 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 15:15 Temat postu: |
|
|
Ale powiem wam , że jestem dobrej myśli co do tego piątku który będzie , po cichu liczę , ze wyda dzieciaczka a moje domniemania tłumaczę tym iz widzieli się dziś w przedszkolu synek z tatą.Czyli zaprzestała tak myślę walki z przedszkolem ani tez nie wypisała chłopca z przedszkola dla mnie to dobry znak. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 15:22 Temat postu: |
|
|
Iwon napisałaś że matka ma nerwicę, co jest jej powodem? |
|
Powrót do góry |
|
 |
tylkotata
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 26
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 15:50 Temat postu: |
|
|
Większość specjalistów twierdzi że nerwice to owoc traumatycznych przeżyć z dzieciństwa |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 16:28 Temat postu: |
|
|
a w jej przypadku jak jest? moze zdiagnozowanie było by kluczem do jej zachowania? |
|
Powrót do góry |
|
 |
tylkotata
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 26
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 17:10 Temat postu: |
|
|
Maga napisał: | a w jej przypadku jak jest? moze zdiagnozowanie było by kluczem do jej zachowania? |
Wielokrotnie prosiłem by zgłosiła się do specjalisty lecz to tylko ją irytowało  |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 0:06 Temat postu: |
|
|
tylkotata napisał: | Maga napisał: | a w jej przypadku jak jest? moze zdiagnozowanie było by kluczem do jej zachowania? |
Wielokrotnie prosiłem by zgłosiła się do specjalisty lecz to tylko ją irytowało  |
Tak juz jest ze osoba chora nigdy nie przyzna sie nawet przed samym sobą ze jest z nia cos nie tak. |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 1:40 Temat postu: |
|
|
Iwon
Ale i z taką osobą można próbować rozmawiać, nawet jeśli ma ona swoje ograniczenia ... hmm Czytam i zastanawiam się, czy wy ją w tym wszystkim dostrzegacie i nie zrozumcie mnie źle, bo nie oceniam tutaj nikogo, ale może wystarczy spróbować najpierw z nią porozmawiać, to nic nie kosztuje, spytać się wprost, przy kawie w kafejce (grunt neutralny), SPOKOJNIE (bez emocji bo nie o racje- kto ma ją -tu chodzi), czego oczekuje, w jakich warunkach pozwoli na kontakty... walczycie i każda z stron próbuje wygrać, a dzieci przegrywają... czasem trzeba spróbować przejść na neutralny grunt, spokojnie i rzeczowo porozmawiać, przyznając drugiej stronie prawo do własnych racji (bez względu na ocenę jej postępowania), dać jej szansę w tym się odnaleźć... wyciągnąć rękę... jeśli nie skorzysta, cóż robiliście wszytko... jeśli skorzysta i uda wam się wspólnie na kartce spisać warunki odnośnie przyszłych kontaktów (i ich przestrzegać), to wygrają wszyscy... mam wrażenie że ta sytuacja rani wszystkich... nawet jeśli nie każdy tu walczy uczciwie.. lepszy jest pokój. Stąd sugeruje próby takich rozmów... najwyżej, będziecie wdzieli, ze zrobiliście dosłownie wszytko by sprawę rozstrzygnąć polubownie.
Może już wszyscy jesteście zmęczeni, może to ten czas, gdy po żalach (słusznych czy nie) jest możliwość porozumienia ... na to liczę, dlatego piszę byście próbowali... czasem ktoś musi z siebie wiele wyrzucić, by móc rozmawiać normalnie... spróbujcie dać jej tą szansę, by żyło się wam wszytkim normalnie. Wiem że to trudne...
Pozdrawiam. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:20 Temat postu: |
|
|
without napisał: | Iwon
Ale i z taką osobą można próbować rozmawiać, nawet jeśli ma ona swoje ograniczenia ... hmm Czytam i zastanawiam się, czy wy ją w tym wszystkim dostrzegacie i nie zrozumcie mnie źle, bo nie oceniam tutaj nikogo, ale może wystarczy spróbować najpierw z nią porozmawiać, to nic nie kosztuje, spytać się wprost, przy kawie w kafejce (grunt neutralny), SPOKOJNIE (bez emocji bo nie o racje- kto ma ją -tu chodzi), czego oczekuje, w jakich warunkach pozwoli na kontakty... walczycie i każda z stron próbuje wygrać, a dzieci przegrywają... czasem trzeba spróbować przejść na neutralny grunt, spokojnie i rzeczowo porozmawiać, przyznając drugiej stronie prawo do własnych racji (bez względu na ocenę jej postępowania), dać jej szansę w tym się odnaleźć... wyciągnąć rękę... jeśli nie skorzysta, cóż robiliście wszytko... jeśli skorzysta i uda wam się wspólnie na kartce spisać warunki odnośnie przyszłych kontaktów (i ich przestrzegać), to wygrają wszyscy... mam wrażenie że ta sytuacja rani wszystkich... nawet jeśli nie każdy tu walczy uczciwie.. lepszy jest pokój. Stąd sugeruje próby takich rozmów... najwyżej, będziecie wdzieli, ze zrobiliście dosłownie wszytko by sprawę rozstrzygnąć polubownie.
Może już wszyscy jesteście zmęczeni, może to ten czas, gdy po żalach (słusznych czy nie) jest możliwość porozumienia ... na to liczę, dlatego piszę byście próbowali... czasem ktoś musi z siebie wiele wyrzucić, by móc rozmawiać normalnie... spróbujcie dać jej tą szansę, by żyło się wam wszytkim normalnie. Wiem że to trudne...
Pozdrawiam. |
Rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa zgadzam się z całą pewnością , bo właśnie rozmowa prowadzi do jakichkolwiek możliwości tylko że nie zawsze można .Nasze próbu rozmów z tą osobą spełzły na niczym.Kiedy to spokojnie poprosiłam ją o rozzmowę zostałam wyzwana i zszykanowana.Osoba ta nie ma żadnych argumentów , nie potrafi znakeżź słów aby porozmawiać gubi się we własnych myslach.Krzyk ona tylko krzyczy wszystko bierze na huk , krzyczy tak długo abyś nie mógł dojść do słowa. Kłamie na każdym kroku w Sądach jej kłamstwa podważane są nagraniami z dyktafonu i wtedy robi wielkie oczy.Choćbyś niewiem jak chciał rozmawiać to nie idzie nie ma takiej możliwości , albo ucieknie albo zacznie krzyczec aby nie dopuscic cie do głosu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 14:36 Temat postu: |
|
|
Iwon
Współczuje ... hm jedyne co zostaje, to nadal walczyć i jednak próbować jej pokazać, że można inaczej rozmawiać, nie dać się wciągnąć w jej sposób 'rozmów', w walkę poza salą sądową... Może z czasem, jak sprawy się wyjaśnią sądownie to wam umożliwi porozumienie...
Jedna mała uwaga i pewnie zbędna, ale w sprawie dzieci lepiej jakby rozmawiał z nią ojciec... Hmm Rodzina, nawet w najszczerszych chęciach może być przez nią źle odebrana, jako wtrącanie się w ...
Pozdrawiam. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 15:20 Temat postu: |
|
|
without napisał: |
Jedna mała uwaga i pewnie zbędna, ale w sprawie dzieci lepiej jakby rozmawiał z nią ojciec... Hmm Rodzina, nawet w najszczerszych chęciach może być przez nią źle odebrana, jako wtrącanie się w ...
Pozdrawiam. |
Nigdy nawet nie spróbowałam rozmawiać z nia na temat dzieci .Dzieci mają ojca i matkę , a mi nic do tego. Przez myśl mi nie przeszło aby wtrącać się w to bezpośrednio.
Kłótnie , które wszczynała dotyczyły mnie i naszej mamy.
Mam nadzieję , że nie zostałam odebrana jako osoba wcibiająca nos w nieswoje sprawy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 15:38 Temat postu: |
|
|
Iwon
Na pewno Ciebie bym o to nie podejrzewała. Nie o tym myślałam. Z tego co piszesz, to ona jest bardzo w tym pogubiona i nastawiona na 'walkę' ... jest trudnym rozmówcą, wymagającym...
Z takim człowiekiem, w rozmowie należy dążyć do jak 'najlepszej sytuacji', tak by odebrać mu możliwość wpadania z złość, agresje słowną... tu myślę o sprawach związanych z dziećmi. Stąd najlepiej jakby była możliwość podjęcia rozmów, ustaleń przy kimś neutralnym, spoza 'konfliktu', ale nie wiem, czy ją udałoby sie do takiej próby ustalenia kompromisu przekonać. Pozostaje tylko w sprawach dzieci dążyć w rozmowie z nia do konkretów, nie 'wzbogacać' tych rozmów o inne konflikty, ani inne osoby, ale też nie w chodzić w nie emocjonalnie (starać się nie odpowiadać na jej złość/nerwy... jest jaka jest), bo to tylko bardziej ją zdenerwuje, czym skutecznie uniemożliwi dalszą rozmowę... I niestety to na chwilę obecną (toczące sie sprawy), może być mało skuteczne/ możliwe, ale może pozwoli 'zbudować' przyszłość. Jak mówiłam, wiem , ze to trudne...
Pozdrawiam. _________________ "... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 21:10 Temat postu: |
|
|
Najsmutniejsze jest to , ze ona nawet nie chce mówić bratu o sprawach zdrowotnych syna , o diecie ,przedszkolu o rzeczach niezbędnych aby czuc siwe mógł rodzicem.Kiedys chcial sie z nia spotkac nawet sam na sam ale na neutralnym terenie , ale nie było szans aby ją do tego przekonać.Jest to osoba uparta , która chora bedzie kiedy nie postawi na swoim. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 23:03 Temat postu: |
|
|
Witaj
takie mam pytanie : czy wiesz jak traktowny jest syn przez matkę ? czy posiadasz jakieś informacje ?
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Wto Paź 07, 2008 23:11 Temat postu: |
|
|
maras napisał: | Witaj
takie mam pytanie : czy wiesz jak traktowny jest syn przez matkę ? czy posiadasz jakieś informacje ?
pozdrawiam |
Wiem jak traktowany jest przez babcie z ktora rowniez\mieszka.Mały pisząc lewą ręka był buty przez nia po glowie aby zmusic go do pisania prawą ręką.
Co do matki wiem ze jej cierpliwosc co do dzieci jest ograniczona bo zbyt czesto ponosza ja nerwy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
awon 31
Dołączył: 14 Sie 2008 Posty: 101
|
Wysłany: Sro Paź 08, 2008 0:04 Temat postu: |
|
|
Zdradze wam w tajemnicy , ze bardzo licze iz w ten piatek kontakt brata z synkiem zostanie zrealizowany.Nie moge doczekac sie do piatku zby zdac wam relacje i powiedziec "ONI SA DZIS RAZEM"
Strasznie wazne jest dla mnie szczescie mojego brata , rownie wazne jak moje .Zrobie wszystko aby przetrwal te trudne chwile, bo po burzy zawsze wychodzi slonce.OBY. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|