Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

mam dosc -poddaje się

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alssa



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 1

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 2:46    Temat postu: mam dosc -poddaje się Odpowiedz z cytatem

dzis dotarło do mnie ze szukając pomocy popełniłam największy błąd !!ale moze od początku...jestem zoną obecnie niepijącego alkocholika o tym ze mąz jest uzalezniony dowiedziałam się 4 miesiące po slubie tj 5 lat . przed slubem znalismy się rok mieszkalismy 150 km od siebie więc nikt nic na jego temat nie mógł mi powiedziec a niestety jego matka ukrywała wszystko przedemną !dopiero po slubie kiedy go zameldowałam zaczeło się moje piekło które trwa do dzis !po kolejnym kilkudniowym ciągu alkocholowym zadzwoniłam do jego matki i wtedy dowiedziałam się ze mąz był juz na leczeniu zamkniętym skierowany przez sąd na jej wniosek poniewaz znęcał się nad nią psychicznie i ze bardzo mi współczuje ale nic nie moze zrobic!!przez pierwsze 3 lata starałam się jakos sama z tym sobie radzic jego ciągi trwały ok 2 tygodnie a przerwa między nimi nawet pół roku podczas ciągów nic go nie obchodziło nie mył się ,nie jadł moczył się pod siebie itpnajgorsze było to ze nasz synek i moja córka z pierwszego małzenstwa musieli na to patrzec kiedy znowu nie pił znęcał się nademną psychicznie czasem tez fizyczna upokarzał mnie wyzwiskami popychał wszystko to znosiłam często szukałam winy w sobie ! z biegiem czasu jego ciągi stawały się coraz czestsze a przerwy coraz krótsze i coraz czesciej dochodziło do przemocy fizycznej czułam ze dłuzej nie wytrzymam tymbardziej ze dotarło do mnie co on robi z naszym synem uzaleznił go od siebie,ustawiał na swoje podobienstwo synek mając wtedy 2.5 roku kopał mnie pluł,wyzywał ja mogłam nie istniec liczył się tylko tata który mówił mu ze mama jest głupia bo kaze się myc,zbierac zabawki itp to bardzo bolało bo nigdy nie zrobiłam synkowi krzywdy nierozumiałam tego dlaczego tak się zachowuje i wtedy zaczełam szukac pomocy u dzielnicowego załozono niebieską karte ale to nic nie zmienił -jeszcze pogorszyło bo mąz pobił mnie tak ze trafiłam do szpitala dostał za to wyrok 2 lata na 5 w zawieszeniu i kuratora!po wyroku poszedł ze mną do psychologa na terapie jednak pani psycholog po rozmowie z nim skierowała go do innego psychologa w poradni AA gdzie mąz nie poszedł! mnie zas powiedziała ze mąz to osoba z zaburzeniami osobowosci ,manipulant który potrafi dobrze grac i ze jezeli zdecyduje się na rozwód to musze byc gotowa na to ze nie będzie łatwo ze on jest osobą która posunie się do wszystkiego nawet kosztem dzieci byle postawic na swoim i miała racje!po tym wyroku mąz nadal załapywał ciągi ,przemoc fizyczna się skonczyła za to psychiczna nasiliłai chyba ta druga jest jeszcze gorsza!pani kurator odwiedzała męza raz w miesiącu mąz nic sobie z tego nie robił !kiedy przez ostatni rok ciągi się nasiliły mieszkanie chciał zamienic w smierdzącą meline a przemoc psychiczna doprowadzała do tego ze zaczełam miec mysli samobójcze znów zaczełam szukac pomocy a siłe dawały mi moje dzieci ...dzwoniłam na policje gdzie słyszałam ze jezeli niema przemocy fizycznej to nie przyjadą a jezeli się obawiam męza to mam zabrac dzieci z własnego miszkania i pójsc gdzies do rodziny ,dzwoniłam do pani kurator i słyszałam ze w najblizszym czasie przyjdzie i zawsze przychodziła wtedy kiedy juz niepił i zawsze się wybronił robiąc ze mnie wariatke która przesadza,w marcu br złozyłam pismo o odwieszenie wyroku kiedy pani kurator przyszła w sierpniu stwierdziła ze gdzies to się zapodziało i ze od listopada będzie nowy kurator bo ona jest w ciązy i ze nie potrafimy się dogadac między sobą to przyjdzie kurator rodzinny raz lub dwa !!i tak wyszło na to ze mąz jest ponad prawem tylko dlatego ze jest swietnym "psychologiem"ze umie tak manipulowac innymi ze zawsze wyjdzie na swoje !powiedział ze mnie zniszczy ze z nim nie wygram bo ma za duze znajomosci i miał racje ! niemam juz sił z nim walczyc bo z nikąd niemam pomocy!więc cóz mi pozostało?chyba tylko jedno -przestac się bronic bo im bardziej się bronie tymbardziej on atakuje,wychowac swoje dzieci w przekonaniu ze kobieta to "scierwo "od prania sprzątania ,gotowania ,malowania scian ,gipsowania,naprawiania, usługiwania i za to wszystko jedyne co się jej nalezy to wyzwiska popychanie upokarzanie zastraszanie itp niewierze juz w nasze prawo bo ktos kto jest cwany zawsze będzie ponad nim tylko ja wiem jaką gechenne mam we własnym domu tylko niewiem na ile jeszcze wystarczy mi sił !!!!!! Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
magda79



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 27

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 3:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Współczuję Ci. Przechodzę przez "coś" bardzo zbliżonego. Pięć lat temu oczarował mnie pewien mężczyzna. Poznaliśmy się na spotkaniu AA! Można powiedzieć, że doskonale znam problem alkoholizmu. Po roku znajomości zaszłam w ciążę i wszystko zmieniło się diametralnie. Chciał, żebym usunęła ciążę, ale tego nie zrobiłam. Bardzo pragnęłam dziecka pomimo, że to była "wpadka". Wtedy nie wiedziałam, że namawianie do usunięcia ciąży jest przestępstwem - teraz po czasie jest to bez znaczenia.
Wiesz, ja nie wyszłam za niego za mąż, bo bardzo szybko zaczął ujawniać swoje prawdziwe oblicze. Teraz, gdy nasze dziecko ukończyło trzy lata, bardzo żałuję, że złożyłam sprawę o alimenty i ustalenie ojcostwa. Pomimo, że nie mieszkamy razem przeżywam koszmar codziennie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni policja była u mnie w domu dwa razy, bo dobijał się do drzwi, a wiedział, że córka jest chora. Wcześniej miał spotkania z córką przy kuratorze. Każdego kuratora potrafił owinąć sobie dookoła palca. Mówił wprost przy kuratorach, że jest człowiekiem uzależnionym od alkoholu, leków, adrenaliny, ale ich to nie obchodziło. Nie wiem, co jeszcze im mówił. Sprawił, że Sąd ograniczył mi władzę rodzicielską. Teraz próbuje owinąć sobie wokół palca przedszkolanki. Nie wiem już w jaki sposób przekonać kogokolwiek, że jemu zależy tylko na tym, żeby się zemścić. Mam zaburzone poczucie bezpieczeństwa, bo strasznie traktował mnie, gdy byłam w ciąży. Wtedy powiedział mi, że ma zdiagnozowane zaburzenia osobowości i charakteropatię, ale to dla Sądu nic nie znaczy - nawet go biegli sądowi nie przebadali pod tym kątem, bo tak zmalipulował Sądem.
Ja teraz po pięciu latach dowiedziałam się, że on miał wyrok za znęcanie się nad rodziną, eksmisję i przymusowe leczenie. Kilka razy zapijał i nie mnie oceniać jego trzeźwość, ale wiem, że bierze leki, bo byłam tego świadkiem.
Znęca się nade mną psychicznie i wszystkim wmawia, że to ja jestem niezrównoważona i chora, więc też jest rewelacyjnym "psychologiem" A ja wiem, że poza tym, że jestem jego ofiarą - nic mi nie jest.
Telefony w późnych godzinach wieczornych, sms-y o treściach wskazujących na jego niepoczytalność, obrażanie mnie, moich rodziców, informowanie lekarzy córki, że "coś ze mną nie tak".... itp. Najgorsze i najbardziej upokarzające są kłamstwa w Sądzie - on po prostu nie boi się kłamać, wierzy w to, co mówi.
Kilka dni temu poinformował mnie, że wystąpi o pozbawienie mnie władzy rodzicielskiej.
Znam to wszystko i też już tracę siły i sama nie wiem, co robić.
Wiesz, przez moment miałam wrażenie, że Twój mąż i mój były - to ta sama osoba.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pysia



Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 323
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 11:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

alssa
Witaj
Dobrze,że napisałaś. Swiadczy to o tym, że nadal szukasz rozwiązania.Bardzo serdecznie Ci współczuję, że Cie to wszystko spotkało.
Z tego co piszesz nie wynika czego dla siebie obecnie chcesz. Jakie rozwiązanie w tej sytuacji wchodziłoby według Ciebie w grę?
Pozdrawiam
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
pysia



Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 323
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 11:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

magda79
Witaj
Tak właśnie jest,że zależności w związkach w których występuje przemoc są do siebie bardzo podobne-to działa według schematu.Gdzieś tu na forum ktoś napisał,że "oni"(kaci) są jak z jednej fabryki.
magda79 proponuję zmienić nr,telefonu, zrobić wszystko co możliwe by odciąć mu możliwość kontaktu, chronić siebie przed niepotrzebnym stresem.
pozdrawiam
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Lis 26, 2008 0:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam Serdecznie

Trudno odpisywac na forum ogólnym w dwóch odrębnych sprawach .
Istnieje oczywiście możliwośc napisania na pw tego forum , z całą pewnością postaram się pomóc w miarę możliwości.

ps. napisałem do Was na pw.


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group