Forum na temat przemocy w rodzinie

[leni56]

Druga sprawa to zadośćuczynienie dla osoby, która nie decydowała o rozwodzie. W sytuacjach ewidentnych, kiedy przyczyną rozwodu jest to, że jeden ze współmałżonków znalazł sobie nowego partnera życiowego, powinna być zasądzana jakaś kwota za krzywdę moralną lub odszkodowanie za pogorszenie warunków materialnych i powinno być to częścią sprawy rozwodowej. Wielokrotnie proponowałam moim klientkom przeprowadzenie rozprawy o naruszenie dóbr osobistych. Byłyby to procesy precedensowe, bo te przepisy dotychczas nie były tak interpretowane. To bardzo szerokie pojęcie, najczęściej słyszymy o nim w kontekście procesów o naruszenia czci i godności, w sytuacji, gdy ktoś kogoś obraził. I można domagać się odszkodowania finansowego, jeśli to naruszenie godności spowodowało jakąś stratę materialną. A przecież jednym z takich podstawowych dóbr osobistych jest, umownie mówiąc, prawo do szczęścia. Wychodzisz za mąż, zawierzasz komuś, masz z nim dzieci, wspólne plany, i nagle wszystko to bierze w łeb, bo on znalazł sobie inną. Po rozwodzie tracisz poczucie bezpieczeństwa, masz kłopoty z wychowaniem dzieci, na ogół pogarsza się twoja sytuacja materialna i towarzyska. Sprawa rozwodowa jest jednak tak ciężkim doświadczeniem, że moim klientkom nie starczyło już siły, by się dalej procesować.
mecenas Iwona Winiarska-Feleszko
/ niestety probowalam ja odnalezc- nie zyje

[Maga]

mało jest takich prawników, oni zwykle chca sprawy łatwe, ktorych nie mozna przegrać, tych "trudnych" nie chca sie podejmowac...

[Leia]

ciekawe, czy pod to można byłoby tez podciągnąć taką sprawę, w której jest rozwód z powodu znęcania się.
to by było niezłe.
leni, skąd wzięłaś ten fragment?

[jiujia]

Leni
chciałaś kiedyś ode mnie recepty w tej kwestii.... ale jeśliby poruszyć temat na jakimś "decyzyjnym" forum...
Parę konferencji o których pisze prasa...
Dlaczego info o procesie o odszkodowanie od skarbu państwa za bezczynność policji i prokuratury w warszawie, była tylko na jednym portalu i to "niszowym", rzadko uczęszczanym przez osoby tak naprawdę zainteresowane...
A Ci którzy to mogli przeczytali, to pewnie adwokaci, a oni przecież czekają na klientów, a nie ich szukają...
I mają jeszcze zakaz określać stawek jako procent od zasądzonej i wyegzekwowanej (!) kwoty.

Jak nawet by im się chciało, to przepisy korporacyjne im nie pozwalają...

Był ponoć przypadek notariusza, który nie stosował stawek taksy maksymalnych, tylko niższe, więc "koledzy" wystąpili o dyscyplnarkę, i przegrał ten, który nie chciał zdzierać z szarych obywateli...

Przypomniało mi się: "Każda władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie... "
I jeszcze jedno: do zawodów zaufania publicznego, często garną się Ci, dla których jest to jedyna metoda zdobycia czyjegokolwiek zaufania...
(jak wszędzie zresztą...)
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...

[leni56]

a kto mialby to zrobic? organizacje kobiece? / albo ich meskie odpowiedniki? organizacje typu Nl, czy sami prawnicy o ktorych piszesz,ze nie beda zainteresowani.
Ale trzeba upubliczniac idee. i kopiowac na tematyczne fora..

[Echnaton]

Inna sprawa pozostaje fakt, ze wielu podjęłoby się obrony w precedensowej sprawie. Nic tak nie zapewnia chwały i...pieniędyz jak upublicnzienie sprawy i oblicza adwokata.....

Ale czy o to tez chodzi pokrzywdzonym?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”