Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Autoagresja
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 14, 2009 8:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To dobra wiadomośc, o wile bardziej dobra niz te, którymi karmiły ans media - jedna z pokryzwdoznych zaczęła patrzec na siebie z innej perspektywy, dostrzegac w sobie przyjaciela i z jasno sformułowanym celem podążać do celu....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Sob Mar 14, 2009 9:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jijujia

Leni,
wartoœć nie jest uniwersalna ui mierzalna...
jest subieektywana i zależna od zastosowanego szablonu do oceny..


.. mysle,ze sie nie rozumiemy: sa wartosci jak najbardziej obiektywne ktore dobrowolnie uznajea milony ludzi niezaleznie od ras klas itd..

Te wartosci sa widoczne i naszej rozmowe: w ktorej obie zachowujemy identyczny konwenans choc wychowaly nas rozne matki i wyksztalcily rozne szkoly.
Oczywiscie mozna uzyc maski.

Byc moze obie znane jestesmy na innych foroch z wulgarnych napstliwiych obrazliwych wypowiedzi- lecz wzajemnie o tym, nie wiemy a ni my ani nikt z tego forum.

Tak prostym sposobem nas oszukano.
Wyszlysmy za facetow , ktorzy dali nam to, co chcialysmy dostac.
Wniosek : oni wiedza , znaja te uniwersalne , ale jakby nie potrafia sie z nimi zidentyfikowac. maja swiadomosc i kompleks odmiennosci. Nie zaryzykuje zdania " bycia w mniejszosci"

Spojrze Jijujia-- jak silnie musza byc wpojone te wartosci,ze mimo wszystko co przeszlysmy jednak ocalalysmy: zostalymy soba , nie dalysmy sie trwale oglupic, w sensie przewartosciowac.
Zostalysmy przy tym co wpojono nam w dziecinstwie, i tym co stanowi nasz wlasny system wartosci.


idac Twoim tokiem rozumowania

sprawca ma identyczny dylemat:

on chcial przewartosciowac nas ale my jego tez!

wyszlysmy z tego z ogromnym dysonansem poznawczym ale z niezlamanym kregoslupem moralnym.
Byc moze dokladnie to samo dzieje sie ze sprawca:
Czuje sie ofiara bo chciano go zlamac, zmienic, narzucic mu obcy mu system wartosci.

moze stad bierze sie tak ostry ich sprzeciw poddawania sie terapiom, korekcjom.. bo maja swiadmosc,ze wymaga sie od nich zanegowania tego co w nich jest ich własna busola , ich system wartosci z ktorego oni sa dumni.
pamietajmy,ze sprawcy postrzegaja osoby o naszym systemie wartosci jako istoty slabe, glupie, poddane ich woli.i manipulacji. Sa dumni ze swojego sprytu , z chlodnej inteligencji itd..

jak bardzo slabe mowi o tym rutynowa wypowiedz sprawcy: chyba kazdego jak czytam na forum: "
" moge z toba zrobic co zechce"

czy osoba normalna mam tu na mysli osobe majaca wpojone uniwersalne wartosci humaniistyczne jest w stanie pomyslec w taki sposob?
Sadze ze nie. Moze policjant., moze sedzia- ale wynika to ze zawodu.
Normalny czlowiek nie patrzy na drugiego czlowieka jak na obiekt z alternatywa: rozszarpac juz czy najpierw pogłaskac potem rozszarrpac?


Drapiezca. jijuja-- jednak mam obiekcje co tlumaczenia i litowania sie nad sprawca- drapiezca.


Ostatnio zmieniony przez leni56 dnia Sob Mar 14, 2009 10:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 14, 2009 9:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wartość podlega ocenie historii, w takim ujęciu to co było dobre wczoraj jutro moze byc naganne albo nawet karalne....ale są tez wartości uniwersalne, takie, któe nie zmieniają sie pod wpływem wiatrów czy pogody, tylko, ze jest ich zdecydownaie za mało!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Mar 16, 2009 13:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leni
Wartości uniwersalne: życie godność, równość...
Możńa je wyznawać, lub też uważać za ważne w naszym życiu...
Własną hierarchę wartości jednak tworzymy subiektywnie...

Ale - czy nawet ich uniwersalny charakter daje nam prawo, by przewartościowywać innych...
Ja sobie tego prawa nie daję...
Nie podobają mi się drogowskazy partnera, to najpierw z nim rozmawiam, próbuję pokazać mój punkt widzenia... mówię, co mnie boli i rani...
A jeśli mimo wszystko - on - nieważne czy zmieniając swój system wartości, dalej upiera się, że wie lepiej, co ja czuję i jak ja mam żyć...
to nie pozostaje mi nic innego niż odejść...

Jeżeli partnerowi nie podoba się nasz system wartości, wybory których dokonujemy, to też nie powinien nas zmieniać na siłę, karać upokorzeniem, biciem , czy w jeszcze jakiś inny sposób...

To ze oni nas postrzegają jako "słabe, głupie... " - to naprawdę ma teraz dla mnie mniejsze znaczenie,
Ja mam prawo żądać od innych, by w stosunku do mnie ZACHOWYWALI SIĘ w sposób, który mnie nie rani...
konwencjonalny
akceptowalny społecznie...
A jeżeli, tego ktoś nie robi.. bo ... bo cokolwiek...
nie czuję potrzeby wnikania i zmieniania go...
zmieniania swojego obrazu w jego oczach...

Owszem, jeżeli mi na kimś zależy, nie zabieram od razu swoich zabawek i idę do innej pisakownicy.... ale próbuję rozmawiać, pokazać co czuję ja, dowiedzieć się co czuję on...
Jednak, gdy zaczyna mi sypać piaskiem w oczy, po prostu się zbieram i idę bawić gdzie indziej...
A on niech sam decyduje o sobie...
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Mar 16, 2009 13:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leni,
Ja sie nie mam zamiaru litować nad nikim , bo to upokarzające chyba..
Ja nie chcę by litował się ktoś nade mną, wolę zrozumienie, wsparcie... a to zupełnie co innego...
Nie usprawiedliwiam jego zachowania.
Nie mam zamiaru tolerować w stosunku do siebie.
Ja nie toleruję jego zachowania wobec mnie, jego spoobu reakcji na rzeczywiśtość...
Nie mam prawa kwestionować jego - jako człowieka - który też ma prawo do poszanowania jego tzw. praw uniwersalnych, godności jako człowieka,
Nie podobało mi się, to co mi robił... to go wyprowadziłam z domu... złożyłąm zawiadomienie o 207... ale nie mam zamiaru uciekać się do jego metod... Bo nic nie usprawiedliwia przemocy...
_________________
Nie toleruję tylko nietolerancji...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group