Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kobiety też są agresywne!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Lip 27, 2009 11:03    Temat postu: Kobiety też są agresywne! Odpowiedz z cytatem

Kobiety też są agresywne!

Agresywne zachowania kojarzą się nam z mężczyznami. Nie ulegajmy jednak stereotypom. Agresja wśród kobiet jest bardzo powszechna, przybiera jednak inne formy.


Nieco starsi internauci pamiętają pewnie sceny z serialu "Dynastia", w których Cristal i Alexis wyrywały sobie włosy z głów, malowały pięściami lima, darły drogie suknie, przestawiały zęby, czy pluły na siebie. Powodem był niejaki Blake Carrington, milioner, wiecznie niezdecydowany, czy woli brunetkę, czy blondynkę. Cóż, zazdrość kobieca nie zna granic...

Dużo zyskać, mało stracić

Szukając powodów agresywnych zachowań kobiet, nie sposób zignorować kwestii różnic w inwestycjach rodzicielskich kobiet i mężczyzn. Wkład mężczyzny mógłby się bowiem zakończyć już na etapie zapłodnienia, co faktycznie, często się zdarza. Wkład kobiety jest dużo większy, związany z długim okresem ciąży, a później - z ogromną ilością czasu i energii wkładaną w opiekę nad dzieckiem.

Całkowite uzależnienie dziecka od matki przez pierwszych kilka lat życia powoduje, że kobieca rywalizacja przybiera dużo łagodniejszą formę. Kobieta, po prostu, nie może pozwolić sobie na ryzyko związane z utratą życia, gdyż musi dopełnić obowiązku odchowania potomstwa. Było to podstawowym celem kobiety żyjącej w zamierzchłych czasach, gdyż stanowiło gwarancję jej sukcesu reprodukcyjnego.

Zamiast agresji fizycznej, nasze pra-pra...-babki wybierały mniej ryzykowną strategią opartą na agresji werbalnej. I ta strategia, choć upłynęło kilkaset tysięcy lat, służy im do dziś. Środkami tej agresji są: plotka, rozpuszczanie nieprawdziwych pogłosek, ostracyzm. I działa to stuprocentowo! Na przykład, jeśli mężczyzna szuka żony, a przecież najbardziej pożądaną kandydatką jest kobieta wierna, wystarczy, że rywalka rozpuści wieść, iż tamtej często zdarzają się przygody seksualne z różnymi partnerami. I co? Reputacja zniszczona, runda wygrana...

Albo odwrotnie, jeśli kobieta wie, że interesujący ją mężczyzna lubi przelotny seks, a zainteresowany jest on inną kobietą, to wystarczy, że nagada mu o jej długoletnich związkach i niechętnym nastawieniu do przelotnych kontaktów seksualnych. Mężczyzna się zniechęci...

Innym skutecznym narzędziem jest wyszukiwanie wszystkich wad, niedoskonałości urody innej kobiety, w towarzystwie zainteresowanego nią mężczyzny. A do tego kobiety mają szczególny talent, dzięki doskonałej spostrzegawczości.

Formą agresji są także obelgi słowne, którymi kobiety nierzadko się obsmarowują. Do rękoczynów dochodzi jednak w ostateczności.

Walka na makijaże

W naszej ewolucyjnej przeszłości główną przyczyną kobiecej rywalizacji było pożywienie, niezbędne, by zapewnić przetrwanie potomstwu. Rzadko powodem agresji była rywalizacja seksualna o mężczyznę. Kobiety wyglądały prawie jednakowo, więc kobieca zazdrość nie miała tu racji bytu. Nie było kosmetyków, makijaży, ubrań maskujących niedoskonałości figury, czy wreszcie - operacji plastycznych. Współczesny brak jednorodności w wyglądzie kobiet jest podstawowym źródłem ich agresji wobec siebie. Nierówność rodzi ogromną frustrację, ta zaś agresję. Widoczne jest to nawet u nastolatek, które wykluczają z grona koleżanek dziewczynki na przykład bardziej rozwinięte. Psychologowie ewolucyjni dostrzegają w tym agresję wobec kogoś, kto - jak pisze Anne Campbell w książce "Jej niezależny umysł" - "wcześniej skupia na sobie ogromną część męskiej uwagi, wcześniej wchodząc na rynek doboru partnera. Wcześniej startując ma przed sobą dłuższą karierę rozrodczą, niż jej koleżanki rozwijające się wolniej". Wyniki badań jednoznacznie wskazują, że najbrutalniejsze przejawy kobiecej agresji następują między 15 a 25 rokiem życia. Kobiety dojrzalsze częściej rywalizację sprowadzają do walki na makijaże maskujące ich, niepierwszej już młodości, wygląd, modne, wyzywające ubrania, czy seksowną opaleniznę.

Innym powodem walki o męskie względy jest fakt, że tych mężczyzn jest coraz mniej. W samej Polsce, obecnie, na sto kobiet przypada 93,7 mężczyzn. A liczba ta z roku na rok wcale nie rośnie. Kto zatem wie, czy w nieodległej przyszłości dziewczynki nie będą jeszcze bardziej niegrzeczne...

Magdalena Tyrała
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Pon Lip 27, 2009 14:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kulerzynko...

Walka na makijaże?? WIele artykułów zamieszczasz tu naprawdę dobrych, ale - wybacz - ten jest trywialny.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Lip 27, 2009 16:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to już taki rodzaj agresji się nie liczy kola?
kobieta kobiecie tez potrafi być wrogiem

nawet we własnym, domu...
myślisz że tak nie wygląda?
bywa czasem że matka i córka walczą o tego samego faceta...
to nie jest agresja?
presja psychiczna/? pomówienia?

a to ze ktoś tak zatytułował akapit...no cóż...
mnie tez sie trywialny wydaje, ale nie mogę zmieniać treści - wklejam w całości
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
rprafal



Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 37
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 20:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wśród ofiar domowego terroru jest zadziwiająco wielu mężczyzn.

Z policyjnych statystyk wynika, że jeszcze kilka lat temu jeden krzywdzony pan przypadał na 13 krzywdzonych pań. Dziś są to proporcje jeden do dziewięciu. Ale policyjne statystyki pokazują zaledwie wierzchołek góry lodowej. Według badań TNS OBOP przeprowadzonych rok temu na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przemocy w rodzinie tylko nieco częściej doświadczały kobiety (39 proc.) niż mężczyźni (32 proc.). Wśród osób wielokrotnie krzywdzonych było dwa razy więcej kobiet (14 proc.) niż mężczyzn (7 proc.).

– Który mężczyzna chce się przyznać, że żona szaleje? – pyta retorycznie Sylwia Ressel, rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku. – Niewielu skarży się wprost. Nasza wiedza wynika bardziej z pracy w terenie, kiedy wchodzimy w środowisko, słuchamy, co mówią sąsiedzi, szkoła. Czasem do takiej rodziny wkracza pedagog, czasem psycholog. A na policję trafiają przypadki ekstremalne. Duży wpływ na wzrost przemocy w damskim wydaniu ma alkohol. Bo coraz więcej kobiet pije. – Tam, gdzie jest alkohol i inne używki, jest też przemoc – awantury, inwektywy, odreagowanie – stwierdza Ressel.

Żona mnie bije
Pojęcia „syndrom bitego męża” jako pierwsza użyła pod koniec lat 70. Susane Steinmetz, amerykańska badaczka przemocy w rodzinie. Mariusz Wilk, psychoterapeuta z Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku, ma wątpliwości, czy taki syndrom w ogóle istnieje. Uważa, że mechanizmy przemocy i jej skutki u obu płci są takie same, a jedyna różnica dotyczy gotowości do szukania pomocy.

Kobieta szybciej się po nią zwraca, mężczyźni robią to ze wstydem i obawą, że zostaną wyśmiani. Bo krzywdzona kobieta budzi współczucie i chęć pomocy, a krzywdzony mężczyzna – politowanie albo drwinę. One znajdą zwykle zrozumienie u koleżanek, oni u kolegów niekoniecznie.

– Panowie ci, podobnie jak krzywdzone panie, mają zaniżoną samoocenę, brakuje im wiary w siebie i asertywności – konstatuje Wilk. – Zarówno u kobiet jak i mężczyzn długotrwała przemoc prowadzi do utrwalonego stresu pourazowego. Ale mężczyźnie łatwiej się przyznać, że doświadcza przemocy psychicznej, niż do tego, że jest bity. Jeśli wzywa policję, wie, że prawdopodobnie przyjadą faceci. I to raczej nie mięczaki. Więc jak się przyznać przed takimi, że żona bije.

Ci dotknięci przemocą rzadko szukają wsparcia na zewnątrz również z obawy, jak mówią, że ich skargi na żony zostaną uznane za mało wiarygodne. Według terapeutów, zwracając się o pomoc, najczęściej zaczynają od zdania: pewnie mi pan nie uwierzy…

Pan B., 32-latek z wyższym wykształceniem, zaradny, nijak nie pasuje do wyobrażenia życiowego niezguły. W 2001 r. ożenił się z kobietą wybuchową i silnie uzależnioną od matki. Żona zdominowała rodzinę. Na każdą uwagę ze strony pana B. reagowała krzykiem i złością. Z czasem doszły rękoczyny, głównie kiedy próbował wyjść z domu, by uniknąć awantury. Pani B. kopała i drapała.

Najtrudniej przyszło mu wezwać policję pierwszy raz. Już sama myśl, że radiowóz przyjedzie pod blok, była straszna. Ale szukał dla żony jakiegoś hamulca. Łatwiej poszło z lekarzem, bo to spotkanie w cztery oczy. Na nogach pan B. miał rozległe obrzęki, a na szyi 10-centymetrowe zadrapania. Lekarz podszedł ze zrozumieniem. Nawet nie był specjalnie zdziwiony. Ale gdy potem, przy innych okazjach, pytał, czy wszystko w porządku, pan B. udawał, że się unormowało.

Analizował, czy nie robi czegoś, co prowokuje jej agresję. Ale źle było i wtedy, gdy się wdawał w kłótnię, i wtedy, gdy schodził żonie z drogi. – Uderzała w czułe punkty. Mówiła, na przykład, że moja mama ukradła jej złoty łańcuszek, że zadaję się z pierwszymi lepszymi na rogu. Kiedyś nagrałem te nasze kłótnie na dyktafon, bo chciałem, żebyśmy posłuchali tego na spokojnie. Przy następnej awanturze żona rozbiła dyktafon, bo myślała, że znów nagrywam.

Cięcie męża
Specjaliści są zgodni, że dręczonemu mężczyźnie trudniej przychodzi wyartykułować problem. I że kobiety stosują częściej przemoc psychiczną niż fizyczną. Przemoc psychiczna nie pozostawia siniaków. Krzywdzeni mężczyźni twierdzą, że również dlatego policja niezbyt ochoczo przyjmuje ich zgłoszenia. Aspirant Zbigniew Kowalczyk z sekcji prewencji Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przyznaje, że niełatwo jest zebrać dowody przemocy w tej formie. Wspomina historię sprzed kilku lat, gdy mocno wystraszony mężczyzna zgłosił, że żona obudziła go o trzeciej w nocy. Stała nad nim ze skalpelem w ręku i pytała: – Kroimy? Ta scena się powtarzała. Wreszcie mąż sprytnie ukrył dzielnicowego w domu, żeby był świadkiem. Sprawa trafiła do sądu, ale winy i tak nie udało się dowieść.

Czy przemoc psychiczna w damskim wydaniu ma swoją specyfikę? Jedni uważają, że jest taka sama jak męska, inni, że bardziej wyrafinowana, podszyta manipulacją, częściej zaprawiona emocjonalnym szantażem.

Psychoterapeuta Mariusz Wilk przywołuje przykład pana dręczonego przez żonę, który pewnego dnia nie wytrzymał i zaatakował. Pani, korzystając z okazji, wezwała policję. Ale trafiło na świadomych stróżów prawa, którzy prawidłowo wyczuli, kto w tym układzie naprawdę jest ofiarą. Wysłali nie panią, lecz pana po pomoc do Centrum Interwencji Kryzysowej. Była w tym związku nierównowaga sił – kobieta miała osobowość dominującą, mężczyznę zdiagnozowano jako osobowość zależną. Wersja żony była podobna do tych, jakie zazwyczaj przedstawiają mężczyźni używający przemocy: on jest złym człowiekiem, nie potrafi zadbać o dom. Kontrolowała wszystkie jego dochody. Postarała się, by wpływały na jej konto. Dwaj dorośli synowie nie garnęli się do pracy, ale tolerowała ich zachowanie, mężowi zaś wyliczyła, ile powinien zarobić na wszystkie opłaty i godne życie. Wyszło jej, że jego zobowiązania znacznie przewyższają dochody. Na tej podstawie naliczała mu dług, a czasem w przypływie łaskawości udzielała rabatów.

Terapia w CIK wzmocniła mężczyznę psychicznie, uwolnił się od kurateli żony. Polska opinia publiczna dopiero niedawno i nie bez oporów przyjęła do wiadomości istnienie zjawiska przemocy w rodzinie. Stało się to w ramach batalii o przestrzeganie równych praw kobiet, więc skoncentrowano się na krzywdzie jednej płci, bardziej poszkodowanej ze względu na nierównowagę sił fizycznych i społeczną dominantę modelu patriarchalnego. Synonimem ofiary przemocy domowej stała się posiniaczona kobieta z dzieckiem z billboardu „Bo zupa była za słona”.

Mąż zgnębiony
Wizerunek pobitego i zastraszonego mężczyzny nie zaistniał przy tamtej okazji w świadomości społecznej, chociaż na przykład na internetowych forach panie często przyznają się do różnych form gnębienia partnerów. Często traktują to jako atrybut równouprawnienia: „Dość życia w cieniu, dość spychania do kuchni, dość stałego udowadniania, że jesteśmy debilkami i robotami kuchenno-erotycznymi. Walić tych palantów z plaskacza, aż iskry pójdą!”. Inne, zaniepokojone własnym postępowaniem, szukają rady: „Kiedyś sama byłam ofiarą przemocy w związku, więc teraz, gdy ochłonę, nie mogę zrozumieć, dlaczego krzywdzę ukochaną osobę. Proszę, pomóżcie”.

Louis Alarcon, szef Stowarzyszenia na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia, miał niedawno w grupie terapeutycznej dla sprawców przemocy kilka kobiet. Zgłosiły się, bo mężowie zagrozili rozwodem lub założyli sprawy o znęcanie się. W ostatnim półroczu zetknął się też z trzema przypadkami, gdy kobiety oskarżały mężów o przemoc i molestowanie dzieci. A w rzeczywistości chodziło im o korzystny podział majątku w trakcie rozwodu. Panowie byli tak zastraszeni, że ledwie potrafili się bronić.

Louis Alarcon uważa, że wraz z wdrażaniem równouprawnienia wyrównają się proporcje płci wśród osób stosujących przemoc. Wskazuje, że stało się tak już w Finlandii i Szwecji.

Poza statystyką
Panowie postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i zaczynają się zbierać pod sztandarem równych praw. – Potrzebna jest kampania społeczna skierowana do mężczyzn, która uświadomiłaby, że nie powinni się wstydzić przemocy doznawanej od kobiet, że powinni o tym mówić – uważa Sławomir Mielnik, szef Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania Prawa. – Należy przygotować policję i prokuraturę do reagowania na zjawisko przemocy domowej wykraczające poza stereotyp: przemoc domowa równa się mężczyzna.

Stowarzyszenie zaprzyjaźnione z pokrewnymi męskimi organizacjami stereotyp ten oprotestowuje. Śle pisma do policji, ministra sprawiedliwości, pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, do rzecznika praw obywatelskich, stacji telewizyjnych, pogotowia Niebieska Linia. Do wicepremiera Schetyny zwróciło się w związku z rządową kampanią „Przełam przemoc”, bo obok napisu: „przemoc domowa to przestępstwo”, pokazano mężczyznę z zaciśniętą pięścią i z pasem w drugiej ręce. – Takie podejście – ocenia Mielnik – w sposób jawny dyskryminuje mężczyzn.

Może Susane Steinmetz przed laty przesadziła ze swoim „syndromem bitego męża”, ale zwróciła uwagę na to, że zachowania agresywne i przemoc nie są przypisane jednej płci. Terapeuci, psychiatrzy, policjanci podkreślają, że brakuje w Polsce badań, które wykraczałyby poza proste statystyki. Jednocześnie zabierają głos na ten temat nad wyraz ostrożnie. Zwłaszcza gdy są mężczyznami.


Ryszarda Socha Polityka nr. z 15 grudnia 2008
_________________
W sprawie o molestowanie 200kk-03.2007...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W czterech sprawach o groźby 190kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W sprawie psychicznego znęcania się w okresie 12.2007-01.2008 art. 207kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 21:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a jakie źródło Rafałku?? Smile
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
rprafal



Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 37
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 21:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kulerzynka napisał:
a jakie źródło Rafałku?? Smile

rprafal napisał:
Wśród ofiar domowego terroru jest zadziwiająco wielu mężczyzn.
(.....)
Ryszarda Socha Polityka nr. z 15 grudnia 2008

Jeśli to za mało to podam linka, choć z góry przepraszam,
bo nie wiem czy tu można (każde forum ma inne regulaminy ) Wink

więc artykuł pochodzi stąd http://www.polityka.pl/ostre-obcasy/Text01,1137,276631,18/
_________________
W sprawie o molestowanie 200kk-03.2007...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W czterech sprawach o groźby 190kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W sprawie psychicznego znęcania się w okresie 12.2007-01.2008 art. 207kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rprafal



Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 37
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 21:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kobiece oblicza stosowania przemocy

KOBIETA PRZECIW MĘŻCZYŹNIE

Flynn zauważa, że zainteresowanie przemocą domową jest selektywne, a kobiety są niemal tak samo skłonne do stosowania siły fizycznej wobec mężczyzn, jak mężczyźni wobec kobiet. Flynn przeanalizował wyniki wielu badań i doszedł do wniosku, że częstość stosowania przemocy wobec partnera jest u obu płci zbliżona, choć różne są wzorce tych zachowań. Przemoc w bliskich kontaktach występuje w każdej warstwie społecznej, szerokości geograficznej i we wszystkich kręgach kulturowych. Sprawcami i ofiarami bywają mężczyźni, jak również kobiety w równym stopniu. Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni doświadczają przemocy fizycznej, której sprawcami są ich partnerzy i nierzadko są poddawane z ich strony systematycznym i długotrwałym prześladowaniom. Kobiety stosują wobec swoich partnerów głównie przemoc werbalną w postaci wrzasków i wyzwisk. Przekonanie, że mężczyźni są agresywni, a kobiety bezradne, nie odpowiada prawdzie. Kobiety najczęściej posuwają się do agresji fizycznej w akcie samoobrony lub zemsty za atak ze strony mężczyzny, natomiast mężczyźni częściej inicjują takie konflikty. Liczby aktów agresji mogą być więc zbliżone, ale konsekwencje przemocy - nie.

Dane polskie na temat przemocy stosowanej przez kobiety w stosunku do mężczyzn są nieliczne. Wyniki prac badawczych w Stanach Zjednoczonych przedstawiają nieznaną prawdę, że w latach 1975-–1985 poziom przemocy między partnerskiej mężczyzn przeciw kobietom obniżył się, podczas gdy poziom przemocy kobiet w stosunku do mężczyzn wzrósł. W drugim badaniu przeprowadzonym w 1986 r. ujawniono liczbę 2 milionów mężczyzn maltretowanych przez "kochające kobiety" zaś liczba kobiet ulegających przemocy ze strony mężczyzn wynosiła 1,8 miliona. Mężczyźni ukrywają doznawaną przemoc najczęściej z powodu wstydu, jak również niedowierzania i lekceważenia problemu przez służby policyjne.

Czynnikami, które charakteryzują kobiety jako sprawczynie przemocy są:
doznawanie przemocy wobec siebie w życiu rodzinnym (rodzina pochodzenia), jak i niższy poziom kontroli nad agresywnymi impulsami. Wiele z nich przenosi postawy agresywne wobec swych ojców, braci czy wujków na osobę partnera. Często przyczyną agresywnego zachowania kobiet bywają także problemy natury seksualnej (brak satysfakcji seksualnej, rozczarowanie współżyciem, impotencja partnerów, przedwczesne wytryski).
Niektórzy badacze zajmujący się przemocą domową twierdzą, iż jej sprawcy różnią się od osób niedokonujących przemocy nasileniem symptomów psychopatologicznych, dotyczących depresji, lęku, histerii, zaburzeniami typu borderline, poziomem spożywania alkoholu. Downs, Smyth i Miller [1996] analizując dane empiryczne dotyczące czynników pojawiających się w rozwoju sprawców oraz występującej u nich stanów psychopatologicznych sugerują, iż zachodzą teoretyczne i empiryczne przesłanki świadczące o współzależności między antyspołecznym zaburzeniem osobowości, nadużywaniem alkoholu a dokonywaniem i doznawaniem aktów przemocy przez członków rodziny. Kobiety znacznie częściej używają przemocy werbalnej wobec mężczyzn. Najczęściej kobiety stosują wobec męża wyzwiska, oskarżenia i wrzaski. Kobiety uciekają się do tego typu przemocy, ponieważ wiąże się ona z mniejszym ryzykiem odwetu. Stosowanie przemocy fizycznej zazwyczaj ogranicza się do samoobrony.

Wykazano także, że kobiety równie często jak mężczyźni, inicjują przemoc w związku partnerskim, a częściej z kolei niż mężczyźni biją dzieci i znęcają się nad nimi. Oprócz stosowania przemocy fizycznej, zauważa się równie często przemoc bierną w postaci zaniedbywania podstawowych potrzeb dziecka, tak psychicznych jak fizycznych.

Wnioski


Przemoc stosowana przez kobiety najczęściej przeciwko mężczyznom jest zjawiskiem nasilającym się, choć nie tak dobrze udokumentowanym jak ta stosowana przez mężczyzn wobec kobiet. Preferowany rodzaj stosowanej przemocy wobec mężczyzn to przemoc psychiczna, gdyż niesie ze sobą mniejsze ryzyko odwetu i jest skuteczna. Kobiety będące agresorami znacznie częściej niż mężczyźni stosują przemoc wobec dzieci. Ofiary ich są łatwo dostępne, bardziej bezradne i słabsze psychicznie.


Źródło:
Czasopismo "Postępy Psychiatrii i Neurologii" 2005, tom 14, zeszyt 3, strona 201-204
MARTA MAKARA-STUDZIŃSKA, ANNA GRZYWA, RENATA TUREK
Katedra i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej w Lublinie

_________________
W sprawie o molestowanie 200kk-03.2007...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W czterech sprawach o groźby 190kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
W sprawie psychicznego znęcania się w okresie 12.2007-01.2008 art. 207kk...Sąd umorzył-czynu nie popełniono
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 22:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra robota, Rafale.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group