Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W kajdanach przemocy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Wiedza Ogólna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Czw Lip 30, 2009 15:02    Temat postu: W kajdanach przemocy Odpowiedz z cytatem

W kajdanach przemocy
Autor: Anna Chanik
zaczerpnięte ze strony psychotekst

Miłość jest jednym z najwspanialszych uczuć, które spotykają człowieka. Przypomina powiew chłodnego powietrza w upalny dzień, najbardziej oczekiwany prezent. Posiadając ją uważamy się za bogaczy, za osoby najszczęśliwsze na świecie. Daje nam ona poczucie bezpieczeństwa i bliskości drugiej osoby.
Każda miłość zaczyna się podobnie: płomienne uczucie, osoba, która wydaje się idealna, plany na przyszłość. Niestety, nie każda kończy się słowami z bajki "...i żyli długo i szczęśliwie."
Antoni Kępiński napisał kiedyś, że "Przedmiot miłości jest dla nas wielką tajemnicą, nie wiemy, co nas czeka, gdy się z nim złączymy."
Dobrze jest, jeśli miłość okaże się wielkim uczuciem, które będzie nam towarzyszyło zarówno w dobrych, jak i złych chwilach naszego życia. Gorzej, jeśli zacznie zastępować ją strach, stagnacja i bezradność. Miłość nie będzie już dodawała skrzydeł i energii, lecz stanie się labiryntem bez wyjścia.

Problem przemocy w związku
Definicja słownikowa przemocy określa ją jako siłę przeważającą czyjąś siłę, fizyczną przewagę wykorzystywaną do czynów bezprawnych na kimś. Narzucenie władzy i panowania a także czyny dokonywane z użyciem fizycznego przymusu, np.: gwałt.

Definicję tą można jeszcze bardziej zawęzić do przemocy w związku lub przemocy domowej.
Według Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, przemoc domowa to wszelkie incydenty gróźb, przemocy lub nękania (psychologicznego, fizycznego, seksualnego, ekonomicznego lub emocjonalnego) między osobami dorosłymi, którzy żyją w związku partnerskim lub są członkami tej samej rodziny, niezależnie od płci i orientacji seksualnej.

Przemoc domowa jest jednym z najczęściej zgłaszanych przestępstw. W większości jej ofiarami stają się kobiety, jednak coraz częściej słyszy się również o przemocy wobec mężczyzn znajdujących się w związku partnerskim lub małżeńskim.
Dotyczy ona także wszystkich warstw społecznych, nie tylko środowisk patologicznych.

Istnieje wiele czynników, które mogą przyczynić się do zaistnienia przemocy w związku:

- Jednym z nich jest czynnik historyczny, który wywarł duży wpływ na wykształcenie u kobiet postaw uległych. Przez długi okres funkcjonowaliśmy w społeczeństwie patriarchalnym. Mężczyzna zajmował w nim wysoką pozycję. Miał prestiż, powszechne zezwolenie na panowanie i agresywne zachowanie wobec kobiety, która miała być posłuszna i bierna. Kobiety uczono już od dziecka, że na wszystko należy odpowiadać miłością i uległością. Mają być empatyczne, współczujące i kochające. Wpajano im również, że najważniejsze jest dobro rodziny, które za wszelką cenę trzeba bronić. Rodzina ma być idealna, a przynajmniej wyglądać tak z zewnątrz. Żona powinna "tuszować" nieprzyjemne sprawy, jak: uzależnienia, kłótnie, awantury kończące się pobiciem - tak zwane sprawy tabu, które nie miały prawa wyjść na światło dzienne. Zadaniem kobiety było chronienie dobrego imienia rodziny, ustępowanie, przepraszanie i wytwarzanie miłej atmosfery.

- Tradycyjny model wychowania może także wpływać na kształtowanie się pewnych cech charakteru przejawiających się u danej osoby poczuciem winy, brakiem stanowczości w wyrażaniu uczuć i podejmowaniu decyzji, brakiem pewności siebie, nieumiejętnością komunikowania się i domagania swoich praw.

- Kolejnym czynnikiem są wzory zachowania wyniesione z domu, które zostały wyuczone w okresie dzieciństwa i są przez daną osobę powielane w życiu dorosłym np.: udowadnianie swoich racji poprzez krzyk, któremu towarzyszy silne wzburzenie i brak panowania nad sobą, co w konsekwencji może doprowadzić do użycia siły wobec drugiego człowieka. Jednak należy zaznaczyć w tym miejscu, że negatywne wzory zachowania, którym przyglądaliśmy się w dzieciństwie mogą przyczynić się do wykształcenia w danej osobie zupełnie odmiennego, prawidłowego sposobu zachowywania się. Na przykład dziecko, które było świadkiem przemocy w swojej rodzinie, w przyszłości może być wzorowym współmałżonkiem, rodzicem, który nigdy nie podniesie ręki na swoich najbliższych.

- Również zbyt silna miłość do drugiej osoby, traktowanie jej jako swojej własności i chorobliwa zazdrość o nią może przyczynić się do powstania zachowań agresywnych wobec niej.

- Oczywiście nie należy zapomnieć, że duży wpływ na zaistnienie przemocy w związku mają wszelkie uzależnienia partnera np. alkoholowe a także brak stałych dochodów, który może powodować narastanie nieporozumień i konfliktów.

- Jako przyczyny podaje się jeszcze czynniki biologiczne min.: uszkodzenia Ośrodkowego Układu Nerwowego, urazy głowy, które utrudniają psychologiczną kontrolę nad zachowaniami, impulsywny temperament, itp.

To jest tylko kilka przykładowych powodów wystąpienia zachowań agresywnych u sprawców przemocy. Przyczyn tych jest o wiele więcej a prawidłowego zdiagnozowania mogą dokonać tylko specjaliści.

Czemu tak trudno wyzwolić się z takiego związku?
Często jest tak, że wchodząc w nowy związek zakochujemy się w osobie, która wydaje nam się idealna. Widzimy w niej same zalety jednocześnie nie zauważając zachowań niewłaściwych, które mogą świadczyć np.: o jej nadpobudliwości i nadmiernej agresywności.
Na jej nagłe wybuchy gniewu oraz kłótnie przez nią wywoływane znajdujemy przeważnie przekonujące wytłumaczenia. Coraz mocniej angażujemy się w taki związek, natomiast zachowanie naszego partnera w żaden sposób się nie zmienia. Konstruuje on sprytne uzasadnienia swojego postępowania i po każdej awanturze przeprasza łagodząc nasz gniew bukietem kwiatów, czekoladkami lub pysznym śniadaniem z rana. Przy czym, jest tak czarujący i kochający, że nie jesteśmy w stanie się na niego gniewać łudząc się, że zmiana ta będzie trwała dłużej. Jednak zazwyczaj tak się nie dzieje.

Niektórzy sprawcy przemocy domowej oprócz znęcania się nad drugą osobą w związku stosują wobec niej strategie porównywalne do prania mózgu. Stosowane są one po to, by złamać jej opór i uzależnić ją od siebie.
Sprawca buduje w swoim partnerze przekonanie, że jest wszechwładny, wszechobecny i wszechmocny. Karmi go kłamstwami i zastrasza.
Osobie takiej trzeba spróbować uświadomić mechanizm, jakim posługuje się sprawca i co chce osiągnąć przez swoje zabiegi. Można próbować odseparować ją od niego lub zaproponować jakiś rodzaj pomocy np. grupy wsparcia, terapię.
Tego typu zachowanie przedstawia przykład z życia 33-letniej Kasi.

Kasia od czterech lat jest w związku małżeńskim. Za mąż, jak mówi, wyszła z prawdziwej miłości. Nic nie zapowiadało, że jej małżeństwo skończy się terapią w specjalistycznej poradni. Wraz z mężem mieszkali w niedużej miejscowości, gdzie on prowadził własną działalność gospodarczą. Przez pierwsze pół roku zdarzały się sporadycznie kłótnie, ale zawsze kończyły się przeprosinami, czasem drobnym prezentem. Jednak coraz częściej mąż Kasi wracał do domu pod wpływem alkoholu, za każdym razem tłumacząc, że tego wymaga prowadzenie biznesu. Schemat ten powtarzał się. Kasia większość czasu spędzała samotnie w domu. Mąż nie pozwalał jej pracować, gdyż uważał, że kobieta powinna zajmować się domem, a on jest w stanie samodzielnie zarobić na rodzinę. Każda wymiana zdań kończyła się awanturą a następnie przeprosinami. Kasia jednak cały czas żywiła przekonanie o chwilowości tego kryzysu. Szczególnie teraz, gdy okazało się, że jest w ciąży. Miała nadzieję, że ich wspólne dziecko zmieni zachowanie jej męża i wreszcie zaczną żyć normalnie, jak szczęśliwa rodzina.
Jednak fakt narodzin dziecka w żaden sposób nie zmienił ich związku.
Jednej nocy mąż jej wrócił do domu pod wpływem alkoholu i domagał się, by z nim współżyła.
Po usłyszeniu odmowy pobił ją. Po tym incydencie Kasia podjęła decyzję o odejściu od niego i przeniesieniu się do swoich rodziców. Gdy powiadomiła o tym męża, usłyszała od niego, że nigdy jej na to nie pozwoli. Będzie ją prześladował. Groził, że nie będzie miała, za co żyć, bo w miejscu zamieszkania nie znajdzie żadnej pracy, gdyż on tu wszystkich zna i odpowiednio ich do niej nastawi. Mówił również, że nie pozwoli wychowywać jej dziecka i będzie domagał się odebrania jej praw rodzicielskich. Przekonywał ją jednocześnie, że jej zachowanie świadczy o nie zrównoważeniu psychicznym i ona sama bez niego nie da sobie rady. Kasia przez długi okres wierzyła w jego groźby i bała się odejść. Sytuacja się nie zmieniała, wręcz ulegała pogorszeniu. Mąż wiedział, że zdobył nad nią władzę. W środowisku ich znajomych udawała zadowoloną ze swego małżeństwa kobietę. Jednak jej stan psychiczny się pogarszał. Miała depresję uważała, że jej życie straciło sens.
Aktualnie nie mieszka z mężem tylko z rodzicami, którzy zabrali ją do siebie po tym, gdy trafiła do szpitala po ostatniej kłótni z małżonkiem. Długotrwały stres spowodował zagrożenie przedwczesnym porodem. Do terminu porodu musiała leżeć w łóżku. Kasia nadal myślała o powrocie do męża. Bała się, że spełni on swoje groźby, popadnie w jeszcze gorszy nałóg. Podświadomie czuła, że nadal go kocha i potrzebuje. Chciała aby jej dziecko miało ojca. Po porodzie została jednak u swoich rodziców. Dzięki ich namowom zgodziła się uczęszczać na terapię dla osób, które związały się z osobami uzależnionymi. Nie wyklucza, że będzie jeszcze walczyła o swój związek. Na razie mówi, że dzięki terapii uświadomiła sobie rzeczy, o których już zapomniała. Wie, że ma osoby, które jej pomogą, a co najważniejsze - uwierzyła w siebie.
Następnym mechanizmem stosowanym przez sprawców przemocy jest wzbudzanie w danej osobie lęku. Osoba ta jest świadoma, że byle powód, kłótnia, przeciwstawienie się woli partnera może spowodować użycie przemocy wobec niej.
W wielu związkach występuje paradoksalna sytuacja, w której osoba doświadczająca przemocy uważa, że poprzez bicie partner wyraża miłość do niej. Zaczyna ona wierzyć w to, że jeśli jest bita to znaczy, że jest kochana. W konsekwencji powoduje to skupienie całej jej uwagi na osobie sprawcy. Łącznie z próbami przewidzenia jego zachowanie.

Tak właśnie było w związku Magdy. Jej mąż długo i ciężko pracował. Wracał do domu przemęczony i rozdrażniony późnymi wieczorami. Często zażywał różne środki, które podobno miały podtrzymać jego odporność na stres i zwiększyć wydolność organizmu. Magda na początku nie zdawała sobie sprawy, że tego typu substancje są związkami narkotyzującymi. Jego zachowanie wprawdzie było dziwne, ale myślała, że jest spowodowane przemęczeniem. Marcin wciąż się czegoś czepiał, co było pierwszym bodźcem do codziennych kłótni.
Nie lubił bałaganu, jeśli zobaczył rzeczy, które leżą na niewłaściwym miejscu, są brudne lub niepoukładane, od razu zaczynał krzyczeć i wyzywać żonę. Mówił, że jest flejtuchem, nie umie nic porządnie zrobić i żadna z niej gospodyni. Następnym razem, gdy Magda próbowała przewidzieć jego zachowanie i wszystko idealnie posprzątała, robił jej awanturę, że dom wygląda jak muzeum, a nie jak dom. Takie zachowanie stawało się codziennością, dotyczyło wszystkich sfer życia - zaczynając od posiłków, kończąc na niedokładnie lub zbyt dokładnie uprasowanej koszuli. Magda była coraz bardziej zmęczona tą sytuacją. Brak ciepła od męża, ciągłe awantury i dąsy powodowały, że coraz bardziej zamykała się w sobie. Potrzebowała, go robiła wszystko, czego pragnął, a on i tak tego nie doceniał. Kochała go pomimo wszystkich jego wad. Uważała, że przecież nie ma mężczyzn idealnych.
Skutkiem takiego zachowania i myślenia było pojawienie się u niej głębokiej depresji. Magda jest osobą głęboko wierzącą, dlatego nie brała pod uwagę rozstania się z mężem. Czuła jednak, że tak dalej nie może funkcjonować. Znajoma osoba podsunęła jej pomysł zasięgnięcia pomocy u profesjonalistów. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Terapia pomogła jej zebrać w sobie siły, walczyć o jej związek. Aktualnie wspólnie z mężem uczęszcza na terapię dla par. Był to jeden z warunków uratowania ich małżeństwa.
Innym sposobem utrzymywania kontroli nad drugą osobą jest doprowadzanie jej do wyczerpania. Objawia się to poprzez późne wracanie do domu, robienie hałasu w środku nocy, krzyczenie. Budzenie współmałżonka ze snu, po to by porozmawiać z nim o nieistotnych rzeczach. Staje się on przez to coraz słabszy, nie ma siły normalnie funkcjonować.
Brak snu u człowieka powoduje szereg niekorzystnych zmian w organizmie. Doprowadza do zaburzeń nastroju, powoduje spowolnienie reakcji i popełnianie wielu błędów zwłaszcza w rutynowych zajęciach. Długotrwały brak snu lub też sen przerywany może przyczynić się jednocześnie do powstania halucynacji i stanów zbliżonych do psychoz. Badania wskazują, że osoba taka przejawia oznaki delirium i ma wrażenie jakby oglądała świat w krzywym zwierciadle.
Taki właśnie efekt chce osiągnąć sprawca. Osoba poszkodowana poprzez brak snu, dojmujące wyczerpanie, staje się bardziej słaba i podatna na jego sugestie. Nie ma siły się mu oprzeć, a tym bardziej podjąć jakiś bardziej radykalnych działań.

Sprawca jednocześnie stara się odizolować partnera od społeczeństwa. Pozbawia go punktu odniesienia do reszty świata. Nie znaczy to, że więzi go w domu, ale utrudnia większość kontaktów z innymi ludźmi. Zabrania spotykania się z rodziną. Nie pozwala uczęszczać na żadne dodatkowe zajęcia. Osiąga to poprzez szantaż i zastraszanie. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby osoba doświadczająca przemocy świadomie trzymała stronę sprawcy i unikała innych ludzi. Natomiast ona w ten sposób stara się chronić swoją rodzinę. Może też nie posiadać w pobliżu osób znaczących, do których mogłaby się zwrócić o pomoc. Wszystkie jej podstawowe potrzeby zaspokaja partner, izolując ją w ten sposób od innych ludzi.

Jeszcze jedną zasadzką, w którą może wpaść osoba z takiego związku jest "pułapka miłości". Nie jest to reguła, ale są ludzie, którzy nie potrafią odejść od znęcającego się partnera, ponieważ kochają go, potrzebują jego miłości i w nią wierzą. Nałogowa miłość działa jak każdy narkotyk. Osoba pozostająca w takim związku doświadcza wzmożonego bólu, strachu, dezorganizacji życiowej, gdy zostaje sama. Czuje, że nie może żyć bez tamtej osoby, pomimo, że nie doświadcza już przykrości i cierpienia, jakiego wcześniej doznawała w swoim związku. Związek zapewnia jej wzloty, z którymi nic nie może się równać i aby móc ich zaznawać, będzie znosiła bez szemrania bardzo obraźliwe traktowanie. W swoim towarzyszu widzi źródło dobrego samopoczucia. Ciemną stroną tego związku jest to, by móc doświadczyć chwili szczęścia, osoba ta musi zaznać wiele bólu. Ten rodzaj uzależnienia można porównać do nałogu związanego z hazardem. Jak już raz się zaczęło, to bardzo trudno jest się oderwać. Zaczyna nabierać się nadziei, że zaraz będzie możliwość odegrania się. W związku taki sam efekt stwarzają sytuacje niepewności. Jednego dnia sprawca przemocy przekonuje daną osobę jak bardzo ją kocha, a następnego dnia przychodzi w złym humorze, wyzywa ją i bije. W rzeczywistości osoba uwikłana w taki związek rozpaczliwie usiłuje uniknąć cierpienia, niestety samodzielnie nie umie się z niego uwolnić. Istnieją pewne hipotezy, które sugerują, że tego rodzaju zachowanie jest szukaniem sposobu na to, by uczynić swojego partnera bardziej czułym i kochającym.

Gdzie szukać pomocy?
Istnieje wiele specjalistycznych stowarzyszeń i poradni świadczących pomoc ludziom doświadczającym przemocy w związku. W każdym większym mieście można znaleźć organizacje i fundacje oferujące wsparcie i pomoc terapeutyczną. Bardzo często na czas zajęć terapeutycznych lub rozmowy z psychologiem fundacja zapewnia opiekę nad dziećmi osoby uczęszczającej na spotkania.
Innym miejscem, gdzie możemy zgłosić się po pomoc jest punkt interwencji kryzysowej, przy którym działa, też całodobowy telefon zaufania.
Jeżeli nie wiemy gdzie się zgłosić z problemem przemocy, której doświadczamy to pierwszym miejscem kontaktu mogą być różnego rodzaju poradnie: rodzinne, psychologiczno-pedagogiczne, uzależnień, poradnie przy schroniskach dla kobiet, także przychodnie zdrowia psychicznego i zwykłe ośrodki zdrowia. W tych miejscach bardzo często pracują osoby kompetentne, które pokierują nas dalej i wskażą, co mamy robić.
Miejscami, w których również dostaniemy wstępną pomoc jest Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Centrum Pomocy Rodzinie lub Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „ Niebieska Linia” znajdujące się w Warszawie, do którego można zadzwonić po poradę na numer telefonu: (0-22) 668-70-00. Poradnia telefoniczna działa w dni powszednie w godzinach 14.00 - 22.00.
Również na portalu Psychotekst istnieje internetowy punkt konsultacyjny, który oferuje czat ze specjalistą oraz daje możliwość zasięgnięcia osobistej porady.
Indywidualną pomoc w formie specjalistycznej terapii, możemy otrzymać w prywatnych gabinetach psychoterapii lub gabinetach psychiatrycznych.

Jeżeli nie potrafimy lub nie wiemy jak i gdzie się zgłosić, warto poprosić o pomoc życzliwego sąsiada, koleżankę z pracy lub nawet pedagoga szkolnego ze szkoły, do której uczęszcza nasze dziecko.
Najważniejsze, by samemu nie zostać z problemem, zamykając się przed światem i licząc tylko na siebie.
Ludzie żyją po to, by sobie pomagać. Dlatego warto jest poprosić o tą pomoc, gdy jej naprawdę potrzebujemy i samodzielnie nie umiemy się z czymś uporać.

Wyzwolenie się ze związku, w którym jest przemoc, strach, bezradność jest trudne, aczkolwiek możliwe.
Pamiętajmy, że każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. W tym przypadku podróż może doprowadzić nas do całkiem nowego życia, wolnego od przemocy, wyzwisk i strachu. Pierwszym krokiem będzie prośba o pomoc, rozpoczęcie terapii, a przede wszystkim zrozumienie, że nie możemy pozwolić by ktokolwiek nas krzywdził, gdyż jesteśmy tak samo wartościowymi i pełnoprawnymi ludźmi, jak każda inna osoba.

Bibliografia:
1) Forward S., Dlaczego on nie kocha, a ona za nim szaleje, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 1999.
2)Gilliland J., Strategie interwencji kryzysowej, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2009.
(publikacja: 2009-07-0Cool
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Wiedza Ogólna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group