 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 21:42 Temat postu: |
|
|
w chwilach gdzie się łamiesz pomyśl zawsze o tym co może cię spotkać....co może spotkać twoje dziecko..... Pamiętaj jestes odpowiedzialna za syna... nie możesz go narażać ....
Pozatym odnośnie faceta.... słowa to jedno a czyny to drugie.... powiedziec można wszystko.. gorzej z realizacją....
Równie dobrze mogę ci obiecać milon dolarów jak tylko stanę na nogi.... będziesz czekała? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 22:24 Temat postu: |
|
|
Uzależnienie od alkoholu to choroba przewlekła, postepująca i smiertelna.
Alkoholizm systematycznie niszczy wszystkie sfery życia cżłowieka:
- biologinczną - uszkadza narządy i wewnetrzne - watrobę, mózg, serce, żoładek i inne
- psychiczną - zaciemnia emocje i myslenie, powoduje cierpienie, wstyd, poczucie winy, obniża wartość włąsnej osoby
- duchową - prowadzi do zaniedbań rozwoju osobistego, poteguje konflikty moralne
- społeczną - prowadzi do nieprzestrzegania norm społecznych, konflikty z prawem, zaburzenie lub nawet zerwanie więzi z rodzina i innymi ludxmi, syndrom samotności.
Chroba powoduje, ze pijacy traci zdolności do zaprzestania picia pomimo dużych szkód w postaci utraty zdrowia, konfliktów w rodiznie, zaniedbań w pracy a nawet spraw karnych.
Ponieważ alkoholik wykształca w sobie sytem obronny zwany zaprzeczaniem dlatego też nie widzi on ani dramatyzmu sytuacji ani postępującego upadku.
Pomoc rodziny jest mozliwa ale tylko przez dwa aspekty:
- zdobywanie wiedzy o chorobie i przekazanie tych informacji alkoholikowi,
- pozwolenia alkoholikowi na ponoszenie skutków picia _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 22:28 Temat postu: |
|
|
i to ostatnie dość ważne- ponoszenie skutków..... ja to tak widzę... _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 22:30 Temat postu: |
|
|
w/g mnie bardzo "trudny" punkt do interpretacji ...a właściwie z praktycznego punktu widzenia. _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 22:42 Temat postu: |
|
|
tzn czemu trudny? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:46 Temat postu: |
|
|
Ponoszenie skutków przez alkoholika w praktyce zawsze obija się o barki najbliższej osoby, a gdy alkoholik procz choroby alkoholowej do której sie nie przyznaje ma jeszcze inne choroby to potrafi bronić sie przed zamknieciem np. na oddziale zamknietym. Mam wrazenie że instytucje prawne obawiają sie podjecia leczenia takiej osoby która może im wykorkowac... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 10:34 Temat postu: |
|
|
Napisałem wyraźnie - Pomoc rodziny jest możliwa ale tylko przez dwa aspekty:
- zdobywanie wiedzy o chorobie i przekazanie tych informacji alkoholikowi,
- pozwolenia alkoholikowi na ponoszenie skutków picia
Innej drogi nie ma. A instytucje leczące? Cudów nie ma, bez pracy nie ma wyzdrowienia, a leczenie choroby alkoholowej możliwe jest tylko i wyłącznie w sposób terapeutyczny, rozmową, a nie cudownymi lekami. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 10:41 Temat postu: |
|
|
właśnie nic dodać nic ująć _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
malenka
Dołączył: 16 Kwi 2009 Posty: 40
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 12:23 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się Jeszcze jest istotna jedna rzecz a manowicie: osoba uzależniona od alkoholu musi chcieć się wyleczyć a przede wszystkim musi przyjąć do swojej świadomości fakt że jest "chora" i to zrozumieć Jak to niektórzy nazywają " każdy alkoholik musi dotknąć dna tej choroby i się od tego dna odbić"........dla każdego to dno będzie inne...dla jednego utrata pracy...dla innego odejście żony....itd.....A jeszcze inny nie dopuści do swojej świadomości tego faktu i niestety " stoczy się jeszcze głębiej" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Alisa
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 22
|
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 8:01 Temat postu: |
|
|
Mój narzeczony (może powinnam raczej napisać były narzeczony) zawsze robił wszystko za siebie, nawet jak się zdenerwował i rozwalił wszystkie płyty to nie pozwolił mi posprzątać powiedział: "źle zrobiłem i muszę to sam posprzątać, bo muszę ponosić skutki swojego postępowania". Tak też jest teraz, powiedział że musi sam sobie z tym poradzić co zrobił że potrzebuje czasu na przemyślenia, że na razie chce być sam, że zrozumiał swoje zachowanie, które zmusiło nas do ucieczki, ale nie spodziewał się że uciekniemy tak szybko. W swoim życiu sięgnął głębokiego dna już 4 razy, zawsze pił po kilka miesięcy aż wątroba i reszta kładła go na oddziale int. terapii, potem był zawsze szpital psychiatryczny i odtruwanie, oczywiście przerwy w piciu były krótkie. Szkoda ze tak wiele rzeczy o nim dowiedziałam się dopiero po przeprowadzce do niego. Po rozpoczęciu terapii u ostatniego psychiatry, zaczął robić duże postępy, założył własną firmę, która do dziś jakoś tam prosperuje (przy udziale kredytów), fakt, jak go poznałam to miał za sobą ok. roku niepicia i około półroczną firmę. Uczył się relacji z ludźmi i otoczeniem na nowo, sam mówił o tym i nad tym pracował, chodził na mityngi i leczył się, jaki powiedział mi jego lekarz, byłam jego kolumną trzeźwości, nie widział za mną świata, doceniał wszystko co dla niego robiłam, żyliśmy jak w bajce. W styczniu tego roku pojawiały się niepokojące sygnały z jego strony no i skończyło się to źle bo nie chciał mnie słuchać. Po tym ostatnim zdarzeniu pił tylko ok. 3 tygodnie dalej nie mógł bo wątroba odmówiła mu posłuszeństwa, jak twierdzi sam też chciał już przestać i już miesiąc czasu jak nie pije i leczy się jak dawniej włącznie z terapią....oczywiście wszystko prywatnie. Przysyła mi czasem parę złotych bo rozumie że wróciliśmy do pustego mieszkania, bez naczyń i mebli (mieszkanie moje miałam wkrótce sprzedać i kupić koło niego dla syna podobne). Powiedział że on doprowadził do takiej sytuacji i trochę mi pomoże. Nie piszę mu jak mi ciężko, że nie mam na czym spać czy nawet w czym ugotować obiad, uciekając zabrałam tylko nasze osobiste i najważniejsze rzeczy i kicię oczywiście. Wiem że On nie ma obowiązku nam pomagać. Jak pozbieram się psychicznie zacznę szukać pracę. Myślę że On dobrze rokuje i jakoś sobie poradzi, ma rodziców, przyjaciół, pracę, pieniądze. Może nawet zrozumie że już nie ma szans na reaktywację naszego związku i nie będzie już nas dręczył więcej o powrót. Po cichu czuję że wolała bym więcej go nie widzieć, zdaję sobie sprawę z tego że moje uczucia kiedyś wygasną, czas zagoi rany... już teraz widzę że moje bajkowe życie wcale nie było bajkowe, dałam się zamknąć w jego świecie, zadusić własne marzenia, pragnienia, hobby....żyłam tak jak On chciał i byłam w ciągłym stresie ze zrobię coś co spowoduje że On się zdenerwuje, że kiedyś zacznie pić, to wszystko narastało wraz z tym że On osiadał na laurach i teraz ten lę przed nim…wątpię czy on nam kiedyś minie. Boję się że to jego bycie samemu jest chwilowe i znowu mu się odmieni. Dziękuję Wam wszystkim bardzo za wszystkie budujące wypowiedzi i pozdrawiam. 
Ostatnio zmieniony przez Alisa dnia Sro Maj 27, 2009 23:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:57 Temat postu: |
|
|
WOW! Alisa brawo
gratuluję z całego serducha!
jesteś wspaniała tylko tak dalej
Pozdrawiam cieplutko
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Alisa
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 22
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 18:55 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich ponownie. Długo mnie tu nie było, bo swiat przewrócił mi się do góry nogami, już nie mam pomocy od ex narzeczonego, miałam straszne doły i nie miałam sił by tu zaglądać ani tym bardziej pisać. Od dziś jestem na lekach przeciwdepresyjnych i mam nadzieję że będzie lepiej. Bo na razie jest tak źle ze lepiej nie pisać. Pozdrawiam wszystkich...bo tak na prawdę to tęskniłam za Wami. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 19:10 Temat postu: |
|
|
Aliso, jeżeli będziesz chciała pogadać - napisz.
Pozdrawiam Cię serdecznie i myślami jestem z Tobą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
marni
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 37
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 21:54 Temat postu: Przeczytajcie i napiszcie cokolwiek, błagam |
|
|
Alisa, będzie lepiej, napewno. Znam to, bo sama to przechodziłam.
Ściskam Cię bardzo, bardzo mocno. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Sie 14, 2009 9:28 Temat postu: |
|
|
Alisa, pomimo tego ile razy świat sie przewali do góry nogami, ciągle trwamy i to sie liczy
jestem z Tobą
przytulam mocno
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|