Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...przemoc po
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Pon Wrz 07, 2009 21:49    Temat postu: ...przemoc po Odpowiedz z cytatem

Witam. pokrótce opisze swoją sytuację
Jestem dwa lata po rozwodzie- bez orzekania o winie. Nie chciałam ciągnąć "ciężkich tematów". Zakończyło sie moje małżeństwo trwające 9 lat (matko- jak ja to wytrzymałam?). Małżeństwo zbudowane na przemocy psychicznej, braku szacunku ...wyzwiskach i paru rękoczynach (udokumentowanych). Na zewnątrz- złoty człowiek...w domu- wręcz odwrotnie. W każdym razie - KONIEC związku...ale nie koniec znęcania. Mąż jest policjantem- zna zatem podstawy...wie jak się poruszać. Obecnie trwa jeszcze podział majątku w sądzie . Dostaję złosliwe smsy. Kiedy poprosiłam o zwrot lekarstw z jakimi córka pojechała do ojca na wakacje ...zwrotka była, ze mam urojenia, że powinnam zmienic lekarza, że mam się odczepić od niego...nie zawracac mu głowy(napisane dosadniej)... bo ma coś ważniejszego. Rozwód przezyłam okropnie...On zdaje sobie z tego sprawę. Swoim postępowaniem doprowadził do tego, ze musiałyśmy się wynieść z własnego domu (jestem współwłaścicielem). Dostałam na to termin dwóch dni. Teraz toczy sie sprawa o podział majątku. Z dzieckiem (8lat) dla jej dobra wyprowadziłysmy się z rodzinnego miasta. Mała miała już początki nerwicy żołądka ....Cały czas mi dogryza ze śmiechem, że ja nie mam nic a on ma wszystko (sam sobie podzielił wszystko-pod moją nieobecność -praca- wywiózł wszystko z domu). Po "wykurzeniu" nas zameldował na posesji swoją kochankę z dzieckiem. Bez mojej zgody ani na meldunek..ani na remont jaki przeprowadził. Kiedy prosiłam o pomoc policję (zgłoszenie na dyżurkę) dowiedziałam się , ze nikt nie przyjedzie....z rozkazu komendanta. Znalazłam swego czasu ostrą amunicję w domu. Przekazałam do prokuratury.... Sprawa jakby ucichła. Boję się go- kiedyś mi groził ...oczywiście sam na sam. Czuję się SAMA. Nie bardzo wiem co robić... Jestem zmęczona mężem. Chcę, żeby przestał. Nie jestem już jego żoną! Jakie mam mozliwości?
Napiszcie.....
Za wszystko serdecznie dziękuję.

p.s.
może trochę chaotycznie.... ale to tkwi we mnie....głęboko
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Wrz 07, 2009 22:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj


Sprawa o podział majątku w toku - z tego co napisałaś. Więc w tej materii raczej musimy poczekać. Kwestia ostrej amunicji możesz skonsultowac się z prokuraturą w której założyłaś sprawę odnośnie na jakim jest postępowanie.

Piszesz że mieszkasz z dzieckiem w innej miejscowości - masz możliwośc skontaktowania się z dzielnicowym i przedstawienia całej sytuacji. Dobrze jeśli by posiadał takową wiedzę.

Odnośnie wiadomości sms które dostajesz , nie wiem tego czy ich nie chcesz , czy informowałaś o tym byłego męża .
Jeśli pomimo tego nadal Ci przysyła a Ty sobie kategorycie tego nie życzysz , ponadto denerwują cie i niepokoją. Masz prawo złożyć zawiadomienie o wykroczeniu z art. 107 Kodeksu Wykroczeń.

Cytat:
Bez mojej zgody ani na meldunek..ani na remont jaki przeprowadził. Kiedy prosiłam o pomoc policję (zgłoszenie na dyżurkę) dowiedziałam się , ze nikt nie przyjedzie....z rozkazu komendanta



Sprawa remontu w tym przypadku masz możliwość założenia sprawy w sądzie z powództwa cywlnego - to faktycznie nie jest sprawa dla policji.
Odnośnie zameldowania możesz skonsultować się z Urzędem Miasta/Gdyni Refrat Ewidencji Ludnośni celem wyjaśnienia powyższej kwesti meldunkowej

ps. w razie potrzeby jestem dostępny na pw tego forum

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Pon Wrz 07, 2009 23:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj
Dziękuję za odpowiedź. Postaram się szybko skontaktować z prokuraturą. Chociaż mam złe wspomnienia- umorzenie sprawy o znęcanie psychiczne... I te odmowy policji... W końcu swój swego nie ruszy- takie odnoszę wrażenie. O smsach wie- informowałam go parę razy, że ma się ze mną kontaktowac tylko w sprawie córki. W końcu odnosnie podziału majątku mam swoich (on również ) przedstawicieli w postaci adwokatów.Niestety. Smsy staram się ignorować, nie odpowiadam na nie. Parę razy starałam się coś tam tłumaczyć.... Zaczynał się łańcuszek coraz dobitniejszych zahaczających od razu za temat mojego zdrowia psychicznego czy bycia mamą. Oczywiście jego wybranka jest ŚWIETNĄ MATKĄ DLA NASZEGO DZIECKA....itp. Odpuściłam. Potrzebuje jednak mieć kontakt - chociażby w sprawie Córci. Wysyłam polecone pod podany adres (zameldowany na stałe) ...Wracają. Złośliwie nie odbiera. Wysyłam też na komendę. Po czym dostaję smsy, że mieszka pod adresem ( gdzie nie odbiera) i że sobie nie życzy przysyłania listów na adres pracy. Czy mam jakies możliwości przymuszenia go do odbioru W KONCU korespondencji pod adresem zamieszkania i zameldowania? Cierpi na tym dziecko....Raz nawet przyjechał z policją ( bo wysłałam list, który wrócił z info , ze córcia ma szkołe w sobote i prosze o zmiane terminu spotkania- nie odebrał) ...wysłałam wtedy równiez smsa z informacją. Nie można się z nim na żadnej płaszczyźnie porozumieć. Nie przeszkadzało mu, ze dziecko się wystraszy... A mała... Mała jak usłyszała dzwonek schowała się w pokoiku swoim...pod biurkiem, żeby jej czasem nie znaleść.
Zameldowanie osób trzecich.... Pisałam pismo do urzędu gminy... Niestety teraz są nowe przepisy odnośnie meldunku. Może zameldować kogo chce (pod warunkiem że podobno zamieszkuje ) , a mnie tylko urząd powiadamia o tym fakcie. Jako współwłaściciela. czyli.... ja z dzieckiem tułam się. Mieszkamy na wynajętym mieszkaniu.... a on... Korzysta ze wszystkiego co zostało w domu. Dom był w pełni umeblowany. Co z tym fantem zrobić? Mam w tej sytuacji jakies wyjście ? Czy czekać tylko na podział sadowy. Nie wiadomo kiedy sie skończy...bo złośliwie utrudnia. A to sprawy nie opłacił...a to niby był chory- podobno miał wypadek w pracy...po czym przedstawił zwolnienie od pediatry... Śmiech na sali.
I te smsy... Wolałabym go nie oglądac...nie słyszeć... nie widzieć... Ale jest Córcia.... Przed wyjazdem z rodzinnego miasta dziecko znikało mi ze szkoły- bez powiadamiania mnie o tym . Nie wiedziałam, czy jadąc po Małą zastanę ją w szkole. Po wyjeździe- również bez informowania mnie o tym ZAŁATWIŁ sobie w szkole, że z córką rozmawia telefonicznie w trakcie jej lekcji ( na przerwach). Nie ma ograniczonych praw rodzicielskich... Ale - nie wiem czy dobrze rozumuję- szkoła to nie miejsce na telefony.... Na mój telefon (mamy tylko komórkę) nie dzwoni od lutego.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Wrz 07, 2009 23:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

póki co odpiszę w sprawie odbioru korespondencji. Coż może nie odebrać listu poleconego jak nie będzie chciał. Zmusić kogoś do odebrania korespondencji nie można. Skoro nie odbiera w miejscu zamieszakania ( z tego co piszesz listy wracają nieodebrane). Można wysłać na adres miejsca pracy. W końcu chcesz się z nim skontaktować a z tego co piszesz korespondencja jest celowo nie odbierana.

Rozważałaś może uregulowanie kontaktów z dzieckiem, czy są jakies wyznaczone terminy przez sąd, czy przez was ?

Rozumiem kwestie sporów między dorosłymi bo jak wiadomo rozwody były są i będą czy tego chcemy czy nie. Lecz jeśli ma w tym wszystkim cierpieć dziecko to coś jest nie tak, dziecko nie jest temu winne, że jego rodzicom nie jest "razem po drodze".
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Wto Wrz 08, 2009 9:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Są ustalone sądownie kontakty. Przed tym kontakty wyglądały nastepująco: bez wcześniejszych zapowiedzi co do planów swoich, dostawałam smsa w sobotę 8.55, że cytuję: " o 9.00 WYSTAW dziecko na drogę". Jakby było paczką. Jak śmiałam odezwać sie, ze mam nieco inne plany...to podnosił krzyk, ze mu utrudniam kontakty z dzieckiem.... odbierze mi prawa rodzicielskie itd. Niestety jakiekolwiek ustalenia (zawsze tak było) dotyczą jedynie mojej osoby. Kiedy córcia jedzie do niego na weekend czy na wakacje nigdy nie wiem czy wróci. Zawsze ma z tym wielkie problemy: a to biletów nie dostał, a to samochód mu się popsuł, a to ma pracę....itd. WIECZNIE COŚ. Chociaż terminy spotkań zna od dwóch lat, nijak nie umie sobie zorganizować czasu. Ciągle słyszę, ze grafik ustalony....że się nie zamienił... Nie interesuje go nawet to, czy dziecko jest zdrowe czy nie. Rzeczy z którymi ją wysyłaalm do ojca... nie wracały. Córcia przekazywała, ze oddał biednym dzieciom (choć były zupełnie nowe!). Kiedyś powiedził, ze będzie pokrywał połowe kosztów książek do szkoły. POWIEDZIAŁ. Jak nadszedł czas dowiedziałam się, ze nie będę go traktowac jak bankomatu dla siebie i dziecka.... MASAKRA jakaś. NIC nie da sobie przetłumaczyc...to i juz nie próbuję. Potrzebuję pomocy również dla Małej. Przede wszystkim dla niej. Nie chcę tu pisać co opowiada tydzień po wizycie ... Tydzień "trawi" to co słyszy z drugiej strony. Zamyka sie w pokoju....mówi- chcę byc sama. Fajnie.... ale nie 8mio letnie dziecko! Nie znam w nowym miejscu nikogo. Polećcie jakiegos dobrego psychologa dziecięcego (Wawa).... Ja sobie z tym sama nie poradzę. Czy sprawa jest zamknięta , bo określenie kontaktów mam... Co mogę jeszcze zrobić ? Wolałabym, zeby spotykał sie w obecności kogoś z dzieckiem. Wtedy wraca normalna (kiedyś przyjechał ze swoją mamusią). Indoktrynację uprawia sam na sam... Jakie mam jeszcze środki prawne?
Takich watków mam NIESTETY jeszcze kilka...
Sad
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Wrz 08, 2009 11:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam


Jeśli chodzi o Warszawę to można zwrócić się:

Arrow Centrum Dziecka i Rodziny
ul. Walecznych 59
03-926 Warszawa
tel./ fax: +48 22 616 16 69, +48 22 672 65 86

Od poniedziałku do piątku (od 9-17 we wtorki i czwartki do 1. Dysponują specjalistami w zakresie pracy z dziećmi i chętnie pomogą. Proszę wcześniej zadzwonić i umówić się w sekretariacie tel: 22 616 16 69

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Wto Wrz 08, 2009 11:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo serdecznie dziekuję. SmileSmileSmile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 17:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...mam jeszcze jedno pytanie ....Zgoda szkoły na telefony męża do córki odbyła sie bez powiadomienia mnie o tym. Dowiedziałam się od Pani Pedagog, że dyrektorka szkoły wyraziła na to zgodę.... Jak pisałam- przestał dzwonić do Córki na nasz numer....do domu. Zaczął kontaktować się w szkole... Czy Pani dyrektor może ot tak sobie podejmować takie decyzje? Nie bardzo znam się na tym.... Proszę o informacje.

p.s.

Jest to pierwsza szkoła, w której coś takiego ma miejsce.
Rozumiem telefony do Wychowawczyni... z pytaniami o naukę....
Ale priv- ma na to telefon domowy.
Może ja źle myślę?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 23:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

skoro dyrekcja wyraziła na to zgodę . Ponadto posiada prawa rodzicielskie nie ma powodów aby zakazać takich rozmów. Ponadto czy dziecko chce rozmawiać czy rozmawia bo ...tego nie wiemy i ocenić nie możemy. W tej kwesti jest wymagana szereg konsultacji psychologiczych.

Jednak zastanawiające jest zachowanie dziecka po powrocie od ojca. Tak jak wspomniałem powyżej masz możliwośc konsultacji z poradnią psychologiczną , Centrum Dziecka i Rodziny. Oczywiście dokładnie przedstawiając całą sytuację. Ewentualnie wtedy można się zastanowć nad dalszym postępowaniem
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jiujia
Przyjaciel NL
Przyjaciel NL


Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 268
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Wrz 10, 2009 9:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Justi, Twoje doświadczenia z policją i prokuraturą są bardzo podobne do moich.

W mojej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich przeprowadził kontrolę na komendzie, komendant stołeczny przeprosił i poinformował, że komendant rejonowy już został zobowiązany do pilnych działań...
Jak na razie ograniczyły się one do przydzielenia mi innego dzielnicowego (mam innego niż inni mieszkańcy rewiru) i dostaję co miesiąc pisma - w trybie administracyjnoprawnym - o niemożliwości załatwienia sprawy w terminie.

Nie wierzę już w policję, na szczęście wierzę już w siebie.
Oprócz tego co już tu napisano, polecam kontakt z Komendą Stołeczną Policji (zupełnie inne podejście niż w rejonowych) oraz Biurem Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jakbyś miała ochotę skorzystać z moich doświadczeń z boksowaniem się o swoje prawa w Warszawie, pisz na priv.

Nie jesteś sama.
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Czw Paź 01, 2009 12:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...bardzo dziękuję Wam za dobre rady. Smile
Jestem umówiona z adwokatami... Córcia ma już pomoc... Mam nadzieję, że przestanie się bać. Wróciły niestety bóle brzuszka....ech... A już było tak dobrze.
Bardzo chętnie skorzystam z doświadczeń z policją...
Pozdrawiam
I trzymam kciuki za nas Wszystkich
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 10:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proszę o podpowiedź jeszcze w jednej kwestii:

Na dom był brany kredyt-nie zamknięty do dzisiaj. Rok czasu sama go spłacałam, bo jak pisał- dom to moja sprawa i go nie obchodzi. Po pierwszej roprawie podziału majątku nagle sobie przypomniał o domu. Jak pisałam wczesniej zostałam wyrzucona z domu wraz z córką (pouszkadzane zamki, nie można było zamknąc domu a mieszkałysmy pod lasem), mam smsy w których daje nam dwa dni na spakowanie się, bo inaczej wszystko wyrzuci na śmietnik. Doszło do rozmowy w obecności adwokatów- ustnie przejął spłacanie kredtytu. Ale - od jakiegoś czasu wpłaty na wspólne konto dokonuje kochanka męża. Czy te wpłaty wchodzą do podziału? Sąd postanowił podzielić majątek z rozliczeniem kredytu -bo jest hipoteka.
Wpłaty są opisane jako zasilenie konta (również bez mojej zgody).
Dokończył remont domu (wbudował materiał, który leżał na budowie zakupiony z kredytu). Nie było żadnego porozumienia co do prac jakie będą wykonane.... brak ustaleń sposobu finansowania... Teraz czeka nas inspekcja bankowa celem zamknięcia kredytu. Dowiedziała się od pani w banku, że oświadczył, ze mnie na budynek nie wpuści (nadal jestem współwłaścicielem). Boję się go - jak byłam sama kiedyś w trakcie prac , byłam wypychana z domu, popychana, ubliżano mi. Chcę wejść zatem na budynek z ochroniarzem...Śmieszne... Do własnego domu muszę wejść z osoba z ochrony... Czy może nas nie wpuścić? Wiem, ze w takich wypadkach wchodzi się z policją.... Ale ochroniarz pójdzie ze mną dalej- będzie tuż za mną wszędzie. Muszę zrobić fotki-chcę wiedzieć co jest zrobione, jak i za ile. Napiszcie proszę:
co mogę w zaistniałej sytuacji? Czy mogę wystąpić w związku z tym remontem o jakieś odszkodowanie ? Co z ratami wpłaconymi przez - w sumie - osobę trzecią? Co z ewentualnymi "lewymi" fakturami - co jak sądzę- przedstawi... Czy budynek i robotę musi w tym wypadku zobaczyć inspektor budowlany?
Odpiszcie proszę.
Może być również na priv

...za duzo tego jak na moją głowę....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 10:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

....od adwokata dowiedziałam się , ze od czerwca tego roku weszły nowe przepisy odnośnie praw rodzicielskich- z marszu są one ograniczane, jeśli jeden z rodziców nie mieszka z dzieckiem...nawet jeśli mieszka dwa domy dalej....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 13:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pisz do Marasa lub Echnaton oni mają najlepszą wiedzę prawniczą...
masz jeszcze PW do dyspozycji,
pisz śmiało Smile
pozdrawiam
Ania
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
justi7070



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 12

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 13:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...przepraszam...ale co to jest PW?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group