Forum na temat przemocy w rodzinie

[heka]

Nie będę opisywać mojej historii ,bo jest taka jak 99% z Was.Żyłam w chorym małżeństwie 35lat!!!!Alkohol i przemoc.Dokładniej to po 28 powiedziałam :stop.Najpierw była sprawa (wszystkie z mojego powództwa)o alimenty,potem rozdzielność majatkowa,następnie pozbawienie praw rodzicielskich,o przemoc-wyrok 1,5 roku w zawieszeniu na 2,5 roku,na koniec rozwód. W sumie trwało to wszystko 7 lat.W lipcu tego roku rozwód z wyłącznej winy męża z eksmisją bez prawa do lokalu socjalnego.W międzyczasie terapia dla ofiar przemocy i współuzależnionych.
Zrobiłam dużo, bardzo dużo żeby wreszcie żyć godnie,ale dziś jestem bezsilna.Mieszkam z 2 dzieci( syn student i córka w gimnazjum) i ex.On jest alkoholikiem skrajnie zdegradowanym.pokój to melina .W całym domu smród .Nie myje się ,nie sprząta.Pościel nie zmieniana od kilku lat. Jego szafka w kuchni nie myta od 7 lat. Nie umiem , nie mam pomysłu w jaki sposób wyegzekwował wyrok eksmisyjny.Komornik nie ma możliwości-tak powiedzial bo gmina nie ma pomieszczeń zastępczych.Z drugiej strony kurator mówi że są.Komornik radzi (dobre !!!)"niech mu pani kupi byle co i wtedy eksmitujemy".Ja jestem na emeryturze ,mam najnizsżą krajową ,bo wychowałam 4 dzieci więc urlopy i opieka nad nimi była wyłącznie moją sprawą.To on robił karierę .Nie mam pieniedzy na kupno mieszkania.Ledwo wiąże koniec z końcem żeby nakarmić i odziac jeszcze tych dwoje które się uczą.Czy jest ktoś kto podpowie ( ale realnie ) co moge zrobic jeszcze ,do kogo iść,z kim rozmawiac i jak go eksmitowac?
Zapomniałam dodac ,że sytuację bardzo dobrze zna dzielnicowy( zeznawał w sprawie o rozwód),OPS,kurator z sądu rodzinnego w związku o pozbawienie praw rodzicielskich.Wszyscy kiwają głowami ,współczują nawet i tyle.

[Brzytwa]

Może czas na media? Nie jesteś jedyną ofiarą bezdusznych przepisów. Były już takie relacje w TV.
_________________
Przemoc w rodzinie jest przestępstwem.
Każdy ma prawo zapobiec przestępstwu.

[jesiennapiosenka]

ja przepraszam za pytanie,ale nie można go po prostu nie wpuścić jak wyjdzie z domu?

[heka]

[jesiennapiosenka]

ja też tak myślałam,ukrywałam różne rzeczy,kłamałam,by się wydało,nie zapraszałam gości,koleżanek,a teraz okazało się,że i tak wszyscy wiedzą i tak,co się dzieje.
dzieci dostały pomoc,i chociaż jest mi psychicznie nadal bardzo źle,to wiem,że wstyd był większy jak siedzieliśmy w tym syfie,niż teraz.