Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

a miało być tak pięknie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Pon Lut 22, 2010 1:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton, z pewnością trzymanie się sztywnych ram nie zawsze jest złotym środkiem. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi dziecko.

Owszem, córka chętnie spędza czas z ojcem - on zapewnia jej atrakcje na "full". Spędza z nim co drugi weekend, oraz wtorkowe i czwartkowe popołudnia.

Nie bardzo mogę sobie wyobrazić taką sytuację, w której nie trzymam się tego co zostało ustalone między mną a ojcem dziecka. Średnio 3-5 razy dziennie dzwoni, wysyła smsy, chce ingerować w moje życie tak , jak robił to wcześniej. chciałby rozmawiać z dzieckiem 4-5 razy dziennie. dla mnie jest to nie do przyjęcia. ja wywiązuję się ze zobowiązań a on ciągle twierdzi, że utrudniam mu kontakty...straszy sądem. ale ja to znam- straszył mnie wcześniej róznymi rzeczami, rozwodem, zniknięciem - wypisywał setki smsow, ale poprzestawal zawsze na slowach a nie na czynach.

Kiedy odpisywalam na kazdy sms, odbieralam kazdy telefon - wywolywalo to lawine, wynjadowal rozne preteksty by ciagnac te smsy, rozmowy, ktore niczego nie wnosily, a ja dawalam sie w to wciagac.

Totez w obecnej sytuacji wydaje mi sie, ze ignorowanie tych telefonow nie jest czyms zlym. Na konkretene smsy dotyczace dziecka odpisuje - lakonicznie i rzeczowo.

On ma pełne prawa do dziecka. Ale czy ja przez to mam mu ustepowac? Godzic sie na jakies nieplanowane spotkania? Czy ja musze z nim rozmawiac?

Pozdrawiam:-)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 18:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W życiu jest tak, że ilość praw musi być na podobnym poziomie co obowiązków. Twój partner nie dba o wychowanie dziecka a nawet alimenty potrafi zapomnieć przesłać ale za to wpływanie na Ciebie wycbhodzi mu najbardziej....Twój telefon jest tylko Twój, to Ty decydujesz jakie SMsy czy rozmowy odbierzesz a jakie odrzucisz czy skasujesz...Czy w wyroku sadowym jest napisane, że masz odpowiadać na jego telefony i SMSy? Zwłaszcza, że podejrzewam, ze nie jest w nich słodki i miły a węszący i sprawdzający....

Może warto kupić telefon dziecku abyś nie musiała być pośrednikiem i nie odczuwała ciągłego niepokoju?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 19:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

molly_bloom napisał:
(...) On ma pełne prawa do dziecka. (...)

tak, i Dziecko ma pełne prawo do tego, by chociaż spotykać się z Tatą i z Mamą, tym bardziej, że jest Ono pozbawione tego czego najbardziej potrzebuje...
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 20:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

molly_bloom napisał:


On ma pełne prawa do dziecka. Ale czy ja przez to mam mu ustepowac? Godzic sie na jakies nieplanowane spotkania? Czy ja musze z nim rozmawiac?

Pozdrawiam:-)



Hej, odpowiedzi na ostatnie trzy pytania sa: 1. Nie, 2. Nie, 3.Nie - co do podstawowych spraw zwiazanych z dzieckiem, najlepiej wszystko na pismie, idealnie byloby nie miec zadnych bezposrednich kontaktow.

pozdrawiam,
P
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 20:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za odzew:-)

Dziś miał się spotkać z dzieckiem. Wczoraj przez przypadek dowiedziałam się, że dziś nie będzie mógł. Przypuszczam, że zamierzał mi o tym powiedzieć - napisać dopiero dziś, poza tym pewnie będzie się domagał w zamian za dzis i czwartek dodatkowych spotkań...
bardzo tego nie chcę i wstyd mi, że tak jest ale wyprowadza mnie to z jakiegoś rytmu, nie chcę się targować z nim o "spotkania z dzieckiem" ale jeśli jemu nie pasuje - to sie sie nic nie dzieje - ma "wyższe" powody, ale założę się, że gdybym to ja chciała coś zmienić - utopił by mnie w łyżce wody...

Pozdrawiam:-)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Odrodzona2009



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 277

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 22:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hej. ale jak to bedzie "domagal sie w zamian"... po pierwsze nie ma sie domagac tylko prosic (bo ty tez moglas miec ustalony plan na reszte tygodnia z dzieckiem), po drugie 'w zamian' rozumiem, ze moze byc jak sie wzajemnie traktujemy jak dorosli.
Dziecko czeka na to spotkanie i to ono powinno przez tate zostac poinformowane, ze go nie bedzie i dlaczego. Potem oczywiscie Ty. To nie jest rzecz, tylko Maly Czlowiek i z rownym Duzemu Czlowiekowi szacunkiem nalezy go traktowac.
Po co wstyd? To jest Twoj plan tygodnia i ukladasz sobie w zwiazku z tym swoje zycie, wiec Twoje prawo do tego, zeby ex nie dezorganizowal Ci go, szczegolnie 'zapominajac' poinformowac o odwolaniu spotkania, lub "domagajac sie" innego w terminie, ktory np. jest Ci aboslutnie nie "po drodze".

Pogadaj z nim, zeby uprzedzal, bo dziecku bedzie przykro, ze Tata nie zadzwonil nawet i nie powiedzial, ze go nie bedzie i ze Ty tez sobie ukladasz zycie wg tego ustalonego w koncu wspolnie przeciez planu.
_________________
By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 22:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki Odrodzona:-)

Chciałabym, żeby było tak jak piszesz...,że wspólnie z ex coś ustalam. Strasznie to ciężkie jest...
Podczas ostatniej telefonicznej rozmowy zastrzelił mnie tekstem takim oto: "...no i co z basenem naszej córki? czy mam ustalać z ratownikiem lekcje co niedziele? " ja na to : " jeśli chcesz bierzesz ją na basen wtedy, kiedy jest u Ciebie, ja mam inne plany" on - " dobrze, to powiedz jej, że przez Ciebie nie będzie chodziła na basen..." - i jak z nim cokolwiek ustalać i próbować się dogadywać...

ech...............
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 22:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z jego stwierdzenia wynika jedno- nadal chce manipulowac tobą.......owo stwierdzenia ma na celu wrzucenie cię w poczucie winy ... w mojej ocenie( expertem nie jestem) dużo w twoim ex goryczy i chęci dopieczenia tobie .... sprawa basenu jak ja to widzę... jesli zależy mu na lekcjach dziecka.... organizuje je tak jak powiedziałaś- kiedy dziecko jest u niego... żaden problem....
A z jego wypowiedzi wynika że to jakas moneta przetargowa..... cos pt... na złośc tobie nie pośle dziecka na basen i ciebie za to obwini....no chyba że zrobisz to co on chce.....bardzo infantylne podejście......

Jest ojcem.... więc niech daje dziecku wszystko z siebie - wszystko co najlepsze zamiast tracić czas na pokazywanie tobie ile szpilek może wbić....rodzicielstwo to odpowiedzialność.... echhh.....
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 23:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gdybym była na twoim miejscu przeprowadziłabym z nim rozmowę nt tego jak podchodzi do bycia ojcem... Porozmawiałabym z nim o uczuciach dziecka o tym jak odbiera gdy tata się nie pojawia i o tym że dziecko nie jest od tego aby wypytywał o ciebie... uświadomiłabym mu również jak dużo znaczy dla dziecka i jak ważną role odgrywa w jego życiu .... pewnie nie powstrzymałabym się od kilku zdań pt- zacznij być odpowiedzialnym ojcem, i że jak chce coś ode mnie to niech rozmawia ze mną a kontakty z dzieckiem niech są po to aby oboje cieszyli się sobą i aby uczył dziecko tego co dobre...oraz że to że się rozstalismy nie znaczy że ma uzywac dziecka do własnych celów.....
Ale ja to ja..... tak sobie tylko piszę..... nie jestem tobą ani ty mną i sama wiesz najlepiej co dla ciebie dobre:)

Pozdrawiam serdecznie- Ola
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 23:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nikola, przemyśleć muszę to wszystko...
pozdrawiam cieplutko:-)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Odrodzona2009



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 277

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 23:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"..zastrzelił mnie tekstem takim oto: "...no i co z basenem naszej córki? czy mam ustalać z ratownikiem lekcje co niedziele? " ja na to : " jeśli chcesz bierzesz ją na basen wtedy, kiedy jest u Ciebie, ja mam inne plany" on - " dobrze, to powiedz jej, że przez Ciebie nie będzie chodziła na basen..."


A jaki jest problem z basenem w niedziele? Nie mozecie w 1 tyg. ty a w drugim on corki zabrac?
_________________
By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Lut 23, 2010 23:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jesli chodzi o dziecko to warto aby i mama i tata odłozyli na bok swoje porachunki.... kontakty z dzieckiem i to co ono czuje są priorytetem.... reszta spraw na boku załatwiana.... jeśli on tego nie rozumie- naucz go tego:) Mądra babka z ciebie z tego co widzę czytając twoje posty:)

Mocne uściski:)
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Sro Lut 24, 2010 6:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odrodzona, problem żaden.
Tylko, że ja w niedzielę mam tak zorganizowany dzień, że nie mogę tego robić.
Basen to świetna rzecz...a chodzi w tym wszystkim o to, że on narzuca mi swój pomysł, organizuje mój czas z dzieckiem i dodatkowo każe mi partycypować w tych kosztach:-) (jego wkład finansowy w utrzymanie dziecka to 300 zł , ale to tak na marginesie)

Pozdrawiam:-)
Miłego dnia:-)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Sro Lut 24, 2010 6:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nikola,

...ja chętnie bym go tego nauczyła, ja to przerabiałam przez 5 lat. No i nic z tego nie wyszło, okazałam się "kiepskim" pedagogiem w tym określonym przypadku. Trudno wcielać się w rolę nauczyciela wobec osoby dorosłej i do tego sprawcy przemocy - mającego bardzo wysokiego mniemanie o sobie i o swoich kompetencjach na wszelkich płaszczyznach - zwłaszcza tej dotyczącej wychowywania dziecka...

zdaję sobie sprawę, że muszę zadbać o to by moje dziecko miało kontakty z ojcem. kiedy rodzi się we mnie bunt i zazdrość wobec tych spotkań robię tak -wyobrażam sobie, że to ja jestem małą dziewczynką i znajduję się w takiej sytuacji - wtedy mi "puszcza" trochę tzw. "wnerw", bo nie wyobrażam sobie tego, że ja nie mogłabym się spotykać z moim tatą ...

i jeszcze sprawa telefonu ... córka dostała telefon na gwiazdkę od swojego taty, i wyglądało to tak, że dzwonił do niej kilka razy dziennie...ona ma 6 lat - i zawsze mówi prawdę, więc nie jest dla niego problemem wypytać co robi mama, gdzie jest z kim jest itd...pełna kontrola... , postanowiłam wyłączyć tamtą "linię". kiedy córka chce może dzwonić do taty z mojego telefonu - sama ją pytam czy chce do niego dzwonić...czasami chce, innym razem nie...

i jeszcze jedna sprawa...skoro już mam "mikrofon"Wink ;metoda unikania osobistych kontaktów ze sprawcą zaczyna u mnie skutkować - przestałam mieć problemy z oddychaniem, zaczęłam spać w nocy jak człowiek, no i chyba częściej się uśmiecham...

P o z d r a w i a m Smile



[/quote]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Odrodzona2009



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 277

PostWysłany: Sro Lut 24, 2010 22:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra, a np. (wracam do basenu) zmienienie tego co 2 weekendu na kazda niedziele nie pasuje Ci? Albo umawianie sie na basen na te dwa dni w weekendzie w ciagu ktorych ex zajmuje sie dzieckiem.

Co do nakladow finansowych, to niech tatus zrobi prezent corce, skoro tak marnie lozy na jej zycie.
Pozdrowienia i SILY I CIERPLIWOSCI zycze Smile
_________________
By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group