Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 14:43 Temat postu: |
|
|
jeszcze nie. Jeszcze nie mogę się pozbierać. Żal ogromny żal. Sprawdzily się moje przewidywania ...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 20:56 Temat postu: |
|
|
delikatnie ochlonelam. jak dotad mam tylko jedna mysl, jeżeli jestes uczciwy i nie umiesz grac na emocjach, to nie wybieraj sie do sadu. przynajmniej do tego w którym ja dzisiaj bylam. zaistniale fakty i dokumenty je potwierdzajace nie maja zastosowania w swietle choroby. jestes chory, wszystko ci wolno. ta druga strona nie była zapytana o nic. zal. sorki za brak j.polskiego. niestety mój komp. znowu jest dziwnym trafem uszkozony. |
|
Powrót do góry |
|
 |
LILI97
Dołączył: 20 Gru 2009 Posty: 77 Skąd: malopolskie
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 11:10 Temat postu: smutno mi |
|
|
Witaj Anawy!Choc niepisalam to bylam stoba w tym dniu !Powiec Kochana co sie stalo jak przebiegla sprawa?mnie niedlugo czeka to samo tez czekam na wezwanie do sadu i niewiem czego sie tam moge spodziewac?jak to wszystko wyglada jejku az sie boje  _________________ Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu! |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 11:47 Temat postu: |
|
|
To była "prosta sprawa" o alimenty Miały być 2 w 1. 1-na dziecko niepełnoletnie, 2-na dzieco pełnoletnie-uczące się. Pierwsza została "przeniesiona" - na wniosek mecenasa mężą - do sprawy rozwodowej. Nieistotny był fakt, że mój wniosek wpłynął pierwszy, nikt nie zapytał mnie, czy mam kasę na przysłowiowy chleb dla dziecka. W drugiej części zostałam wyproszona z sali i zostało tylko dziecko pełnoletnie.
Pan mąż nie był na rozprawie, bo jest "bardzo chory(z tym się zgodzę-dosyć często chleje), człowiek stoi nad grobem, jego dni są policzone, jest rencistą (?) i z tego się utrzymuje" itd-słowa p. mecenasa. Jednym słowem branie na litość, no cóż, tego się spodziewałam. Z ogólnych relacji dowiedziałam się, że mam pełną kontrolę nad firmami i zgarniam wszystkie dochody, moje miesięczne dochody są ogromne(?). (Dokumenty dołączone przeze mnie świadczą inaczej). Nie mam pojęcia jakie zaświadczenia przedlożył kochany tata.
Jak wróciłam do domu, to się ze mnie naśmiewał, że i tak nic nie dostanę, bo on był w kasynie i przegrał całą gotówkę. druga rozprawa za miesiąc. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 11:51 Temat postu: |
|
|
Witajcie dziewczyny, ja tez za dwa tyg ide do sadu, powtórnie ta sama sprawa i też się boję bo tak jak pisze anwy jak jestes uczciwy i nie umiesz grać to do sadu się nie wybieraj, już raz byłam w takiej sytuacji i to stwierdzenie sprawdziło sie do joty.
Jak to jest z tą chorobą że jak sprawca jest chory to nie poniesie konsekwencji?...
Pozdrawiam Was serdecznie wszystkich |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 11:56 Temat postu: |
|
|
Współczucie dla chorego, to rzecz normalna. Uchylanie się od odpowiedzialności za dzieci - też. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 12:08 Temat postu: |
|
|
A na terapii wbijano mi do głowy że litość dla alkoholika to 'zbrodnia"...
W takim razie osoba chora stosująca przemoc może dalej ją stosować nie ponosząc konsekwencji?...to jakiś absurd.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 12:51 Temat postu: |
|
|
Trudno przewidzieć jak sprawy się potoczą. Początek nie wróży nic dobrego. Klamstwo ma przewagę nad prawdą. Nie pozostaje mi nic innego jak walka "na chorobę". Chciałam tego uniknąć.
a pan X święci triumf, że nie musi płacić na dzieci-jest to ogromny powód do dumy i samozadowolenia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 12:56 Temat postu: |
|
|
Mogę się mylić ale skoro mąż nie był na rozprawie to nie powinna się odbyć...jak to możliiwe, myślę iż Echnaton to rozpracuje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 13:07 Temat postu: |
|
|
Miał pełnomocnika w osobie p. adwokata, który mu mądrze doradził, żeby lepiej nie przychodził. Nie wygląda na człowieka "stojącego nad grobem".
W sprawach o alimenty wyrok może byc również zaoczny, bez udziału pozwanego, z możliwościa odwołania się. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 13:14 Temat postu: |
|
|
To jest straszne gdy ci biedni schorowani rencisci mają na adwokatow a nie stać ich na alimenty, sad powinien w jakiś sposób uwzględniać takie przypadki.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 13:21 Temat postu: |
|
|
Co niektórych stać nawet na huczne imrezy, bywanie w lokalach, uprawianie hazardu w imię ratowania zdrowia, a utrzymywanie dzieci nie służy temu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 13:27 Temat postu: |
|
|
Anwy,musisz tę sprawę wygrać!!!!!To jest do zrobienia>Uwierz.Już zacznij zbierac dowody,od dziś natychmiast.Rób zdjęica ,nagrywaj, choćby na komórke jak jest uchlany,bełkot słychać.Opowiadaj znajomym ,zaproś do domu,żeby nie było że opowiadałaś ,ale ktoś będzie mógł powiedzieć :widziałam/widziałem.
Moja koleżanka która wiekszość faktów znała z moich opowiadań tak robiłą parę razy.Ja dzwoniłam ,ze jest napity ,ona pędem leciała do mnie żeby zobaczyć i móc powiedzieć :tak ,widziałąm ,słyszałam jak wyzywał,drwił,odgrażał się ,groził i co tam jeszcze .
Nie załamuj się ,wiem że to okropne ,ale potraktuj tę sprawę jak trudne dośwaidzcenie .Czegoś się wczoraj nauczyłaś ,czegoś bardzo wąznego i wykozrystasz to na następnej rozprawie.
Wykaż że pan mecenas mija się z prawdą.Człowiek stojący nad grobem nire chleje na umór,a jeśli tak robi to do tego grobu idzie na włąsne zyxczenie.Ma pieniądze na wódkę ,a nie ma dla dziecka ? Zgroza.
Nie wiem co jeszcze .Piszę chaotycznie bo okrutnie się zdenerwowałam .To projekcja na własne sprawy-mój ex niedawno wysyłał córkę do starszego rodzeństwa po pieniądze bo niby czemu on ma ją utrzymywać? |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 13:42 Temat postu: |
|
|
Bardzo chcę ją wygrać, już nie chodzi o kasę tak bardzo, jak o to by nie czuł się bezkarny. By znikł mu z facjaty ten bezczelny uśmiech. By nie słuchać wyzwisk, nie czuć na głowie jego pięści. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 18:17 Temat postu: |
|
|
Nieszczęścia nie chodzą parami!
Zadzwoniłam dzisiaj na policję ze skromnym pytaniem-co słychać w mojej sprawie?
Odpowiedz: na podstawie zebranych materiałów i po konsultacji z prokuraturą(?) będzie postawiony zarzut znęcania się nad rodziną.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|