 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skor785
Dołączył: 08 Maj 2010 Posty: 1 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Maj 11, 2010 22:14 Temat postu: napady szału i znęcanie się nad starszą osobą |
|
|
Witam, jestem 21-letnią studentką i mam problem który chciałabym jak najskuteczniej rozwiązać. Mieszkam razem z mamą i bratem (tata zmarł na zawał 9 lat temu). Jedynym mężczyzną w domu jest mój 35 - letni brat i to z nim mamy z mama problemy.
Ciężko stwierdzić kiedy się te problemy z moim bratem zaczęły. Chyba jeszcze gdy mój tata żył ale nie pamiętam o co się kłócili ale dochodziło do rękoczynów. Po śmierci taty, dopóki mój brat pracował było w miarę dobrze. Już wtedy grał na giełdzie, na początku nawet sporo na niej zarabiał a potem bywało z tym różnie. Gdy brat stracił pracę zajął się już tylko giełdą. Całe dnie spędzał przed telewizorem sprawdzając w telegazecie notowania. To, czy dana spółka pójdzie w górę czy w dół wiedział na podstawie... snów, które analizował na podstawie sennika. Cały czas mówił o tym jaki to on nie będzie bogaty, jaki jest mądry i genialny. W końcu, mój brat stwierdził, że ktoś go śledzi. Podejrzewał o to kogoś kogo poznał w swojej byłej pracy. Podejrzewał on również, że ten ktoś założył u nas w domu podsłuch i w związku z tym kupował sprzęt do wykrywania takich urządzeń i raz przyprowadził od tego specjalistę. Nie wiem czy naprawdę go ktoś śledził, czy tylko sobie to ubzdurał ale w każdym bądź razie ja za to oberwałam nie mając z tym nic wspólnego. Mój brat skopał mnie i wyzwał od najgorszych gdyż uważał, że mam z tym coś wspólnego. Wybiegłam wtedy z domu i poszłam na policję, wysłano patrol do mojego domu i stwierdzono, że wszystko jest w porządku i musiałam wrócić do domu. Po tym wszystko się uspokoiło i teraz chciała bym przejść do obecnej sytuacji. Mojemu bratu pracę załatwiła moja mama (mieliśmy spory kredyt na głowie - moja mama go wzięła pod naciskiem brata wsiąść który jej wtedy groził, ten twierdził, że już teraz zarobi na giełdzie tylko potrzebował gotówki, a że nie pracował to sam kredytu nie mógł wziąć; żyliśmy tylko z emerytury mamy i mojej renty rodzinnej), pracuje tam do dziś.
Moja mama co miesiąc brała od brata pieniądze z mieszkanie, wliczając to jeszcze spłatę kredytu, gdyż powiedziała, że musi go spłacić (brat na giełdzie stracił całą kasę z kredytu). Problem się zaczął ostatniego dnia pobytu mojej mamy w szpitalu. Brat stwierdził, że nie ma pieniędzy i pojedzie po mamę samochodem gdy ta da mu kasę. Mama mu dała. Tego dnia (gdy mama wychodziła ze szpitala) wróciłam do domu po południu i zastałam porozwalane krzesła. Mama powiedziała, że to brata sprawka. Pytam się co się stało a on do mnie z wyzwiskami, potem zaczął krzyczeć na mamę, że dawał je za dużo pieniędzy. Raz kazał jej oddawać wszystkie pieniądze, raz mówi, że już więcej nie da. Proponowałyśmy mu z mamą żeby się wyprowadził, powiedział, że już szuka mieszkania (dziś powiedział, że dopiero będzie szukać). Na drugi dzień wracałam z uni późno. Na przerwie dzwoniłam do mamy, powiedziała mi, że mój brat ją okradł. Gdy wróciłam do domu mama powiedziała, że się tu z nim szarpała, brat wyrwał jej portwel z ręki i zabrał wszystkie pieniądze (nie było tam tego dużo, ok 100 zł), niestety przy okazji porozwalał meble w pokoju i popchnął mamę tak że upadła, czy coś jej więcej zrobił - nie wiem. Podczas wszystkich ostatnich kłótni brat cały czas grozi mamie, że ją zabije, otruje, albo załatwi ją tak, że wyląduje w psychiatryku i mieszkanie przejdzie na niego i nas stąd wywali. Była wzywana policja, brat się do niczego nie przyznał, zarzekał się, że jest honorowym obywatelem itp., ale mama nie złożyła oskarżenia o kradzież i grożenie śmiercią i brat dostał tylko upomnienie. Po sytuacji z policją mówi, że to on nam założy sprawę i że my za to dużo zapłacimy. Mama nie chciała od razu zakładać sprawy i się sądzić gdyż stwierdziła, że jest na to za słaba.
W związku z moją sytuacją mam pytanie, czy można jakoś prawnie "odgrodzić" brata od nas, wymeldować, wydziedziczyć tak żeby raz na zawsze dał spokój mnie i mojej mamie? Czy do jakiejkolwiek decyzji o wymeldowaniu i wydziedziczeniu jest też potrzebny podpis lub obecność mojego brata (zakładam, że wtedy on się nigdzie nie pojawi).
Wiem, że może mój problem nie jest tak ważny jak innych, czytając tu różne listy widziałam, że ludzie zwracają się do Państwa z prawdziwymi problemami. Po prostu boję się, że brat w końcu posunie się do czegoś gorszego, bardzo często wykorzystuje sytuację gdy nie ma nikogo w domu (zapewne aby nie było świadków). Proszę o radę jak się pozbyć tego starego kawalera z domu i zapewnić spokój mnie i mojej mamie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
teresa1
Dołączył: 31 Mar 2010 Posty: 6
|
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 9:43 Temat postu: |
|
|
Skor 785,
Każdy problem jest ważny i godny uwagi. To bardzo dobrze, że szukasz pomocy, bo sytuacja, którą opisałaś jest trudna i domyślam się, że jest ci ciężko.
Pytasz : „czy można jakoś prawnie "odgrodzić" brata od nas, wymeldować, wydziedziczyć tak żeby raz na zawsze dał spokój mnie i mojej mamie?” – na chwilę obecną nie można nikogo wyrzucić na „ulicę”, trzeba mu zapewnić lokal zastępczy. Można wystąpić do Sądu z wnioskiem o eksmisję. Warto byłoby, żebyś skontaktowała się z prawnikiem. Polecam dyżur w NL, prawnicy dyżurują w poniedziałki i piątki w godzinach 18-22, tel 22 668 70 00.
Moim zdaniem, aby się uwolnić od brata sprawcy warto zgłosić sprawę na Policję. To co robi brat jest przemocą psychiczną, fizyczną, ekonomiczną, kradzieżą oraz groźbami karalnymi. Czyli jest przestępstwem. Obowiązkiem Policji jest wszczęci postępowania w tej sprawie. Za każdym razem, kiedy brat jest agresywny w jakikolwiek sposób – wzywaj Policję, domagaj się zakładania Niebieskiej Karty. Niebieska karta może być dowodem w Sądzie.
Piszesz, że mama nie chciała zakładać sprawy, bo czuła się słaba. Ty też możesz złożyć zawiadomienie na Policji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|