Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

a miało być tak pięknie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 6:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam...
Od rozwodu minęło pół roku. Przerwałam terapię...i teraz nadszedł moment refleksji. Przez ostatnie miesiące wydawało mi sie, że to się jakoś unormowało...spotykał się z dzieckiem w określone dni, odwoził na czas...Ale dzwonił. Do dziecka 2 razy dziennie prawie za każdym razem prosił ją by mi podawała telefon i pytał np....jak się czuję, czy wszystko w porządku...Wie, że od 2 miesięcy spotykam się z kimś, więc padają też pytania do dziecka, czy jestem sama w domu czy też jest tam ktoś. Martwią mnie te telefony...nie wiem w jaki sposób powiedzieć 6 latce, ze nie chcę rozmawiać przez telefon z jej tata. Telefony to jednak nie jedyne moje zmartwienie. Zbliżają się wakacje. Zadał ostatnio pytanie co z wakacjami..Nie mam pomysłu w jaki sposób miałyby te wakacje wyglądać...w wyroku sądowym nie ma postanowień dotyczących tego typu rzeczy. Widzenia w ciągu tygodnia zostały ustalone za obopólną zgodą. Boję się, że on zaproponuje zabranie dziecka na 1 miesiąc...ona nigdy nie nocowała poza domem. Z drugiej strony wiem, że nie stanie się jej krzywda...Ale mam w sobie takie straszne poczucie strachu...że on mi ja w ten sposób zabierze...wiem, że to irracjonalne ale mimo wszytko ciągle we mnie tkwi.
Będę bardzo wdzięczna jeśli ktoś podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami związanym z "organizacją" wkacji
Wszystkich serdecznie pozdrawiam...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 7:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

o wakacjach niech Córka zdecyduje
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
anwy



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 336

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 11:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cały miesiąc pobytu w innym miejscu, to dla 6-latki może być trudne. Dobrze, ze potrafilas sie dogadac w sprawie kontaktow codziennych, więc powinniście dać rade porumieć się w sprawie wakacji. Może warto sprobować na tzw. "okres próbny", zobaczyc jak reaguje dziecko, a potem modyfikować swoje ustalenia. Dobrze, że masz pewność co do bezpieczeństwa córeczki, więc postaraj się wyhamować ten lęk o milość dziecka, bo możesz stać się zaborczą mamą - a przecież widać, że nie chcesz tego. Nie będzie Ci łatwo pogodzić się z nowa sytuacją, ale dasz radę. Zresztą w czasie nieobecności corki, rownież możesz codziennie dzwonić, lub ustalić możliwość widywania jej. powodzenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 17:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki...
Jeszcze nie bardzo wiem jak się do tego zabrać ale kiedyś trzeba..
Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMS



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 179

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 18:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej! Mam podobną sytuację do Twojej. Moja córka ma 7 lat. Właśnie dopiełam jej walizkę, za pół godziny przyjadą po nią z moim byłym mężem, bo jadą na długi weekend nad morze.
Ja się o córkę nie boję. Boję się o siebie - jak ja to wytrzymam.
Nasze wakacje wyglądają tak, że ojciec ma z nią spędzać 3 tygodnie. (miał mieć miesiąc, ale sam przed sądem powiedział, że chce 3 tyg.). Oczywiście była akcja, bo ja chciałam pojechać na cały lipiec z nią najpierw do sanatorium, a potem na 2 tyg. urlopu - ale jak się zapytałam, czy możemy w ten sposób to załatwić, to zrobił awanturę, że on nie dostanie 3 tygodni urlopu w sierpniu i w końcu do sanatorium jedziemy już w trakcie roku szkolnego, by mógł mieć tydzień z córką w lipcu. Harmonogram wygląda tak, że 20 czerwca jedziemy na 10 dni do sanatorium, od 1 lipca na 10 dni córka jedzie na kolonie, potem tydzień spędza z tatą i na 2 ost. tyg. lipca jedzie ze mną na objazd Europy, po czym przyjeżdża na 3 dni do domu i 4 sierpnia jedzie na 10 dni z tatą nad morze, a wtedy przyjeżdża, siedzi pięć dni na działce u babci, jedzie ze mną na 4 dniową wycieczkę i wraca do babci na działkę. Taki harmonogram ściśle ustalony to wyraz wytrwałych negocjacji. Nie wyobrażam sobie zasady miesiąc u taty i miesiąc u mamy. Wiem, ze sądy tak zasądzają (chyba jest to zasada), ale uważam, że to głupie i lepszy taki dzielony czas jednak w przypadku tak małych dzieci jak nasze.
Przechodziłam dyskusję w szkole, bo oczywiście jako jedna z nielicznych rozwiedzionych rodzin w szkole katolickiej jesteśmy pod szczególnym obstrzałem i robiono ze mną wywiad, czy nie zaniedbujemy córki. Pani była w szoku - bo żadne dziecko w klasie nie miało tak zorganizowanych wakacji, każdego weekendu, ferii zimowych. Prześcigamy się w wymyślaniu atrakcji.
Bardzo nie lubię, gdy jedzie gdzieś z tatą. Po prostu się boję, że coś się stanie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMS



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 179

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 18:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

aha - to ja kupiłam córce telefon. I pakuję jej go do walizki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 19:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MMS,
Dziękuję za ten wpis. Przyznam, że podziwiam precyzję z jaką zaplanowaliście wakacje. Patrząc na to widzę, że "nie dorosłam" do sytuacji... Nie mam żadnych postanowień sądowych. To kwestia pozostawiona wyłącznie między nami. Czuję się jak dziecko we mgle i to mi baaaardzo przeszkadza. Tchórzliwie podchodzę do tego tematu....a właściwie w ogóle go jeszcze nie podjęłam... Ne wiem czy sama mam mu coś zaproponować, czy czekać aż on sam znowu podejmie ten temat...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MMS



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 179

PostWysłany: Wto Cze 01, 2010 20:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem, czy Cię to pocieszy - ale ja w stosunkach z moim mężem najchętniej uciekałabym od wszelkich tematów. Tak zreszta było i w małżeństwie - po prostu unikam kłopotów. Wiem, że będzei sie wkurzał, wszystko go zirytuje, za wszystko będę odpowiedzialna, więc odkładam problemy na bok. Np. jak jeszcze mieliśmy wspólne życie, a projektant nie zaprojektował na czas przyłącza, nie przyznałam się, bo wiedziałam, że będzie mnie za to obwiniał, bo wybrałam nieodpowiedzialnego projektanta itd. Obłęd - bo przecież to nie była moja wina, ale doświadczenie mnie uczyło, że wszystko zrodzi problem i za wszystko bedę odpowiedzialna. Mam do dziś takich odruch bezwarunkowy.
Z moim byłym mężem nie da sie nie mieć wszystkiego zaplanowanego, bo on zawsze chce wszystko wiedzieć na zapas. Bardzo mnie to zawsze męczyło. Ale teraz ma to swoją zaletę.
Ja bym uregulowała wakacje sądownie np. przy okazji regulowania innych kwestii.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
molly_bloom



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 17

PostWysłany: Sro Cze 29, 2011 16:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam ponownie...po rocznej przerwie. Myślałam, że to już temat dla mnie zamknięty a jednak nie...Czy będę już ofiarą do końca życia...?
Kilka tygodni temu zadzwonił on. Zakomunikował, że zabiera dziecko na dwa tygodnie wakacji i później jeszcze na tydzień. Powiedziałam, że to za długo a on, że w takim razie spotkamy się w sądzie. Słowa dotrzymał ponieważ jutro rzeczywiście spotykamy się w sądzie i to już na drugiej sprawie związanej z jego pozwem. W jego pozwie znajduje się 17 punktów - dotyczą kontaktów z dzieckiem, podzielił czas po połowie...dokładnie. Niepokojące jest to, że żąda spotkań z dzieckiem w moim domu wyłącznie w mojej obecności - a jeśli nie będzie akurat chciał siedzieć z dzieckiem u mnie to będzie ją zabierał....np. do swojego domu. Na pierwszej sprawie miałam wrażenie, że sędzia nie zapoznał się z pozwem wcześniej i chciał zrobić to na "bieżąco" natomiast po jednym przeczytaniu tego pisma nawet najbystrzejszy umysł nie jest w stanie ogarnąć o co w nim chodzi - i myślę, że z tego powodu sprawa została odroczona i zarządzony wywiad kuratora.
Nie chcę żeby jego kontakty z dzieckiem były częstsze - po pierwsze dla tego, że dziecko tego nie chce, po drugie mam wątpliwości czy sprawca przemocy to dobry ojciec...zresztą myślę, że on córką już manipuluje i wykazuje nadkontrolę...dzwoni np. 5 razy dziennie...
Teraz wydzwania do mnie i chce się "układać" , odebrałam kilka tych telefonów...usłyszałam tak jak to drzewiej bywało, że to ja powinnam sie leczyć, że to ja nie potrafię dojść do kompromisów, że dziecko u mnie sie nudzi...
Boje się jutrzejszego starcia...
Czy tak już zawsze będzie...myślałam, że jak on znajdzie sobie kogoś ( jest aktualnie już z drugą kobietą od czasu naszego rozwodu) to da mi spokój....Czuję się fatalnie, wystraszona i mało pewna swoich racji...
Trzymajcie proszę kciuki. Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Cze 29, 2011 22:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Telefon ma to do siebie, że można go wyłączyć wtedy gdy rozmowa przybiera obrót, który nam nie odpowiada! Korzystaj z tej opcji, nie daj się manipulować, obrażać, strofować....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group