Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 21:39 Temat postu: |
|
|
A gdy w międzyczasie dostaje wezwanie do sądu na termin w polowie sierpnia bo zadzialal adwokat by uchronić męża od kary, to mam rozumieć że tamto wezwanie z wyznaczoną datą zgloszenia do aresztu tarci ważność?.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 23:07 Temat postu: |
|
|
W tej kwestii masz możliwość udania się bezpośrednio do Sądu co wydał to wezwanie w celu wyjaśnienia sytuacji. Aczkolwiek zdzwiłem się czytając j/w. _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sob Lip 03, 2010 19:12 Temat postu: |
|
|
Ja jestem nie tyle co zdziwiona ale i sfrustrowana takimi procedurami prawa i coraz bardziej dociera do mie że sprawcy mają więcej praw niż pokrzywdzeni. |
|
Powrót do góry |
|
 |
GUSIA
Dołączył: 28 Maj 2010 Posty: 32
|
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 11:06 Temat postu: |
|
|
Sąd tu nic nie poradzi tacy degeneraci którym nie zależy na własnym życiu i zdrowiu ,którzy robią co im się podoba mają za nic wyroki ,mało tego robią wszystko abyśmy to my czuły się winne.Oni nigdy nie podporządkują się prawu ani zasadom . _________________ Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 11:02 Temat postu: |
|
|
Jeśli nie Sąd to kto?..przecież Sąd wydaje wyroki,przysyła wezwania za ktore winien być odpowiedzialny?.
Nie podporządkowanie sie prawu ani zasadom powinno być w jakiś sposób respektowane..
Chyba to mgrabas kiedyś napisał że Sądy rodzinom nie pomagają i zgodze się z tym stwierdzeniem.Wszystkie te dlugie procedury, zagmatwania doprowadzają do rozpadu rodziny.Najgorsze że trwa to i trwa aby w końcowym etapie małżonkowie się znienawidzili.
Wiem pewnie dostanę burę od administracji za te śmiałe wywody ze czepiam się prawa...które....
Ja jednak zbyt dlugo próbuję ratować swoje małżenstwo i wiem że instytucje opierając się na książkowych problemach przemocy w realu naszej rzeczywistości bledną..to bardzo smutne  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 21:57 Temat postu: |
|
|
Burza od administracji? A za co? Jeśli w Twoim przypadku sądy nie zadziałały prawidłowo to...możesz być rozżalona. Widzisz, może i sądy działają niemrawo, słabo i jakoś tak pogmatwanie ale...od tego aby łączyć, pomagać, prowadzić małżeństwa ku lepszym dniom i lepszym wyjściom są inne instytucje...sądy może i złe ale one powinny interweniować kiedy dzieje się krzywda, kiedy jest dramat, kiedy inne instytucje opuszczają ręce...według mnie sądy nie są od tego aby zastępować działania innych służb, instytucji, osób.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 22:39 Temat postu: |
|
|
Echnatonie jak zawsze masz rację tylko wiadomo że jak inne instytucje opuszczają ręce to idziemy do Sądu który jest ostatecznością.
Czuję się jednak dość niezręcznie bo jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki i ja jakbym była tym wyjątkiem że coś nie zadzialalo i jestem rozżalona..Nie chcę być rozżalona! Nie chcę uciekać..Nie uczynilam nic zlego..
Co do dramatów to właśnie zdarzają się, bo coś nie zadzialalo..a winnych nigdy nie będzie..
Sam mówiles ze skoro jest wina, jest i kara, kropka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 23:50 Temat postu: |
|
|
ale nawet jeśli mu tej kary nie odwiesza dzisiaj to i tak trafi na nią jutro! Ty masz czas aby przemyśleć swoje życie, aby odpowiednio ukierunkować. Jeśli jesteś w stanie wybaczyć mu wszystkie jego błędy i wypaczenia to...próbuj sklecić z tego poraniony ale związek, jeśli nie potrafisz znaleźć wybaczenia to ...buduj swoje życie z dala od niego. Są tylko dwa wyjścia, oba zależne tylko od Ciebie, nie od sądu czy instytucji.
Co przybędzie Ci z tego, ze on trafi do więzienia jeśli nie będziesz działać?
A działanie w związku to stawianie twardych warunków - będę z Toba jeśli pójdziesz na terapię alkoholową, będę z Toba jeśli trafisz na grupę edukacyjno-korekcyjną i tak dalej...
Innego wyjścia nie ma! I ważne czy on także chęć być z Toba czy tylko Ty z nim chcesz? Bez niego Twoje chcenie zostanie na zawsze tylko chceniem i nie będzie nigdy spełnione.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 13:28 Temat postu: |
|
|
Czuję się tak jakkbym chciała go tylko zamknąć....i co mi to da..otóż da mi to czas spokoju, bezpieczeństwa i przemyśleń by się odpowiednio ukierunkować...może nie da się naczej działać.. może wyczerpane sa wszystkie atuty...a życie z dala od niego jest niemożliwe..
Wiem że są wyjsca zalezne tylko odemnie...wiem też że brak konsekwencji w działaniu prowadzi do tragedii.
Może jestem źle rozumiana.W każdym razie dziękuję za wsparcie i zainteresowanie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 13:45 Temat postu: |
|
|
No i chyba za dużo się użalam..Obiecuję poprawę |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 13:56 Temat postu: |
|
|
Użalanie, jeśli jest potrzebne jeśli spełnia określoną funkcje, jeśli nie masz wokół siebie osób wobec których możesz się wyżalić to...chyba nikomu z nas nie przeszkadza. Gorzej jeśli chodzi o Twój własny plan działania. Wciąż odnoszę wrażenie, że nie bardzo zaplanowałaś - co dalej? On trafia do więzienia, odpoczywasz, czekasz - na co? Czas jego odosobnienia minie tak szybko, że pewnego dnia staniesz przed alternatywą - jutro powrót...i będziesz wiedziała tyle co dzisiaj....
Jego sprawa karna jest ważna ale tylko doraźnie...pewnie lepiej myśli się o wyjściu z sytuacji kiedy nie trzeba walczyć o własne życie i zdrowie ale....może poszukajmy wspólnie najlepszego wyjścia, poszperajmy w zakamarkach Twoich pragnień i odnajdźmy to co chcesz robić jutro...gdzie chcesz mieszkać, jak mieszkać, z kim, i co z Twoim związkiem...
Plan bezpieczeństwa na dziś i perspektywy wyjść na jutro...według mnie to jest najważniejsze... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
GUSIA
Dołączył: 28 Maj 2010 Posty: 32
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 17:27 Temat postu: |
|
|
No właśnie święte słowa w czasie kiedy go nie będzie musimy zrealizować swoje zamierzenia tylko czy nie zabraknie odwagi.U mnie od soboty spokój mąż zmienił się nie do poznania uważa że to przez niego mamy zmarnowane życie że sam sobie zasłużył na to co go spotkało..... tylko ile w tym wszystkim prawdy ,na dodatek dostał dziś odpis aktu oskarżenia który prokuratura wysłała do sądu chciałby abym go broniła ,tylko co on robił że doprowadził do oskarżenia go....Ja już nie mam sił aby mu wybaczać chciałabym mieszkać tu gdzie mieszkam ale wiem że zrujnuje to mnie i moje dzieci ,decyzja należy do mnie albo chcę mieć spokój albo pozostać i żyć tak jak do tej pory bo na zmiany chyba nie mam co liczyć _________________ Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2010 19:07 Temat postu: |
|
|
To nie Ty oskarżasz, nie Ty skazujesz i orzekasz w jego sprawie...jesteś tylko świadkiem, a świadek....mówi to co widział, to co było i nie interpretuje rzeczywistości...
Mam nadzieje, ze będziesz oskarżycielem posiłkowym? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
GUSIA
Dołączył: 28 Maj 2010 Posty: 32
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 10:10 Temat postu: |
|
|
Wczoraj mój mąż miał się stawić w areszcie .Nie zrobił tego od wtorku pił także nie dziwne że po prostu nie miał na to siły .Dziwi mnie tylko skąd ma siłę aby iść do sklepu upić się po drodze i od wejścia robić awanturę .Kolejny raz słyszę że to moja wina że zmarnowałam mu życie . Nie mogę się skupić na niczym ,panicznie się go boję, jego krzyk słychać chyba w promieniu kilometra .Ciekawa jestem ile czasu upłynie zanim po niego przyjadą ,mam nadzieję że nie nastąpi to za tydzień albo dwa. _________________ Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia |
|
Powrót do góry |
|
 |
GUSIA
Dołączył: 28 Maj 2010 Posty: 32
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2010 14:59 Temat postu: |
|
|
No i przyjechali nie mogłam dłużej tego znieść zadzwoniłam po interwencję ,nie mogłyśmy z córką już wytrzymać jego krzyków .Policjanci powiedzieli że zabierają go do wytrzeźwienia a jutro odwiozą do aresztu.Wreszcie w domu mam ciszę i spokój _________________ Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia |
|
Powrót do góry |
|
 |
|