Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Agresja słowna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 10:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję za wsparcie i zrozumienie Smile jak się wyzwolić i zakończyć toksyczny związek?? Martwię się, że nie dam rady- tyle już było tych "końców", a po czasie on ciągle wraca Sad co ja mam robić?? przecież on zniszczy mnie całą jak tak dalej będzie. Wczoraj przepłakałam pół nocy, powiedział, że mam sobie kupić psa, jeśli potrzebuję bliskości Sad nie umiem przejść obojętnie obok takich słów, ciągle bolą Sad
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
takaja



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 11

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 11:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czytajac twoja historię w pewnym momencie poczułam jakbym pisała to ja, chodzi mi o fragment, w ktorym piszesz,że zaczynasz sie zastanawiać czy jestes normalna, a moze to co sie dzieje jest Twoją winą. W moim przypadku przemoc psychiczna przyszla duzo pozniej, poczatki malzenstwa byly naprawde fajne, dopiero od kilku lat jest źle.
Pytasz jak zakonczyc toksyczny zwiazek,widzisz ja mysle,że nie moge jeszcze tego zrobić, bo nie mam zaplecza finansowego i gdybym byla na Twoim miejscu- bo przeciez piszesz,że wlasciwie utrzymujesz sie sama- napisalabym pozew rozwodowy. po co Ci facet, ktory nie wnosi w Twoje zycie nic dobrego?Nie masz od niego wsparcia, uczucia, a musisz biegac wokół niego i dbac o to,żeby był zadowolony. Nie wiem czy chcialabys rozwodu z orzekaniem o winie, to jest wtedy wiekszy problem, bo udowodnic przemoc psychiczna jest ciezko. Mowia zeby nagrywac, a jak nagrywac kiedy np. on budzi Cie w srodku nocy, albo atakuje kiedy sie tego nie spodziewasz, obserwuje Cie niczym kot swoja ofiare, jak wlaczyc wtedy dyktafon niepostrzezenie? ja nie mialabym takiej mozliwosci.
Wiesz po co takie jak my jestesmy im potrzebne? żeby mogli czuć swoją władzę,żeby mogli sprawdzić ile jeszcze wytrzymamy i jak daleko mogą się posunąć. I im jestesmy silniejsze tym ich wsciekłośc wieksza.
trzymaj się cieplo i życze podjęcia właściwej decyzji Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 13:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

... tylko jak pokazać, że jest się silną, skoro serce pęka i już nie możesz znieść bólu, który zadaje najbliższa osoba Sad
doszło do tego, że kilka miesięcy temu zaczęłam pytać koleżanki z pracy czy jestem normalna. Mam wspaniałych znajomych- poświęcają na rozmowy ze mną mnóstwo czasu, mogę się wygadać ze wszystkiego, nie wspomnę o przegadanych godzinach, kiedy uświadamiali mnie, że jestem fajną, atrakcyjną kobietą jak najbardziej wartą uczucia. I wierzę, że tak jest- mam przecież pracę, którą lubię, uczniowie mnie kochają, jestem ładna, zgrabna, lubiana, towarzyska, wykształcona, oczytana... Nie umiem pojąć, jak można nie zauważać we mnie zalet, a co gorsza, wbijać mi do głowy nieustannie, że jestem nic nie wartą, pozbawioną rozumu lalunią, na którą nikt nie spojrzy Sad bo takie słowa słyszę codziennie z ust mojego męża- "ciesz się, że jeszcze na ciebie patrzę", "jaka ty jesteś głupia i ograniczona"; "jesteś debilem"; ty jesteś po prostu nienormalna"; "nie ma na świecie głupszej baby" Sad
ja już nie chce tego słuchać, bo ileż można Sad ale wyjść z sytuacji nie potrafięSad nie wiem, co mnie powstrzymuje, chyba miłość do niego- chore uczucie... Mam przecież dobrą pracę, własne mieszkanie, mogłabym zamknąć mu drzwi przed nosem i zakończyć tę koszmarną historię mojego życia... nie umiem... on nawet nie przeprasza za przykrości, które mi funduje, po awanturze wraca i zachowuje się jakby nic się nie stało, a ja nie umiem wymazać z pamięci słów, które raniąSad i tak mija życie- strach, płacz, krzyki, bezsilność, ból i żal do losu, że doświadcza właśnie mnie...
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 14:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze jedno mnie nurtuje- czy sprawca przemocy wie, że zadaje ból drugiej osobie, czy jego zachowania są przemyślane czy też nieświadome? czy on taki model postępowania z ludźmi wyniósł z domu czy też aspołeczność i nieumiejętność współżycia z ludźmi ma już jakby we krwi??
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
malina374



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 36

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 14:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej,hej Arletusia
Bardzo Ci wspołczuje,bo wiem przez co przechodzisz.Ja przez wiele lat doznawałam przemocy psychicznej,w a wczesniej seksualnej.Powiem Ci jedno,musisz skorzystać z pomocy specjalisty,a najlepiej terapeuty,bo inaczej będzie Ci ciężko to wszystko zrozumieć.Ja od 9 miesięcy próbuje zmienić swoje życie,ale bez wsparcia nie dałabym rady.Wiele lat tkwiłam w takiej sytuacji jak Ty i nie rozumiałam dlaczego mam takie życie,bo przecież mam fajną pracę,jestem mądra i ładna,a ty taki los mnie spotkał?????
Byłam ciągle nieszczęśliwa,nic mnie nie cieszyło,ciagle byłam dołowana.Teraz wiem,że można to przerwać,nie jest to łatwe,ale można być wolną i można ujrzeć światełko w tunelu...
A jeżeli chodzi o sprawców przemocy to niestety oni nie zdają sobie sprawy z tego co robią,to jest wyrażanie ich uczuć i frustracji,co oczywiście ich nie usprawiedliwia.Inaczej nie umieja mówić o swoich odczuciach,przyczyny takiego postępowania mogą być różne:Ale żeby sprawca zrozumiał cokolwiek to musisz to przerwać,ob inaczej będziesz ciągle jego obiektem do wyładowywania złości.Napisz skąd piszesz?Pozdrawiam i trzymam kciuki.pamiętaj nie ma sytuacji bez wyjścia Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 14:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

arletusia napisał:
(...) czy sprawca przemocy wie, że zadaje ból drugiej osobie, czy jego zachowania są przemyślane czy też nieświadome? czy on taki model postępowania z ludźmi wyniósł z domu czy też aspołeczność i nieumiejętność współżycia z ludźmi ma już jakby we krwi??

każdy przypadek jest indywidualny
mniejsza część osób pastwi się nad innymi świadomie, większa część nie wie co robi, bo brak jej wrażliwości na ból drugiego człowieka
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 16:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytałam sporo na temat zjawiska psychopatii, koleżanka podrzuciła mi artykuł, bo chciała mi uświadomić, z kim mam do czynienia. Uwierzcie, czytałam z szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami- opis takiej osobowości jak ulał pasuje do mojego męża. Nie spałam dwie noce. Zobaczyłam wszystko w nowym świetle, zdałam sobie sprawę z wielu rzeczy- że chciałabym być wreszcie wolna, szczęśliwa- dla dzieci, które widzą jak się zadręczam, chciałabym móc śmiać się jak dawniej, żyć pełną piersią. Byłam u psychologa, ale pani powiedziała mi, że mam wszystko wytrzymać, bo mój mąż jest chory, ze skoro jeszcze z nim jestem, to znaczy, że nie chce się z nim rozstawać. Dlaczego nie zauważyła niczego niepokojącego, przecież takie zachowanie względem żony nie są normalne. Nie znam innych specjalistów od przemocy, a potrzebne mi wsparcie, uświadomienie, że to nie ja jestem zła, to nie ja rozpętuję piekło najbliższym, tylko mam oczekiwania jak każda normalna kobieta. Mam dziwne poczucie bezsilności w tym temacie Sad
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
malina374



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 36

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 17:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co????????????
Kochana, co to za psycholog,co Ty masz wytrzymać,to jakieś nieporozumienie?Mąż znęca sie nad Tobą psychicznie,jak to można wytrzymać? Jest takie stowarzyszenie nazywa sie CENTRUM PRAW KOBIET jest NIEBIESKA LINA.
jezeli nie jestes z warszawy to możesz skorzystać z telefonów zaufania ,są na tych stronach,tam Ci wskazą adresy blisko Ciebie,gdzie będziesz mogła poszukać pomocy.Ja korzystam z poradni http://www.przemocdomowa.pl/ Dzwoń i próbuj Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 18:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wielkie dzięki, malina374 Smile będę próbowała wszystkich możliwości, może w końcu uwierzę w siebie i dam się przekonać na rozwód. Na razie bardzo się boję Sad że powiedzą mi, że sobie wymyślam problemy, że nie udowodnię winy mężowi, że on mnie zniszczy i zrobi ze mnie wariatkę Sad naprawdę się boję Sad tylko jak długo tak można...
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
malina374



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 36

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 18:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nikt nie zrobi z Ciebie wariatki.
Takich kobiet jak Ty,ja i wiele innych przewijających się na tym forum jest na świecie, Polsce mnóstwo.Po to sa te stowarzyszenia żeby nam pomóc.Same nie dałybysmy rady.Pamietaj nie jesteś sama,jakby coś to pisz do mnie,zawsze chętnie Cie wysłucham.Rozumiem Cię,bo sama przez to przechodziłam i uwierz,że można stanąć na nogi.Ja kiedy rozchodziłam sie ze swoim mężem to skorzystałam z tego centrum praw kobiet,tam są bezpłatne porady prawników i inne cenne porady.Najtrudniejszy jest pierwszy krok....Potem wszystko się ułoży Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 19:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam wrażenie, że nic już się nie ułoży ;( ja kochałam... kocham tego człowieka, chyba nie umiem bez niego żyć, nie wyobrażam sobie wiosny bez niego, będę tęsknić ;( wiem, jestem głupia, naiwna, wiem ... ;( nie poradzę sobie, za dwa dni on przyjdzie jakby nigdy nic, będzie próbował łagodzić konflikt, a ja ulegnę- kółko się zamknie Sad
_________________
arletusia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
flowerek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 364

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 20:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

arletusia ,też się zastanawiam co to za psycholog?
I jak może stwierdzić ,że on jest chory a ty masz wytrzymać.?
To jakiś niedouczony psycholog.
Nie słuchaj jego i jego słowa wykreśl ze swojej świadomości.
Nikt nie musi wytrzymywać przemocy, każdy ma prawo do normalnego życia, do realizowania siebie, dbania o siebie , swoje potrzeby.
Każdy ma prawo do spokoju, ciszy, miłości.
Ty tez.
Cięzko jest samemu wyjść z przemocy.Daltego potrzebna jest terapia.
Aby "odbudować" siebie, zrozumieć swoje zachowanie, swoje mechanizmy.
Poszukaj w pobliżu terapii dla osób doświadczających przemocy.
Takie terapie prowadzą m.in Centra Interwencji Kryzysowej, Ośrodki Leczenia Uzależnia i Współuzależnienia. i wiele innych.
Nie licz na jakiekolwiek zmiany z jego strony.
Może być czasami lepiej, jak poczuje jakieś zagrożenie.Jak ono minie przemoc wybucha ze zdwojoną siła.
I tak to w kółeczko się kręci.
Nie daj zmarnować sobie życia bo masz je jedno.
Każdej osobie , która jest w takim związku jak twój i mój chciałabym powiedzieć uciekaj z tego związku bo ciebie zniszczy.Uciekaj jak najszybciej , bo z biegiem lat jest coraz trudniej.
Zobacz co z Tobą zrobił po kilku latach i wyobraź sobie jak będziesz się czuła po np. 20 latach.A jak będą się czuły Twoje dzieci? Jakie będą ich emocję, jakie będą ich związki? co wyniosą z domu?
On krzywdzi Ciebie i twoje dzieci .
Pomyśl o sobie.
Jesteś wykształcona, samodzielna, masz pracę i mieszkanie.
Tylko uwierz w siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
malina374



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 36

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 20:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No teraz bedzie tzw miesiąc miodowy,mąz będzie dobry i będzie Ci obiecywał nie wiadomo co...Do momentu aż znowu zacznie Cię poniżac,dolować,krytykować i obwiniać.
Nie zasłużyłaś sobie na to,masz prawo do godnego życia,do zaspakajania swoich potrzeb,do spokoju, szczęścia i zdrowej miłości.
Musisz znalezc pomoc specjalisty,żebyś mogła zrozumieć,że można żyć inaczej. Exclamation
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arletusia



Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 60

PostWysłany: Czw Kwi 07, 2011 22:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

flowerek, malina374 bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, dziękuję, ze jesteście ze mną, chociaż wirtualnie. Póki co, nie potrafię pomyśleć o swoim życiu pozytywnie, ale gdzieś głęboko w duszy chowam marzenie o tym lepszym czasie, może macie rację, że jeszcze dla mnie zaświeci słońce... szkoda, że będzie to czas bez mojego męża, ale faktycznie, to nie jest do naprawienia ;( tyle razy wybaczałam, a on ciągle to samo Sad zawsze naiwnie sądziłam, że on wyciągnie wnioski na przyszłość, ale się myliłam- po dwóch tygodniach spokoju była kłótnia. Najgorsze, że on zawsze był przekonany, że to ja sprowokowałam, bo zapytałam, dlaczego poświęca mi mało czasu, bo płakałam i miałam potrzebę, by mnie przytulić, bo zabrakło pieniędzy, bo byłam zmęczona itd. itd. zawsze obrzucał mnie obelgami, zawsze ten sam scenariusz, wysłuchiwałam, że nie potrafię być szczęśliwa i że cały mój świat to jedno wielkie wrażenie, w efekcie mówił, że jestem nienormalna.Nigdy nie pocieszył, nie potrzymał za rękę, nie był przy mnie, zostawałam sama z całym moim smutkiem Sad On jest tak głęboko przekonany, że nie jestem nic warta, że nawet, gdy się rozstaniemy, niczego nie będzie żałował Sad czy tacy ludzie mają uczucia??
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Pią Kwi 08, 2011 5:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

arletusia napisał:
(...) czy tacy ludzie mają uczucia??

pytasz o empatię...
dopóki zachowują się tak jak opisałaś i nie pracują nad tym by to w sobie zmienić, to są jak emocjonalni daltoniści widzący tylko swoje własne emocje...
możesz z Mężem porozmawiać o tym co czujesz, jakie masz potrzeby, które Jego zachowania i słowa Ci szkodzą i gdzie stawiasz granice dla niewłaściwych postaw wobec Ciebie i nie będziesz tolerować ich przekraczania, możesz Mu to napisać na piśmie, a reszta to Jego odpowiedzialność co z tym zrobi
warto uczyć się asertywności i empatii
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group