 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 16:41 Temat postu: jeszcze raz |
|
|
Przeczytałam sporo postów, które się tu pojawiają. Nie wiem, czy to właściwe miejsce - zaznałam przemocy psychicznej nie w rodzinie, ale w związku. Byłam z psychopatą, który miał ponoć wiele znajomości. Facet chciał mnie zabić, gdy powiedziałam, że od niego odchodzę. Nie było przemocy fizycznej i widocznych obrażeń, gość był o wiele bardziej inteligentny - miałam umrzeć śmiercią naturalną. Raz dusiłam się w nocy, innym razem podał mi jakieś coś w wędlinie, której on oczywiście nie tknął, bo była specjalnie dla mnie...
Powiedział, że od niego już nie odejdę - za późno.
Gdy odeszłam musiał mnie śledzić, bo wiedział w jakim rejonie miasta przebywam. Nagle zaczęły się zdarzać całkiem przypadkowe zbiegi okoliczności: a to jakiś samochód jechał za mną ze zgaszonymi światłami, a to nie mogłam wejść do domu bo zamek się zaciął. Zbiegi okoliczności były bardziej i mniej prozaiczne. Doprowadziły do tego, że zaczęłam się panicznie bać. W końcu wyprowadziłam się do innego miasta. Niby wszystko w porządku ale s...n znał adres, pod którym teraz mieszkam. Gdy tylko zdarzy się coś nietypowego (np. blisko mojej klatki schodowej powstała firma, której nazwa brzmi tak samo, jak ten gnojek nazywał swojego bliskiego kolegę) znów się boję. Wymyślam? Pewnie już z tego wszystkiego zwariowałam. Dlaczego jakiś psychol miałby mnie nadal prześladować?
Aha, niedawno zniknęły mi z domu dokumenty: akty zgonu mojego ojca, rachunki za pogrzeb i za opłacenie miejsca na cmentarzu. Ale może to znów całkiem przypadkowy zbieg okoliczności. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 8:42 Temat postu: |
|
|
Dokumenty zawsze można odtworzyć.
Poważniejsze są Twoje obawy o bezpieczeństwo.
Powinnaś na to mieć jakiś dowód albo świadka.Może zgłoś na policję swoje zagrożenie.Tak żeby był ślad i żebyś miała dowód na swoje obawy? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 17:43 Temat postu: |
|
|
Lulka napisał: | Dokumenty zawsze można odtworzyć.
Poważniejsze są Twoje obawy o bezpieczeństwo.
Powinnaś na to mieć jakiś dowód albo świadka.Może zgłoś na policję swoje zagrożenie.Tak żeby był ślad i żebyś miała dowód na swoje obawy? |
Bardzo dziękuję za odpowiedź, właśnie chodzi o to, że się boję. Sprawa jest długa i do najprostszych nie należy. Zgłosiłabym na policję, tyle że nie wiem co. Jeśli zgłoszę, że zginęły mi dokumenty - wyśmieją mnie i poradzą bym poszukała w innych miejscach. Nie wiem, czy jest sens zgłaszać to co zdarzyło się ładnych kilka lat temu między mną a tym draniem. Jakiekolwiek ślady pewnie wyblakły a ja panicznie boję się tego człowieka i jego znajomości. Bez "rzucenia" dowodami nie mam co nadeptywać mu na odcisk, bo mnie po prostu zniszczy. Może lepiej te dokumenty. Jest mi strasznie przykro, że zniknęły. Przeszukałam już część miejsc, gdzie mogłyby się jakimś cudem "objawić", ale tam też ich nie ma. Ja ich nie ruszałam. _________________ Małgorzata |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 21:19 Temat postu: |
|
|
Wszyscy mamy jakieś znajomości o to się tak bardzo nie bój.
Zastanowiło mnie jednak to co piszesz o swoich obawach o bezpieczeństwo,szantaże i szpiegowanie, o to, że czujesz się jak w matni osaczona i bezbronna.
to bardzo poważne - wiesz? Stany lękowe są najgorsze i bardzo trudno się ich pozbyć.Wszędzie są i łapią w najmniej oczekiwanym momencie.
Nawet jeśli nic się nie dzieje to Ty masz poczucie zagrożenia i wpadasz w panikę.
Rozumiem, że wszystko to co złe i co się dziwnego dzieje wiążesz z człowiekiem który wywołuje w Tobie ten lęk.
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Od wielu lat walczę ze sobą by nie ulegać takim stanom a zdarzają mi się -wciąż jeszcze.
Proszę Cię, jeśli masz na tyle siły żeby skorzystać z pomocy psychiatry to zrób to jak najszybciej bo się zamęczysz! A przecież to nie Ty powinnaś cierpieć.
Myślisz, że do czegoś komuś by te dokumenty mogły być przydatne i mógłby je wykorzystać przeciwko Tobie?Bo to dziwne nie uważasz, że zginęły dokumenty, które w sumie są tylko ważne w tej chwili jako smutna pamiątka. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 20:09 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź. Zgadzam się, wszyscy mamy znajomości, tylko, że jedni lepsze a inni gorsze. Facet, albo ktoś od niego mnie szpiegował. Przypuszczam, że gość to były policjant lub były wojskowy. Tego mi nie powiedział, stwierdził za to, że nie jest takim zwykłym gnojkiem. Kiedyś myślałam, że żartuje. Teraz wiem, że nie żartował. To jemu zawdzięczam stany lękowe. Miałam wrażenie, że chciał zrobić ze mnie wariatkę kiedy nie udało mu się mnie zabić. Od czasu przeprowadzki do innego miasta chodzę po leki do psychiatry od czasu do czasu. Inaczej pewnie bym zupełnie zwariowała.
A'propos dokumentów - nie chodzi o wykorzystanie ich przeciwko mnie. Jestem zdołowana, że zginęły pamiątki - akty zgonu mojego ojca i rachunki za pogrzeb oraz opłacenie miejsca na cmentarzu - chciałam również sprawdzić do kiedy to miejsce jest opłacone. Boję się też, by nie zaczęły ginąć inne dokumenty.
Ale faktycznie - takie lamentowanie nic nie da. Nie mam jednoznacznych dowodów. Chciałam się jedynie upewnić, co można zrobić, gdy zginą dokumenty. Dam sobie jednak z tym spokój. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 21:40 Temat postu: |
|
|
Z niecierpliwością czekałam na Twój post.
[/b]MMalgorzata[/b] z czym chcesz dać spokój?
Dokumenty można odtworzyć.Wystarczy, ze w wolnej chwili pójdziesz do urzędu.Na każdym Cmentarzu jest zarządca i tam możesz poprosić o informację na temat miejsca,opłat, etc.To nie jest problem.
Piszesz, że bierzesz leki - to bardzo dobrze,ale oprócz leków warto skorzystać z innych możliwości.sama farmakologia to nie wszystko.Potrzebujesz rozmowy z kimś komu mogłabyś zaufać,powiedzieć o swoich stanach lękowych i o tym co się dzieje wokół Ciebie.Nie powinnaś z tym zostawać sama.
Ktoś za Tobą chodzi, straszy,szantażuje w jakimś celu.
a to już nie jest zagubiony dokument bo tu chodzi o Ciebie i Twoje poczucie bezpieczeństwa.
Piszesz: Cytat: | Miałam wrażenie, że chciał zrobić ze mnie wariatkę |
Myślę, że to standardowe działanie sprawców przemocy.Wariatka...o tak! _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 21:44 Temat postu: |
|
|
Witaj Lulka, dziękuję za odpowiedź. Nauczyłam się, że zawsze może być gorzej. Wolę już, że jest jak jest. Trochę za dużo przeszłam. Kiedyś jedna mądra kobieta powiedziała mi: "Nie ruszaj gówna, bo zacznie śmierdzieć". Ja byłam głupia i ruszałam aż za bardzo. Nie chcę już więcej popełniać błędów, które już kiedyś popełniłam. Myślę, że to co się stało było też w pewnej mierze moją zasługą. W końcu to ja tego faceta poderwałam. Wydawał się taki przemiły, przystojny i inteligentny. Przez jakiś czas było cudownie, potem zepsuło się i zerwaliśmy. Nie musiałam do niego wracać, ale wróciłam. Teraz wiem, że nie warto się narzucać. Jeśli w związku coś zaczyna mocno uwierać, lepiej zakończyć znajomość definitywnie i jak najszybciej. Bo czym później tym gorzej - te słowa kieruję też do innych uczestników forum. Nawet jeśli są dzieci - one też narażone są na cierpienie, widząc kłócących się nieustannie i walczących ze sobą rodziców. Lepiej pójść swoją drogą.
Poza tym mam wrażenie, że dłużej żyją ci, którzy umieją nabrać wody w usta (to a'propos rozmawiania o tym wszystkim co się stało). Choć przyznam, że taka postawa strasznie mnie mierzi, ale wolę to niż powtórkę z tego co już przeszłam. Owszem, chciałabym się wygadać do woli. Może uzbieram pieniądze i wybiorę się raz czy dwa razy do psychologa po to aby się wygadać. Nie chcę też by ginęły mi jakiekolwiek dokumenty, czy inne rzeczy z mojego domu. Jakoś będę musiała się zabezpieczyć. Może też znów się przeprowadzę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 23:24 Temat postu: |
|
|
czy żyją dłużej to nie wiem,ale pewnie bezpieczniej.
chciałam tylko zrozumieć to co pisałaś.Bo była tam jedna niewiadoma i nie bardzo rozumiałam.Teraz zrozumiałam./chodzi o Twój związek/.OK.
Do psychologa nie zawsze jest potrzebna kasa,ale chęci są pożądane.
Będziesz tak całe życie uciekać, oglądać za siebie, przeprowadzać się Polska tonie Stany.Mała jest.
Może jednak warto zawalczyć o swój spokój i bezpieczeństwo? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Pią Wrz 09, 2011 20:01 Temat postu: powrót |
|
|
Lulka napisał: | czy żyją dłużej to nie wiem,ale pewnie bezpieczniej.
chciałam tylko zrozumieć to co pisałaś.Bo była tam jedna niewiadoma i nie bardzo rozumiałam.Teraz zrozumiałam./chodzi o Twój związek/.OK.
Do psychologa nie zawsze jest potrzebna kasa,ale chęci są pożądane.
Będziesz tak całe życie uciekać, oglądać za siebie, przeprowadzać się Polska tonie Stany.Mała jest.
Może jednak warto zawalczyć o swój spokój i bezpieczeństwo? |
Myślałam, że już nie zajrzę na to forum. Lulka miała rację - trzeba iść do psychologa. Dziś spotkałam kompletnego sobowtóra z przeszłości. Zaufanego współpracownika gościa od którego wszystko się zaczęło. Tylko nieco szczuplejszy. Usiadł przede mną w autobusie i tak jak ja podążył do ZUSu. Gdy powiedziałam o tym kuzynowi poradził mi odpoczynek. Odpoczynek nie pomoże, znów zaczynam się bać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 10, 2011 20:23 Temat postu: |
|
|
Wiesz co jak jadę do ZUsu to też przeżywam horrory...a jak jestem w środku to istny science fiction.
Masz mądrego kuzyna.
Nie musisz uciekać nie musisz cierpieć! Nikt nie musi bo każdy człowiek ma prawo do spokojnego i godnego życia.
Bardzo się ucieszyłam,że chcesz zawalczyć o siebie bo na pewno warto!
Serdeczności
Lulka _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2011 10:04 Temat postu: jw |
|
|
[quote="Lulka"]Wiesz co jak jadę do ZUsu to też przeżywam horrory...a jak jestem w środku to istny science fiction.
Gratuluję Lulka poczucia humoru. Mnie nie jest do śmiechu. Nie chcę po raz drugi przeżywać totalnego psucia opinii, mobbingu, systematycznego znęcania się psychicznego. Czułam się jak przestępca, który co najmniej raz dziennie robił włamania do banków.
Od byłego szefa tego człowieka to wszystko się zaczęło w mieście, w którym poprzednio mieszkałam. Ten człowiek, a właściwie jego były szef z tym właśnie mi się kojarzy. Z jego szefem byłam w otwartym konflikcie. Czy to faktycznie Andrzej usiadł przede mną w autobusie? Nie robiłam badania DNA. A jeśli to on, czy przyjechał sobie ot tak w odwiedziny do któregoś z klientów? Może, ale nie musiał siadać przede mną w autobusie i jechać do ZUSu.
Pozdrawiam _________________ Małgorzata |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2011 10:18 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Może, ale nie musiał siadać przede mną w autobusie i jechać do ZUSu. |
Porozmawiajmy racjonalnie.Możemy?
Przyznasz,że środki lokomocji publicznej dostępne są dla wszystkich a miejsca w nich to jak komórki do wynajęcia - kto pierwszy ten lepszy?Każdy siada tam gdzie jest miejsce i sam wybierze.Przecież mogłaś wstać i się przesiąść lub iść w drugi koniec autobusu.
To jest inny problem. Sprobuj sie z nim zmierzyc u kogos ,kto pomoze Ci pokonac Twoj strach.
Co do Zusu ta Instytucja przywoluje raczej widmo Sodomy niz powod do smiechu. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
MMalgorzata
Dołączył: 17 Lip 2011 Posty: 48
|
Wysłany: Sro Paź 26, 2011 19:34 Temat postu: ww |
|
|
Byłam u psychologa. Wygadałam się. Teraz boję się. Pewnie to irracjonalne ale boję się, że ktoś "da mi w łeb" na ulicy albo, że będę miała jakiś nieszczęśliwy wypadek. Przecież facet, którego znałam i kochałam na koniec znajomości chciał mnie zabić i "nie był takim zwykłym gnojkiem". Boję się nadal jego znajomości i stąd boję się gdziekolwiek indziej niż u psychologa i tu na forum mówić o moim strachu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maketaton Wolontariusz NL

Dołączył: 02 Paź 2011 Posty: 108 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Paź 28, 2011 18:12 Temat postu: Zupełnie niechcący zaczęłam nowy temat-zamiast odpowiedzieć |
|
|
Tobie, więc wklejam jeszcze raz:) I pozdrawiam oczywiście!
rozumiem, że się boisz. Zobacz, on w jakiś sposób osiągnał swój cel - zastraszył Cię, Ty tylko oddychasz i jesz, ale ciągle z nim żyjesz na ramieniu. Ciagle z nim jesteś.
Nie znam tego człowieka, piszesz ,że do wielu złych rzeczy jest zdolny, ale od dłuższego czasu jesteś bezpieczna, nic się nie dzieje, każdemu znasz zdarzają się nietypowe sytuacje,ale Ty akurat bierzesz je za złą monetę. Kiedyś " spotkałam" moją koleżankę, mówię do niej cześć,a ona mnie nie poznaje. To samo miasto, identyczna dziewczyna,a to jednak nie była moja koleżanka. Dla mnie ta sytuacja wydała się śmieszna i nietypowa i na tym koniec. A Ty widujesz jego sobowtóry, sporo z tych rzeczy dzieje się pewnie w Twojej głowie.
Dobrze, że kontaktujesz się z psychologiem, powinnaś nabierac zaufania do ludzi, nie każdy chce Cię skrzywidzć i oszukać.
Życzę powodzenia w wychodzeniu z tej traumy. _________________ "Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|