Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gigi..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Nie Lis 13, 2011 17:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

GIgi, czy zamierzasz wystapic o podzial? Zastanow sie .. ostatnio coraz czesciej sady rozkladaja splate na kilka lat. Wg mnie dasz rade.. a moze uda sie cos ugrac ze wszedl w posiadanie i brzydko sie odwdzieczyl.. pamietam ze to byla darowizna chyba dziadka ktory nie pamietam czy zyje
M. ktora zrobila meza wspolwascicelem swojego domu sie udalo.. ma zwrocic tylko jego naklady. Sad wzial pod uwage jego naganne zachowanie wobec M..

i co z zakazem zbilzania sie do Ciebie i dzieci?
Masz racje.. ten dom jest Twoim wiezieniem. I dopoki was bedzie laczyl .. pieklo sie nie skonczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
engel33



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 23
Skąd: łódz

PostWysłany: Nie Lis 13, 2011 19:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi ,ja miałam podobnie .Myślałam ze ojcowizna i rodzice mnie molestowali jak to to on tam będzie a ty odejdziesz?A to przecież ojcowizna a on obcy .Wiesz ja teraz zrozumiałam że tak naprawdę to nikt ,rodzice też sie o mnie nie troszczył ,chociaż mówili co innego .Liczą sie czyny .Dom to tylko ściany ,tam mój dom gdzie ja jestem .Sciany nasiąknięte moimi łzami ,moje więzienie ,zostawiłam .Zatroszczyłam sie o siebie sama i ty zrób to samo ,nie zwlekaj bo zabraknie ci siebie .Nie wiem jak mam ci to powiedzieć ,ale wierz mi warto zadbać o siebie i dzieci ,nawet kosztem domu ,ochłodzenia stosunków z rodziną .Nikt tak naprawde nie wie jak żyjesz ,tylko ty to czujesz przeżywasz ten koszmar .Wszyscy inni włącznie z rodzicami myśla że jak jesteś z nim /w sensie przebywasz to chcesz poniekąd tego/.Wszystko to przerabiałam i dzisiaj dziwię sie sobie i nie że nie widziałam innych rozwiązań .Nie myśl co powiedzą inni ,oni nic nie wiedzą o tobie ,chociaż mówią że ci współczują i chcą pomóc .Jak będziesz bespieczna i nie z nim znajdziesz sposób żeby mu dokopać i osiągnąć swoje .Ile kasy włożyłaś w dom ,wiem czytałam ,i tak nie masz do powiedzenia nic .Ja tez nic nie miałam do gadania ,nawet firanhki wieszałam jak chciał i jakie chciał kupowałam .Jak chciałam iśc spać albo do drugiego pokoju to musiałam sie meldować .I co i mam go teraz w tyle ,jest na mojhej łasce i nie łasce .Jak wróce do Polski to czeka go wyprowadzka ,bo ja tak postanowiłam .Prosze cie Gigi pomyślo tym co ci piszę ,bo pięści mi sie zaciskaja jak o nim piszesz .Pozdrawiam ,i nie myśl że sie samo ułoży a dwa miesiące miną bardzo szybko .Pozdrawiam .
_________________
Pokochaj siebie a zniknie cierpienie .To ty jesteś najważniejsza nie inni .Inni mają swoje życie swoje decyzje,nie masz na to wpływu .Wpływ masz tylko na siebie,więc posprzątaj na swoim podwórku ,a póżniej bierz się za porządki u innych .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Lis 13, 2011 20:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi, teraz wiesz , ze masz czas na działanie! Trzy miesiące jego aresztu wykorzystaj do tego aby jego wyrugować ze swego życia! Doskonale wiesz, że wszelkie Twoje ustępstwa powodowały tylko dodatkowe cierpienia i nie prowadziły do rozwiązania sytuacji. Musisz ustalić co dalej z rozwode3m, kiedy stanie się prawomocny ten wyrok. Potem będziemy wspólnie walczyli o podział majątku na tyle skuteczny, że będziesz mogła być tam gdzie jesteś i spłacać jego - w jakiej formie, to będzie walka, która wygrasz. Teraz nadchodzi czas ostatecznej rozgrywki. Nie zrozumiał tej swojej ostatniej szansy, nie potrafił docenić, znów "olał" wszystko i teraz...nie możesz czekać i patrzeć jak upływa czas. Jestem z Tobą i będę Ci pomagał...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Wto Lis 15, 2011 22:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiem....i doceniam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Sro Lis 23, 2011 10:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witam...
wpisuje tylko kilka informacji dla własnej pamięci, by nie zapomniec pewnych dat ... w sobote tj. 19.11 2011 odwiedziła mnie Pani kurator Exa
wczesniej ( chyba dzien tzn w piatek - wczesniej, ale juz mi to ulecialo) dostałam zawiadomienie z sądu o tymczasowym aresztowaniu Exa do dnia 10 lutego 2012( pismo dałam Pani kurator ), natomiast wczoraj tj. 22.11.2011 dostałam juz pierwszy list Exa z aresztu z jego "prosbami" co posłac , co zrobic itp itd z zakończeniem " wybaczam ci twoje grzechy " Matko jedyna nogi sie podemną az załamały jak czytałam ... Ze zdenerwowania zadzwoniłam od razu do Kazika z gorzkimi żalami a potem Dzielnicowego . Obawiam się, że jesli nie spełnie tych jego wskazówek on zrobi odwet, tak jak robił to wczesniej ....
Echnaton nadszedł czas, żeby jednak wszystko z nim rozliczyc juz do końca... Proszę Ciebie o pomoc w zebraniu odpowiedniej dokumentacji czy pism i niestety trzeba sprawy egzekucji i majątkowe doprowadzic juz do końca ...
Ja nie chce miec z tym czlowiekiem nic wspólnego a Broń Boże by wrocił do domu do dzieci i do mnie .... Nie ma takiej opcji ... Proszę o wskazówki co w mojej sytuacji jest do załatwienia ejszce by pozabezpieczac dzieci ... Syn każdej nocy chodzi i sprawdza zamki a córka wogóle nie chce by mówić o Exie jak on ma czelnośc jeszce i odwage by pisac listy ??? Czy on wogóle rozumie że zawiódł nas a przede wszystkim dzieci po raz kolejny i to juz neistety ostatni?? Czy on wogóle cokolwiek rozumie? Ani jednego slowa przepraszam w liście ani jednego słóweczka ....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
engel33



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 23
Skąd: łódz

PostWysłany: Czw Lis 24, 2011 21:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi ,nie rozumiem cię .Dlaczego spodziewasz się czegoś dobrego od swojego męża ?Przecież on jest pewny że to ty go niszczysz ,on nie robi nic złego .Bierze tylko to co mu się należy .Proszę cie nie zaprzątaj sobie głowy tym co on myśli i nie tłumacz mu niczego .Zajmij się sobą i dziećmi .Wiem że w myślach prowadzisz z nim rozmowy ,tłumaczysz ustalasz i spodziewasz sie zmiany .Jej nie będzie .Zajmij sie sobą i dziećmi one są najważniejsze .Wszystko to wiem bo i ja byłam uzależniona od swojego m .Wierz mi to minie ,tylko nie ustępuj bo to jedyna droga do wolności i szczęścia .Będziesz miała cofki ,ja tez miałam ,już nie mam .Dzisiaj znalazłam kartke na której spisałam sobie wszystko na tak żeby odejść od niego .Podzieliłam kartkę na pól ,jedna połowa była pusta .Nie było ani jednej myśli na pozostanie przy nim .Nie zawsze jest super .Materialnie radzę sobie doskonale ,ale czuję sie nieraz taka bez nikogo .Cieszę się wolnością i robię co chcę ale tęskno mi nieraz ,nie nie do niego ,o nim nie myślę ,ot po prostu do bliskości .Nie wiem jeszcze dokładnie co lubię .Wiesz to tragiczne ja dopiero poznaję świat i ludzi wokół siebie ,zapachy kolory .Zawsze był tylko on ,pan ,władca ,kat .Nie pozwól sobie tego robić .bądż konsekwentna .Pozdrawiam .
_________________
Pokochaj siebie a zniknie cierpienie .To ty jesteś najważniejsza nie inni .Inni mają swoje życie swoje decyzje,nie masz na to wpływu .Wpływ masz tylko na siebie,więc posprzątaj na swoim podwórku ,a póżniej bierz się za porządki u innych .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aga74



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 43

PostWysłany: Czw Lis 24, 2011 22:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi,nie czytaj tych listów! Podrzyj, wyrzuć, jakby w ogóle nie przychodziły! Albo daj komus zaufanemu, niech przeczyta za Ciebie i zrobi co chce, na przykład przetrzyma.
Ja na ten list odpisałabym, że jeśli chce kanapki do więzienia, to niech na mnie dom przepisze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marta 25



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 690

PostWysłany: Pią Lis 25, 2011 10:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi.. dolaczam sie tych glosow..

chociaz wiem i Ty wiesz, ze sama tez mialam z tym klopot.Nie umialam przestac sie czuc odpowiedzialna, wciaz czulam sie nadal zoną. Podobnie jak Ty uwazalam,ze utrzymujac z nim kontakt dam rade przewidziec jego ruchy i ubiec zaradzic kolejnemu dranstwu.
U Ciebie to juz za daleko zaszlo, nasze historie jednak sa inne.. Z twoim eksem nie ma dyskusji i nie moze byc dy7skusji, dialogu,. kontaktu. Bo zobacz co sie dzieje.. wrocil i z miejsca zaczal ciebie traktowac jak zone, jakby nic sie nie wydarzylo!
Nadal probuje robic tak samo. Pisze do ciebie.. ząda, prosi , wymaga. A TY na bazie swojego strachu spelniasz jego oczekiwania. Jest rozwod ale na paierze. W waszych glowach nadal trwa stary znany przemocowy uklad.. bo trudno go nazwac malzenstwem. i nadal funkcjonujecie wobec siebie na starych zasadach..
To sie musi skonczyc.
Musisz zerwac z nim kontakt. Calkowicie. Odetnij go od was, od informacji o Was, od numerow telefonow.
Dziewczyno on jak pisze engel nie rozumie nic bo .. Ty rowniez przyczyniasz sie do tego , ze on nie rozumie.. przeciez nadal ma ciebie do dyspozycji, nadal zrobisz co on chce.. nadal ma nad toba kontrole, potrafi ciebie zastraszyc i przymusic do okreslonego dzialania. .
Zeby on zaczal cos rozumiec. musi do niego dotrzec ze nie ma na ciebie zadnego wplywu. , ze Ty sie go juz nie boisz , ze zniklas z jego zycia.
SWiadmosc tego odbierze mu sily, przestanie sie nakrecac i kombinowac gierki wobec ciebie.. bo nie bedzie odzewu z Twojej strony,
Dopoki TY reagujesz na jego zaczepki.. on bedzie zaczepial. Masz to jak w banku.
Jedno jest pewne i tu powinien byc polozony akcent: on nie ma prawa nigdy wiecej zamieszkac obok ciebie i dzieci. Przeciez go znow wypuszcza i co bedzie dalej?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
heka



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Lis 25, 2011 10:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

podpisuje sie pod powyższymi postami obydwiema rękami!
Gigi, on nie ma do ciebie żadnych praw,a ty wobec niego żadnych obowiązków.Koniec,jesteście obcymi ludźmi.
Zmień nr tel. nie będzie dzwonił,nie otwieraj listów.Engel dobrze radzi,niech je ktos przeczyta i przechowa,tak na wszelki wypadek.Moga się przydać .
I załatwiaj swoje .Teraz, dopóki go nie ma ,tak żeby już nie miał wstępu do domu .NIGDY!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Pią Lis 25, 2011 14:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Macie racje ...... tak jak mówicie nie będe juz reagowała i tak jak napisałyście zwłaszcza engel33 listy nie będe otwierała juz Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Beti



Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 168

PostWysłany: Nie Lis 27, 2011 14:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gigi Smile .......walczysz jeszcze .........

Powiem tak, walczyłam o mieszkanie długo i wytrwale , przegrałam potwornie przegrałam - dostałam nakaz eksmisji przydział lokalu socjalnego gdzies na melinie ....... wyrzucono dzieci przemocowca z ich domu! to zrobił cudowny sąd.........
Nie sposób wyrazic upokorzenie i upodlenie jakiego doświadczyły dzieci......


Teraz mam nowe mieszkanie lepsze wieksze ładniejsze wyszykowane naszymi wspolnymi siłami i cudowny święty spokój!
Nikt nas nie nachodzi, nikt nam drzwi siekiera nie rozbija..........


Gigi straciłam cały dorobek życia, zadłuzyłam się do 50 roku zycia, ale mam nowe spokojne życie. Skromne ale spokojne.

Ogromnie dużo zapłaciłam za tą wolność, ogromnie dużo........
_________________
Życie to kabaret ......... ale nie powód do kpin.

Nigdy nie rezygnuję, bo jestem kobietą wzniesioną na zgliszczach siebie samej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nika14



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 146
Skąd: dolnosląskie

PostWysłany: Nie Lis 27, 2011 20:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Beti przeczytałam cały Twoj wątek sprzed kilku lat : " Życie z żołnierzem", przeczytałam go jednym tchem. Dobrze, że napisałaś powyżej zakończenie, podziwiam Cię, Twoją siłę i determinację, życzę Ci jak najlepiej, powodzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Beti



Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 168

PostWysłany: Nie Lis 27, 2011 21:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam już wreszcie cudowny spokój, bezpieczeństwo, stała dobrą pracę, swoje pasje a nawet swój pokój do tych pasji Smile

Ale............................ nie ma absolutnie mowy o jakichkolwiek związkach. Nigdy w życiu juz. O nie...... Smile



I wiecie co, dzisiaj kanalia dzwoniła ale nie odebrałam telefonu. już nie odbieram telefonów od niego. A mój brat z sarkazmem mówi - odbierz i zapytaj "Na co Ci jeszcze zbraklo, na dywaniki do nowej fury czy na rolete w tarasie???

A teraz wyjasniam - sąd nakazał eksmitować mnie i dzieci z mieszkania wojskowego i nakazał zapłacic mi 15.000 za to że mieszkałam w nie swoim mieszkaniu pomimo, że to ojciec był zobowiazanych do pewnych opłat ale ja mieszkałam wiec mam zapłacvic a potem wytoczyć kanali powództwo cywilne o zwrot owych 15.000.

Zapłaciłam wyprowadziłam sie i nic juz nikomu nie wytoczyłam. Kanalia sprzedał mieszkanie wziął moja kase i jak ja to nazywam sprzedał swoje dzieci za 155.000 razem wszystkiego co dostał za mieszkanie które wojsko mu dało dla rodziny czyli każde 7 m2 na każdego członka rodziny.

Niech sie udławi i niech go Bóg broni gdy tym razem stanie pod drzwiami mojego mieszkania.
_________________
Życie to kabaret ......... ale nie powód do kpin.

Nigdy nie rezygnuję, bo jestem kobietą wzniesioną na zgliszczach siebie samej.


Ostatnio zmieniony przez Beti dnia Nie Lis 27, 2011 21:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
heka



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 465

PostWysłany: Nie Lis 27, 2011 21:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Beti napisał:


Ale............................ nie ma absolutnie mowy o jakichkolwiek związkach. Nigdy w życiu juz. O nie...... Smile

Widzę ,ze więcej nas takich Very Happy Ja też nigdy w życiu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Wto Lis 29, 2011 12:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Beti...nam twoją historie i wiem że sądy polskie nie są mimo wszystko sprawiedliwe ( choc nie można generalizowac ) ale wiem tez to, że warto walczyc ....ty juz wygrałas, bo masz spokój i ja będę walczyc właśnie o spokój.....a związki hmmmmmmm "nigdy nie mówcie nigdy …" dziewczyny:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 67 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group