Forum na temat przemocy w rodzinie

[Echnaton]

ja44, Ty nie potrzebujesz podpowiedzi w stylu - co robić i jak robić ale...warto wziąć przykład z męża, który kalkuluje na chłodno - co jest mu lepsze. Jak przyjeżdżają policjanci, bo narozrabiał to udaje chorego i trafia do szpitala zamiast do wytrzeźwiałki. Nie radzę Ci brać z niego przykładu w kwestii rozrabiania! A instytucje - policja, sądy, szpitale, adwokaci dają się wodzić za nos za pomocą wyglądających na prawdziwe kwitków. To jest jego sposób na życie. Jemu z tym dobrze, bo często się udaje a strach pojawia się tylko od czasu do czasu. Ty...masz znacznie więcej dostępu do strachu. Najpierw czy Cie nie pobije, dzisiaj czy nie pobije Ciebie i dziecka albo czy dziecko nie zrobi mu krzywdy.... Osobom głęboko wierzącym trudno zrozumieć dlaczego księżą nie pomagają im, nie wspierają a nawołują do trwania w związku, przynajmniej niektórzy księża. Trudno zobaczyć tą granice między konfliktem a przemocą, zwłaszcza, że i Ty starasz się, robisz wszystko i ciągle masz poczucie, że robisz za mało. On nie robi nic aby utrzymać Wasz związek więc i nie ma wątpliwości, on robi wszystko aby tradycji stało się zadość i siłą przemocą wskazuje gdzie Twoje miejsce, a księża i niektórzy pseudopomocnicy usiłują Ci wmówić, ze za mało zrobiłaś - chociaż zrobiłaś więcej niż wszystko - i że powinnaś podporządkować się jego woli w imię ratowania rodziny. To jego działanie, jego postawa i czyny doprowadziły do rozpadu rodziny, za to odpowiedzialność ponosi tylko ten kto bije, poniewiera, gnębi, rani psychicznie i fizycznie, On i wszyscy, którzy stoją po jego stronie i usiłują Cię wepchnąć w szpony przemocy w imię tradycji, Boga, nakazów, czegokolwiek!. Ty jesteś bez winy, tylko sprawca ponosi odpowiedzialność za swoje czyny - najpierw przed Tobą, potem przed rodzina Twoja i jego, znajomymi i wreszcie przed Bogiem.
Mógł to zmienić, naprawić, przeprosić, poszukać ratunku ale on nigdy nie szukał winy w sobie za to zbyt często w Tobie, tak często, ze sama zaczęłaś wątpić i mieć wątpliwości.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[NIKOLA2006]

Podpisuję pod tym, co powyżej, wszystkimi 4 łapkami.
Kochana swoją drogą to serio czas na użycie rozumu . Jeśli prawo zawodzi, trzeba dostosować się do jego trybików i grać tak jak normy uchwycają, jeśli chcesz sprawiedliwości.... Ciężko mi to pisać, bo jestem idealistką , ale rzeczywistość to co innego. Jeśli on gra znaczonymi kartami, czas wprowadzić swoje karty znaczone chyba......
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki

[Echnaton]

Wystarczy Olu pokazać wszystkim, że jego karty są znaczone!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[grubyfus]

Tak prawo idealne nie jest i niby każdy z nas jest jego trybikiem. Ale często słabe prawo to jedno a nieznajomość możliwości stosowania jego reguł to drugie. Czasem istnieją fajne rozwiązania, które można zastosować i komuś nawet bezinteresownie pomóc bo po to tutaj też jesteśmy.

Poza tym o wielu rzeczach się mówi inaczej inaczej się postrzega. Mam obraz 18-stu lat pracy w Policji i wiem co mówię. Owszem nie zawsze ta pomoc przychodzi na czas i jest dostateczna, ale dzięki takim portalom jak ten można chyba komuś pomóc i chyba co najważniejsze nawet wirtualnie nikt nie jest sam.

Czasem to mało ale czasem to olbrzymi element dający pozytywnego kopa.
_________________
JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY

[marianna]

Ja44 przypomnij sobie co pisałam do Ciebie, to wszystko tylko innymi słowami jest powyżej.

Ja próbuję się dostosować do swojego, do jego gadania i czynnosći.
Czas pokaże co wyjdzie?

[gigi31]

grubyfus masz rację ....

[ja44]

w poniedziałek mamy być z synem na policji..mąż nie wie..

[marianna]

[grubyfus]

Na spokój / jak dasz radę wziąśc to trzeba / miejmy nadzieję że to w pozytywnym świetle to wezwanie
_________________
JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY

[ja44]

a może nie być w pozytywnym świetle?

[ja44]

..sorki za głupie pytanie..wszystkiego dowiem się już jutro:)

[ja44]

już po zeznaniach w związku ze zgłoszeniem syna grożenia nożem, tylko jedna wątpliwość ze zgłosił za poźno po interwencji i moze zostać odrzucone przez prokuratora..

przed wyjściem na policję znow wybuchla awantura między nimi..mąż krzyczal że wsadzi syna do więzienia..i wiecie że jak wyszlam z posterunku, przyjechał syn a za nim ojciec...bo stwierdził że jak wszyscy to wszyscy..

potem mnie szukał u szwagierki...był ponoć wściekły że dlaczego mu to robimy

[marianna]

Ja44, wybacz ....ale uśmiałam się czytając

[ja44]

straszy że musi coś zrobić do sądu, że dopiero teraz pożałuję!

[ja44]

wiem że nie powinnam wogóle reagować na jego gadki,ale czuję znowu jakiś wewnętrzny niepokój..takie zgłoszenia/sytuacje zawsze powodują zaognienie sytuacji...