 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maketaton Wolontariusz NL

Dołączył: 02 Paź 2011 Posty: 108 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2012 10:31 Temat postu: |
|
|
Gosiu, nie poddawaj się. Powiedz mi, cóż to za stabilizacja, jeśli on Cię upokarzał, obrażał, musiałaś znosić jego humory. Robić wszystko tak, jak on chciał. A temu wszystkiemu przyglądała się Wasza córeczka. Tak, ona jest maleńka,ale dzieci są świetnymi obserwatorami świata, szybko wychwytują emocje miedzy rodzicami. I jakiej roli ona ma się nauczyć, kiedy widzi mamę krzywdzoną i upokarzaną? Ty jesteś dla niej i zawsze będziesz pierwowzorem kobiety. Jeśli będziesz wierzyła w swoją siłę i walczyła o siebie, to i Twoja córka będzie czuła tą siłę.
Wyobrażam sobie,ile w Tobie wątpliwości, ale powrót nie jest żadnym rozwiązaniem - on powie, że wiedział, że Ci się nie uda i nawet jeśli przez moment będzie dobrze, to potem będzie jeszcze gorzej. Tak działają te mechanizmy. Twój partner jeśli sam nie pójdzie na terapię, jeśli sam nie zechce czegoś zmienić w swoim zachowaniu, nigdy się nie zmieni. Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień.To jest proces, długa droga. I on musi ja przebyć samodzielnie.
Gosiu, rozejrzyj się za jakimś miejscem, gdzie za darmo będziesz otrzymywać pomoc terapeutyczną, psychologiczną, za jakąś grupą wsparcia. Może jest taki ośrodek, gdzie można przyjść z dzieckiem? U nas np. w Klubie Integracji Społecznej mamy maja swoje spotkania terapeutyczna, a dzieci mogą bawić się pod okiem opiekunów.Może coś takiego jest w Twojej miejscowości?Nie możesz zostać sama ze swoimi myślami, inni tez maja takie wątpliwości,jak Ty, pewnie też sporo przeszli, mogą doradzić, wesprzeć. Nie bój się szukać.
A może powinnaś się zacząć starać o alimenty na małą?Byłoby Ci dużo łatwiej finansowo.
Kiedyś życie dla siebie po prostu przyjdzie.Zobaczysz. Jesteś bardzo dzielną kobietą! _________________ "Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2012 15:48 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, jest trudno, to wiem, sama to przeżyłam, non stop obawy przede wszystkim egzystencjonalne oraz strach przed samotnością. Ból ogromny, myśli wiecznie wracające do niego i do pięknych (bo przecież kiedyś były) chwil, rozbicie, czasami się już samemu nie wie czego chce i na co siły starczy. Gdzies tam w środku tląca się nadzieja, że może jednak będzie dobrze, że może jeszcze raz dam szansę.....i tak mijają dni, tygodnie ,raz jest lepiej a raz dół taki, że wyć się chce, ale TRZEBA to przetrzymać, to trudny okres, ale uwierzcie mi da się go przeżyć, na pewno nie wracać, bo wtedy kręcimy się w kółko. Pewnego dnia poczujecie się lepiej, pewniej, owszem złe chwile jeszcze wrócą nie raz, ale zawsze z tendencją zniżkową, co raz cichsze, słabsze, rzadsze. Najważniejsza zasadą jest ZERO kontaktu, jeśli z jakiegoś powodu jest konieczny, to jak najmniejszy. Trzymam za Was kciuki.
Dulka |
|
Powrót do góry |
|
 |
MARIANKA
Dołączył: 25 Kwi 2010 Posty: 4
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 20:56 Temat postu: |
|
|
Witam Was wszystkich, Witam Cię Gosiu, jak się czujesz? Wiesz, że nie jesteś sama, myślę o Tobie ciepło, choć nie za każdym razem odezwę się na forum jak zaglądam bo sama mam słabsze dni, a bardziej chciałabym komuś, Tobie pomóc, niż rozczulać się nad sobą. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zaświeci dla nas słoneczko, chodź często widząc krzywdę innych cieszę się z tego co mam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
MARIANKA
Dołączył: 25 Kwi 2010 Posty: 4
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 21:16 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za błędy ortograficzne Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 19:18 Temat postu: |
|
|
hej Gosiu
Dopiero dziś przeczytałam twoją historię i to co piszesz....JESTEŚ SILNĄ KOBIETĄ.... na tyle silna aby w porę powiedzieć "nie" i zmienić swoje życie. To w tobie bardzo podziwiam. On nie jest wart powrotu i moim zdaniem nie zapewniał ci stabilizacji..... to jakby wrócić do więzienia i przesłuchań powiązanymi z masakrą psychiczną na dzień dobry i fizyczną jak ta pierwsza mało da. Trzymam kciuki za ciebie kotek.
Twoja decyzja jest też bardzo ważna i dla dziecka
chronisz je przed negatywnym skutkiem działań partnera......dziecko dużo psychicznie chłonie w tym okresie ........
Mocny przytulasek- Ola _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
m.m.
Dołączył: 06 Lip 2011 Posty: 76 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lip 14, 2012 22:23 Temat postu: Chcieć to znaczy móc :) |
|
|
Witaj Gosiu.
Tak jak i ty teraz, tak i ja 5 lata temu myślałam, że przemoc mnie nie dotyczy. Przyjmowałam bukiety kwiatów wraz z czułymi przeprosinami. Wybaczałam, bo wierzyłam, że tym razem będzie lepiej..... nie było.
Ostatnie lata to derminacyjna walka o swoją godność. Będąc 20 lat mężatką, 14 lat prowadziłam dom i dbałam o ciężko chore dzieci. Bałam się, że rozwód oznacza dla mnie biedę, głód i spanie pod gołym niebem.
Teraz jest nieco inaczej, choć jeszcze daleko do dobrego. Jeśli chciałabyś dowiedzieć się, jak sobie radzę i nie radzę w życiu, zapraszam cię na swój blog, który od roku prowadzę:
marzenamarkowicz.blog.iwoman.pl
Chcieć to znaczy móc
Pozdrawiam ciepło,
m.m. _________________ m.m.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|