Forum na temat przemocy w rodzinie

[Łucja J]

Potrzebna mi dla kogoś instrukcja krok po kroku jak wyjść z małżeństwa.
Sytuacja: 2 małych dzieci, kredyt na mieszkanie, rosnące zadłużenie, brak możliwości porozumienia się i utrzymania związku.
Gdzieś ktoś podawał, co zrobić, ale nie mogę znaleźć.
Bardzo proszę o pomoc.

[marta 25]

Łucja.. za malo danych. kazda sxytuacja jest inna.
Czy to ma byc rozwod z orzekaniem o winie?
czy warto z orzekaniem o winie? jesli tak to dlaczego? w zasadzie widze tylko jeden powod - skrajnie patologiczny ojciec i cel : odseparowac dzieci od ojca. .

[Łucja J]

No tak, za dużo nie chcę podać
Moim zdaniem powinien być rozwód z orzekaniem o winie, ale to długo trwa, a chodzi o to, by było szybko

[kejtusik]

w takim razie-tylko za porozumieniem się z małżonkiem odnosnie kwestii finansowych(alimenty), władzy rodzicielskiej, ew.kontaktów z dziećmi, no i mieszkaniowych-czyli piszecie plan, kto gdzie bedzie mieszkał, razem, czy osobno itd.

z takim porozumieniem macie szanse na szybki rozwód, no ale niestety jak to w zyciu różnie bywa trzeba sie nastawic na pewne opory ze strony męża, itd.

[Echnaton]

Jestem zwolennikiem orzekania o winie jeśli wina występuje. Wtedy i osoba czyniąca źle i doznająca krzywd będą jednakowo zauważone. Oczywiście osobna kwestia jest czas, jeśli mieszkasz w Warszawie to nie jest bez znaczenia jeśli poza Warszawą to...ja bym nie rezygnował z orzekania o winie. Czasami jest pomocne w wielu sytuacjach jakie mogą się zdarzyć...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[basia-aa]

Łucja, kto powiedział że tak strasznie długo trwa rozwód z orzeczeniem o winie? Jeżeli są konkretna wina drugiej strony to należy iść pod tym kątem. Orzeczenie o winie partnera umożliwia łatwiejsze podanie go o alimenty na współmałżonka.
Tutaj bardzo łatwo doradzacie kompromisy. Lepiej zawsze jednak spróbować "z grubej rury" i jeżeli nie wyjdzie to dopiero pójść na kompromisy. Jeżeli nie wyjdzie za jego winą, to będzie bez winy lub wina po obustronnach. Kto nie ryzykuje ten nie ma.
Paskudna jest jednak jedna rzecz, zadłużenie, jak sobie z tym obie strony poradzą.

[Łucja J]

Dziękuję za rady. Przekażę dalej.
Jakie trzeba mieć dowody, by sąd uzał "winę"?

[ja44]

Z tymi dowodami to jest bardzo różnie, posłużę się swoim przykładem.Na obecną chwilę w trakcie mojego rozwodu który trwa 10 miesięcy, nie wystarczyły dotąd dowody w postaci wyroku za znęcanie,kolejnej toczącej sprawie z tego samego art., trzech postanowień sądowych nakazujących leczenie odwykowe, ani moje zaświadczenie z terapii, by móc orzec wyłączną winę.
Wracając do paskudnej sprawy zadłuzenia, to faktycznie jest ona paskudna, ponieważ obciążenie spada przeważnie na jedną osobę, tą która jest najbardziej skrzywdzona.
No, ale jak powiedzieli przedmówcy-trzeba ryzykować, a nuż w innym mieście, innym sądzie, inny sędzia nie będzie potrzebował aż tak wiele dowodów i co ważne, bardzo ważne, jeśli ktoś ma kasę na dobrego adwokata i faktycznie trafi mu taki w udziale, to tez i ma z górki w każdej sprawie.

[Łucja J]

Kasy na adwokata nie ma ani jedna, ani druga strona.
Prawniczka, która dziś udzielała porady, orzekła, że choć osobiście uważa, że wszystko świadczy przeciwko facetowi, dowody nie są "niezbite" Na razie radziła wystąpić o alimenty, sama napisała wniosek, a po pierwszej rozprawie wnieść sprawę o rozwód jednak bez orzekania o winie. Sprawę komplikują malutkie dzieci, z którymi facet obchodzi się dobrze, choć nie ma zamiaru łożyć na ich utrzymanie.
Pomysłu na kredyty brak. Banku nie obchodzi, kto będzie płacił, ważne, by płacił.

[basia-aa]

Łucja chcesz konkretne wskazówki a nie podajesz konkretnych danych, tak się nie da wymienić informacjami.