 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Czw Maj 23, 2013 21:37 Temat postu: |
|
|
dziwne to wszystko, niby postanowienie prokuratora i straszą doprowadzeniem, podczas gdy nakaz prokuratora opuszczenia mieszkania się nie liczy.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Czw Maj 23, 2013 22:08 Temat postu: |
|
|
Mimiziu z doświadczenia, bogatego zresztą wiem, że na "buzię" nie należy nic załatwiać z takim organami jak Policja, Prokuratura lub Sąd. Za dużo już widziałam. Jedynie w Prokuraturze nie byłam wprowadzana w błąd. Potem olałam rozmowy i zaczęłam po prostu składać wnioski itp. Nasze kochane organy sprawiedliwości z lubością żerują na ludzkiej niewiedzy.
Złóż wniosek pisemny do prokuratury tak jak pisałam wcześniej. W każdej instytucji każde pismo to problem... trzeba niestety się do niego ustosunkować. Jak już na wniosek musi być wydane postanowienie, to zawsze ryzyko Twoejgo pisemnego zażalenia i taki leniwy policjant ma dodatkową niepotrzebną robotę, a nie lubią oni papierkowej roboty, oj nie lubią.
Mimiziu ja miałam w tym wszystkim prostą zasadę, wpierw rozmawiałam i to tylko raz, jezeli to nie przynosiło żadnego skutku, to następnego dnia w takiej instytucji lądowało moje pismo i z reguły miałam to co chciałam.
A cóż z rozmową z taką krzyczącą policjantką? Nawet jej chamstwa nie udowodnisz. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 20:08 Temat postu: |
|
|
Dzwoniłam dziś do prokuratury, nie wiedziałam z kim mam rozmawiać więc przedstawiłam sprawę w sekretariacie. Dostałam prostą odpowiedź: "nie przyszło żadne pismo, nigdzie nie trzeba iść". |
|
Powrót do góry |
|
 |
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Nie Maj 26, 2013 22:37 Temat postu: |
|
|
Policja musi wezwać na piśmie. Telefony nie mają żadnego znaczenia, bo nie sa w stanie udokumentować wezwania. Tylko tyle Mimiziu masz na dzisiaj.
Złóż jednak bezpośrednio wniosek do prokuratury aby odstapiono od konfrontacji. Prokuratura będzie musiała wydać postanowienie, uzasadnić, grozi im Twoje zażalenie, masakra biurokratyczna. Prędzej odpuszczą sobie konfrontację. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Sro Cze 26, 2013 21:02 Temat postu: |
|
|
Generalnie znalazłam chwile czasu żeby streścić ostatni miesiąc.
Pojechałyśmy na ten komisariat, miała być konfrontacja, ale "stary" się nie zjawił. Więc przewałkowano nas po raz kolejny, co? jak? gdzie? kiedy?. Policjantka była tak paskudna, podnosząca co chwilę głos, robiąca z nas głupie baby co przepisów nie znają itp. że zarówno ja jak i mama (wchodziłyśmy osobno), przerwałyśmy zeznania w trakcie i po prostu się poryczałyśmy. Dodam, że były to już nasze szóste zeznania na temat przemocy, a w tym konkretnej sprawie (nowe zgłoszenie) moje trzecie, mamy czwarte. I jakoś nigdy, żadnej z nas nerwy nie puściły.
Za namową szwagra (który skończył prawo i coś tam pasjonacko się tym zajmuje) napisałyśmy skargę na tą policjantkę i prośbę o odsunięcie jej od sprawy. Oczywiście przyszły 3 odpowiedzi. Komenda, komisariat i prokuratura "nie widzi podstaw". Dodatkowo prokuratura wysmarowała piękne tłumaczenia dlaczego nakazała (jednak nakaz prokuratury) konfrontację... "Ponieważ podejrzany zaprzeczył zeznaniom wszystkich trzech świadków"... No kurcze niemożliwe!!! Zazwyczaj przecież podejrzani przychodzą na komendę i mówią "zrobiłem to wszystko o czym mówicie".... No jakaś paranoja.
Dziś przylazł (mama poinformowała go przez osoby trzecie, że ma zabrać swoje rzeczy, bo dostałyśmy decyzję adm. z gminy o wymeldowaniu go) i oświadczył, że on nic nie zabiera, bo rozmawiał z prokuratorem i wszystko będzie umorzone.... Nie wiem z kim gadał i o której sprawie mówił, czy tylko sobie coś ubzdurał, ale wystarczyło to, żeby znów nas rozwalić psychicznie.
Aha swoją drogą nie zgłosił się na obserwację psychiatryczną, dostał drugi termin teraz. |
|
Powrót do góry |
|
 |
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Pią Cze 28, 2013 1:58 Temat postu: |
|
|
Też próbowałam odsunąć od drugiej sprawy dobrego znajomego ex, tak samo jak u Ciebie nie udało się, a ta sprawa została umorzona. No cóż, głupotę się nie przeskoczy.
Jedna sprawa o znęcanie się toczy, to jest drugie dochodzenie? Widzisz Mimiziu w naszym szalenie sprawiedliwym wymiarze sprawiedliwości jest prosta reguła:
- 1 sprawa - śmiesznie niski wyrok za to przestępstwo, gdzie sprawa w Sądzie potrafi się ciągnąć ponad rok
- 2 dochodzenie, choć odbywa się w okresie gdy jest już postępowanie sądowe, w którym udowodni się przemoc. Otóż drugie postępowanie udowodni, że tej przemocy tak naprawdę nie ma i nie było.
Fajne co nie?
W pierwszej sprawie przez lata przemoc domowa była, w drugiej już nie. Identycznie u mnie było. Zastanawiałam się dlaczego. prosty wniosek. Gdyby doszło do drugiej sprawy sądowej, to byłaby tzw recydywa, a to oznacza że przemocowiec zamiast śmiesznego wyroku w zawieszeniu musiałby zostać ukarany więzienim. Czy nasze kochane, nadopiekuńcze (dla sprawców przemocy) Państwo stać na taki luksus? Po co sadzać w więzieniu zagubionych, domowych sadystów, skoro miejsca w więzieniu są potrzebne dla tak grożnych przestępców jak np notoryczni złodzieje kur. Sama pomyśl... logika.
Nie wiem czy dobrze pamiętam, że Twój ojciec nie ma prawa własności do mieszkania Twojej mamy. Jeżeli faktycznie, to wymieńcie zamki. Nie ma meldunku więc nie ma prawa przebywania w tym mieszkaniu, kulturalnie możecie mu powiedzieć: won! Gorzej jak jest współwłaścicielem, to zamelduje się znowu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mimizu
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 35
|
Wysłany: Sob Cze 29, 2013 13:20 Temat postu: |
|
|
Nie, jest, a raczej był tylko zameldowany. w kwietniu dostał nakaz opuszczenia po właśnie tej drugiej interwencji, która teraz pewnie będzie umorzona. W domu go nie ma ale nie chce zabrać swoich rzeczy i straszy nas policją jak mu coś ruszymy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
basia-aa
Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Sob Cze 29, 2013 13:47 Temat postu: |
|
|
Skoro był tylko zameldowany, to super. Nie będzie miał postaw do ponownego zameldowania oraz zamieszkania z Wami. Tak jak Ci mówiłam Mimiziu, spakujcie jego rzeczy, weź znajomych jako świadków i zawieźcie do wszystko do niego. Niech sobie dzwoni na policję i co z tego? Co zrobi Wam Policja? Macie prawo pozbyć się tych wszystkich szmat z własnego mieszkania. Będą Wam kazać to wszystko zabrać z powrotem? Niby dlaczego macie to przechowywać i blokować sobie pokój?
Jak dalej mu pozwolicie trzymać swoje rzeczy to będzie miał ciągle pretekst do nachodzenia Was. Jak się pozbędziecie jego rzeczy to co wtedy? Po co będzie przychodził? Wtedy spokojnie wezwiecie Policję, że Was bez powodu nachodzi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|