Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Walczę, ale....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 17:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Toto rozłożyłaś mnie na obie łopatki Smile)
Jaką mentalność ma wesz ??? Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 19:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wesz to cos co lazi i sie czepia. I gryzie . I po niej swedzi. Wesz to pasozyt. To gnida, male g.. ktore mozna zlapac i rozdusic jak wesz.
Zyciowym zadaniem wszy jest znalezc zywiciela i gryzc go. / i slusznie- skoro zywiciel jest tak glupi,ze pozwala sobie na utrzymywanie wszy . czyli wesz to wsza ktora gryzie reke ktora karmi. tak ma ciarach dziadowski w genach zapisane.

Wesz tez wybiera starannie ofiare,- chyba tak- bo
tak jakos jest,ze jedni maja wszy wiele razy w zyciu i czesto dlugo , a inni nigdy nie maja.
Wstydze sie ze wsza wycelowala we mnie, bo znaczy to,ze bylo z e mna cos nie tak.. . podejrzewam z e rodzaj desperado.
Pij, zryj bylebys byl ze mna.
No i byl. twoj moj, pil zarl kšsal - ale byl.
To nam sie odwidzialo. Olsnilo, nas,ze boli, z e swedzi, ze krwi ubywa.
zachialo nam sie odebrac swojej wszy jej przyrodznone prawo pasozytowania na nas. Dla wszy oznacza to zagalde, brak zywiciela. Broni sie , broni swojego zycia. . A my lecimy na policje.. ,
i robimy wielkie oczy gdy wsza oskarza nas o znecanie sie nad nia, o wykorzystanie jej, o zlamanie obietnicy.. " ja wsza jestem z toba , a w zamian ty mnie zywisz i zaspokajasz wszystkie moje potzreby bytowe. "
Bo inaczej.. prostata.
tak patrzac na sprawe ludzka wsza j est oki, słowa dotrzymała.Bo jest. I nie chce od nas odejsc.
I nie ich wina , ze my nie rozpoznalysmy w nich wszy.
Ale zbiliza sie final wszawej dolce vita.
Nie widzisz podobienstwa?
ludzka wesz nie umie odejsc , nie umie powiedziec pas. Broni sie jak wesz wszystkimi srodkami przed utrata zywiciela. Wesz podono nie skacze, to pchła skacze ale co z a roznica, wesz, czy pchla.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 20:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cud, miód Laughing Laughing Laughing

Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy popłakałam się ze śmiechu.
Dzięki Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 20:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hehe wsza,

Mam znajomego przemocowca, ktory sam z siebie powiedzial mi, ze on wrzuca do umyslu ludziom mentalne pluskwy ... To wsza/pluskwa to chyba najlepsza analogia.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ali.



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 17
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 20:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Toto- Twój wywód o wszy to jest mistrzostwo świata! Tak pięknie ujęłaś samo sedno naszego uwikłania.Tak, to właśnie my karmimy naszych Panmęzów i dbamy ,żeby im dobrze było, martwimy się o nich, chuchamy i pieścimy ,aby też zechcieli być mili i nie ranili przy byle sposobności. Dlatego trzeba wreszcie zadbać o swoje dobre samopoczucie i zupełnie przestawić swój sposób myślenia, z dotychczasowego ,,my” a tak naprawdę on-Panmąż na JA. Kiedy to sobie wreszcie uświadomiłam , poczułam się wolna, nareszcie.pozdr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 21:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I teraz TY Ali trafilas w sedno.

Nie ma MY .
Zrozumcie,ze My nie mamy juz od dawna. To "My" same stworzylysmy i kurczowo trzymalysmy sie go .. tak bardzo chcialysmy miec to swoje MY. ON zawsze wiedzial,ze nie ma zadnego MY. Doskonale wiedzial , ze wystarczy do nas powiedziec jedno krotkie MY / moj nigdy ale to NIGDY nie uzywal koncowki my/ a jestesmy gotowe zrobic wszystko. Bo w tym krotkim my byla nadzieja, pobietnica, wizja, jutro, jutrzenka więzi , .. dopisywalysmy. sobie ... . a moze i milosc, moze jednak kocha?
"MY" dla nas mialo cene naszego zycia.

W tym MY jest sedno.
uswiadomic sobie,ze nie ma " MY" ale jestem ja i on / ON wcale nie przyjazny nam a przeciwnie.

Jestesmy Ja i on . On ktory na nas zeruje, ktory nas zjada. .
" sypiajac z wrogiem.". byl taki fim..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 22:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Interesujący wykłąd o roli wszy domowej w życiu cżłowieka i jej niewatpliwym zwycięstwie nad słabościa nosiciela a raczej nosicielki tej wszy....

Smile
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sro Maj 28, 2008 9:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zwycięstwo czasowe

toto napisał:

Ale zbiliza sie final wszawej dolce vita.

Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Czw Maj 29, 2008 9:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Meg- dopiero teraz doczytalam sie historii o Licheniu , ksiedzu , pilocie w lozku..
Meg dalibig- nie rozumiem.
jaka wycieczka? a dlaczego Ty sie godzisz na to?
Zobacz jak zamieszlas z ta komunia.
A mozna bylo-- pisalysmy o tym , mozna bylo inaczej: to ty moglas zabrac dziecko zaraz natychmiast po komunii daleko od domu. Ojciec chcial przyjsc do kosciola- niech przychodzi. Jego sprawa. Po komunii- dziecko za reke i jedziemy. Obiad rodzinny w knajpie, wprost z obiadu na wycieczke.
Obiad oczywsicie bez tatusia i wycieczka tez bez tatusia.
To raz:
Dwa.
ksiadz, Lichen, czyli cyrk ktory kolejna wsza odstawia pod publiczke.
Idz do ksiedza i powiedz otwarcie , jak wyglada sytuacja.
Ale to trzeba zrobic inteligentnie. Ksiadz nie stanie ani po twojej stronie, ani nie bedzie ciebie bronil. Nie zrobi nic dla ciebie.
Ale.. bedzie bronil wizerunku kosciola i samego siebie. Znajdz haka.
Znajdz zdanie klucz, ktore da ksiedzu do myslenia .. i odsuniecia twojego meza RAZEM Z JEGO PROKOSCIELNYMI ZALOTAMI.

Zacznij do licha myslec, i zacznij sie bronic.

psiakrew mam wrazenie z e jestes do cna spetana stereotypami i co ludzie powiedza, ze ty wciaz" kryjesz " cala sprawe, udajesz ze wszystko jest cacy, jestescie superludzmi, kulturalnymi, wspaniolomysnymi.. potraficie sie po przyjacielsku roZwiesc.
Byle ludzie nie gadali.
Ktos tu napisal wczoraj czy przed wczoraj, z e sukces mierzy sie tym jak wysoko udaje sie nam odbic od dna.
Mag - TY NIE CHCESZ SPASC NA DNO! tobie sie wciaz wydaje ze zamotasz, zaklamiesz sytuacje i wyjdziesz z tego czysciutka jak dziewica.
Nie. Idz na to dno, gadaj, walcz na kazdym kroku i wszedzie uswiadamiaj ludzi kim jest twoja wsza.
Mag - to ty wyladowalas w piwnicy wlasnego domu!!!!
Beda gadac, nie wszyscy stana po twojej stronie.
To trzeba przezyc.
Kolejne pytanie. zabij mnie nie rozumiem sytuacji z synem.
masz wyrok o eksmisje,/ zaskarzyl/ . masz wyrok za znecanie,
pisz no co ty masz a czego nie masz. Mysle ze syn jest dla niego polisa ubezpieczeniowa na twoj dom.
Syn ma jak rozumiem 9 lat.
A co powiesz na zagranie va banq?
" zabierz syna w zamian za zrzeczenie sie wspowlasnosci. "
Tylko nie mow ze upadlam na glowe.
Nie upadlam.
tatus jest kochany bo syn jest z mamusia.
tatus obecny na co dzien natychmiast stanie sie mniej kochany.
Syn skonczy 14 lat i sam zdecyduje. 13-14 latka tatus sila nie zatrzyma przy sobie, nie zabroni biegac do mamusi..zaden sad, zaden kurator nie zatrzyma syna jesli zeche przyjsc do ciebie. Sam znajdzie droge
Bedzie biegal, to jasne jak slonce.
W sytuacji gdyby on podkreslal jak bardzo kocha syna i jak bardzo chce go miec.. zagralabym va banq.
Bierz i spadaj. Kontakty z dzieckiem tyle i tyle razy, weekendy, wakacje.. kwestia 4 lat.
W czasie tych 4 lat Meg- To ty trzymasz faceta na sznurku. Ty masz prawo kontrolowac , stawiac zarzuty, ale.. co najwazniejsze- masz prawo i radosc byc supermama.
Tylko nie krzyczcie,ze dom za dziecko,z e kupczenie, z e sprzadaz..
nie, nie..
sa sytuacje ze trzeba przegrac bitwe aby wygrac wojne.
To jego dziecko. On tez ma prawo. I to on bylby musial podjac decyzje czy bardziej kocha dziecko czy dom.
Meg Ty masz i tak sprawe wygrana. Tyle,ze to sie wlecze i jeszcze powlecze.
Bym bym wystapila z ww zaproponowana zagrywka..
chocby po to aby facet sie okreslil w sadzie..tj musial odpowiedziec co wazniejsze: syn i koniec wojny, czy wojna nadal - o wszystko.
jesli wybierze wojne- to oslabi swoja pozycje. Jesli wybirze syna- w co watpie- Ty dostaniesz szereg uprawnien dot kontaktow. I powtarzam , to kwestia 4 lat. Potem syn bedzie robic to co sam bedzie chcial. / nieprawnie oczywiscie ale chlopaka nie zatrzyma nic i nikt jesli zechce co dzien przybiec do ciebie..

Ta wojna jest nie o fizyczna obecnosc dziecka u taty czy u mamy , ale o jego serce., o jego dusze, o to czym i kim bedzie jak dorosnie.

Ja wiem,ze matka Polka musi do krwi ostatniej.
Madre narody wygrywaja wojny rozumem a nie wlasna krwia.
Paryz ocalal, Warszawa legla w gruzach.

Chyba ze czegos nie rozumiem lub nie wiem czegos..
ale widze,ze masz nagmatwane do n-tej.
Meg to propozycja.
Nie znam szczegolow, i jestem troche pogubiona w twoich zawilosciach.
Ale jesli mocno czegos nie nakrecilam z niewiedzy sytuacji- pomysl o niej, / propozycji/ pogadaj z psychologiem i na koncu z rodzina.
jak znam zycie rodzina powie" do ostatniej krwi matko Polko."
Ona powie i pojdzie do swoich spraw. : Ta krew jest twoja i .. twoich dzieci, w tym tego pokomunijnego syna , ktory dzis zyje w masakrze emocjonalnej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Czw Maj 29, 2008 21:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odpada Toto.
Mój mąż pluje jadem nie tylko w stosunku do mnie, ale do całego świata.Wszędzie złodzieje, oszuści, idioci, kmiotki itp.
Nie oddam syna pod wyłączny wpływ takiej osoby.
Już teraz dzieciak jak wraca od ojca ma tylko roszczenia w stos.do mnie, do braci, do szkoły, do wszystkich.
Moja osoba tworzy przeciwwagę, przy której - mam nadzieję - będzie mógł trochę inaczej spojrzeć na świat.
Gdybym go oddała ojcu, za pięć lat (14) nie miałabym dziecka, byłabym naczyniem, które go urodziło, nic więcej.
Poza tym mieszkałby 30 km stąd, nie mógłby przyjść.

Bardzo prawdopodobne, że ojciec by go w końcu odtrącił, ale na pewno nie w sądzie. Powiedziałby, że jak najbardziej chce dziecko.Tylko potem by się nim nie zajmował.Wychowywałaby go babcia, która swoje dzieci wychowała tak, że dwóch nie żyje, a trzeci znęca się nad rodziną.
A dzieciak żyłby w poczuciu, że mama go nie chciała.

ODPADA

Co do Lichenia, nie mogę się nie zgodzić.
Wsza nie ma ograniczonych praw, były już zgłoszenia na policję, kiedy zabrał dzieciaka po szkole i nie przywiózł na noc, potem wywiózł (jeszcze obu) na 2 dni do Swierkocina. Od starszego dostałam sms-a, jesteśmy w Swinoujściu, komórka mi siada, nie wiem kiedy wrócimy.
I 6 dni strachu, bo wrócili po 8-iu.
Wystąpiłam o ograniczenie praw, to mi to sąd rejonowy przesłał do okręgowego, do rozpatrzenia przy rozwodzie.
Trzeci rok piszę, proszę i..... czekam.
A on ma takie samo prawo zabrać dziecko, jak ja.
I przyjeżdża - jedziemy.... i nawet jak dzieciak nie bardzo chce, to potrafi go "namówić". I to już tak jak było ze mną "nie chcesz?..." z taką groźbą w głosie, albo KFC, albo McDonald, zawsze coś znajdzie.Bat i marchewka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Czw Maj 29, 2008 22:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opada. Zgadzam sie,ze w takiej sytuacji odpada.

A masz juz termin rozwodowej? Rozwodowa tez potrawa bo z orzeczeniem.
Da sie na pierwszej ustalic opieke?
Meg masz straszna sytuacje.
Trzymaj sie dziewczyno. jak poszlo z " Gora"?
Jak ci sie spodobaly moje techniki manipulacyjne- tylko nie pisz ze w przypadku Towjego meza sa nieskuteczne- zanim tak powiesz- wyprobuj.
Wiem co mowie. Mnie radzono je kilka lat temu, alem uznal,ze sa glupie, ze ja mam takie powazne problemy a kaza mi sobie Pinokia malowac.
Teraz wiem,ze wcale nie sa glupie. Przeciwnie, pieknie ucza patrzenia na sytuacje z dystansem , ucza ogladania sytuacji zamiast przezywania jej .
a to juz ogromnie duzo. Bo stres robi sie zauwazalnie mniejszy.
Obiecaj ,ze nie odrzucisz tych technik, zanim nie sprobujesz jak dzalaja. rzucic je zawsze mozesz. ale wtedy nie dowiesz sie czy aby nie sa skuteczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Poly



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 151

PostWysłany: Czw Maj 29, 2008 22:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co to za techniki ? Pisałaś na forum czy na PW ? Bo jakoś mi na forum umknęło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ali.



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 17
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Pią Maj 30, 2008 10:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="toto"]
Jak ci sie spodobaly moje techniki manipulacyjne- - wyprobuj.
pieknie ucza patrzenia na sytuacje z dystansem , ucza ogladania sytuacji zamiast przezywania jej ...
a to juz ogromnie duzo. Bo stres robi sie zauwazalnie mniejszy.
[quote]

Toto- Zaitrygowałaś mnie tymi technikami.Możesz coś więcej na ten temat? Będę wdzięczna.Pozdr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Pią Maj 30, 2008 23:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

toto napisał:
Opada. Zgadzam sie,ze w takiej sytuacji odpada.

A masz juz termin rozwodowej? Rozwodowa tez potrawa bo z orzeczeniem.
Da sie na pierwszej ustalic opieke?


Ja już miałam 10 rozwodowych (od czerwca '05), a opieka nie była ustalona, bo pani sędzia stwierdziła, że przecież mąż pisze, że chce aby dzieci były pod opieką matki, więc strony są zgodne.
A teraz policja mówi - "nie ma odebranych, ani nawet ograniczonych praw rodzicielskich, więc ma takie samo prawo jak pani zabierać dziecko kiedy i dokąd chce".
Wniosek o ograniczenie był w 2006, sąd rejonowy przekazał do rozpatrzenia przy rozwodzie.
Błędne koło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maga



Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 781

PostWysłany: Pon Cze 02, 2008 9:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rozwodzisz sie juz trzy lata? koszmar!
oranizuj dzieciom jakos czas gdy ojciec chce je zabierac, wtedy nie dasz mu bo to i to, chyba ze one same chca isc
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 12 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group