 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grubyfus
Dołączył: 06 Gru 2011 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 15, 2012 23:48 Temat postu: |
|
|
Tak alimenty małe byc mogą ale popatrz teraz. Skoro mąż ma 600 złotych renty to oprócz siebie i dzieci utrzymujesz da facto też i jego.
O każdą sumę warto zabiegać. _________________ JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sob Cze 16, 2012 0:05 Temat postu: |
|
|
wiem i rozumiem co czujesz..to strasznie trudne jeśli realnie człowiek nie ma wsparcia..myślę że o alimenty warto zabiegać..
ściskam Cię mocno  |
|
Powrót do góry |
|
 |
anka7
Dołączył: 25 Maj 2012 Posty: 18 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sob Cze 16, 2012 0:08 Temat postu: |
|
|
Lepszy wróbel w garści...do osiemnastki córki nazbiera sie troche' ' |
|
Powrót do góry |
|
 |
anka7
Dołączył: 25 Maj 2012 Posty: 18 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 23:04 Temat postu: |
|
|
Dzięki za uściski cieplej jest na duszy gdy ma sie takie wsparcie.
Juz zaczynam zastanawiać sie czy ja na pewno nie mam nic na sumieniu? Bo to,ze od kilku już lat nie sypiam z pijakiem,czy to,ze dbam o swój wygląd,ze każdą wolną chwilę spędzam z dziećmi w domu lub poza nim jest wykroczeniem przeciw rodzinie?Bo mąż ze swoja mamusią tak uważają."Po co ci basen jak masz wanne w domu ?Wycieczka rowerowa to na pewno do kochanka".Takie pomówienia są makabrycznie podnoszące ciśnienie,lecz zachowanie zimnej krwi z mojej strony jest moim atutem!
Mam juz kontakt do radcy prawnego z urzędu muszę jak najszybciej umowić się na spotkanie i przedstawić mój problem. Bo dziś przyjechała męża siostra z zagranicy i właśnie zorganizowali sabat czarownic z teściową na czele.Teraz czas działa na moją niekorzyść.Pozdrawiam wszystkich. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maketaton Wolontariusz NL

Dołączył: 02 Paź 2011 Posty: 108 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 21:58 Temat postu: |
|
|
Dobrze Aniu, że w tym zmaganiu się z innymi ludźmi, którzy kiedyś byli przecież bliscy, nie zapomniałaś o sobie. Cieszę się z tego, bo to bardzo ważne, żeby nie zapomniała o sobie, nawet, gdy czasami opadają ręce. Są dzieci, jest też aktywność fizyczna, dbanie o siebie. Zasłużyłaś na przyjemności, bez względu , co mają do powiedzenia w tym temacie inni ludzie. Zazwyczaj wolą nas widzieć słabych i uległych.
Dobrze, że masz kontakt z radcą, szukaj tego wsparcia i idź śmiało w stronę, którą obrałaś. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że każda wędrówka, każda wyprawa, zaczyna się od pierwszego kroku. Tego nie przeskoczymy. A z tych kroków i kroczków złoży się całość.
Ja trzymam kciuki. _________________ "Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" |
|
Powrót do góry |
|
 |
marni
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 37
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 23:06 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie, facet na rencie, jeżeli ma częściową niezdolność do pracy, to może pracę podjąć, bez utraty świadczenia rentowego. Jest tylko próg wynagrodzenia, co roku wyższy. W tym roku jest to ok. 2500,00 zł. Przy częściowej utracie tego świadczenia, może zarobić brutto nawet ok. 4000,00 zł. Wiem, bo też kiedyś miałam rentę i pracowałam. Jeżeli zapis o możliwościach zarobkowych nie jest fikcyjny, to …. Ma możliwości. W pozwie nie ominęłam o tym nadmienić. Ciekawe, co sąd na to?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
anka7
Dołączył: 25 Maj 2012 Posty: 18 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 23:00 Temat postu: |
|
|
Wszystko by sie zgadzało gdyby nie to, ze on jest po przeszczepie i w orzeczeniu ma wpisany całowity zakaz pracy.Nikt nawet" na czarno" nie chciał brać za niego odpowiedzialności.A po drugie po co on ma pracować skoro na jego! potrzeby wystarcza.Według prawa to może całą ręte przepić a na dziecko nie może łożyć więcęj bo musi mieć za co pić!!!!Sprawiedliwości nie dojdziesz kobieta ma zawsze przerąbane.Tyko dlaczego? |
|
Powrót do góry |
|
 |
anka7
Dołączył: 25 Maj 2012 Posty: 18 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:43 Temat postu: |
|
|
Po chwilowym zawieszeniu w próżni zdecydowałam się włożyć kij w mrowisko.Jak sie pan dowie,ze złożyłam o alimenty na córkie to zawału dostanie.I tak cały czas domaga sie odemnie płacenia rachunków(przy czym on córce nawet wibowitu nie kupi) a jednocześnie zakręca piecyk gazowy, wykręca korki,rozłącza mi internet i telefon.Tym idiotyzmom jego nie ma końca.Boje sie nie tak o siebie jak o małą bo dziecko będąc cały czas przy mnie jest naocznym świadkiem naszej szarpaniny, raczej wyzwisk i poniżeń ze strony swojego taty do mnie.Czy ona kiedyś nie powieli naszych błędów.Ręce składam i czekam kiedy Bóg nas rozłączy.Jak dużo jeszcze będę w stanie udzwignąć ,czy utrzymam się na powierzchni. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maketaton Wolontariusz NL

Dołączył: 02 Paź 2011 Posty: 108 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Lip 02, 2012 22:48 Temat postu: |
|
|
Jak czujesz się Aniu, co u Ciebie po tych kilku dniach?
Pierwsze kroki są po prostu trudne, szukaj wsparcia w życzliwych ludziach. Cieszę się, że jest w Tobie siła, nie w Bogu, a w Tobie, by "rozłączyć" ten krąg przemocy, braku bezpieczeństwa.
Rozumiem, że masz "mieszane" uczucia i jesteś pełna obaw, ale też myślę, że Twoje decyzje są przemyślane, dojrzałaś do nich i wiesz, co jest dobre dla Was, dla Ciebie i dziecka.
Trzymam kciuki za wszystko, co robisz dla siebie.Bo to bardzo trudne. _________________ "Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" |
|
Powrót do góry |
|
 |
anka7
Dołączył: 25 Maj 2012 Posty: 18 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Lip 11, 2012 20:59 Temat postu: |
|
|
Maketaton dziękuje, u mnie wszystko na dobrej drodze do wolności.Z końcem czerwca wyprowadziłam się definitywnie z miejsca meldunku,a właśnie 2 lipca wzięłam urlop i pojechałam z koleżanką i dwójką jej dzieci w wieku mojej córki na tydzień wakacji.Także naładowałam baterie i dalej będę działać.Będąc w domu mąz nawet nie odezwał sie czy wracam z córką?Na pewno myśli że najpózniej w sierpniu wróce bo córka musi iść do przeczkola w miejscu meldunku , haha a ja juz załatwiam jej przeniesienie.Także powoli zamykam pewien rozdział mojego cierpienia,wyjde na prostą Bóg czuwa chyba nad ciemiężonymi ludżmi.Wiem że to dopiero początek bo alimeny, potem pewnie rozwód jakiś podział ale nawet jakbym nie dostała nawet dla dzieci tego majątku mężowskiego to i tak przeżyje bo mam gdzie sie podziać i to sie narazie liczy, jeszcze raz dziękuje, mogę sie teraz żadziej odzywać bo jeszcze musze przenieść internet a tak nie lubie być zależna od kogo kolwiek.Pozdrowienia dla wszystkich i jezeli to tylko mozliwe życzy wszystkim udanych wakacji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|