Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czuly punkt sprawcy.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 1:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie co, żałosne w tym naszym kraju jest to, że my tu "odwalamy" robotę adwokatów, którym płacimy.
Przecież to powinno być tak, że idziesz do adwokata, nakreślasz mu ogólny obraz sytuacji - on bierze kodeks i:
art.taki - było? - nie,
art.taki - było? - tak.....
i wiemy już na czym stoimy i jak dalej postępować.
A tutaj, eh - prosiłam adwokata o wystąpienie o nakaz eksmisji i przez pół roku tłumaczył mi, że to nic nie da, bo w sprawach karnych sądy orzekają eksmisje tylko w przypadku seksualnego znęcania się nad dziećmi.W takich sprawach jak nasze mogą - "ale nie ma takiej praktyki".W końcu na ostatniej rozprawie mój mąż wkurzył osobiście adwokata, ten wystąpił jednak o eksmisje i Sąd ją uznał! Nie wiem czy to "się ostanie" przy apelacji, ale w pierwszym wyroku jednak jest Exclamation
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 2:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Emocje są ważne, emocje nie dają nam spocząć, ale...jedni uczą się panować nad nimi, inni przez całe życie zachowują sie tak jakby pierwszy raz wchodzili na scenę życia...

Nie planuj żadnych czynności, słów, nie przypominaj sytuacji...przed konfrontacją przeczytaj zawiadomienie jakie złożyłaś i nie rób ni...spokojnie, bez emocji podchodź do całej sytuacji, jakby ta sytuacja miała dotyczyć kogoś obcego a Ty będziesz w niej jedynie obserwatorem...

i nie myśl o tym - jak wypadniesz, zawsze jakoś będzie....Konfrontacja nie zmieni niczego, sprawa ruszyła z kopyta i idzie w znakomitym kierunku...po co szukać niespodzianek...Ty znasz odpowiedź na wszystkie pytania jakie padną, bo mówisz o swoim życiu, Twój mąż powinien ja przeżywać, bo jego słowa w pewnym momencie zapętla się, w kłamstwie utonie jak w wielkiej kałuży wypełnionej brudna i kąśliwą wodą...Smile
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 10:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
Ty znasz odpowiedź na wszystkie pytania jakie padną, bo mówisz o swoim życiu,


TO JEST TO

I jeśli będziesz uważała, że coś idzie nie po Twojej myśli, to się nie załamuj.
"Przecież mówię prawdę, dlaczego mi nie wierzą".Muszą uwierzyć, nie dziś, to jutro.
Ja przy sprawie karnej, miałam czasami wrażenie, że to ja jestem oskarżona, a nie on.Twierdziłam, że Sędzia jest bardzo nieprzychylne do mnie nastawiona.A Ona w końcu nawet podwyższyła mu wyrok w stosunku do tego co wnioskował prokurator.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 15:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ponieważ nie znacie najczęściej procedur prawnych każde pytanie sądu odbieracie jako osobisty atak...dobry sędzia będzie szczegółowo pytać, drążył, ustalał, i nie dlatego, ze nie wierzy ale wprost przeciwnie, chce poznać prawdę obiektywna i jedyna...ponieważ w waszych zeznaniach jest dużo emocji a mało dowodów, dobry sędzia - czując, ze macie rację, widząc wasze zainteresowanie - pyta chcąc pomóc, odszukac dowody, o których nie mówicie...

a jego docieranie i wysiłki widzicie wtedy gdy wydaje mądry wyrok i jest on niepodważalny przez sąd wyższej instancji...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 17:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

echnatonie skoro jestes na forum, powiedz tak krotko, czy odmowa kontaktu, demostrowanie " odciecia " sie emocjonalnego ' od rodziny, oznajmianie ze nie bedzie sie rozmawiac" ze nic sie nie zrobi, nigdzie nie
pojdzie, niczego z dana osba / zona/
zona nie bedzie sie robilo- to tez jest znecanie? nie odzywanie sie do syna, no taka nieobecnosc demonstracyjna - czy to tez jest znecanie? mimo,ze nie w nim obelg, itd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 17:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

chodzi o postawe" " jestem, ale mnie nie ma i nie zblizajcie sie domnie. Postawe ciagla, trwala. ? wystepujaca permantenie?
Czy odmowa kontaktu fizycznego/ nie seksu/ ale dotyku, bliskosci , unikanie kontaktu psychicznego i fizycznego w malzenstwie jest tez znecaniem?
moim zadniem powinna byc. Bo jest to zachowanie i przynoszace cierpienie, i swiadomie rozbijajace zwiazek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 17:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I jeszcz e slowko.
Kochani bardzo wam tak po ludzku jestem wdzieczna ze jestescie ze mna w tych chwilach,ze okazujecie mi tyle zyczliwosci i zainteresowania. jestem wdzieczna.
bardzo tego potrzebuje. I od dawna tego nie oznalam.Dfziekuje
.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Nie Lut 24, 2008 17:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[b] Bardzo poważne: częste odrzucanie, sporadyczne pozbawianie jedzenia i picia, wymuszona izolacja, ograniczanie swobody poruszania się, częsta niedostępność;
• Zagrożenie życia: stałe odrzucenie, brak należytej opieki, częste pozbawienie jedzenia i picia, wymuszona izolacja, ograniczanie swobody poruszania się, niedostępność
[/b]
Znalazlam to przed chwila w topiku o przmoeecy kobiet wobec mezczyzn. na koncu listy zachowan przemocowych kobiet sa te dwa punkty.

Pomozcie mi zdefiniowac je.
To jest chyba to czego szukam.
Bo nic tak nie bolalo , jak zycie bez dotyku. To ciagle ignorowanie mnie w całosci.
Pamietam jak przyszlam do dmu odlekarza , akurat on byl.w domu. Powiedzialam mu ze wykryto u mnie raka . Cisza.
Zapytalam , nic mi niepowiesz?
wstal . wzial kurtke i ..
" odezwij sie jacek " powiedzialam" a on na to " to masz problem"
i wyszedl.
Nigdy pozniej nie zapytal , ani ja juz nie wspomnialam o szeregu badan, o moim stresie , o dobrej po 3 miesiacach nowinie.,ze to co jest nie jest rakiem.
dzis jest w domu caly dzien.
Nie odezywa sie slowem. dzis. dzis mu wolno. Sprawa na policji. Ale tak bylo 18 lat. jesli zadarzyl sie dzien,ze byl w domu/ nieslychanie zadko- nieodzywal sie, ignorowal mnie, / i syna/ siedzial i tepym wzrokiem gapil sie na pudlo tv. odciety. jesli bylam zbyt namolna usilujac nawiazac z nim kontakt.. powiedizal cos obrazliwego i gotowe. Cisza. ie wyzwiska, nie szarpanie, ale cisze zapamietam najmocniej . Przerazajaca cisze.
Cale 18 lat niezwykle starannie unikal bliskosci. W czasie kiedy mowil jeszcze ,ze kocha- mowil te slowa z odleglosci, np prrzez stol.Jesli tylko sprobowalam sie zblizyc do niego- sztywnial, i oznajmial ze musi isc do lazienki, lub,ze czajnik sie gotuje, lub itd.. i wracal przybierajac pozycje jak najdalej odemnie.


Myslicie moze ze nie jest mozliwy seks bezdotykowy? A zapewniam ze jest mozliwy.
To wszystko bylo przeplatane naglymi atakami "milosci' .. i gdy nabieralam zaufania.. trach .. i odepchnal" nagle. On nie chce, przeszlo mu, " on mi nie ufa" wiecznie mi nie ufal.. " on nie moze bo go nie kocham" " nie, bo nie" mam tego dosc". Lub najlepsze " zaluje ze to zrobilem." to bylo najlepsze. itd.. To bylo tak jakby caly jego umysl byl nastawiony na niedopuszczenie abym choc przez chwile poczula sie szczesliwa , Doprowadzal do granicy i trach.
Mam dziwne wrazenie= i jest to pytanie do Dynamiki. ,ze albo ten facet ma defekt , jest jakis chory psychicznie, albo jest klarownym okazem sadysty. Boto ze jest / albo nie jest/ bo ani sie do tego nienprzyznal ,ani go nie zlapalam , jedynie mi powiedziano o tym bardzo wiarygodnie/ to za malo aby robic takie numery. gej moze byc i najczesciej jest normalnym wrazliwym czlowiekiem.
Chyba zeby przyjac,ze karal mnie za koniecznosc zycia z kobieta, za koniecznosc ukrywania sie..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Lut 27, 2008 1:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myslę toto,ze w niektórych przypadkach taka postawa jest przestępstwem w innych nie jest a odszukanie granicy pomiędzy tym co jest a tym co nie jest jest bardzo trudne, wręcz niemożliwe....

Trudno tez jednoznacznie stwierdzić co kierowało Twoim Adonisem...nic nie pomogą Twoje rozpaczliwe próby zdefiniowania tych zagadnień.


Uważam, ze obecnie masz na czym sie koncentrować a nie szukać usprawiedliwienia dla postawy Twego Adonisa...

Poszukać toto kontaktu z grupa, będzie ciężko Ci wyjść z tego amoku...Jesteś osobą niezwykle emocjonalną i uduchowioną, każdym nieostrożnym pytaniem dręczysz swą duszę i nie wnosisz do jej zakamarków żadnych rozwiązań, a mnożysz wciąż nowe trudności...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Sro Lut 27, 2008 12:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czuły punkt sprawcy:
1. Twój spokój
2. Twoje zdecydowanie
3. Powinien wiedzieć, że za złe postępowanie poniesie konsekwencje
4. Jeśli juz naprawdę nie rokuje poprawy i odmawia np. terapii nie zmieniając jednocześnie swojego postępowania to powinien ponosić realne konsekwencje swojego postępwania (np. prawne, finansowe, rodzinne i in.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Sro Lut 27, 2008 13:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobry jestes Echnatonie.
a , dziekuje ci.

oj, sama wiem,ze nie powinnam rozpamietywac tego co bylo.
Ale zdarza sie,ze dopada mnie ..
czekam na wiosne..
Moim problemem jest ,ze nie umiem wyjsc z samotnosci.
Za duzo jej. Teraz szczegolnie trudno, bo wszystko wokol mnie jest w zawieszeniu.. nawet ta konfrontacja miala byc w poniedzialek i cisza. W kontaktach z ludzmi mam problem przymusu mowienia o sobie , staram sie wiec unikac dluzszych niz kilkuminutowe pogawedek.
Tym bardziej ze absolutnie nie znajduje zrozumienia.. no jakze , przeciez kazdy chlop to bydle, nad czym tu sie zastanawiac, tak jest i kropka. Ale taki los, trzeba to jakos znosic. na starosc rozwody, policje, sady.. no nie, wstyd. A z tymi szczesliwymi to nie bardzo, bo i ja na nie i one na mnie patrzymy wzajemnie jak na ufo.

fakt.. mam wciaz sklonnosc do obwiniania siebie, wciaz sklonnosc do uznawania ze mam okropny , nieznosny charakter, ze za duzo bym bym chciala, ze wlasciwie o co chodzi.. troche poszarpal, troche uderzyl, troche naublizal ale bywal tez mily, bywal dobry, bywal pomocny.. a w czlowieka trzeba wierzyc, trzeba patrzec na dobre strony..
pieprzona Ania z Zielonego Wzgorza. Polyanna z Jastrzebia.
Chyba masz racje. Pociagnij to. Chyba powinnam, isc na terapie. Chocny po to aby w poblizu byl ktos kto bedzie mi stale przypominal,ze nie ma usprawiedliwienia , ze to co J wyrabial to byla przemoc.
Widzisz Echnatonie, Ty to wiesz a ja dostrzegam,ze cos nam robi w mozgownicach po praniu ze przestajemy byc pewne swoich racji.
Przeciez ja wciaz szukam utwierdzenia sie ze to byla przemoc! a moze mi sie tak tylko wydaje?
moze sie czepiam? moze on tylko nie kochał?
A kto mi zasial te watpliwosc?
Ty Kaziku. Ty sam. Na forum.
nawet zapytalam otwartym pytaniem, czy naprawde tak uwazasz?
ale odpowiedziales wymijajaco.
No i wyszlo,ze nachodza mnie watpliwosci., bo mam ciebie za doswiadczonego i znajacego problem.
Moze to nie byla przemoc? moze slaby facet bronil sie przed zbyt ekspansywna mna? Zobaqczyl,ze wysiadam wobec agresji. alo mu to atut i sile. Stosowal wiec to co bylo skuteczne aby mnie poskromic.

-------- mysle,ze wiekszosc nas przechodzila przez ten etap.
Mysle,ze on tez minie. Tylko niech juz zaswieci slonce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Lut 27, 2008 19:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zbyt daleko idące wyciągasz wnioski...niedługo idąc tym śladem Twego myślenia zabrniemy w zaułek w Którym to Adonis bronił sie przed zbyt natarczywym obrazem Ciebie...bronił sie nieudolnie, nieporadnie, uciekał z domu, izolował cię od swego świata, czasami musiał użyć mocniejszych argumentów, opędzał sie od Ciebie jak od natarczywej muchy a Ty atakowałaś....

Nie Toto, to nie jest tak....Chciałaś miłości a on spokoju, chciałaś czułości a on wygody, chciałaś aby wchodził w Twoje życie, a on zupełnie Cię lekceważył...wykorzystał, oszukał, zostawił...

Teraz widzi, ze ten misternie tkany dywanik spokoju zaczyna unosic się poza jego myślami, teraz odczuwa dyskomfort myśli, zaczyna kiełkować w nim myśl - " a co będzie jeśli mnie wykopie ze swego życia?" ...pewnie jawi mu sie wizja bezdomności, przebywania byle gdzie i byle jak, prawdziwej pracy na swój rachunek, może jeszcze alimentów...Więc spokorniał, nie na tyle aby być kimś innym, o nie, on wciąż jest sobą, ale spokorniał bo zauważył Ciebie...To twoja zasługa Toto, to Twój osobisty sukces, ale to nie zwycięstwo....on zaczaił sie i czeka kiedy postawisz nieostrożny krok aby...zaatakować...

Szukaj grupy...po to aby się wygadać, nauczyć, upewnić...pewnego dnia zaczniesz wątpić w moje słowa i zaczniesz mnie przeklinać, ale tak czyniąc nie przybliżasz sie do rozwiązania problemu cop najwyżej do osunięcia mgły na problemy ...

Czy zastanawiało Cię kiedykolwiek co chce przykryć mgła albo co dzieje się ze światem kiedy okrywa go niewidoczna mgła?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mąż



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 130

PostWysłany: Czw Lut 28, 2008 10:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

toto napisał:
Chyba powinnam, isc na terapie.
Roważ to poważnie. Tylko nie zniechęcaj się po kilku sesjach. Na efekty trzeba czasami trochę poczekać. Nie każdy facet to świnia i nie każda kobieta to anioł! Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Czw Lut 28, 2008 13:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuje.
Nie takich slow potrzebowalam. Ale dziekuje. Przeslanie zrozumialam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lut 28, 2008 13:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z moich słów mozesz zebrac to co Ci odpowiada i daje poczucie siły...reszta jest dodatkiem do niechcianych spraw....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group