Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lip 26, 2009 20:59 Temat postu: |
|
|
witam wszystkich dawno się nie odzywałam więc opiszę Wam co się dzieje przyszła do mnie koleżanka z córką i poprosiła o pomoc syn wrócił wczoraj z obozu była znowu jakaś kłótnia między mężem i jego matką i nią że jej teściowa podniosła na nią rękę. Przygarnęłam ich teraz są u jej mamy. Jednak jest tam przemoc w rodzinie. Dwa lata temu jej mąż miał założoną niebieska kartę bo ją pobił że miała założone 7 szwów dopiero teraz mogłam z nią na spokojnie porozmawiać. Sytuacje się powtarzały ale nie interweniowała policja bo ona nie wzywała jak były jakieś znowu kłótnie. On pije ale nie codziennie tylko że każde jego picie kończy się właśnie taką kłótnią i czasami podnoszeniem ręki na nią. Juto jadę z nią na komisariat i do ośrodka załatwić jej terapię i dzieciom. Boje się że ona się podda i zrezygnuje z mojej pomocy bo on ją straszy że przyjedzie z policją i zabierze jej dzieci jak na razie nawet nie może odebrać swoich i dzieci rzeczy pewnie się skończy to interwencją policji. Jest strasznie zrezygnowana i widać że nie wie co ma do końca zrobić. Ja się zastanawiam czy brnąć w to chociaż z jednej strony widać że potrzebna jej była taka bliska osoba która ją nakieruje na jakiś nowy normalny krok w życiu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lip 26, 2009 21:22 Temat postu: |
|
|
i mam takie wrażenie że wróci do męża bo boi się że nie da sobie rady jak na razie jest bez pracy nie wiem co mam myśleć. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Lip 26, 2009 21:47 Temat postu: |
|
|
Ona musi dojrzeć..... _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lip 26, 2009 21:59 Temat postu: |
|
|
NIKOLA ja myślę że ona po prostu nie miała wsparcia jedno i drugie pochodzi z rodzin patologicznych dzwoniłam do OIKu jesteśmy umówione na piątek tylko żeby nie zmieniła zdania. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Lip 26, 2009 22:12 Temat postu: |
|
|
Wsparcie daje dużo... przyspiesza pewne rzeczy.... ale każdy musi dojrzeć do pewnych decyzji....
Wiewióreczko powiem ci tak... warto brnąc w to dalej... nawet jak wydaje się to bez sensu... dopiero po czasie okazuje się że to że jestesmy obok daje jej więcej niż jakakolwiek pomoc w innej formie. Ale czasem jest tak że nasza obecność wystarczy......wystarczy tylko to że jesteśmy, wspieramy i istniejemy.... dajemy im siłe do działania. Trzymam kciuki mocno- nie poddawaj się _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Wto Lip 28, 2009 17:41 Temat postu: |
|
|
jednak wróciła do męża (( i po co wyciągać rękę do kogoś???????? |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 28, 2009 19:02 Temat postu: |
|
|
wiewióreczko, często sie tak zdarza...
ona cały czas chce wierzyć że będzie dobrze....
rzadko kiedy ofiara przemocy domowej odcina się od razu...
ważne że ona teraz ma poczucie że może na tobie polegać
ze ma wsparcie w tobie, wazne tez jest abys ja nakłaniała na wizytę u psychologa i uczestniczyła w jakiejś terapii grupowej, to tez daje duzy bodzieć do wyjscia z chorego środowiska _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kola
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 166
|
Wysłany: Wto Lip 28, 2009 22:15 Temat postu: |
|
|
Nie naciskaj na nią, żeby sie odcięła. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Przecież nie zawsze tak było między nimi. Może spróbuj pomóc IM OBOJGU? Nie wiem, skąd się wzięła przemoc u nich, może to wynik alkoholu. Może czegoś innego. Jeśli będą chcieli coś z tym zrobić razem, może jest szansa, że sobie z tym poradzą.
Ja nie zachęcam do naciskania, aby namawiać ją na "odcięcie się" od razu. Zastanów się, czy można zrobić coś DLA NICH. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lip 28, 2009 22:20 Temat postu: |
|
|
Wróciła dlatego, ze ....nie miała perspektyw na życie samotne, może przerażały ja piętrzące się zewsząd kłopoty i niespodzianki trudne do przewidzenia, może niewygodne łóżka w Ośrodku, może po prostu przywiązanie i wiara w jego słowa (a one brzmiały niezmiennie - nie umiesz, nie potrafisz, jesteś do niczego), może brak wsparcia i przyjaciół, takich, ktrórzy staliby bardzo blisko i mówili - wierze w ciebie, wiem, że zrobisz wszystko co bedize najlepsze dla ciebie i dla dzieci, a może jeszcze tysiące przyczyn i okoliczności...Nigdy nie jest łatwo odejść w nieznane, to nieznane widzi sie często jako nieprzewidywalne i straszne, więc wybieramy znane zło niz niepewną nieznaność....
Warto wspierać taka osobę, zapewniać, że może liczyć na nasza pomoc, nasze wsparcie, w każdej sytuacji zarówno wtedy gdy zdecyduje sie zostać jak i odejść. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Sro Lip 29, 2009 14:15 Temat postu: |
|
|
ja nie naciskam zostawiłam decyzję dla niej ale nie zrezygnowała ze spotkania z psychologiem w piątek z nią jadę |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 29, 2009 14:18 Temat postu: |
|
|
no to dobrze, trzymam kciuki za was  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Lip 29, 2009 21:21 Temat postu: |
|
|
Wiewióreczko nie poddawaj się, wiem że to trudne i nie raz stwierdzisz że to nie ma sensu ale wierz mi wszystko co robisz i jak to robisz, zostaje w niej i kiełkuje.... Przechodziłam dokładnie to samo co ty, setki razy wątpiłam w sens swoich działań i poczynań. Jednego dnia cieszyłam się z postępów z siły koleżanki i byłam pewna że wyjdzie z kręgu przemocy, po to aby za tydzień tracic nadzieję na to że zmieni się cokolwiek.... To jak huśtawka... ale to my- pomocnicy musimy mieć siłę i wiarę w to że się uda... Malutkimi kroczkami do przodu... Czasem nawet to są 2 kroki do przodu a 3 do tyłu....
Ważne abyś była i wspierała... decyzje należą do niej samej a Ty tylko możesz pokazać jej właściwą drogę z której może skorzystać. Rozmawiaj z nią jak najwięcej. gdybyś chciała jakiejś porady ode mnie jako takiego własnie pomagacza.. jak było z moją koleżanką, i jakie przejścia to pisz na pw
Dodam tylko że mojej koleżance się udało..... ;D _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewióreczka32
Dołączył: 09 Sty 2009 Posty: 104
|
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 22:45 Temat postu: |
|
|
witam dawno się nie odzywałam byłam z koleżanką OIKu wyszła zadowolona ale ja mam teraz swoje problemy dostaliśmy pisząc ogólnie ze swoją rodziną drugie życie wjechała w nas dziewczyna na czołówkę uratował nas większy samochód i pasy. Ona zginęła a mój mąż jest po operacji. Ja z dziećmi czuje się już lepiej. Moja koleżanka napisała mi że jestem jej aniołem stróżem jeszcze mam coś do zrobienia na tej ziemi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 23:04 Temat postu: |
|
|
Wiewióreczko, cieszę się, że nic Ci się nie stało. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 9:37 Temat postu: |
|
|
Wiewióreczko, Aniołku, dobrze że jestes z nami  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|