Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 1:03 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, jak fajnie, że się dogadałyście  |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 1:04 Temat postu: |
|
|
pewnie że fajnie. Gabi wprowadza wiele pozytywnej energii . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
gabi
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 56
|
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 10:04 Temat postu: |
|
|
no właśnie.Gabi zawsze była pozytywną osobą uśmiechniętą,pełną optymizmu tylko że pojawił się ktoś nawet napewno jakiś wampir emocjonalny i przysłowiowo wyssał ze mnie tą energię.Więc terez niezależnie od wszystkiego trzba wrócić na właściwe tory.a Monice w choć minimalnym stopniu jestem w stanie pomóc bowiem jestem na dalszym etapie przeżywania tego.tzn.trzeba być bezwzględnym niezależnie jak bardzo serce krwawi.bowiem Ci wszyscy Panowie tak bardzo "kochający"są świetnymi psychologami i manipulatorami.Ponieważ wiedzą że nam zależy pozwalakją sobie na wszystko!!datego tu potrzebny jest nasz upór,wytrwałość i konsekwencja.gdyby każda z nas wykazała te cechy przy pierwszym"przestępstwie"może większość z nas by tak nie cierpiała, może nie jeden ze sprawców sięgnął by dna i się obudził.ale niestety to są tylko moje spekulacje  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika.K
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 36
|
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 23:23 Temat postu: |
|
|
kończy się kolejny dzień. Dziś mija równo tydzień od feralnego - sądnego dnia. Tydzień bez niego to piekielna tęsknota, życie z nim to lęk o własne życie. Tak źle i tak. Czym kierować się w życiu rozumem czy sercem? Wszyscy mówią: zapomnij, oni się nie zmieniają, oni tylko udają że chcą się zmienić, manipulują. Pewnie w większości tak jest.
Staram się organizować sobie czas, zabijać myśli ale nie udaje mi się.
Dziś tak świetnie sobie zorganizowałam dzień, że polowę go przespałam:-)
Mam już taką depresję, że nawet poranne wstanie z łóżka to ból, co dopiero ubrać się i makijaż.
Niby czas leczy rany, ale ile tego czasu potrzeba- miesiąc, dwa, rok? jak każda minuta boli.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika.K
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 36
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 15:34 Temat postu: |
|
|
od jego rodziny wiem, że podjął terapię, podobno zrozumiał jakie dno osiągnął i poddał się wszystkiemu co każą mu zrobić. Były wizyty u psychologa, psychiatry, dostał leki, chodzi na terapię, podobno ma nawet wyjechać do ośrodka zamkniętego. Aby jego terapia i powrót do normalności się powiodły ma nakazane, że nie wolno mu mieć żadnego kontaktu ze mną , nawet telefon, ani sms. Kazano mu o mnie zapomnieć, po prostu mam dla niego nie istnieć. Jego rodzina powiedziała że mam zrobić to samo, tzn dla jego dobra nie wolno mi się skontaktować.
Wszystko wspaniale tylko szkoda, że w tym wszystkim nikt nie pomyśli jak się czuje ofiara przemocy i że może jej też potrzebna jakaś pomoc. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam, nic, po prostu cisza, jakby mnnie nie było. On się leczy moim kosztem- tak to czuję. W ośrodku siłownia, świetlica, kawiarenka a ja w domu, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Ale fajna terapia ! szkoda tylko że w jedną stronę ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika.K
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 36
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 22:04 Temat postu: |
|
|
szkoda że nawet przysłowiowego:"pocałuj mnie w dupę" na dzień kobiet nie było... no cóż - podobno człowiek to takie zwierzę, że zniesie wszystko! a kobieta to już wogóle jak wół !
... w tygodniu idę do psychiatry, może spacyfikuję się psychotropami i będzie łatwiej...... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 9:08 Temat postu: |
|
|
Psychotropy to działanie na dziś, nie na dłuższą metę. Jeśli nie rozwiążesz swoich spraw to leki nie przywrócą równowagi.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
gabi
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 56
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 10:10 Temat postu: |
|
|
zgodzę się z tym niemniej jednak uważam przynajmniej wobec siebie że leki mają na celu wyciszenie i realnie spojrzenie na ten problem.u mnie płacz zamienił się w racjonalne myślenie że nikt nie powinien mnie tak traktować.do tej pory nie umiałam nawet widzieć za w tym mi robion zawsze byłam w stanie wybaczyć od razu, a teraz płacz, żal zeszły na drugi plan.Owszem jest mi przykro ale na pirwszym miejscu traktuję racjonalne podejście do tego koszmaru |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 18:56 Temat postu: |
|
|
Leki są częścią terapii. Nie trzeba się ich bać. Ale do wyzdrowienia potrzebna jest, oprócz leków, psychoterapia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 19:11 Temat postu: |
|
|
ja też kocham swojego... Nie wiem, czy kata. Ale po naszej koszmarnej awanturze z przemocą chciałam już tylko, żeby mnie przytulił. To brzmi idiotycznie... Jezu, to żałosne. Myślę o rozwodzie, zastanawiam się tylko, że może damy radę, może da się to jakoś wyleczyć, skoro chodzimy do psychologa? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 22:33 Temat postu: |
|
|
Kto? Odpisałem Ci w innym wątku. Miłośc poelga na tym, ze tego drugiego człowieka szanuje się ponad wszystko, potem jest się jego najlepszym przyjacielem a na końcu mężem/żoną. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika.K
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 36
|
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 23:56 Temat postu: |
|
|
nadal jest mi bardzo ciężko, ale przetrwałam następny dzień. Będę walczyć o siebie póki dam radę- psycholog, psychiatra, terapeuta, cokolwiek...... mam kryzys..... wlaściwie może każdy dzień jest kryzysem.... jak to przetrwać ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 0:18 Temat postu: |
|
|
Wierzyć, ze dzis jest ostatnim dniem kryzysu, jutro wsyzstko sie skońćzy...I szukac pomocy! Wszędzie! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika.K
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 36
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 0:47 Temat postu: |
|
|
tak naprawdę codziennie sobie to powtarzam, codziennie staram się czymś zająć, tylko że koniec bólu nie nadchodzi....
nie mam siły ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 8:02 Temat postu: |
|
|
Wierzę, to jest ciężkie...żyło się przez pewnien czas w pewnej zamkniętej kopule a teraz nadszedł czas aby ja rozbić i wyjść na nieznany świat....Czasami myślę, ze ten nieznany świat i wsyztskie niespodzianki z tym zwiazane jest o wiele lepszy niż to wsyzstko co dziąłao sie w tej kopsule. I jest bardziej przewidywalny, ale jesteśmy tak skonstruowani, ze boimy się zmian.
Nie bójmy sie zmian! (jest nawet taka ksiązka:) _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|