 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta_po_trzydziestce
Dołączył: 19 Cze 2012 Posty: 57
|
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 16:00 Temat postu: |
|
|
Zabrał mi, skubany, karty informacyjne ze szpitala, gdzie leczyłam swoje przewlekłe choroby. Wygraża mi, że on mi jeszcze pokaże, że zapłacę za te wszystkie "krzywdy", które mu wyrządziłam. Grozi, że zrobi ze mnie psychicznie chorą, a ja się boję, bo moja choroba to niestety defekt mózgu (schorzenie neurologiczne, w wielu przypadkach rzeczywiście owocujące upośledzeniem umysłowym). Objawem było wodogłowie zoperowane 18 lat temu..Całkiem możliwe, że może wpływać na moją emocjonalność. Życie w stresie na pewno mi nie służy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta_po_trzydziestce
Dołączył: 19 Cze 2012 Posty: 57
|
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 12:28 Temat postu: |
|
|
Moja historia trwa. Wyprowadziłam się. Mam do siebie wiele szacunku, że się na to zdobyłam. Mam energię, ale też... coś mnie gryzie. Jakieś tęsknoty za dawnym życiem, bo przecież nie wszystko było w nim do luftu.
Smutek jakiś, jak to przy zmianach.
Przeniosłam się niedaleko. Zadbałam, by jak najmniej rewolucjonizować życie synkowi. Pozostali ci sami koledzy, blisko stare miejsca do zabawy.
Syn trochę płakał, ale dużo z nim rozmawiam, tłumaczę, pocieszam. Nie staję między nim a ojcem. Tatuś nawet mówi do mnie ludzkim głosem:) Żartuję sobie po cichu, że może nawet się zaprzyjaźnimy. Na razie to wszystko jest bardzo świeże, ale mogę chyba wysnuć ogólny wniosek, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Postanowiłam, że daję sobie i mężowi rok czasu, przed którego upływem nie ulegnę pokusie powrotu. Potem się zobaczy, może dotrze coś do niego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta_po_trzydziestce
Dołączył: 19 Cze 2012 Posty: 57
|
Wysłany: Wto Lip 02, 2013 15:27 Temat postu: |
|
|
Stres mnie żre. Jak sobie radzić? Najprostsze czynności urastają do kolosalnego problemu. Brakuje czasu na rozpakowanie tobołów zniesionych z poprzedniego lokum. Mąż uchyla się od opieki nad dzieckiem, rzekomo do lekarza chodzi. Upycham syna to u brata, to u siostry, gdy wychodzę do pracy, ale dla nich to też kłopot, bo i oni mają swoje życie.
Pocieszającą rzecz powiedział mi mój syn: Mamo, teraz jesteś fajniejsza niż w starym mieszkaniu!
Ciężko mi, ale cieszy wolność.
Trzeba jeszcze usankcjonować rozwiązek. Myślę o separacji. Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi, jak to się robi, jak to wygląda itd. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|