Forum na temat przemocy w rodzinie

[Mersi]

Czas wyciszyć te złe emocje...
Dosyć już sporów,bezsensownej walki,toczenia piany i oskarżeń.
Zejdźmy z tej huśtawki...
Ja wysiadam.
Chcę konstruktywnej rozmowy na logiczne argumenty,chcę czuć życzliwość i wsparcie.
Nie przyszłam tu na bój.
Przyszłam tu po siłę by stanąć do walki o samą siebie w przyszłości.
Dziękuję wszystkim życzliwym ludziom
_________________
Dopóki walczysz,zwyciężasz...

[pysia]

Jestem za
pozdrawiam

[Wild]

[sabrina]

Wild.. Do ciebie zlosliwie ? dlaczego? Bo zycze ci usmiechu i milego spaceru?
cos ta jesien nie sluzy dobrym nastrojom .. a jest naprawde ladna.

[Wild]

(.....)

i nie musisz mi dziękować, ja tylko staram ci się pomóc
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[Wild]

Modrownie mojego posta uważam za nieuczciwe, to co się dzieje na forum to horror, Sabrina pozwala sobie na dręczenie innych, zupełnie nie licząc się z uczuciami innych ludzi! stosuje przemoc psychiczną właściwie w każdym swoim poście! ja mam tego dosyć, to nie jest forum dla ofiar przemocy, tylko dla oprawców!

jeśli to forum ma służyć jako prywatne poletko pani, która tu odreagowuje swoje problemy, to powinno zmienić nazwę, żeby ludzi nie wprowadzać w błąd!
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[Echnaton]

Masz rację Wild w stosunku do zachowania Sabriny, już podejmujemy odpowiednie kroki, ale obrażanie innych osób w niczym nie przywróci równowagi i zrozumienia siebie wzajemnie...

Przepraszam jeśli uraziłem Twoja dumę własną....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[agnieszka1970]

Założyłam ten temat bo chciałam wiedzieć czy będę umiała żyć z decyzja która zamierzam podjąć?
Decyzja zapadła wyrok wykonany,ale moje sumienie....no cóż dziecko zawsze będzie dzieckiem:(
Założyłam ten temat chyba w sobotę jak dobrze pamiętam,a od niedzieli moje życie się przewróciło do góry nogami.
Wiem,wiem to nie jest niczyją wina oprócz mnie bo za dużo pisze....
Wyjście z przemocy okazało się że nie jest problemem....
Bo od tygodnia niby mam spokój,czyli od zeszłej niedzieli kiedy pan X wpadł do mojego domu i wzywał mnie od kur. I suk,że jak śmiem nasze prywatne życie upubliczniac,przecież wiedziałam że on tu zagładą oczywiście przez moja głupotę. Pierw na mnie się darl później obiecał że się zmieni żebym nie usuwala ciąży itd. Ale nie ja cały czas miałam słowa które tu czytałam "on się nigdy nie zmieni" może i racja ale tego już się nie dowiem.
Od tygodnia moje dziecko nie było na rehabilitacji od tygodnia ja siedzę w pokoju i tylko płacze.
Od piątku leże tylko w łóżku jakby nie córka syn chyba by zapłakał się na śmierć. To mną teraz daje mu jeść i zmienia pampersa a ja tylko leże i płacze przemierzając strony internetowe z telefonem w ręku. Dziś musiałam wstać bo przyszedł pan X po to aby zabrać to co kupił przez ostatnie półtora roku. zabrał sprzęt dziecku i wiele innych rzeczy a ja walczę ze sumieniem które mnie już zabija.
Jednym słowem przegrałam,przegrałam dlatego że za dużo mówię.
Proszę nie piszcie nic ja tylko chciałam się wypłakać

[agnieszka1970]

Zastanawiam się co jest gorsze mój obecny stan w którym nie jestem w stanie zrobić nic czy może lepsze było to że czasem dostałam w pysk czy że sypialąm z facetem na siłę....
Myślę że wolałam tamto bo to teraz nie jestem w stanie zrobić nic mój największy wysiłek był taki że w czwartek byłam spytać się o wolontariusza i na tym koniec.
Nie jestem już w stanie funkcjonować

[pysia]

Agnieszko
Przecież jaśli on będzie chciał się zmienić to się zmieni nie zaleznie od Twoich decyzji.
Rozmowa,którą przytoczyłaś to manipulacja.
pozdrawiam

[agnieszka1970]

Nie wiem czy to manipulacja czy nie i teraz mnie to nie interesuje:( Teraz mnie interesuje gdzie popełniłam błąd i jak go naprawić.

[without]

...
Są prawdy, zasady, które pod każdą szerokością geograficzną są oczywiste, niezaprzeczalne, nawet w wiezieniach lub wielkich emocjach ludzie ich nie łamią... nie wiem co ten pan chciał osiągnąć zabierając własnemu, niepełnosprawnemu dziecku potrzebne mu rzeczy, pomoc... nie potrafię takich ludzi rozumieć ani szanować... czasem zastanawiam się tylko, jak oni sami sobie potrafią patrzeć w oczy ...
Agnieszka
Hmm nie wiem, czy w ogóle można liczyć na człowieka, który potrafi tak postąpić...
Trzymaj się ... będzie lepiej, bo życie, nawet po trudnościach... zwycięża, jest Wiele osób na tym forum, które mogą to potwierdzić, ja także, choć miało mnie nie być...
p.s. Może jeszcze zrozumie, za najpierw jest ojcem, później czyimś partnerem, lub byłym ... choć nie wiem
Pozdrawiam Ciepło ^_^*

[agnieszka1970]

Wiesz jeśli ktoś coś kupi za własne pieniądze ma do tego wyłączność.
Czyli jest jego własnością. A do tego czy będzie lepiej to wątpię w to bardzo wiem że jak narazie jest gorzej i tak raczej zostanie gdyż nikt ani już nic nie da mi tego czego potrzebowałam do życia.

proszę poraz drugi o zostawienie tego bez komentarzy

[without]

Agnieszka
W zgodzie z prawem, to jego rzeczy... ale ja nie o tym pisałam...
Nie broń Go, bo moim zdaniem, jeśli człowiek tak postępuje, odbiera coś własnym dzieciom, szczególnie tak już pokrzywdzonym przez los, tak potrzebującym, to sam odbiera sobie wiele, choćby szacunek do siebie... może teraz nie jest w stanie tego zobaczyć, ale taki czas przyjdzie...
Oby jak najszybciej, bo ja nawet takiej osobie nie życzę źle ...Nie życzę takiego istnienia... Tyle, ze to już on sam sobie musi dać tą szansę ... A z tym bywa różnie ...
Pozdrawiam.

[without]

Agnieszka
Nie doczytałam... wybacz... już milczę...
Pozdrawiam.