Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pomoc dla ofiar "niebiańskiej" linii?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 16:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mgrabas,

Gdyby prawda była jedna, to niepotrzebne byłyby sądy. Już sie odniosłem do tej kwestii: w sądzie liczy się ilośc zebranych dowodów i koleżanek/kolegów gotowych łżeć w obronie np. swojej koleżanki od kielicha. I jeśłi kłamią jak z nut, to często im tego nie można udowodnić. Co się więc dzieje z kimś, kto nie ma świadków na swoją niewinność? Na to, że nie jest wielbłądem?

Do przemyślenia.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 16:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kola napisał:
(...) Gdyby prawda była jedna, to niepotrzebne byłyby sądy. Już sie odniosłem do tej kwestii: w sądzie liczy się ilośc zebranych dowodów i koleżanek/kolegów gotowych łżeć w obronie np. swojej koleżanki od kielicha. I jeśli kłamią jak z nut, to często im tego nie można udowodnić. Co się więc dzieje z kimś, kto nie ma świadków na swoją niewinność? (...)

ależ prawda jest jedna
a to czy sądy pomagają rodzinom czy im szkodzą, zależy właśnie od rzetelnosci sądów, od ich stosunku do prawdy, inaczej nie tylko nie mają sensu, ale są po stronie nieprawdy i sprzyjają tym co krzywdzą!
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.


Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Nie Cze 14, 2009 17:29, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 16:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Problem w tym, że w sądzie WSZYSTKO trzeba udowodnić. Nawet prawdę. A to nie zawsze jest możliwe.

Podam przykład z mojego podwórka: trzy koleżanki żony, z którymi piła chętnie i dużo a przy tym są pozbawione kręgosłupów moralnych, zeznają, że będąc w towarzystwie moim, mojej żony i ich samych, wyzywałem żonę "słowami wulgarnymi". Jak sądzisz, jakie sa moje szanse, żeby udowodnić, że takie rzeczy nie miały miejsca? Innych świadków nie było. Jedyni moi świadkowie moga jedynie potwierdzić, że w ich towarzystwie takie zachowania z mojej strony nie miały miejsca. Ale sąd weźmie pod uwagę zeznania tych trzech pań, czyż nie tak? I stwierdzi, że znęcałem sie nad żoną.

Co powiesz na to? Jak mam udowodnić, że taie stuacje nie miały miejsca? Gdzi będzie wtedy prawda? Będzie można ją sobie wsadzić. Między bajki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 17:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgadzam się z Tobą, kola, dlatego w przeciwieństwie do filozofii zaprezentowanej w innym wątku przez Echnatona, moim punktem odniesienia jest prawda, a nie to co postanowiły sądy prawdą nazwać i ogłosić, niezależnie od tego czy są to sądy świeckie czy kościelne
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 17:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja zgadzam się, że prawda jest jedna. Użyłem może nieodpowiedniego sformułowania. Chciałem raczej powiedzieć, że prawda jest jedna, ale ma silnego czasem, brutalnego przeciwnika, w postaci kłamstwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 17:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kola napisał:
A ja zgadzam się, że prawda jest jedna. Użyłem może nieodpowiedniego sformułowania. Chciałem raczej powiedzieć, że prawda jest jedna, ale ma silnego czasem, brutalnego przeciwnika, w postaci kłamstwa.

dlatego tak ważne jest nazywanie spraw po imieniu
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 17:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I Yogi baboo, i brawo Jasiu! (chyba jakoś tak się to pisało...) Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie Cze 14, 2009 21:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
kola napisał:
A ja zgadzam się, że prawda jest jedna. Użyłem może nieodpowiedniego sformułowania. Chciałem raczej powiedzieć, że prawda jest jedna, ale ma silnego czasem, brutalnego przeciwnika, w postaci kłamstwa.


bardzo mi się podoba to zdanie Smile
prawda jest tylko jedna...bez względu na to co uzna sąd
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Pon Cze 15, 2009 18:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myslisz, że nie ma znaczenia to, co uzna sąd? Jeśli podejmie decyzję na bazie kłamstwa "udowodnionego", które - zgodnie z tym, co napisał Echnaton - stanie sie "prawdą", to jak dalej żyć?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Cze 15, 2009 19:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kola tu chyba chodzi o podejście do tego zdania które napisałeś

ja wierze w prawdę i sprawiedliwość, sąd nie zawsze odzwierciedla te dwie wartości w moim przekonaniu, niestety...

co nie znaczy ze wyrok sadu jest bez znaczenia tego nie powiedziałam...
Rolling Eyes
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kola



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 166

PostWysłany: Pon Cze 15, 2009 23:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawda i sprawiedliwość mają znaczące miejsce równiez w mojej hierarchii wartości. I nie zamierzam tego zmieniać. Tylko życie czasem srpowadza człowieka na ziemię, jak choćby sądy. I wtedy pojawia sie zwątpienie. W sens tych wartości, w drugiego człowieka. Myślę, że warto jednak nie zdradzić samego siebie. Ktoś napisał: szczęście to pochodna dobrych uczynków. I ja w to wierzę.

Pozdrowienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 0:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sądy wierza dowodom. Wszędzie, nie tylko w Polsce ale na cąłym świecie. Dlatego tak wazne jest odpowiednie zbieranie dowodów, zabezpieczanie, dostarczanie do sądów. Jesli zaniedbamy dowody na prawdę to kłamstwo stanie się prawdą, bo zwycięży.

Z wyrokiem sądu...jesli jest niesprawiedliwy, krzywdzący, chwalący kłąmstwo - walczmy do ostatniego odwołania, do ostatniej drogi do walki, od zażalenia po apelację. A jeśli mimo naszych walk, własnie dlatego, że źle, albo nieumijetnie zabezpieczylismy dowody to...trzeba się pogodzić z tym wyrokiem jaki stał się ostatecznie prawomocny. Nie krzyczeć po całym świecie - jestem niewinny, obrażać sie na prokuratury, sądy, prawo...Spuścic głowę, przyjąc wyrok w pokorze i wiedzieć, ze tym razem sie nie udało, ale następnym razem odpowiednio przygotuję sie do rozprawy sądowej i wtedy prawda będize prawdą..... Z każdej porażki, przegranej bitwy wyciagac wnioski do tego aby zapewnic sobie zwycięstwo w przyswzłych potyczkach i wojnach...

Temida jest ślepa, sędzia widzi oczyma świadków, dokumentów, zdarzeń i udowodnionym przed jego obliczem faktom....Nie wymagajmy aby sędzia zdawał się an intuicję czy też wróżył z kart. Nie jest on obecny na miejscu zdarzenia. Nawet jeśli ktos jest złym duchem to jeszcze nie oznacza, ze można go oskarżyć o niecny czyn. Każdy moze się bronić i walczyc o swoje. Na tym opiera się polskie prawo - na niewinności każdego człowieka. Zanim cokolwiek nie zostanie udowodnione przed sadem kazdy jest niewinny.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 16:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
Sądy wierza dowodom. Wszędzie, nie tylko w Polsce ale na cąłym świecie.

No to na świecie może tak jest, że komuś trzeba UDOWONIĆ winę ale w sądzie Rejonowym w Krakowie jest inaczej.
Moja ex-małżonka nie ma JAKICHKOLWIEK dowodów na to, że ją biłem. Nie ma również na to ani jednego świadka.
Ma za to matkę z którą mieszkaliśmy (!), która w sądzie zeznaje "córka mi mówiła, że ją bił", "córka mówiła mi, że skakał jej po brzuchu, gdy była w ciąży", "córka mówiła mi, że niszczył kwiatki w domu", itd., itp.

Sędzina uzasadnia wyrok tak: "Wyjaśnienia oskarżonego pozostają bowiem w oczywistej sprzeczności z jasnymi, logicznymi i ocenianymi jako wiarygodne zeznaniami" rzekomo pokrzywdzonej i jej matki.
Mieszkają razem i od 7 lat (odkąd się wyprowadziłem doznając przemocy fizycznej z rąk teściowej i żony) i niemal co wieczór po dobranocce dzieciom tłumaczą jaki to tata był niedobry i co mamusi i babci zrobił, więc nic dziwnego, że zeznają te "bajki" podobnie...

Nie mam pojęcia czy kandydatów na sędziów bada się IQ, ale jeśli sędzina nie zauważa, że z biegiem czasu kolejne zeznania rzekomo pokrzywdzonej zawierają coraz więcej drastyczności, a z braku skuteczności po uniewinniającym wyroku osiągają w końcu absurdalny poziom regularnych gwałtów (o których wcześniej rzekomo pokrzywdzona zapomniała/nie wiedziała/bała się/inne pierdoły), to logiczne jest, że z tą sędziną coś nie tak...
Konkretnie co nie tak, to można wnioskować po dalszej części uzasadnienia:
"Zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż oskarżony dopuszczał się przemocy"
No to co można mieć na obronę, jeśli rzekomo pokrzywdzona wymyśla sobie dokładnie takie doświadczenia, jakie dotknęły w życiu sędzinę?

Echnaton napisał:
Dlatego tak wazne jest odpowiednie zbieranie dowodów, zabezpieczanie, dostarczanie do sądów. Jesli zaniedbamy dowody na prawdę to kłamstwo stanie się prawdą, bo zwycięży.

Rzekomo pokrzywdzona wezwała świadków, którzy mieliby potwierdzić, że faktycznie ją szarpałem, biłem, gwałciłem, awanturowałem się...
Świadkowie jednak zeznali zgodnie z prawdą, że nic takiego nie miało miejsca, że rzekomo pokrzywdzonej nigdy nie widzieli osiniaczonej, pobitej, płaczącej, jak również nie słyszeli awantur.
Na to matka ex-żony znalazła wyjaśnienie i zeznaje: "wykonywał to cicho i spokojnie tak abym tego nie słyszała"

Echnaton napisał:
Z wyrokiem sądu...jesli jest niesprawiedliwy, krzywdzący, chwalący kłąmstwo - walczmy do ostatniego odwołania, do ostatniej drogi do walki, od zażalenia po apelację. A jeśli mimo naszych walk, własnie dlatego, że źle, albo nieumijetnie zabezpieczylismy dowody to...trzeba się pogodzić z tym wyrokiem jaki stał się ostatecznie prawomocny.

Ten wyrok stanie się prawomocny jak mnie już zakopią... Inaczej mówiąc po moim trupie.

Problem w tym, że obrońca kosztuje i w końcu chyba naprawdę będę zmuszony obrobić jakiś bank, by móc opłacić adwokata.

Echnaton napisał:
Nie krzyczeć po całym świecie - jestem niewinny, obrażać sie na prokuratury, sądy, prawo...

To ja zapytam tak:
Dlaczego nie krzyczeć, gdy człowieka dopada niesprawiedliwość?
Gdybym akurat był biedny i nie miał na adwokata, to co? Zgnoić człowieka w sądzie, bo nie ma pieniędzy?
A ilu może być takich ojców ojców, którzy nie mieli pieniędzy na obrońcę i teraz nie spotykają się z dziećmi, by nie dać pretekstu nienormalnej jędzy do wsadzenia go za kraty?

Zdradzające żony mają proces za darmo, bo Prokurator za nie zapłaci, jeśli się okaże, że zwyczajnie łżą.
Prokurator płaci z Twoich podatków.

Pomyśl też ilu jest ojców, którzy nie mają dostępu do Internetu, albo zwyczajnie nie wiedzą jak komputer obsłużyć...
Weź pod uwagę, że człowieka, który nigdy nikomu nic złego nie zrobił oddziela się od własnych dzieci za pomocą wyroku w zawieszeniu, by nawet nie próbował się zbliżać do swojej rodziny, gdyż ex-żona znów może coś nawymyślać.

Uważam, że trzeba głośno krzyczeć, bo inni ludzie mogą nie mieć wystarczająco siły i determinacji, by się bronić w sądzie przed wyrokami na podstawie "doświadczenia życiowego" sędzin.

Echnaton napisał:
Spuścic głowę, przyjąc wyrok w pokorze i wiedzieć, ze tym razem sie nie udało, ale następnym razem odpowiednio przygotuję sie do rozprawy sądowej

Czegoś takiego byś nie napisał kobiecie, która by powiedziała, że znęca się nad nią mąż.
Ale jak żona się znęca nad mężem wykorzystując do tego prokuratorkę, to "spuścić głowę"...
Smutne to jest, ale prawdziwe.
Nie będę spuszczał głowy. Człowiek przyparty nożem do muru nie ma żadnych skrupułów - jak widzisz w podpisie nieprzypadkowo podałem swoje dane, a zapewne niedługo zamieszczę w sieci również skany moich spraw (do tego czasu prawdopodobnie tutaj dostanę bana za podważanie prawości sądownictwa).

Echnaton napisał:
Temida jest ślepa, sędzia widzi oczyma świadków, dokumentów, zdarzeń i udowodnionym przed jego obliczem faktom....Nie wymagajmy aby sędzia zdawał się an intuicję czy też wróżył z kart.

Dlatego piszę tutaj - nie ma dowodów, nie ma świadków, a sędzina pewnie uznała, że jestem podobny do jej ex i wróży ze swojego "doświadczenia życiowego"...

Echnaton napisał:
Każdy moze się bronić i walczyc o swoje. Na tym opiera się polskie prawo - na niewinności każdego człowieka. Zanim cokolwiek nie zostanie udowodnione przed sadem kazdy jest niewinny.

No to mi nie zostało nic udowodnione, a wyrok jest.
I gdybym nie miał 5 tysięcy na kolejną sprawę, to wyrok stałby się PRAWO-mocny, czyli dowodziłby mojej winy.
Wówczas moja ex-żona nie tylko mogłaby opowiadać dzieciom jakim okropnym człowiekiem jest ich tatuś, ale miałaby do tego PRAWO.

Upraszczając więc PRAWO stanowi, że będąc biednym jesteś winny...

Jestem spokojnym człowiekiem, ale jak myślę o tym haniebnym wyroku, to aż mnie trzęsie...
Pomyśl sobie teraz co byś napisał koli, którego żona ma zeznania koleżanek od kielicha.
"Spuść głowę..."? Może od razu po brzytwie?

P.S. Wiem, że chciałeś napisać uspokajającą wypowiedź, ale ale uzbierało się po drodze w tym wątku... a ja się uspokoję, jak sprawa się skończy i będę mógł się widywać z dziećmi.
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 19:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Twoje uproszczenia ida za daleko. Nie potrzeba miec pieniędzy aby wystąpić z zażaleniem czy apelacja od wyroku. Jesli nie mozesz bronić sie sam to mozna wystąpic do sądu o wznaczenie adwokata z urzędu. Więc prawo jest także dla tych biedniutkich....
Pisząc swój tekst ująłem wszystkie bardzo realne przesłanki wystepujące przy przemocy.

Jesli mozna cos zmienić to trzeba to czynic, jeśli nie mozna to trzeba się z tym pogodzić i jeszcze - trzeba oddzielic jedne sprawy od drugich.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
rprafal



Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 37
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Wto Cze 16, 2009 19:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
Z wyrokiem sądu...jesli jest niesprawiedliwy, krzywdzący, chwalący kłąmstwo - walczmy do ostatniego odwołania,.....
A jeśli mimo naszych walk, własnie dlatego, że źle, albo nieumijetnie zabezpieczylismy dowody to...trzeba się pogodzić z tym wyrokiem jaki stał się ostatecznie prawomocny. Nie krzyczeć po całym świecie - jestem niewinny, obrażać sie na prokuratury, sądy, prawo...Spuścic głowę, przyjąc wyrok w pokorze i wiedzieć, ze tym razem sie nie udało, ale następnym razem odpowiednio przygotuję sie do rozprawy sądowej i wtedy prawda będize prawdą..... Z każdej porażki, przegranej bitwy wyciagac wnioski do tego aby zapewnic sobie zwycięstwo w przyswzłych potyczkach i wojnach....


Podziwiam Cię za to stanowisko.

Nie życzę Ci byś kiedyś Ty stanął przed koniecznością pogodzenia się ze skazującym wyrokiem, kiedy będziesz niewinny. Nie życzę Ci by ktoś Ci powiedział wówczas: "przyjmij ten wyrok w pokorze, spuść głowę". Nie życzę Ci, by wówczas ktoś Ci dopowiedział, że "w następnych potyczkach sądowych będziesz mądrzejszy"

Przepraszam, nie chcę Cię obrazić, nie chciałbym oceniać, ale muszę, nie czujesz, nie potrafisz sobie wyobrazić co taki człowiek czuje w takiej sytuacji. Wiem jak się czułem niesłusznie oskarżany przez b. żonę w sprawie o rzekome molestowanie córeczki, w sprawie o znęcanie. Wiem jakie emocje towarzyszyły kiedy masz świadomość, ze jesteś niewinny a ktoś posuwa się do tego typu oskarżeń. Wiem jak się czułem - mimo że daleko było do postawienia mi aktu oskarżenia, a o wyroku nie mówiąc. Wiem jak się czułem na przesłuchaniach, badaniach biegłych sądowych. Powiem tyle, nigdy bym się nie pogodził, NIGDY!!! Co z tego, że umorzono iż czynu nie popełniono?

Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam moderatorze za takie stanowisko. I przepraszam Cię za ocenę Twego poglądu. Przemyśl...

Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group