 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WhatToDo?
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 2
|
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 21:09 Temat postu: Młodzi i zdesperowani |
|
|
Witam wszystkich,
zdecydowałem się do napisania na tym forum gdyż nie wiem co zrobić z pewną sytuacją, dodam z góry że Ja nie jestem ofiarą (chociaż może) a jedynie świadkiem przemocy:
Jestem ze swoją dziewczyną już ponad rok oboje chodzimy do szkoły dogadujemy się, kochamy... Moi rodzice żyją w nieformalnej separacji, unikają ze sobą kontaktu ale mieszkają razem ze mną pod jednym dachem. Rodzice mojej dziewczyny rozwiedli się gdy ona miała może 6 lat, od tamtej pory jej mama żyje z "innym" panem, który nigdy nie przepadał za jej córką i po jakimś czasie ona za nim. Sporo negatywnych rzeczy nasłuchałem się od mojej dziewczyny o tym że ten facet ciągle się z mamą kłóci, że czasem nawet dochodzi do rękoczynów, że jest nieobliczalny... Jak pewnie mnie rozumiecie część z tego co mówiła puszczałem mimo uszu, myślałem że jest uprzedzona, że przedstawia mi go w nieco gorszym subiektywnym świetle bo go nie lubi. W miare nasilania się opowieści i moich doświadczeń przekonuję się. Niestety ostatnio na własnej skórze doświadczyłem do czego jest zdolny.
W jej domu trwała kłótnia: obarczające słowa, poniżanie, stare brudy, wywyższanie sie tego kolesia, przedstawianie tego ile to sie jemu zawdzięcza i jaki on jest wspaniały. Rozmawialiśmy przez telefon pół godziny ((była już 23 więc nie mogliśmy się zobaczyć), następnego dnia miała jechać na obóz)), płakała, mówiła że już ma dość, wyszła z domu i przysłuchiwała się awanturze z podwórka (było zimno - padało), w końcu przyszła do mnie (godzina 24:30) czyli jednym słowem uciekła z domu, mama do niej zadzwoniła z pytaniem gdzie jest (po 1,5h) po czym przyjechała pod mój dom, niestety z tym kolesiem, zaczął trąbić (w srodku nocy bez przerwy przez ok. minutę) wybiegł z samochodu wyglądał na niepoczytalnego, zaczął mnie dusić i sie odgrażać, jej mama go odepchnęła, wybiegła także moja mama i zagroziła policją, wsiadł do samochodu, moja dziewczyna (roztrzęsiona) i jej mama zdecydowały iść pieszo, niestety on co chwila zajeżdżał im drogę i nalegał aby wsiadły do samochodu, ze strachu przed przejechaniem wsiadły... Dalej nie wiem co sie stało, wiem że długo nie moglem zasnąć, pojechali...
Dziewczyna na szczescie wyjechała na obóz (2tyg.) troche odpocznie...
Strasznie sie o nią martwie, mowi ze mama nie poswieca jej czasu, placze ze jej nie kocha, staram sie ja wspierac, czasem jestem silny i mowie ze to nieprawda ze napewno ją kocha, czasem płaczemy oboje... Nie wiem co mam zrobić, taka sytuacja miedzy jej matka a tym facetem trwa juz pare lat, i nawet gdy się pobiją to jeszcze tego samego dnia jest zgoda, winą za wszystko obarczają ją (pewnie chcieliby mieszkać tam sami, ona jest tylko problemem). Moja dziewczyna czuje sie tam jak intruz, czasami nie moze spac, ma chuśtawki nastrojów, boi się tego kolesia, boi sie o mame dużo przeszła ale kocha matkę i nie potrafi sie pogodzić z tym że ten facet jest u niej na pierwszym miejscu mimo że tyle złego zrobił. Jej matka godzi sie z nim zawsze, zawsze do siebie wracają, nie wiem czy nie umie czy nie chce nic z tym zrobić, może boi sie już zostać sama ?
Co o tym myślicie, czy my młodzi jesteśmy w stanie coś z tym zrobić ?, dodam że moja dziewczyna sporo rozmawiała o tym z mamą, mówiła że charakter tego związku jest toksyczny, destrukcyjny Ona nie słucha, tłumaczy go, że widocznie taki już jest... Boje się że to skończy sie tragicznie...
Nie mogę już dłużej patrzeć na cierpienia tej dziewczyny i na jej marnowaną młodość, (ja też w domu sporo przeszedłem wiem co to znaczy), czuje sie niedoceniana, niekochana, niepotrzebna(a nie przepraszam przecież musi sprzątać, gotować, prać, prasować i szyć - tego właśnie od niej oczekują) mówi że ja i tak sporo poprawiłem jej samoocenę, samopoczucie ale widze że mimo to wszystko przeżywa. Boję się o jej stan psychiczny, o wpływach tej sytuacji na nasz (a jeśli nawet nie nasz) to jej przyszły związek... Przez te lata przewijały się insynuacje żeby poszła sobie z domu, żeby wracała do tatusia, albo wyprowadziła się do mnie, mówią że jak skończy 18 to niech sie pakuje (a to już za rok)
Proszę o jakąś radę... Naprawdę nie mogę zostać obojętny, chcę jej pomóc nie tylko mentalnie ale też i jakoś praktycznie...
Dziękuję i pozdrawiam... |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 2:27 Temat postu: Re: Młodzi i zdesperowani |
|
|
Co robic, no wyedukuj sie w tej dziedzinie troche, poczytaj ksiazki, mozesz np dyskretnie przez jej corke podac jej mamie jakas ksiazke o przemocy , wybierz jakas pozycje polecana tu na forum w dziale literatura. Ale z tego co piszesz to mi wyglada na to, ze jej mama na razie nie jest gotowa, wiec nalezy ja zostawic w spokoju az do momentu gdy bedzie chciala sama cos z tym zrobic. Mozesz ja tez zachecic do wejscia na to forum, to dla niej sa cenne zrodla wiedzy.
Co Ty mozesz zrobic - na pewno nic nie mozesz zrobic na sile, czy w jakikolwiek sposob ciazy na Tobie odpowiedzialnosc za zrobienie lub niezrobienie czegos ? No nie, nie jestes odpowiedzialny za ta sytuacje. Mozesz jej mamie polecic kilka ksiazek, i na tym sprawa sie konczy.
A teraz najwazniejsze - musisz absolutnie zadbac o wlasne bezpieczenstwo. Niestety w przypadku przemocy w rodzinie wszelkie postepowanie ktore ma przyniesc dobre ekfety jest zazwyczaj nieintuicyjne. Jak ten pajac juz Cie dusil, to jestes w grupie ryzyka, ze dasz sie wciagnac w ta sytuacje dalej, nie daj sie za wszelka cene, zachowaj dystans, jedynie tak bedziesz w stanie cos pomoc.
Generalnie z tego co psizesz wyglada na to, ze jestes troskliwym czlowiekiem i dobrym tej dziewczyny przyjacielem. Wy mlodzi nie jestescie w stanie z tym nic zrobic, akurat przy przemocy w rodzinie sprawdzaja sie stare i brutalne prawdy, takie jak np, ze kazdy czlowiek ma wolna wole - czyli nie jestes w stanie zrobic nic dopuki jej mama nie chce sluchac. Do nietorych ofiar przemocy ktore gleboko siedza w takich zwiazkach nie dociera nic, mozna mowic w nieskonczonosc i niestety nie pozostaje nic innego jak sie od takich osob odizolowac - nie mozna nikogo uratowac wbrew jego woli, to nastepna gorzka prawda. Nie mozna zmienic swiata, mozna zmienic jedynie siebie. Tak dlugo jak bedziesz w stanie kontrolowac swoje nerwy, tak dlugo bedzie o.k. jak stracisz kontrole to mozesz stac sie nieoczekiwanie ofiara tej sytuacji.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
WhatToDo?
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 2
|
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 9:03 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci za tą odpowiedź. Może i nie jest zbyt optymistyczna, ale to dlatego że prawdziwa... Potrzebny mi był rzut oka na sytuację z dystansu przez osobę z tym w ogóle nie związaną emocjonalnie.
Myślicie że ja swoim zachowaniem wobec córki moge pokazać tej kobiecie że facet nie musi być tylko od awantur i szarpanin ? Że może zobaczy że zasługuje na kogoś lepszego ?
A czy wybranie się z dziewczyną na wizytę do psychologa to dobry pomysł ? Dużo rozmawiamy ale myślę że psycholog lepiej zna sie na rzeczy i może jej pomóc w zrozumieniu sytuacji
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
amak
Dołączył: 10 Cze 2008 Posty: 48
|
Wysłany: Czw Sie 14, 2008 10:13 Temat postu: |
|
|
Wizyta u psychologa nie zaszkodzi, natomiast nigdy nie jest tak, że nic sie nie da zrobić. Pierwszą rzeczą jest zawiadomienie policji przy jego kolejnym ataku, a twoja dziewczyna jeśli jest świadkiem przemocy to jest też ofiarą i ma takie samo prawo zawiadomić odpowiednie służby. Możecie się umówić, że np. wyśle ci sms jak nie będzie mogła sama wezwać pomocy i ty lub twoja mama możecie to zrobić, można powiadomić OPS o sytuacji rodzinnej. To prawda, że na mamę dziewczyny nie ma na razie co liczyć, ale to nie jest tak, że wy sami nic nie możecie zrobić.
Z tego co piszesz jesteś wspaniałym,wrażliwym młodym człowiekiem. Dbaj o swoje bezpieczeństwo, ale i bądź przy swojej dziewczynie, wsperaj ją na ile sił ci starczy. Fajnie, że dużo rozmawiacie i płaczecie razem, to często pomaga. Trzymam kciuki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Sie 15, 2008 23:05 Temat postu: |
|
|
Przemoc nie dotyczy tylko dorosłych ale...i dzieci pozostających w tej rodzinie. Tym bardziej jesli dotyczy jej bezpośrednio, a mama własciwie robi wszystko aby utrzymac ten zwiazek - bez względu na szkody jakie wyrządza on w relachach matka - córka....Pokaż swojej dziewczynie wejście na forum, niech poczyta, pomyśli, uswiadomi sobie, gdzie leży problem i jak jemu zaradzić....Może wspólnie poszukajcie pomocy w grupie młodzieżowej dla współuzależnionych, doświadczajacych przemocy? Trudno mi odpowiedzieć, ale anjcżęściej jakas pomoc istnieje albo przy OPS albo przy Poradniach Odwykowych....Warto szukać i walczyć z przemocą...Jesli rodzina zaczyna mówic o przemocy, jesli przemoc wydostaje się przez szpary na zewnątrz tym predzej jest szansa na uzdrowienie sytuacji i zatrzymania przemocy.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|