Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cykle przemocy
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Czw Wrz 11, 2008 12:49    Temat postu: Cykle przemocy Odpowiedz z cytatem

Cykle przemocy

Faza narastania napięcia, w której sprawca jest zazwyczaj napięty, czepia się o wszystko. Skutkiem tego są drobne nieporozumienia powodujące dalszy wzrost napięcia.
Zaczyna pojawiać się agresja. Energia ofiary jest skoncentrowana na wszystkich możliwych działaniach mogących zapobiec kolejnej awanturze. Prawdą jest, iż ofiara nie może nic zrobić, aby uniknąć kolejnej fazy.
Zaczyna się czuć odpowiedzialna za zachowanie sprawcy.

Faza ostrej przemocy, w której następuje wybuch agresji, sprawca przemienia się w kata, jest gwałtowny. Znajduje w zachowaniu ofiary pretekst dla siebie, wywołuje awanturę używając poza przemocą fizyczną również innych jej form. Ofiara może zostać pobita, zraniona, zagrożone może być jej życie.
W tej fazie ofiara najczęściej szuka pomocy (pogotowie, lekarz pierwszego kontaktu, policja).


Faza miodowego miesiąca - w tej fazie sprawca okazuje skruchę i miłość zwłaszcza, gdy ofiara ujawni prawdę na zewnątrz.
Sprawca zachowuje się tak jak ofiara sobie tego życzy, przeprasza oraz obiecuje poprawę. Do przeprosin sprawca często dołącza prezenty. Sprawca i ofiara zachowują się jak świeżo zakochana para . Ofiara zaczyna myśleć i wierzyć, że partner zmienił się, a przemoc była wyłącznie incydentem, który się nie powtórzy.
Faza miodowego miesiąca zatrzymuje ofiarę w cyklu przemocy, faza ta mija i po niej następuje faza narastającego napięcia.
Niesie ze sobą zagrożenie, bo faza po niej następująca bywa zazwyczaj gwałtowniejsza, co jest związane z większym zagrożeniem dla ofiary.

Tomasz
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
arty
Gość





PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 11:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam pytanie: Jak długo trwają takie fazy?
Skąd mam wiedzieć, czy jesteśmy w fazie miodowego miesiąca czy też mój mąż się zmienił i bić nie będzie?
Powrót do góry
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 12:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zara, zmiana jest widoczna dopiero po terapii, tak myślę
zmienia sie wtedy całe zachowanie sprawcy
zupełnie inaczej odbiera innych ludzi i stara sie kontrolowac się
nie tylko podczas kłótni, ale także podczas tych milszych chwil

tak mi sie przynajmniej wydaje

jeśli sprawca się zmienia i umie się opanować- to to widać i to bardzo
to jest bardzo trudne, ale możliwe'

kiedyś oglądałam taki film amerykański , gdzie w roli głównej był sprawca, mężczyzna, który dopiero wtedy jak został zmuszony do terapii i ją odbył do końca, w końcu udało mu się opanować gniew podczas rozmowy burzliwej z już byłą żoną
przemiana była widoczna właśnie w tym momencie
prawie się rozpłakałam jak to zobaczyłam
najbardziej mnie wzruszył moment jak jego była zona spodziewała się wybuchu, jakiegoś uderzenia, i nagle nic...
on odpuścił
i poszedł

to dla mnie było ogromne przeżycie

opanowanie takiego impulsu wyładowania to ogromna praca, ale moim zdaniem nie osiągnie się tego bez terapii, dodam ze długo trwałej
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 12:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pozwólcie że w tym miejscu przytoczę swój przyklad na dzisiejszy dzień.
Podczas sprzeczki mąż nie potrafiąc zgodzić się z moim zdaniem rzekł a wlaściwie ostrzegl-bo ci zrobię krzywdę i ręka mu drżala, a ja odparlam iż się nie boję, wówczas mąż odrzekl-bo mnie zamkniesz
Czy takie zachowanie może być przykladem opanowania?..czy tylko wyrok wstrzymuje przed fizyczną agresją?..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 12:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

myślę że nie na długo, zwłaszcza jeśli motywacją jest strach a nie świadomość robienia krzywdy
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 13:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak mam odróżnić strach od swiadomosci robienia krzywdy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
arty
Gość





PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 13:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie rozumiem tego.
kulerzynka - o swojej sytuacji pisałam temacie przysięga.
I teraz zadaję sobie pytanie, czy ten spokój, który jest od miesiąca to jest cisza przed burzą, czy on się zmienił. On nie chce iść na terapię, a ja obawiam się, że sam nie jest w stanie się zmienić.
Tak jak ja44 nie wiem, czy ta cisza jest spowodowana strachem przed rozwodem czy świadomością robienia krzywdy. Czy to ma znaczenie?
Nic już nie wiem...
Powrót do góry
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 13:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja myślę
tak mi się wydaje, bo nie jestem psychologiem
ale do uświadomienia sobie tego że się samemu krzywdzi nie przez kogoś tylko przez swoja ułomność nie dochodzi się w ciągu miesiąca
po drugie
\moim także zdaniem nie wydaje mi się aby osoba , którą chce ocalić rodzinę nie chciał choćby się skonsultować z psychologiem, aby mu w tym pomógł
po prostu sobie tego nie wyobrażam
ale to tylko moje zdanie....


Rolling Eyes
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
renata.p.1975



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 579
Skąd: Walbrzych

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 17:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kulerzynka napisał:
ja myślę
tak mi się wydaje, bo nie jestem psychologiem
ale do uświadomienia sobie tego że się samemu krzywdzi nie przez kogoś tylko przez swoja ułomność nie dochodzi się w ciągu miesiąca
po drugie
\moim także zdaniem nie wydaje mi się aby osoba , którą chce ocalić rodzinę nie chciał choćby się skonsultować z psychologiem, aby mu w tym pomógł
po prostu sobie tego nie wyobrażam
ale to tylko moje zdanie....


Rolling Eyes


Czemu nie dochodzi sie w ciagu miesiaca.
Przeciez jedni szybciej sie ucza druzy wolniej.

Czy do zrozumienia że sie źle robi musi byc psycholog?

Cytat:
po prostu sobie tego nie wyobrażam
Shocked
Widzę ze Ty wiele rzeczy sobie nie wyobrażasz,
Wyobraźnia szwankuje Rolling Eyes
A ja sobie nie wyobrazić latania do psychologa z kazdą swoją zmiana,
Bo przecież kazdy czlowiek przechodzi jakies zmiany Rolling Eyes
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 21:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja44 napisał:
Jak mam odróżnić strach od swiadomosci robienia krzywdy?


Hej,

Sama to dobrze opisalas - w jednym przypadku powstrzymal sie dlatego, bo bal sie konsekwencji. Zadaj sobie pytanie, czy gdyby tych konsekwencji nie bylo, to jakby sie sytuacja skonczyla ? Jezeli odpowiedz brzmi, ze doszlo by to pobicia, to nie ma mowy o stalej zmianie.

Jest jeszcze jedna interpretacjia slow "bo mnie zamkniesz" Czy zamknelabys go naprawde gdyby Cie pobil ? "bo mnie zamkniesz" moze rowniez byc elementem walki slownej/psychologicznej. Ale trudno mi to ocenic bez wiekszej informacji.


Generalnie mozna byc pwenym, ze sytuacja sie normalizuje kiedy druga osoba przesala zupelnie uzywac jezyka opartego na sile, tylko uzywa jezyka opartego na wspolczuciu i kiedy ciagle subtelne kontrolowanie malych szczegolow wiecej nie ma miejsca. To zdarza sie bardzo bardzo rzadko, bo i problem jest bardzo bardzo powazny.

Jezeli dochodzi do spiec, ktore podnosza Ci regularnie cisnienie i generalnie dochodzi do ciaglego czepiania sie o drobiazgi to oznacza, ze przemoc przybrala charakter ukryty, wtedy podstawa na ktorej funkcjonuje zwiazek sie nie zmienila, i wtedy koniecznie nalezy sie totalnie odseparowac.

Powtorze jeszcze raz, sytuacjie gdzie wystepuje przemoc, szczegolnie przemoc ukryta, czy psychiczna zagrazaja zyciu i zdrowiu i nie nalezy ich lekcewazyc. Zawsze nalezy pamietac o tym, ze wiekszosc ludzi w zyciu nie slyszalo o takich problemach.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Cze 17, 2009 22:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zara napisał:
Mam pytanie: Jak długo trwają takie fazy?
Skąd mam wiedzieć, czy jesteśmy w fazie miodowego miesiąca czy też mój mąż się zmienił i bić nie będzie?


Hej

Fazy sa nieregularne i przebiegaja zgodnie z cyklem biologicznym w mozgu sprawcy/sprawczyni.

Mozna patrzec na ten problem jako na sposob polaczenia dwoch osob - ich relacje, ktora jest relacja szkodliwa. Ta relacja musi sie zakonczyc jezeli na jej miejsce ma wejsc relacja normalna.

Najczesciej skutki przemocy w zwiazkach sa przez spoleczenstwo lekcewazone, a to ogromny blad. To generuje tyle negatywnych skutkow, ze czesto nie jest juz mozliwe zastapienie zlej relacji dobra.

Generalnie zla relacja, zle wiezi pomiedzy ludzmi musza ulec przerwaniu inaczej nic sie nie zmieni i ciagle bedzie sie wracac do tego samego, czy do poczatkowej fazy cyklu. Przerwanie wiezi przemocowej przejawia sie na wiele sposobow, jednym z nich jest uczucie usuniecia tego kamienia z serca, jakby ktos zdjal z nas ciezki plecak, kto to przezyl bedzie wiedzial o czym mowie.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arty
Gość





PostWysłany: Czw Cze 18, 2009 10:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kulerzynka – też uważam, że pójście do psychologa nie jest aż takie strasznie. Przynajmniej dla mnie. Ale znam osoby, dla których jest to bariera nie do przekroczenia, bo się boją, wstydzą albo uważają to za głupotę. Wychodzę z założenia, że nawet gdyby takie osoby poszły (a mój mąż się do nich zalicza) nic by nie wyniosły z tego i nie byłoby w tym sensu.

Dynamika – obawiam się, że w naszym związku przemoc przybrała inną formę z obawy przed konsekwencjami jakie grożą za stosowanie przemocy fizycznej. Wczoraj posprzeczałam się z mężem. Fakt nie obrażał mnie, nie pobił, ale czułam się i tak paskudnie.
To przybrało inną formę np.:
Kiedyś było: fuj, jesteś chuda jak z Oświęcimia.
Teraz jest: zacznij jeść normalnie, strasznie źle wyglądasz, zrób coś ze sobą. A ja nie czuję, żeby w tym była troska. Z resztą skwitowałam to w ten sposób: wcześniej byłam gruba jak świnia, miałam tłuste dupsko, a potem byłam chuda jak z Oświęcimia. Powiedz mi, kiedy był ten moment, w którym moja waga była twoim zdaniem idealna? A on na to: chyba nigdy. A ja: właśnie tak myślałam.
Czuję się strasznie spięta, wcale nie czuję, by spadł mi kamień z serca tylko jeszcze gorzej, podle. Niby on się stara, ale … ja już nic nie wiem
Powrót do góry
ADAM0



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 2
Skąd: podkarpacie

PostWysłany: Sro Paź 19, 2011 17:47    Temat postu: film o przemocy (emocjonalnej) Odpowiedz z cytatem

kulerzynka napisał:

kiedyś oglądałam taki film amerykański , gdzie w roli głównej był sprawca, mężczyzna, który dopiero wtedy jak został zmuszony do terapii i ją odbył do końca, w końcu udało mu się opanować gniew podczas rozmowy burzliwej z już byłą żoną
przemiana była widoczna właśnie w tym momencie
prawie się rozpłakałam jak to zobaczyłam
najbardziej mnie wzruszył moment jak jego była zona spodziewała się wybuchu, jakiegoś uderzenia, i nagle nic...
on odpuścił
i poszedł


Czy ktoś zna tytuł tego filmu?
A może inne filmy o tematyce przemocy głównie psychicznej

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Paź 22, 2011 0:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Płonące łoże - to klasyka o przemocy!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ADAM0



Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 2
Skąd: podkarpacie

PostWysłany: Sob Paź 22, 2011 18:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton - dzięki.

Macie jeszcze coś takiego;
może typowo o przemocy emocjonalnej?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group