Forum na temat przemocy w rodzinie

[kulerzynka]

mnie pomogła jedna książka- to ona popchnęła mnie do głębszej samoanalizy
"o kobietach, które kochają za bardzo"
często do niej wracam...
a teraz czytam:
"Dar Terapii- List otwarty do nowego pokolenia terapeutów i ich pacjentów" Irvin D. Yalom
zaciekawiło mnie to bardzo...
polecona przez mojego znajomego terapeutę
_________________

[Marchewka34]

Wild , jak najbardziej pytam poniewaz po okolo rocznym czytaniu for i nieco literatury jestem caly czas w tym samym miejscu rozumiem mechanizmy i na tym koniec. mam rozne okropienstwa z czasow mlodosci i nie mam pojecia jak to przerobic i zamknac , z cala pewnoscia to wplywa na terazniejszosc
Dodam jeszcze iz normalnie pochlaniam literature , a ksiazki z dziedziny wspoluzaleznienia i przemocy tak jakby moja psychika odrzucala , owszem identyfikuje sie z profilami , lecz szybciutko zapominam i minimalizuje . Coz takiego dzieje sie w mojej glowie?

[Wild]

nie wiem, być może bronisz się przed bólem... taki normalny ludzki odruch... może spróbuj poczytać Alice Miller
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[amak]

Co innego jest wiedzieć (czyli mieć wiedzę w głowie), a co innego poczuć i skonfrontować się z uczuciami, tak żeby zabolało, a często boli. Ja jestem zwolenniczką terapii, bo tam w bezpiecznej atmosferze można wychlusnąć tym wszystkim co nagromadziło się przez lata, rozwalić się kompletnie, a potem kawałek po kwałku budować od nowa. Taka droga trwa, boli, ale i przynosi wiele radości i odkrywania czegoś o czym się zapomniało lub ktoś chciał żeby się zapomniało. Mówię oczywiście o swoich doswiadczeniach z terapią. Dla mnie to pdstawa. Pozdrawiam

[kulerzynka]

[Wild]

ja na terapii czułam się totalnie niezrozumiana... po odejściu bardzo długo nie mogłam dojść do siebie... myślę, że dodatkowo mój stan pogarszał fakt, że wierzyłam, że tylko terapia mogłaby mi pomóc, bo tak mówili wszyscy... teraz wiem, że potrafię pomóc sobie sama, że dałam radę... dlatego jestem przeciwna lansowaniu za wszelką cenę poglądu, że tylko terapia pomoże, bo to czasem może dodatkowo krzywdzić
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[Agori]

[Echnaton]

Jestem zwolennikiem tej drogi opartej na terapii! Widze jakie pozytywne zmiany przechodzą osoby w niej uczestniczące, to jak przeobrażenie brzydkiego robaczka w pięknego motyla. Faktycznie, do terapii potrzebny jest terapeuta, znakomity, emocjonalny, zaangazowany, przyjacielski i taki, który podpowiada, ale nic za na s nie robi, bo wszelkie dzoałanie musi wypływac z naszych pogladów.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[Wild]

ja po terapii zamieniłam się w trzęsącą się ze strachu szmatkę... ale widać nie każdy może być motylem
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[agnieszka1970]

.....

[Wild]

Agnieszko, gdybym była sceptyczna wobec terapii, to nie pozwoliłabym się tak bardzo skrzywdzić... myślę, że to wszystko na ten temat
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy

[dynamika]

Hej

Posrod terapeutow takze zdarzaja sie osoby z osobowoscia socjopatyczna, tak samo jak np posrod lekarzy. Dlatego tak wazne jest dokonanie wyboru, poszukanie sobie dobrego terapeuty i bez zadnych wyrzutow sumienia odrzucenie tych z ktorymi po spotkaniach czujemy sie nie lepiej a a gorzej.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.

[Echnaton]

Oczywiście w każdym zawodzie zdarzają się wynaturzenia, ale ja móię o dobre, zaufanej i pełnej profesjonalizmu terapii, któa zmienia nas tak bardzo, ze wreszcie mozemy iśc na własncyh nogach i po własncyh drogach...

W przypadku wątpliwości co do terapeuty czy terapii to proszę o kontakt, postaram się zadzwonić do niebieskiej Linii, poszperać wśród znajomych, jesli to am byc terapia to tylko najlepsza!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[agnieszka1970]

.....

[kulerzynka]

agnieszko- ja jestem przykładem 100%-owego sukcesu w terapii, dużo pracy to kosztowało nie tylko terapeuty,ale i mojego zaangażowania w walkę o siebie- to jedyny i najważniejszy warunek sukcesu
i wyleczenia się...z depresji i bezwzględnego krytyka, którego się ma w sobie.
a ty masz ogromnego krytyka w sobie..
jesteś dla siebie bardzo surowa
nie dajesz sobie żadnych szans- a szkoda- bo warto

trzymam kciuki za Ciebie
_________________