 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 21:29 Temat postu: Zanizone poczucie wlasnej wartosci |
|
|
No wlasnie moi drodzy .
Jak w pytaniu wyzej . Od czego zaczac.
Uwolnilam sie od przemocy bezposredniej partnera, zostal jeszcze beznadziejny przypadek rodzinny,ktorego pewnie nigdy nie da sie wyplenic , mozna jednak unikac .
Nie wiem co mam z soba zrobic. Kiepsko sie czuje , obwiniam ze do niczego w zyciu nie doszlam , nie mam kwalifikacji na obecne czasy , skonczylam kiedys technikum , wczesnie wyjechalam za granice , dzisiaj opiekuje sie starsza osoba ktora powoli zjada mi zwoje mozgowe.Nie potrafie wyjsc z marazmu, bardzo trudno zmusic mi sie do jakiejkolwiek nauki , na starcie nie wierze w siebie.Wyrazenie "dzialaj a reszta przyjdzie sama " jest czysta abstrakcja.Nie chce aby zycie przeplynelo obok mnie. Jak sobie pomoc?
Mam nadzieje ze macie osobiste doswiadczenia w materi mierzenia sie z samym soba , jak to Pysia nazywa "po"
Pozdrawiam Ewa |
|
Powrót do góry |
|
 |
pysia
Dołączył: 12 Wrz 2008 Posty: 323 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 22:00 Temat postu: |
|
|
Ewo
Ten etap jest bardzo trudny. Wiele osób decyduje się w tym momencie na powrót do dawnego życia z tym samym partnerem lub z kolejnym ale na podobnych zasadach.
Wyjście z przemocy to proces.Po działaniach doprowadzających nas do uwolnienia się fizycznie trzeba zająć sie psychiką.
Niska samoocena to częsta "przypadłość".
Czasem to jakis głos w głowie (podobny do głosu byłego kata) stale kontrolujący, wytykający błędy, wyzywający itp.
Czasem jest tak,że ta samoocena była niska jeszcze przed związkiem.Wtedy wyłazi bo inny problem został rozwiązany.
Na pewno pomorze psychoterapia zwłaszcza krótkoterminowa, nastawiona na rozwiązywanie konkretnych problemów.Czyli w tym przypadku pomoc polegająca na odnalezieniu drogi do siebie.Zaufanie sobie.
Czasem nie ma takiej możliwości i można pomóc sobie książkami.
Nawet proste poradniki o poprawianiu sobie jakości życia czy docieraniu do własnego dziecka moga pomóc.Takie jest moje zdanie choć wiem,że w srodowisku poważnych psychologów są wyśmiewane.
Z mojego doświadczenia wynika,że dobrze jest traktować siebie łagodnie, z wyrozumiałością.Tego sie trzeba nauczyć.Wypracować sobie odpowiednie nastawienie do własnych błędów. Trzeba się też nauczyć sie chwalić, sprawiać sobie przyjemność, być z siebie zadowolonym.
Jest taka teoria,że człowiek zadowolony z siebie to ten który potrafi bez poczucia winy sprawić sobie 20 drobnych przyjemnosci dziennie.
Jak potrzebujesz więcej dawaj na priw.
pozdrawiam
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 23:00 Temat postu: |
|
|
Witaj Marchewka
Warto skorzystac z pomocy znajomych, przyjaciół .Z którymi można szczerze prozmawiac albo zwyczajnie się wygadac. To często pomaga. Oczywiście takich których darzymy zauwafaniem. Jeśli ich nie ma albo nie są w stanie zrozumiec można skorzystac z kogoś z boku - może bym nim terapeuta, psycholog.
ps. ponadto jestem dostępny na pw. Jak coś postramy się wspólnie znależc krok do przodu.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 0:13 Temat postu: |
|
|
Dzieki ludzie
Nie mam niestety bliskich osob wokol
Dwa razy w tygodniu gadam z terapeutka przez neta , zobaczymy ile to potrwa , wiem ze bardzo pomaga , moje potworki powoli rozbraja , troche porzadkujemy przeszlosc i mowi ze bedzie mnie rozliczac z lenistwa.
Trzeba sie wiec brac do roboty. Rozmowa naprawde moze uczynic cuda , doswiadczylam tego dzis wieczorem
Pozdrawiam nocnie
Ps. Aga dzieki za PW , kazde dobre slowo jest dla mnie wazne- dziekuje.
Jak masz ochote pogadac , wskakuj do tematu |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 0:16 Temat postu: |
|
|
wiec jak coś także jestem na pw do dyspozycji.
pozdrawiam również nocnie  _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 0:19 Temat postu: |
|
|
Dziekuje Maras , jak dola zlapie , bede pukac |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka1970
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 570
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 0:22 Temat postu: |
|
|
Z chęcią bym się dolnążyka Ewa do tego tematu ale nie teraz najpierw muszę się trochę wyciszyć.....
A jak zacznę robić kroki ku lepszej swojej wartość to nawet z chęcią się z tobą podziele.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 1:04 Temat postu: |
|
|
Powoli Aga
Ale ostrzegam, troche mi glupio widziec jednoczesnie wszystkie swoje ulomnosci , boli , a jesze trzeba szczerosci i akceptacji od samej siebie wymagac Powaznie mowiac trudno wyjsc ze swojego wlasnego zaprzeczenia , ale juz sie nie cofne, dosyc zycia w syfie. Jeszcze tutaj pewnie pojecze wielokrotnie , lecz gdybym sie lamala prosze o przypomnienie tych slow |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka1970
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 570
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 1:10 Temat postu: |
|
|
Wiem że boli.... I też u siebie nigdy nie pozwalam zobaczyć wszystkie na raz chociaż przedostatnia moja terapeutka chciała szybko i wszystko na raz a to za duży cios |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka1970
Dołączył: 17 Wrz 2008 Posty: 570
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 1:15 Temat postu: |
|
|
Dodam że polecam ci gorąco książkę terapia wewnętrznego dziecka pawła karpowicza ja zawsze do niej wracam jak moje zachwianie wartości jest okropne właśnie dziś do niej wróciłam |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 5:16 Temat postu: |
|
|
Ewo
Chciałabym coś napisać, ale mi to chyba już pozostanie...
Uczę się nie 'blokować' na życie mimo wszytko ... z różnym skutkiem... Zaliczam czasem spektakularne 'wpadki' jak w czwartek (przy komisji i jakiś osiemdziesięciu paru innych )
Liczę na własne działania i czas, a nie na to, ze moja jedna myśl zmieni to ...
Ale nadal mam duże z tym problemy... w moim przypadku myślenie o własnej wartości otwiera prawdziwą puszkę pandory...
Piszę to wszystko i troszkę się buntuje... Ty ... Ty mi tu bardzo pomogłaś, gdy inni milczeli ... Dla mnie jesteś jedną z tych osób bardziej wartościowych, jedną z Tych osób o których myślę, gdy chcę Sobie poprawić nastrój ... już tak mam, że zawsze powiem, iż co jak co, ale do ludzi to ja miałam szczęście w życiu ... pamiętam tych wyjątkowych...
p.s. Ehh Wiem, jak czasem bywa z pracą, a po wielu rozmowach kwalifikacyjnych można się podłamać, wymogi jakie stawia się zwykłemu pracownikowi, to prawdziwe 'księgi życzeń i zażaleń'... nie poddawaj się...
Pozdrawiam Ciepło. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 13:08 Temat postu: |
|
|
Withoutku
Bardzo prosze przestan wykropkowywac , zacznij pisac jasno gdzie w danej chwili jest Twoj problem. Jestes dzielnym czlowiekiem ktoremu po prostu potrzeba sukcesow. Masz ku temu wszystkie atrybuty - kompetencje. Wyraz sie , a zobaczysz ze jest tutaj wielu dzielnych ludzi , ktorzy dodadza Ci wiary w siebie. Wiedze mam wrazenie ,posiadlas juz olbrzymia.Proponuje oglosic "koniec ery bycia szara myszka". Co Ty na to?
Pozdrawiam Ewa |
|
Powrót do góry |
|
 |
without
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 393
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 17:18 Temat postu: |
|
|
Ewa
To niestety sprawy z tych najważniejszych, nie poukładane i teraz nie czas na to- za dużo robię, nie mogę teraz patrzeć do wewnątrz. Ale 'szarą myszką' staram się nie być Choć to nie takie łatwe, znaleźć Siebie wśród ludzi. Na to potrzebuje czasu.
Hm Nawet nie wiesz od jakiego poziomu zaczynam i nie wiem co napisać- że czekałam już tylko na śmierć, bo swoje problemy (nie tylko przemoc) ułożyłam w głowie tylko poprzez wycofanie z życia ... Działam Nie zakazuje sobie niczego rozsądnego, ale też nigdy nie spotkałabym się z nikim stąd, to byłoby na razie za trudne. Za dużo wiecie
Teraz jest czas na ułożenie życia na zewnątrz: praca, szukanie mieszkania, pokończenie niezakończonych spraw, odszukanie zainteresowań, znalezienie ludzi ( jest tylko jedna osoba) opornych na moje wady... W domu ostatnio tylko nocuje Nawet ważna dla mnie książka leży i czeka, aż posiedzę w fotelu dłużej niż kilka min.
Dziękuje, ze pytasz... Może jeszcze pomarudzę kiedyś ... dziś mam z 2 godz. i znów w świat
p.s. Wolę nie myśleć, bo wtedy musiałabym szukać jakiejś terapii, a na to daję sobie sporo czasu.
Pozdrawiam Ciepło. |
|
Powrót do góry |
|
 |
pysia
Dołączył: 12 Wrz 2008 Posty: 323 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 11:18 Temat postu: |
|
|
Ewo-Marchewko
Może to nie jest odpowiedź dokładnie na zadany temat, ale trochę tak:
Po ciężkiej walce trzeba odpocząć.
Jak męczymy sie fizycznie łatwiej jest stwierdzić zmęczenie,więc i łatwiej zadać sobie odpoczynek.
Kiedy walczymy psychicznie-duchowo, to jest trudniejsze.
Czy fizycznie, czy psychicznie-kiedy walczymy o swoje bezpieczeństwo, mobilizujemy wszystkie siły.Wykonany wysiłek czujemy dopiero gdy opadną emocje.
Czasem jest tak,że organiz sam wymusza zwolnienie tempa.
Marazm, "lenistwo", niechęć do działania może być wynikiem zmęczenia po walce.
Dobrze jest sobie pozwolić na odpoczynek-im dłużej trwała walka tym dłuższy.
Można sobie powiedzieć:"dam sobie pół roku na życie na "pół gwizdka" a potem pomyślę co zrobić by być ze swego życia-i z siebie bardziej zadowolonym".
pozdrawiam
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marchewka34
Dołączył: 20 Kwi 2008 Posty: 85
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 13:31 Temat postu: |
|
|
Mniej wiecej do podobnych wnioskow dochodze , z tym ze sklaniaja mnie do tego bardziej warunki ekonomiczne. Mam czysto ,cieplo , zaczelam dostrzegac pozytywy pracy z "nieboskim stworzeniem" jak pania nazywam.Mniej skrzywiona Ja, widze wiecej usmiechu w calym domku. Porzadkuje dotychczasowe zycie , doslownie robie spowiedz. Zaczelam od ulatwien tzn. od tego co mnie zrobiono. Teraz czas abym przelala na papier co ja sobie robilam Jedynym skutkiem ubocznym sytuacji sa nieprzespane noce i maile wysyllane do terapeutki o dziwnych porach
Ps. Mase gosci odwiedza to forum , pozno w nocy
Pozdrawiam Ewa |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|