Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WAŻNE!!!! Proszę o szybkie odpowiedzi!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miichał18



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1

PostWysłany: Czw Lis 06, 2008 12:46    Temat postu: WAŻNE!!!! Proszę o szybkie odpowiedzi! Odpowiedz z cytatem

Pilnie potrzebuję rady! Mój przyjaciel Michał oraz jego rodzina jest ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej w ich domu. Jego ojciec jest nałogowym alkoholikiem, niemal codziennie jest pijany. Michał niedawno skończył 18 lat a teraz pracuje.Wczoraj zadzwonił do mnie z roztrzęsionym głosem po kolejnej awanturze... Atmosfera w ich domu jest nie do wytrzymania, jego ojciec jest agresywny i stale się awanturuje, nawet wtedy kiedy jest trzeżwy. Michał wyznał mi szczerze że boi się o członków swojej rodziny w czasie jego nieobecności w domu. Mieszka razem z ojcem, matką, siostrą i jej mężem oraz dwoma małymi siostrzeńcami. Pamiętam jak wspominał ze łzami w oczach jak był małym chłopcem i patrzał na to jak ojciec bije jego rodzinę i mamę, wyzywa od najgorszych i łamie jej żebra....Dla niego jego tata umarł 4 lata temu kiedy po raz pierwszy odważył się stanąć w obronie matki a ojciec w napadzie szału dźgnął go nożem w brzuch.....Michał wylądował w szpitalu, jednak zachowanie ojca nic się nie zmieniło. Do tej pory do ich domu od czasu do czasu jest wzywana policja, ale jeżeli któregoś dnia nie zdążą...?Po wielu rozmowach z Michałem, wiem, że najlepszym rozwiązaniem dla jego rodziny byłoby odseparowanie od nich ojca, choćby do momentu zakończenia leczenia....Jego tata był już na przmusowym leczeniu, jednak nic nie pomaga. Co można zrobić w takiej sztuacji??? Od czego zacząć??? Ojciec jest realnzm zagrożeniem dla innych domowników, a przecież domu są małe dzieci... Proszę o pomoc!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pysia



Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 323
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw Lis 06, 2008 12:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miichał18
Dobrze,że napisałeś
Każdy człowiek ma prawo stanąc w obronie własnej i obezwładnić osobę która jest agresywna.
Polcje należy wzywać za każdym razem nie "czasem".
Jeśli agresor jest niebezpieczny(a z tego co piszesz tak jest) funcjonariusze maja obowiazek odprowdzić go do izby wytrzeźwień(jeśli jest nietrzeźwy) lub do aresztu jeśli narusza prawo swoim zachowaniem(groźby i dźganie w brzuch nożem jest naruszeniem prawa)
Koniecznie należy zebrać jak najwięcej dowodów i złożyc doniesienie o przestępstwie do prokuratury.Należy zaznaczyć,że agresor jest niebezpieczny i prosić o natychmiastowe rozpatrzenie.
Dowodami mogą być zeznania świadków którzy widzieli agresywne zachowania, obdukcje lekarskie(wypis ze szpitala), ci którzy słyszeli krzyki.
Poszukaj w okolicy waszego miejsca zamieszkania ośrodka dla ofiar przemocy lub pomocy społecznej i tam też opowiedz o sytuacji Twojego kolegi.
To można zrobić na pewno, i pewnie jeszcze wiele wiecej.
Na pewno ktoś sie odezwie niedługo.
pozdrawiam
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Lis 06, 2008 22:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odezwij się na maila, chcę wiedzieć parę szczegółów aby móc ci pomóc....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lis 13, 2008 12:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pozwoliłam sobie napisać w tym wątku, ponieważ również potrzebuję rady. Niedawno dowiedziałam się, że moja siostra jest w strasznej depresji i nie potrafiąc sobie z tym poradzić dużo pije/ła (od dwóch tygodni jest w trakcie leczenia). Jak się okazało przyczyną jej stanu była przemoc fizyczna i psychiczna jaką stosuje jej mąż. Straszne jest to, że nikomu o tym nie mówiła i nie mogę sobie wybaczyć, że niczego nie widziałam. Siostra jest w strasznym stanie i bardzo się o nią martwię. Boję się co z nią będzie gdy wyjdzie ze szpitala i wróci do domu, ponieważ jej mąż obecnie jest najsłodszym dupkiem jakiego świat widział a siostra znów wpatrzona jest w niego i wierzy w każde wypowiedziane słowo. Zaczęła nawet zaprzeczać temu co wcześniej opowiedziała lekarzom. Siostra ma dwoje dzieci, córka (14 lat) zamknęła się w sobie a syn (18 lat) jest pod silnym wpływem ojca. Wydaje mi się, że chyba obarcza mamę za wszystko. Staram się, na ile mi pozwalają, rozmawiać z dziećmi ale robię to bardzo delikatnie.
A pytanie moje brzmi: czy jest wskazane bym na tym etapie, mogła zapytać siostrzeńca jak mógł do tego dopuścić, dlaczego nic mi nie mówił, dlaczego jej nie bronił?. Przecież jest dorosły! Chodzi mi o to, czy nie stracę z nim już i tak słabego kontaktu (przypominam, że jest pod bardzo silnym wpływem ojca).
Chce mi się krzyczeć! bezradność jest okrutna.
Bardzo proszę o radę
Małgosia
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lis 13, 2008 13:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chciałabym jeszcze uzupełnić moją wcześniejszą wypowiedź. Dom mojej siostry był (wydawał się wszystkim) zawsze wzorem dla innych. Są dobrze sytuowani i sprawiali wrażenie szczęśliwej rodziny. Kochający mąż i żona dbająca o ognisko domowe. Rzeczywistość okazała się inna.
Jak już napisałam moja siostra jest w trakcie leczenia z czego bardzo się cieszę. Jestem z niej dumna, że wyraziła zgodę na hospitalizację. Jednocześnie boję się, że gdy wróci do domu wszystko zacznie się od nowa.
Kilkanaście dni temu zaniepokoiło mnie i rodziców, że siostra od ponad miesiąca odwoływała w ostatniej chwili wszystkie spotkania ze mną bądź z rodzicami, potem przestała odbierać telefony. Gdy rodzice do niej pojechali, nie podejrzewając niczego, zastali ją w strasznym stanie. Była pobita, miała wyrwane włosy i przelewała się przez ręce (w domu był mąż tyran i dzieci). Podobno od dawna ją bił. W szpitalu powiedziano nam, że od ponad dwóch tygodni nie przyjmuje pokarmu i gdybyśmy nie przywieźli jej do szpitala to by nie przeżyła. Ma zaawansowaną anemie i straszną depresję.
Stąd moja prośba o radę. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że dzieci a szczególnie syn nic nie zrobił??!! Musze z nim o tym porozmawiać ale nie wiem jak to zrobić by się nie odsunął ode mnie bo wtedy mogę stracić kontakt z siostrą i następnym razem spóźnić się z pomocą.
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Czw Lis 13, 2008 16:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy Twoja Rodzina nie rozważała przekazania sprawy na policję, czy nie musi przypadkiem zrobić tego szpital ?

Czy Wy zdajecie sobie sprawę z tego, że "następnym razem" może być za późno ?

Moje dzieci stawały w mojej obronie, ale to (obok samego faktu bycia świadkiem takich sytuacji) się na nich źle odbiło - wg psychologa zaburzyło to ich psychikę - to do rodziców należy ochrona dzieci, nie odwrotnie.

Moim zdaniem, to Wy dorośli powinniście w tej sytuacji zareagować.

Pozdr.M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pysia



Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 323
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 10:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mamagosia
To bardzo smutna historia.
Tak to jest,że pomóc można tylko komós kto sam chce pomocy.
Oczywiście jako świadek przemocy masz prawo a nawet obowiązek powiadomić prokuraturę.Jesteś w stanie przewidzieć jak zareaguje na to Twoja siostra, szwagier, dzieci?I jaki to ma sens skoro ona wszystkiemu zaprzeczy!
Z tego co piszesz Twoja siostra nie chce walczyć o swoją godność, chce już tylko przetrwać, stąd jej "ślepota" i podporządkowanie.Jednorazowa rozmowa nic nie da, czy to z mamą czy jej synem.Wydaje mi się,że to co możesz zrobić najlepszego to po prostu przy niej być, słuchać tego co mówi, wspierać emocjonalnie.Jej życie leży w jej rękach, nie Twoich.A co do dzieci:gdyby były małe, możnaby rozważyć odebranie ich rodzicom ale gdy sa u progu dorosłości co to da?Może spróbuj zapraszać do siebie częściej swoją sistrzenicę, może w ten sposób dasz jej odetchnąć od tego koszmaru, który ma w domu.
pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 12:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do prokuratury, to już podjęliśmy pewne kroki. Niestety my, jako rodzina nie możemy nic zrobić. Dopóki moja siostra nie poprze naszych zeznań nic nie mogą zrobić. Koło się zamyka, ponieważ nasze prawo jest tak dziurawe, że nie przewiduje pomocy takim rodzinom. Rozmawiałam również z prawnikiem i psychologiem, niestety wciąż to samo słyszę, że jeśli siostra sama nie będzie chciała ja nic na to nie poradzę.
Meg: gdybym nie zdawała sobie sprawy to by mnie tu nie było. A my dorośli jak widać reagujemy. Niestety jesteśmy ograniczeni tylko do informacji wypływających od siostry i jej dzieci, a to jak się okazało hermetycznie zamknięty krąg. Jeśli nie będą chcieli pomocy to na siłę nic nie zrobimy a nawet możemy zaszkodzić, bo odizolują się od nas i wtedy w żaden sposób jej nie pomożemy. Działanie pod wpływem emocji jest najgorszym z możliwych. Syn siostry jest pełnoletni więc mam związane ręce, co do siostrzenicy mogę wystąpić o nadzór i przeprowadzenie wywiadu środowiskowego w domu i szkole. Co pewnie zrobię.
W tej chwili zastanawiam się jak pomóc siostrze gdy wróci do domu, chcę jakoś wpłynąć na siostrzeńca by przynajmniej informował nas o zagrożeniu, jeśli sam nie chce stanąć jawnie przeciw ojcu.
Wiem, że zaraz po wyjściu ze szpitala mąż dupek chce ja na jakiś czas zabrać za granicę, a wtedy nie będę miała żadnej możliwości jej pomóc.
Stąd moje pytanie, czy moje próby wpłynięcia na siostrzeńca nie odniosą odwrotnego skutku. Opinie psychologa znam, ale chcę wiedzieć co wy sądzicie z własnego doświadczenia bo na pewno wiecie więcej niż on.
pozdrawiam
Małgosia
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 12:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do zapraszania siostrzenicy tez mam problem. Niestety musi mieć zgodę ojca. Dzieci są mu bardzo podporządkowane. Naprawdę mam związane ręce.
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 15:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mamagosia
Teraz może być różnie... pozwolę sobie tylko na dwie uwagi. Zbieraj dowody, opije lekarzy z przyjęcia do szpitala itp...., które mogą przydać się kiedyś. I drugie to spróbuj wpłynąć na Siostrę, by po wyjściu z szpitala podjęła terapię... myślę tu o depresji, o której wspomniałaś. Oczywiście rozeznaj się, u kogo warto.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 21:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję. Nie wiem tylko czy lekarze wydadzą mi dokumentację, lub jakiekolwiek dowody. Wiesz jak to jest, ochrona danych, tajemnica lekarska itp. Muszę się dowiedzieć. Kiedy chcieliśmy namówić siostrę na obdukcję, to odmówiła.
Wież, tu jest trochę bardziej skomplikowana sytuacja, jak wcześniej wspomniałam siostra znalazła rozwiązanie w alkoholu, przestała jeść i jak podejrzewam w ten sposób myślała, że sam się problem rozwiąże. Teraz piłeczka jest po stronie jej męża. To ona jest ta zła a on chce ratować rodzinę (bijąc i znęcając się psychicznie). Jedyny nasz sukces to namówienie jej na pobyt w szpitalu, na oddziale zamkniętym, na który musiała wyrazić zgodę. Pierwszy raz sprzeciwiła się mężowi i mam nadzieję, że teraz uwierzy w siebie.
bardzo dziękuję za wsparcie.
Małgosia
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 22:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj! Jeśli jest na oddziale odwykowym to podlega terapii, bardzo szybko wyjdzie , że ma przemoc i terapeutki znajda rozwiązanie. Może udaj sie tam i porozmawiaj z nia na ten temat. powiedz, ze ja wspierasz, będziesz pomagać, dopingować do zmian...Najważniejsze co ona w tej chwili potrzebuje to wsparcie....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Lis 14, 2008 23:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton,
Nie wyjdzie tak szybko bo dopiero za dwa miesiące.
To wszystko wiem. Jestem z nią w stałym kontakcie, rozmawiamy i wie, że jestem z niej dumna bo jej o tym mówię. To są rzeczy oczywiste.
Ja chcę zmienić coś w jej otoczeniu po powrocie do domu i dlatego pytałam, jak wpłynąć na jej syna. Ale dziękuję za zainteresowanie

pozdrawiam
Małgośka
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Lis 15, 2008 0:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napisałem:
Echnaton napisał:
Witaj! Jeśli jest na oddziale odwykowym to podlega terapii, bardzo szybko wyjdzie , że ma przemoc i terapeutki znajda rozwiązanie.


Nie chodziło mi o wyjście ze szpitala. Teraz jest w dobrych rękach ale potrzebuje wsparcie ze strony rodziny, bliskich....Kogos kto wesprze ją gdy wróci do domu. Im dłużej będzie na terapii tym dalej oddali sie od problemu i większa szansa na rozwiązanie....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mamagosia



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Lis 15, 2008 0:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton,
sorry źle przeczytałam pierwsze zdanie. Tak, tak....znajdą na pewno. Tylko czy moja siostra wytrwa po powrocie do męża?
W niedzielę będę się z nią najprawdopodobniej widziała więc będę wiedziała więcej o jej stanie.

Jestem ostatnio poddenerwowana, martwię się siostrą i rodzicami. Tata jest pod opieką psychologa bo nie daje sobie rady, mama jest taka jak ja, "dopóki stoi na nogach to nikomu nie powie, ze ma zawał" dlatego się o nią martwię podwójnie.

Mam jeszcze jedno pytanie. Podejrzewam, że dzieci powinny porozmawiać z psychologiem. Siostrzeniec jest pełnoletni więc nic nie zrobię w jego sprawie ale w jaki sposób mogę siostrzenicę wysłać do psychologa bez wiedzy ojca? Czy to możliwe?

pozdrawiam
_________________
kocham życie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group