 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 13:52 Temat postu: molestowanie moralne / psychiczne |
|
|
Kim jest agresor?
W swojej pierwszej pracy Hirigoyen charakteryzuje agresora jako typ perwersyjno-narcystyczny.
Chodzi tu o osoby traktujące innych instrumentalnie i nie odczuwające żadnych wyrzutów sumienia z powodu wykorzystywania ich i poniżania.
Prześladowca przez cały czas utrzymuje, że postępuje słusznie, i że ofiara na takie traktowanie zasłużyła albo, że o takie traktowanie zabiega ("on/ona to lubi!"), nie ma więc prawa się skarżyć.
Ponieważ jednostki perwersyjno-narcystyczne same zostały zranione w dzieciństwie - nie były bowiem traktowane jak istoty ludzkie, lecz jak przedmioty - odtąd odtwarzają tę sytuację, poniżając i niszcząc innych.
Są narcystyczne, co przejawia się u nich jako megalomania, brak afektów, a w szczególności niezdolność do empatii, jak też do uczucia żalu po stracie kogoś bliskiego.
Często doznają one względem innych uczucia zawiści i zazdrości. Cechują je aroganckie postawy i zachowania.
Ponieważ w związku z wczesnym okresem życia, osobnicy perwersyjno-narcystyczni nie mogli się zrealizować, nie potrafią czerpać z życia przyjemności.
Dlatego, próbują przeszkodzić w tym innym.
Szczęście i sukcesy innych stawiają im bowiem przed oczyma ich własne porażki.
W imię samoakceptacji muszą kogoś niszczyć, ponieważ jego żywotność i sukcesy budzą w nich zazdrość, przeradzającą się następnie w nienawiść.
Natomiast cudze cierpienie i porażki sprawiają im przyjemność, gdyż czują wtedy, że mają nad nim przewagę.
Deprecjonowanie i poniżanie bliźnich jest więc dla jednostek perwersyjno-narcystycznych sposobem funkcjonowania, który je dowartościowuje i pozwala czuć się wyższymi.
U podstawy tych zachowań tkwi głęboko zakorzenione poczucie niższości.
Osoby perwersyjno-narcystyczne nie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialności za własne czyny. Mają skłonność do spychania wszystkiego, co negatywne, na innych.
Mechanizm przypisywania innym osobom winy za to, co im samym się przydarza, za własne błędy i niedociągnięcia, jest dla nich sposobem obrony przed własnym cierpieniem, bólem, uczuciem zwątpienia.
Tam, gdzie normalnie pojawia się poczucie winy, rodzi się nieznośny, psychotyczny lęk, rzutowany z wielką siłą na ofiarę - kozła ofiarnego.
Ten ostatni odgrywa rolę pojemnika na wszystko to, czego osobnik perwersyjno-narcystyczny nie może i nie umie znieść.
Osoby, funkcjonujące w sposób perwersyjny, mają tylko jeden cel - zdobycie władzy oraz dominację nad innymi.
Czy jest to u nich świadome, czy nie, nie potrafią zachowywać się inaczej, gdyż jest to typowy dla nich mechanizm obronny, chroniący je przed wewnętrzną dezintegracją.
W wywiadzie przeprowadzonym dla "Charakterów" [13] M.-F. Hirigoyen zwraca uwagę, iż molestujący agresorzy to często osoby, rozwijające w sobie przede wszystkim sferę intelektualną kosztem emocjonalnej. Im bardziej równowaga ta jest zachwiana, tym bardziej są oni niebezpieczni dla innych.
Kim jest ofiara?
Czy ofiary molestownia moralnego odznaczają się jakimiś specyficznymi cechami osobowości? W przeciwieństwie do obiegowego przekonania, zgodnie z którym, jeśli ktoś jest molestowany moralnie, to dlatego, że ma po temu "wewnętrzne predyspozycje", de facto ofiarą molestowania psychicznego może być każdy. Innymi słowy, z badań wynika, że nie istnieje żaden szczególny profil psychologiczny ofiary.
Nawet jeśli sądzi się czasem, iż na molestowanie moralne narażone są zazwyczaj osoby słabe lub wyjątkowo wrażliwe, w praktyce wcale tak nie jest.
Często są to bowiem ludzie o silnej osobowości, nie wahający się otwarcie głosić swoje poglądy, jednostki zrealizowane i pełne życia, czym mogą w innych wzbudzać zazdrość. Bywa też, że ofiarami przemocy psychicznej są osoby szczególnie zdolne czy wyjątkowo kompetentne, a więc mogące stawiać w cieniu kogoś z otoczenia.
Badanie wykazują jednak, że w firmach pewne kategorie pracowników narażone są bardziej niż inne na ten typ przemocy. Można więc nie od rzeczy mówić o profilu psycho-socjologicznym ofiar molestowania :
Wiecej aw arykule Czytelni. |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 14:08 Temat postu: |
|
|
Mysle,ze wiele z nas wielokrotnie mialo wrazenie,ze cos nie gra: mowi ze kocha a my wciaz czujemy ze ten facet, ten włłasnie jedyny facet z ktorym zyjemy, z ktorym mamy dzieci - wlasnie on jest naszym najwiekszym wrogiem .
Nie umiemy tych uczuc wytłumaczyc.
Wiele dzialan naszego partnera wydaje sie im zaprzeczac: oplaca rachunki, daje na jedzenie, gdy poprosisz by kupil ci ciastko- nie zapomni, kupi, wyjdzie z psem gdy boli cie noga...
Pozornie jest w porzadku , pozornie trudno wskazac konkretna przyczyne powyzszych odczuc.
A jednak dalej czujemy, ze ... sypiamy z wrogiem.
Czas płynie , on juz ublizyl, uderzyl..
Ale sa dni gdy znow ejst cudownie. Moze nie jest zbyt czuly, moze nie kupil kawiatka i nadal nie widzi,ze chodzisz w dziurawych butach..
nadal prosi o rozliczenie sie z 10 zl jakie zostawil rano na zakup zywnosci
ale mowi, ze nie moglby bez ciebie zyc, ze kocha, ze wybral ciebie dlatego,ze jestes inna, madra , rozumiesz ze sa wazniejsze sprawy niz dziurawy but..
Wychodzi z toba na spacer.. jest zalotny, trzyma za reke.. liczysz ze reszta wieczoru bedzie rownie mila.. on wychodzi na chwile.. wraca z pudelkiem : co tam masz ? pytasz .. / iskierka.. moze to dla mnie ?/
- "kupilem sobie buty " slyszysz.
--------------------------
patrzy ci prosto w oczy.
zdejmuje z nog swoje buty i mowi: jesli wypchasz noski, mozesz w nich chodzic. Sa zupelnie dobre.
................................
sa tez 8 numerow za duze.
.....................
on nadal patrzy Ci prosto w twarz - czeka na Twoja reakcje.
Wychodzisz bez slowa.
On rzuca .. " co, juz mnie nie kochasz? a taka bylas mila godzine temu .. zreszta jak sobie chcesz, wisi mi to."
Ostatnio zmieniony przez leni56 dnia Nie Lut 22, 2009 8:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 23:49 Temat postu: |
|
|
Z tymi butami Leni to ...totalna załamka! Kiedy o tym myslę, jest mi wyjątkowo smutno - dąłas wpędzic sie w taką sytuację tylko z tego powodu, ze potrzebowałaś tak bardzo miłośći, a on ofiarował Ci słowa o miłości tylko o miłości zapomniał.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 8:48 Temat postu: |
|
|
załamka.
To wtedy zareagowal syn. " Zrob z tym cos: nie moge juz patrzec jak on ciebie traktuje." Mial 14 lat. Nie moglam , brakowalo mi 2 lat. Marcin musial miec 16 lat.
Zalamka:
bo moge pisac ale gdy zaczynam o tym mowic- nie wiem czy to zrozumiecie :
moge mowic z autoironią, jak o nie-sobie.
W sytuacji gdy powinnam mowic o tym powaznie , relacjonowac na tychmiast wskakuja emocje i wychodzi bezład, łzy, trzesę sie i wyrzucam z siebie emocje a nie fakty.
. Dodatkowym utrudnieniem jest to ze ja jakby sama nie wierze ze to bylo mozliwe, ze to wogole bylo , bo dla mnie samej brzmi to jak aberacja - wtedy czuje sie jak psychicznie chora z urojeniami : on taki gładki z mina skrzywdzonego dziecka ktory przeciez tak sie staral dla mnie.. tak mnie prosil abym sie leczyla psychiatrycznie ale nie poradzil sobie biedak.. wciaz mu cos zarzucalam , wymyslalam histrorie nieziemskie, typu buty.
Jak powiedziec,ze takie buty byly praktycznie co dzien. ze ten czlowiek stworzyl matrix fikcyjna rzeczywistosc w ktorej niemozliwe / bo czlowiek tak nie robi, tak sie nie zachowuje/ stalo sie norma.
Kiedy slysze pytanie jak moglam sie na to godzic dalej juz nie mam o czym z osoba tak pytajaca rozmawiac: wiem, z e nie ma zadnego pojecia o przemocy.
Kiedy slysze / bo i tak tez slysze/ sama jest pani sobie winna, pani sie na to zgadzala-
- wtedy dostaje zalamki.
ofiary wielkich dramatow historycznych swiadomie nie wymieniam jakich- bo nie wolno robic takich porownan - tez sie zgadzaly bo biernie czekaly az ich wyczytaja.
Jak mam wytlumaczyc, ze problem nie lezy w zgodzie ale w niemoznosci niezgody.
Zye sie z dnia na dzien. Kazdy dzien jest calym zyciem ktore trzeba przetrwac. Walczy sie o kazdy dzien: moze mnie dzis nie wyczytaja, o "musze wytrzymac". |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 14:19 Temat postu: |
|
|
Leni...dzis juz jest inaczej...
- budzisz się i nie musisz drżec o to, że coś się mu nie spodoba,
- nie musisz chodizc na palcach
- możesz mówic i myslkec to co chcesz bez obawy o życie i zdrowie
- nie musisz upodlac sie aby wywalczyć cokolwiek dla siebie
i jeszcze na koniec - możesz chodzić w porwanych ale swoich butach, nikt nie zbeszcześci Twojej osoby głupimi zapewnieniami o miłości w za dużych butach...
To sa zyski...prpopnuja abyś każdy dzień zaczynała bilansem zysków... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|