Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto mi pomoże???
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 0:03    Temat postu: Kto mi pomoże??? Odpowiedz z cytatem

Witam
Oglądałem dzisiejsze fakty i jestem zdruzgotany określeniem że państwo troszczy się o radziny. Powiem po krótce:
Od roku tj. od października 2007 w moim małżeństwie z 20-sto letnim stażem, zaczeło się sypać m.in.firma mi padła, dostałem trzy tygodnie aresztu itd. Żona zaczęła pracować córki 19 i 20 lat też zaczęły pracę, zaczeliśmy się z żoną oddalać od siebie teraz wiem że mój największy błąd polegał na tym iż zaczęłem zaglądać do kieliszka, ale opamiętałem się i rozpoczęłem leczenie chodziłem na AA, choć mije picie nie było tak zwanym ochlejstwem na umór lecz ja mam zasadę lepiej zapobiegać niż leczyć, ratowałem się jak mogłem. No cóż tak dotrwałem do sierpnia 2008, pojechałem na Jeździeckie Mistrzostwa Polski w Skokach Przez Przeszkody w Toruniu po powrocie z mistrzostw zgodnie ze wskazówkami żony, przyjaciół i rodziny zamieszzkałem na działce zakładałem że trochę rozłąki nam dobrze zrobi. 31 sierpnia w rozmowie z żoną (telefonicznej) usłyszałem że "mółbym przestać koczować na działce i wrócić do domu", pięknie, mówiłem sibie ale czar prysł żona już 24 sierpnia założyła sobie tzw. niebieską kartę. W dniu 07.09 rozpacz i załamanie doprowadziło mnie do próby samobójczej wylądowałem w szpitalu. 18. 09 doszło do kolejnej sprzeczki w domu w której po raz kolejny prosiłem o odrobinę ciepła bo to było dla mnie zawsze motorem napędowym ale niestety w trakcie awantury niechcący uderzyłem córkę (obdukcja, policja, itd), tego że córkę uderzyłem będę żałował do końca życia i nawet teraz piszaąc o tym jest mi źle. Ale dalej, dobrowolnie poddałem się karze i zostałem zwolniony do domu, zamieszkałem u mojej mamy lecz po tygodniu tj. 26.09 udałem się pod zakład pracy żony aby się z nią spotkać i porozmawiać niestety skończyły się moje zabiegi o rodzinę trzymiesięcznym aresztem bez prawa do niczego (mam zakaz kontaktu z rodziną, zakaz zbliżania do domu). Reasumując tegoorczne święta były dla mnie najsmutniejszymi w życiu, nadal żonę kocham i zrobię wszystko aby ratować nasz związek, wiem że tak naprawdę żona jest skłonna się pogodzić ale "prawo" ją chroni i chore ambicje oraz "dobrzy przyjaciele" na to nie pozwolą. Państwo tak nam pomnogło że jak narazie nie ma dla nas pomocy, moim zdaniem powinno się nas skierować pod przymusem sądowym do jakiejś poradni małżeńskiej, psychologów, itp. "Niebieska Linia" tak nam pomogła że poinstreuowano żonę jak się mnie pozbyć, a moim zdaniem powinno się próbować pomóc rodzinom w kryzysie. Proszę jeśli możecie mówić o tych dobrych żonach i złych mężach to powiedzcie co ja mam zrobić gdzie się udać po pomoc. Jestem bezradny, załamany.
Wiem nie byłem święty ale kto jest?...
Pozdrawiam
Marcin Wesołowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maciej_w



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 44

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 1:27    Temat postu: Re: Kto mi pomoże??? Odpowiedz z cytatem

Nie spodziewaj sie pomocy od instytucji, ktora ci zaszkodzila. To bez sensu. Uczestnicy tego forum w wiekszosci skladaja sie z ofiar przemocy faktycznej lub zmyślonej. Kobiet, ktore chętnie by cie rozszarpały na drobne kawaleczki. Przewodzi im Echnaton czlowiek chory z nienawisci wobec mezczyzn.

Domyślam się, że jak przestałeś zarabiać to przestałeś być potrzebny. Murzyn zrobił swoje murzyn może odejść, a jedyne wsparcie jakie otrzymałeś od żony to była policyjna pała.

Gdybym był na twoim miejscu i twoje przewiny były realne zapytałbym żonę czy nadal mnie kocha. Jeśli odpowiedź byłaby twierdząca to wówczas wniosek do sądu o uchylenie zakazu zbliżania się, zapisanie się na terapię psychologiczną i powrót do domu.
Jeśli zaś żona kłamała w zeznaniach to znaczy, że chce się ciebie pozbyć. Wtedy poszedłbym także na terapię ale z innego powodu. Strata miłości najbliższej osoby jest porównywalna ze śmiercią bliskiej osoby. Łatwiej będzie to przejść z pomocą psychologa.
Zadałbym sobie pytanie co mogę dla siebie zrobić dobrego. Coś na co mam wpływ.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 1:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki za odpowiedź.
Niestety spytać nie mogę bo mam zakaz zbliżania i kontaktu z żoną i córkami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maciej_w



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 44

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 1:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
Dzięki za odpowiedź.
Niestety spytać nie mogę bo mam zakaz zbliżania i kontaktu z żoną i córkami.

To napisz list. Albo spytaj przez kogos innego. Nie zapomnij przeprosic i napisac co zamierzasz poprawic albo zrobic.
A do kogo nalezy mieszkanie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 2:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

już napisałem wniosek do sądu. przez kogoś jakoś wszyscy przyjaciele się odwrócili. Crying or Very sad
mieszkanie jest spółdzielcze ale na mnie, ważne - z żoną mamy intercyzę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maciej_w



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 44

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 3:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
już napisałem wniosek do sądu. przez kogoś jakoś wszyscy przyjaciele się odwrócili. Crying or Very sad
mieszkanie jest spółdzielcze ale na mnie, ważne - z żoną mamy intercyzę


Będzie dobrze nic się nie martw. Prawo do lokalu nabyłeś przed zawarciem małżeństwa lub w trakcie trwania intercyzy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 3:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

prawo do lokalu nabyłem przed intercyzą
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 3:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

lepszy motyw: w zeszłym roku kupiłem córkom konie a w tym na początku sierpnia samochód, skoro poszła na prawo jazdy to pomyślałem sobie czemu nie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 11:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam Marcin

To że napisałeś na tym forum jest pierwszym krokiem . Masz możliwość skorzystana z udziału w grupie dla sprawców przemocy - na której dowiesz się jak radzić sobie ze złością , negatywnymi emocjami. Lecz musisz naprawdę chcieć zmiany - proces zmiany nie nastąpi z dnia na dzień o czym zapewne jest ci wiadomo.

Ponadto konsultacje psychologiczne - to jest właśnie zrobienie czegoś dla siebie - może pomóc w życiu codziennym a także w przyszłych kontaktach z dziećmi.

Piszesz że niechcący uderzyłeś - przeczytaj to kilkukrotnie i pomyśl czy można uderzyć niechcący a potem obdukcja itd. Stało się coż czasu nie cofniesz lecz możesz zrobić coś dla siebie aby w przyszłości nie było takich sytuacji. Warto zapamiętać , że przemoc jest przestępstwem i nic jej nie usprawiedliwia.


Informacje odnośnie grup j/w znajdziesz w Centrum Interwencji Kryzysowej , Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej ... w miejscowości w której zamieszkujesz. Jak będziesz chciał odezwij się na pw postaramy się wspólnie spojrzeć na twoją sytuację.

Możesz na początek zacząc pracę nad sobą , w/g mnie to milowy krok w w/w sprawie.

pozdrawiam serdecznie
----------------------------------------------------------------------------------
ps. Maciej niestety pomimo upomnień dalej prowadzisz swoją niestosowną politykę , oceniasz , prowokujesz . Tego nie możemy tolerować dla dobra Twojego i Użytkowników forum.
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 15:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do tego aby się zmienić nie trzeba pytać zony o pozwolenie, miłość czy też co będzie dalej. Wszystko zależy od Ciebie. Zrobiłeś ważny krok - przyznałeś się do błędu, masz racje każdy z nas popełnia błędy, ale jeśli chcesz coś zmienić to zacznij od terapii. Łaczy Was wiele lat wspólnego życia, zawiodłeś w tej chwili, nieważne dlaczego, teraz czas na Twoje zmiany, Twoje wychodzenie. Jeśli rozpoczniesz terapie, jeśli nauczysz się postępować właściwie to...pewnego dnia Twoja rodzina ma szansę na wyjście z kryzysu, jeśli tego nie uczynisz będziecie oddalać się od siebie i prawdopodobnie nastąpi trwały rozpad zwiazku. Jeśli chcesz to mogę Ci pomóc, odezwij się na priv czy na maila, wspólnie znajdziemy wyjście. Jeśli chcesz znaleźć wyjście....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Pon Gru 29, 2008 17:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maciej_w
Czy Maciej_2w, czy inny nick ... Nie niszcz szansy jaką człowiek dostaje, by móc naprawić nawet w dobrej wierze popełnione błędy, w imię Własnych nierozwiązanych spraw... To czego nam nie wolno, to zapisać się w życiu innych jako 'fałszywy' doradca ... Doradca, który radząc innym, myśli o Sobie... Jeśli możemy coś z siebie Dać... dajmy, bo może ktoś nam da z tej pozycji- bez realnej szansy by oczekiwać czegoś w zamian... Dość dużo tu padło o mnie, ale niewiele w szczegółach... jeśli dziś coś dostanę, to bez wiary, ze jest to 'opłacalna' inwestycja... Moją rolą jest starać się, jeśli czyjeś zaufanie zawiodłam, czyjąś dobrą wolą jest mi zawierzyć, czym da mi siłę, jeśli chce... Nie ma tu Pewników, bo nie może być... A jednak, chodzi o to w co ludzie chcą włożyć swoje starania, siły ... choć niewiele ma to wspólnego z przemocą... jednak z wolnością ludzką, na jaką nie raz pewnie Pan się powołuje, ma wiele...
Jednym słowem i to dość brutalnym: nie wykorzystujmy sytuacji innych do prezentacji własnych spraw ... Pozwólmy im być sternikami w własnym życiu...
Z Poważaniem.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Gru 30, 2008 3:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jest mi źle, nie mogę się pozbierać Kocham i nic na to nie poradzę, wolę umrzeć niż to wszystko przechodzić...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Wto Gru 30, 2008 8:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin, nie umieraj.
Przeczytalam z sympatia twoj post.
Wiele z nas daloby duzo, aby ich mezowie zrobili taki krok jaki Ty zrobiles zwracajac sie do NL.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Gru 30, 2008 10:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie odezwałeś sie na priw ani na maila....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Gru 30, 2008 15:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mam strasznego doła, czuję się tak jakby mnie coś drążyło od środka, myślę o niej i córkach non stop, nie mogęsię tego pozbyć, okropna pustka. Nic mnie nie bawi ani zakupy, ani pieniądze poprostu nic.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group