Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto mi pomoże???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Gru 30, 2008 15:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

... zrobiłem bilans przyjacół którzy mi zostali (a było ich wielu) wystarczyły palce jednej ręki Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 3:14    Temat postu: Re: Kto mi pomoże??? Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:

Wiem nie byłem święty ale kto jest?...


Hej,

Z tego co piszesz nie sposob jest wywnioskowac co sie naprawde stalo w twoim zwiazku.

Jest kilka mozliwosci, ktora jest prawdziwa musisz sam ocenic.

Jedna jest taka, ze mieliscie problemy malzenskie na tle finansowym i rozpadu firmy - i ponioslo Cie raz.

Inna jest taka, ze mozesz miec sklonnosci do przemocy (przemoc psychologiczna czy fizyczna sa powodowane przez to samo nastawienie do zycia - ze mi sie nalezy bardziej niz innym) - jezeli tak jest, to nadal masz szanse na normalne zycie, pod warunkiem, ze stawisz czolo takim zachowaniom, bez proby minimalizacji swoich bledow i bez stawiania sie w roli ofiary.
Tu ostrzerzenie - osoby ktore sa klasycznymi sprawcami przemocy psychicznej nawet o tym nie wiedza i nie podejrzewaja siebie o nic zlego.

Jest tez mozliwosc, ze trafiles na kobiete socjopatke - to tez nalezy zweryfikowac.

Tak czy owak szukasz pomocy, to dobrze Ci rokuje.

Przemoc w rodzinie (fizyczna czy nawet najbardziej subtelna psychiczna) nie kwalifikuje sie jako "problemy rodzinne" czy "kryzys" tylko jako atak na drugiego czlowieka.

Twoje malzenstwo nie koniecznie musialo miec podloze przemocowe - duzo zwiazkow rozpada sie z innych przyczyn - przemoc w rodzinie to ekstremum - moze faktycznie mieliscie po prostu kryzys.

Prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie - pewnie znasz to powiedzenie...

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 4:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak jak pisałem popełniłem błędy nikt nie jest święty, w domu zawsze starałem się być po środku w konfliktach czy to pomiędzy córkami czy którąś z córek a żoną, kiedy córki poprosiłem o to by były takim katalizatorem pomiędzy mną a żoną kiedy rozmowy moje z żoną kończyły się agresją ze strony żony one nie zrobiły nic, rozczarowały mnie bardzo. Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 6:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boli mnie to żeodwrócili się ode mnie ludzie którym dużo w życiu pomogłem m.in. teściowa, żony siostry, ludzie których uważałem za przyjaciół, nigdy nie odmówiłem pomocy nawet jeśli przez to zawaliłem jakąś swoją sprawę.
Przepraszam że tak się rozżalam ale naprawdę nie mam z kim pogadać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 11:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin
Nie zrozum mnie źle, ale dużo piszesz o tym, co dałeś, tyle, że w sensie materialnym... niewiele to mówi o relacjach emocjonalnych, Twoich z żoną, czy córkami. I mała uwaga- gdyby mi rodzic kazał wybierać, ja albo drugi rodzic, nie wiem jakbym zareagowała... Dzieci nie powinny być stroną w problemach małżeńskich... Mają prawo kochać obojga rodziców.
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 12:05    Temat postu: tak bywa z ludźmi Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
boli mnie to żeodwrócili się ode mnie ludzie którym dużo w życiu pomogłem m.in. teściowa, żony siostry, ludzie których uważałem za przyjaciół, nigdy nie odmówiłem pomocy nawet jeśli przez to zawaliłem jakąś swoją sprawę.
Przepraszam że tak się rozżalam ale naprawdę nie mam z kim pogadać.

odwrócili się...
ale Ty się nie odwróć od Nich
życzę Ci dużo męstwa, niech kolejny rok życia będzie dobrym rokiem dla Ciebie i dla wszystkich
im jest trudniej, tym bardziej powiniśmy trzymać się tego co słuszne
powodzenia
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 19:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

without

dzieci nie wybieraja pomiedzy jednym a drugim rodzicem. Maja prawo i chca kochac oboje.
Czasem jednak jedno z rodzicow kochac sie nie pozwala. Swoim zachowaniem uniemozliwia dziecku milosc do rodzica.

Tak mysle.
Nie mozna od dzieci wymagac aby kochaly z definicji bycia dzieckiem .
Tak było. Ten typ myslenia lansuje wiekszosc religii.
Ale humanizm wymaga od nas uznania podmiotowosci dzieci . One mysla, czuja , widza slysza i oceniaja. Swiat idzie w kierunku humanistycznym. Nawet Polska / np ustawa o zakazie bicia dzieci, prawa dziecka itd./
Dajmy dzieciom prawo do autonomicznego myslenia> one nie sa nasza wlasnoscia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mimi



Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 17

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 20:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj marcin 42 moja 8 letnia córka mówi że rodzice to najlepsi właciciele swoich dzieci a przyjaciól poznajemy w biedzie dzieci kochają nas dużo bardziej niż nam się wydaje a przyjaciele którzy tylko biorą to nie przyjaciele pozwól działać uczuciom twoim do dzieci i odwrotnie ja nie każę wybierać córce kogo bardziej kocha mnie czy ojca który jej nie odwiedza uczę ją aby kochała ojca dlatego że jest a nie dlatego że coś daje
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 20:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leni
Napisałam 'prawo' a nie obowiązek... Wplątywanie dzieci czynnie (bo przecież i tak w tym żyją) w kłótnie między małżonkami, oczekiwanie nie wsparcia, ale poparcia, obrania strony, to krzywda i to dość bolesna...
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 21:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

odpisałem na dwa posty na pw ale na ostatni odpiszę krótko dzieci mające 19 i20 lat powinny jużmieć swoje zdanie a nie słuchać tego co im aktualnie wygodne. Jeżeli coś nie odpowiadało żonie i córkom to dlaczego o tym nie mówiły. W ostatnim roku moja próba rozmowy z żoną kończyła się z jej strony atakiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 21:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mam pytanie czy treść wysłaną na pw można gdzieś odtworzyć aby wysłać na otwarte forum?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 21:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jeszcze jeden drobiazg nigdy nie uważałem się za kryształowego bo takich nie ma, choć za ideał uważałem swoją żone i dlatego ją poślubiłem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 22:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin
I na pewno mają, nie chodzi o własne zdanie, ale konieczność opowiedzenia się za którymś z rodziców, w domyśle- przeciw drugiemu... To trudna sytuacja także dla nich... może i mają po Swojej pełnoletności, ale ile z doświadczenia życiowego? Pozwalającego podchodzić do pewnych spraw, zdawałoby się 'krytycznych' spokojniej, z wiarą, ze 'jutro też jest dzień' i wiele można zmienić? Hm Na dojrzałość muszą jeszcze zapracować, bo na razie wkraczają w dorosłość i w rodzinie ' nie w kryzysie', otrzymałyby wsparcie, pomoc w usamodzielnieniu...
Nie wspomnę już, że dla całkiem dorosłego dziecka (powiedzmy takiego grubo po 20tce) taka sytuacja też byłaby bardzo stresująca...
Nie wiem, co się działo w Pana rodzinie...
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Sro Gru 31, 2008 23:28    Temat postu: wysłane przez siebie PW Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
mam pytanie czy treść wysłaną na pw można gdzieś odtworzyć aby wysłać na otwarte forum?

może masz ją w swoich wysłanych, poszukaj
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Czw Sty 01, 2009 0:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

without

mam inne zdanie.
Chyba ze wyraznie zaznaczysz,ze chodzi o przymuszanie, wymuszanie lub wywieranie presji na dziecko aby opowiedzialo sie po stronie jednego rodzica- wtedy przyznam ci racje.
Jesli stwierdzasz, ze ogolnie dla zasady dzieci nie powinny byc strona w sporze rodzcow- to stanowczo mam inne zdanie.
w polskich domach pokuteje tradycyjna scenka:
Corcia wola do taty : jak ja nienawidze mamy bo../ moze byc taty/
na co drugi rodzic natychmiast metoda bezwarunkowa reaguje:
: jak ty sie wyrazasz? To twoja matka, nie wolno ci tak mowic o matce"/ ojcu/

Corcia sprowadzona w ten sposob do parteru - milczy. Dusi zlo0sc w sobie i gdy wszyscy pojda spac pracowicie tworzy lalke voo doo symbolizujaca mamusie, ktora nie puscila na dyskoteke np..

zamiast argumentow , rozmowy , mamy szantaz i wymuszony pseudoszacunek do rodzica. , ktory faktycznie jest zamknieciem buzi dzieciakowi.
10 lat potem i pozniej.. na ulicach mijaja sie ponure kobiety/ i mezczyzni/. o zacieklych twarzach bez usmiechu. Mamy spoleczenstwo lepkie od konformizmu , o statystycznie najwiekszej w Europie obludzie i hipokryzji.

Uwazam ze dziecko ma prawo do wyrazania swoich autentycznych emocji rowniez wtedy gdy czuje zal do rodzica, jest zawiedzione , oburzone jego zachowaniem. Ma prawo sie gniewac, ma prawo ten gniew wyartykulowac.
W sytuacji gdy w rodzinie jeden z rodzicow ewidentnie nie spelnia swojej funkcji prawidlowo, lub spelnia ja czyniac krzywde rodzinie lub czlonkowi rodziny dziecko ma nie tylko prawo o tym rozmawiac ale uwazam,ze nalezy go wspierac w tym prawie.

Nie kala sie wlasnego gniazda- to mit
lojalnosc - slepa lojalnosc - wobec rodzicow - to mit i wielkie zlo.

przyklad: siniaki? spadlam z lozka-/ roweru, schodow/- mowi dziecie . Nieprawda: zostala zbita przez rodzica. Ale wie ze obowiazuje ja wpojona lojalnosc i szacunek do rodzica o ktorym nie wolno mowic zle.

Inaczej jest gdy sprawa dotyczy malych dzieci: tu sprawa jest oczywista .

W moim odczuciu w sytuacji gdy ojciec/ czy matka/ jest draniem , lachudra, bandyta domowym- narzucenie dorastajacemu i rozumiejacemu co sie dzieje dziecku falszywej lojalnosci wg przykazania " czcij ojca swego itd" jest prosta droga do zainfekowania dziecka dokładnie tym samym zlem ktore w imie zle pojetego szacunku kazano mu wyprzec .
I odwrotnie : dziecko ktoremu dano prawo oceny i swobodnego wyraznia uczuc ksztaltuje sie poprzez te oceny , utrwala i rozwija w sobie negatywny potepiajacy stosunek do zjawiska ktore neguje u rodzica .
D la jasnosci_ moje stanowisko nie ma nic wspolnego z tzw bezstresowum wychowaniem.
Z dziecmi trzeba po prostu rozmawiac. A rozmawiac znaczy mowic i pozwolic mowic dziecku.
Moj syn chcial zeznawac w sadzie przeciwko ojcu.

Nie dlatego,ze go nastawilam/ za duzy / ale bo chcial powiedziec nie sadowi ale siedzacemu w sali rozpraw ojcu to wszystko, czego ojciec nie chcial sluchac zanim znalezli sie w sadzie.
Dla syna to nie bylo rozdarcie ale cos w rodzaju aktu desparacji i katharsis: on chcial pomoc ojcu zrozumiec, ze nas bardzo krzywdzil .

Ojciec nie zrozumial.
Obrazil sie i .. żada przeprosin od syna.


I to mnie i mojego jeszcze meza chyba rozni. Maz z tradycyjnej rodziny, gdzie fakty i mity tworza jedyna zrozumiala i akceptowana rzeczywistosc, i ja ze swoim prawem moralnym we mnie.
Nie chcialabym aby moj syn w zyciu szarzowal, ale chce aby umial nazwac zlo zlem i nie bal sie tego zrobic. Aby umial myslec i czuc samodzielnie i nie ulegal zbiorowej hipnozie faktow i mitow , sztucznie kreowanych autorytetow
choc sa nasza fundamentalna tradycja przekazywana z dziada na wnuka i dalej.

marcinie: jak jakby odwrotna strona tego samego szelaga- brakuje mi konkretu w Twojej opoiwesci:
Kolezanki slusznie zwracaja Ci uwage ,ze piszesz niemal w calosci o sferze materialnej rodziny.
To jasne, no zajmowalaes sie gloenie zarabianiem pieniedzy. To powinno byc zrozumiale:
A co z uczucxiami? co z okazywaniem uczuc, zainteroswania uczuciami zony, corek, czasem dla rodzny itd.. Pieniadze niestety maja byc.
Kocha sie i szanuje - tez niestety - nie za pieniadze- ale za czas dany rodzinie, za powrot do domu z usmiechem i zyczliowscia/ mimo,ze pada sie z nog i spi na chodzaco/ za fajnie spedzony weekend, za rozbity namiot, za uscis , za podanie reki.
Panowie my wa srozumiem, rozumiemy ze wielu z was pracuje ciezko i dlugo . Ale to Wyt musicie zrozumiec,ze taki styl zycia zamienia Was w bankomatu gdy pienaidze zarabia sie kosztem wiezi z rozina- one szczescia nie daja. :
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
Strona 2 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group