Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto mi pomoże???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 17:40    Temat postu: Re: trzeba to dobrze zrozumieć Odpowiedz z cytatem

Znowu czytam, ze to sprawcy chca dobrze a ktos inny robi im krecia robote.
Odpowiedzialnym za rozpad jest osoba ktora stosowala przemoc.
Osoba bedaca celem ataku robi to co sluszne - odchodzac ratuje siebie.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wiewióreczka32



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 18:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcinie ja Ciebie podziwiam że chcesz utrzymywać kontakty z rodziną bo mój były mąż w ogóle nie chce nawet utrzymywać kontaktu z dziećmi przypomina sobie o nich jak są święta dzisiaj miałam sprawę o podwyższenie alimentów znowu nagadał głupot ale cóż ten typ tak ma jego motto to "kłamstwo na pierwszym miejscu."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 18:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dynamika
Niestety nie rozumiesz o czym piszę, domyślm się że w twoim mniemaniu jestem drniem, ale uwierz mi ludzie się zmieniają nie tylko na gorsze. Powiem Ci inaczej, rzeczywiście zrobiłem źle ale to mnie nie może dyskwaliwikować w walce o rodzinę i żónę którą, tak powiem to otwarcie - kocham bardziej niż kiedykolwiek!!!
_________________
"Nieważne co się stanie, sercem zawsze będę przy Tobie, nadzieja moim Panem, Ty nosisz ją w sobie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 18:55    Temat postu: nie sądź drugiego człowieka, żebyś Ty nie został osądzony... Odpowiedz z cytatem

dynamika, kto Ci dał prawo przyszywać ludziom łatki? i to jeszcze na stałe!
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 19:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odzyskanie zaufania trwa... To niekoniecznie 'sprawki' doradców, o których penie niewiele wiemy... Pewne emocje muszą znaleźć ujście, pewne sprawy- zrozumienie, starając się na siłę przyspieszyć ten proces można uzyskać odwrotny efekt... Tyle.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 19:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin 42 napisał:
Dynamika
Niestety nie rozumiesz o czym piszę, domyślm się że w twoim mniemaniu jestem drniem, ale uwierz mi ludzie się zmieniają nie tylko na gorsze. Powiem Ci inaczej, rzeczywiście zrobiłem źle ale to mnie nie może dyskwaliwikować w walce o rodzinę i żónę którą, tak powiem to otwarcie - kocham bardziej niż kiedykolwiek!!!


Nie jestes dla mnie draniem. Jestes osoba ktora popelnila blad (kazdy popelnia bledy) i chce go naprawic. Nie watpie tez, ze ciezko przchodzisz rozstanie. Teraz pytanie czy wezmiesz odpowiedzialnosc za to co doswiadczasz na siebie, czy bedziesz obwinial innych.
Myslac, ze rodzina byla do uratowania, gdyby nie "zli doradcy" ludzisz sie. To jest zludzenie. Polecam pomoc profesjonalistow.

Mgrabas, nie odniose sie do twojego pytania. Nie widze sensu zeby dyskusja miala zamienic sie w walke emocjonalna.

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
without



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 393

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 19:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Dynamiką ... Także odnośnie pomocy...
Nie wierz w 'magiczną' moc sprawczą nawet najbardziej 'zajadłej' przyjaciółki (nie tędy droga-to może działać tylko chwilę)... W końcu mąż to mąż, ojciec dzieci, lata życia... Chyba, że już w ogóle nie potrafisz wierzyć w Swoją żonę, w to, że to Ona decyduje...
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Sty 15, 2009 22:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzisz Marcinie zaufanie opiera się na jakiś przesłankach, na drodze, która idzie sprawca. Ty wciąż obracasz się w tym samym kręgu - wierzę, ze wpływ na Twoje kroki ma przede wszystkim choroba - nie uczyniłeś nic aby zmienić sytuację. To co piszesz to zapewne wstęp do generalnych zmian, to dzieje się w Tobie ale tego nie widać na zewnątrz. Zostałeś uznany winny przemocy w rodzinie, podkuliłeś ogon i postanowiłeś przeczekać zły czas - tak Ciebie postrzega żona i wszyscy, którzy jej pomagają.
Radzę sprawcom aby rozpoczęli terapię - od uzależnienia, korygująca zachowania przemocowe i dopiero zaopatrzeni w takie argumenty stają się bardziej wiarygodni dla swych żon.
Być może zaszła w Tobie generalna zmiana, ale przyznasz, ze może to wyglądać z pozycji zony tak jak ja to przedstawiam!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Sty 16, 2009 13:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie tak sobie czytam wasze opinie i zczynam rozumieć mój stan. Uzmysłowiłem sobie że tak naprawdę to chyba ja też jestem ofiarą, przecież żona mnie odsunęła od siebie od roku i doprowadziła mnie do stanu że chciałem popełnić samobójstwo. Czy nie powinienem tego zgłosić?
_________________
"Nieważne co się stanie, sercem zawsze będę przy Tobie, nadzieja moim Panem, Ty nosisz ją w sobie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Sty 16, 2009 14:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

... nie odbierzcie tego jako chęć zemsty, pytm tylko teoretycznie. Nie zrobiłbym tego bo za bardzo ją kocham.
_________________
"Nieważne co się stanie, sercem zawsze będę przy Tobie, nadzieja moim Panem, Ty nosisz ją w sobie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Sty 16, 2009 17:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem jak odpowiedzieć, ale myślę, ze to pytanie było nieprzemyślane. Udaję, ze go nie było, nie chcę zmienić o Tobie zdania!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
leni56



Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 500

PostWysłany: Pią Sty 16, 2009 18:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uzmysłowiłem sobie że tak naprawdę to chyba ja też jestem ofiarš, przecież żona mnie odsunęła od siebie od roku i doprowadziła mnie do stanu że chciałem popełnić samobójstwo. Czy nie powinienem tego zgłosić?
...........

Marcin takie zarty na tym forum brzmia niesmacznie i co tu kryc- sa zenujace.
Tu - moze akurt nie w tej chwili - ale bywaja kobiety ktore zdrowiem, trwalym uszczerbkiem, pobytami w szpitalach zaplacily za " dowcipy " swoich mezow.
Myle,ze i twojej zonie, corce nie bylo wesolo gdy Ty w domu robiles za wesolego macho.
Daruj wiec sobie takie zarty. Tu one nie smiesza .


Echnatonie , wybacz, Ty jestes delikatny, ja nie będe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Sty 16, 2009 19:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, trzasłem coś głupiego, nie zrozumcie mnie źle, jeszcze raz przepraszam Sad
_________________
"Nieważne co się stanie, sercem zawsze będę przy Tobie, nadzieja moim Panem, Ty nosisz ją w sobie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 1:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OK, Marcinie, zmieniaj siebie każdego dnia, ale nie próbuj dawnych taktyk. Warunkiem przebaczenia jest szczery żal za winy. I nie wracajmy juz do tego tematu - nawet ze względu na Ciebie.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin 42



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 124
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie Sty 18, 2009 4:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam.

coś mi zaczyna brakować "pary pod kotłem", chyba musiałem być naprawdę niezłym draniem że tak teraz dostaję w d... chociaż moja córka i teściowa twierdzą że nie byłem taki zły, tak dobrze słyszycie rozmawiałem ze swoją teściową. Niestety coraz mniej mam wiary w siebie i mam z tym problem bo zawsze to ja byłem takim motorem napędowym. Z jednej strony chcę walczyć, z drugiej boję się że mnie to wszystko przerośnie, leżę teraz sam w łóżku skręcvam się z bólu, pzeciwbólowe pomagją ale na krótko i jeszcze te myśli o żonie, córkach i domu. Jak mogłem tak rozpieprzyć to co miałem najpiękniejszego w życiu...
_________________
"Nieważne co się stanie, sercem zawsze będę przy Tobie, nadzieja moim Panem, Ty nosisz ją w sobie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
Strona 13 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group