Forum na temat przemocy w rodzinie

[without]

Echnaton
Hm Moja droga rozpoczęła się od internetu, bo tak oczywiście łatwiej, od grupy online.synapsis... tam pewne rzeczy były powiedziane bez etykiet, baz tego całego stygmatyzowania... z czasem wiele z tego zrozumiałam...
Cieszę się, że nie tylko ja rozumiem...
Ale oczywiście, zamierzam zacząć od Siebie
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."

[Echnaton]

Każdy może zaczynać zmiany tylko od siebie....Chyba zawiodłaś się, w którymś momencie i stałaś się nieufną? Na tym polegają wtórne zranienia, czasami lepiej nie zrobić nic niż zrobić coś tak nieudolnie, że wywołamy krwawiące rany w potrzebującym człowieku.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[leni56]

Dla mnie człowiek ma diagnozę albo jej nie ma.


Fifiola drogo zaplacilam za takie wlasnie pojmowanie czlowieka w srodowisku lekarzy, psychologow.
Diagnoza zamknela mi droge do zdrowia .

[leni56]

Dlaczego moja droga z n;l sie powiodła? bo nikt nie pytal o diagnoze. .

[Fifiola]

Nie zrozumiałyśmy się. Nie chodzi o to, że diagnoza jest zawsze trafna. Chodzi o to, że bez niej niewiele zdziałamy. Możemy mieć wątpliwości, ale może je rozwiać tylko kolejny specjalista.
Ktoś ładnie napisał w innym temacie: człowiek w konfrontacji ze specjalistami musi być choć trochę upierdliwy. Podchodzić krytycznie, ale też nie wpadać w paranoję. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że każdy lekarz to konował i nikomu już nie można ufać to przecież jest to dramat.
Przykro mi, że miałyście takie przeżycia. To się nie powinno zdarzyć. Po to właśnie ja i inni specjaliści jestesmy na tym forum; nie myslimy o tym, jacy jesteśmy wspaniali i nieomylni, pokornie podchodzimy do swojej pracy. I uczymy się od Was.
Pozdrawiam

[leni56]

Fifiola, zobacz jak malo nas jest na forum i jestesmy dwie. Az dwie. To jest przerazajace.

[without]

Fifiola
Troszkę zboczyłam z tematu...moja wina. Głównie chodziło mi o nie demonizowanie pomocy lekarza psychiatry , ani diagnozy choroby psychicznej. Nie tylko dlatego, że to wielu ludziom utrudnia udanie się po pomoc- dziś to właśnie 'przerabiam' w domu. Ale też z powodu samej def choroby psychicznej, nie jednej, nie rozstrzygającej...
Na innym forum narzekamy sobie na naszych chorych, no ale my możemy Widzę, że takie widzenie chorego spada również na rodziny. Sama nie tylko poprzez własną z tym się zetknęłam...
Pozdrawiam.
_________________
"... i z piekła wezmą tancerkę, jeśli ich urzekła ..."