Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Psyche i soma

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kulerzynka
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1553
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw Lip 23, 2009 11:37    Temat postu: Psyche i soma Odpowiedz z cytatem

Psyche i soma
Kiedy choruje dusza, choruje też ciało

Stwierdzenie, że człowiek jest jednością psychofizyczną jest już truizmem, a jednak ciągle wielu ludziom trudno zaakceptować fakt, że zakłócenia życia psychicznego i problemy emocjonalne mają wpływ na jakość naszego zdrowia fizycznego.

Coraz bardziej jednak rozpowszechnia się na świecie przekonanie, że choroby ciała spowodowane są w istocie "chorobami duszy". I to nie tylko choroby psychosomatyczne, lecz wszystkie choroby - również te, które medycyna klasyczna kwalifikuje jako schorzenia o podłożu organicznym.

Oczywiście nie jest to pogląd obowiązujący, można z nim polemizować, gdyż teoria ta nie jest do końca zweryfikowana naukowo. Jednak "coś w tym musi być", skoro potwierdzają go liczne obserwacje, a wielu terapeutów odnosi sukcesy w leczeniu tzw. schorzeń somatycznych - stosując metody psychoterapeutyczne (np. słynny lekarz onkolog z USA dr Simonton, który niedawno gościł w Polsce i zapoznawał ze swoimi metodami terapeutycznymi). Równocześnie w badaniach psychologicznych i metodycznych stwierdzono, że osoby o określonym typie osobowości częściej zapadają na określone choroby, a także, że stres psychologiczny jest jednym z potężnych czynników ryzyka w zachorowalności na wszystkie schorzenia.

choroba

Dwaj niemieccy terapeuci - Thorwald Dethlefsen i Rudiger Dahlke - uważają, że w istocie chory nie jest niewinną ofiarą, lecz nieświadomym sprawcą swojej choroby. W takim ujęciu na pierwszy plan wysuwa się metafizyczny aspekt "bycia chorym". Symptomy widziane od tej strony, okazują się cielesnymi formami wyrazu konfliktów psychicznych, a poprzez swą symbolikę wskazują każdorazowo problem pacjenta.

Choroba może stać się szansą do samopoznania, a samopoznanie i uświadomienie sobie emocjonalnych i duchowych przyczyn choroby - sposobem na wyzdrowienie. Gdy psychika człowieka popada w stan równowagi, staje się to widoczne i odczuwalne w jego ciele jako symptom. Stąd błędne jest stwierdzenie, że ciało jest chore - chory może być jedynie człowiek. Tak jak ciało fizyczne nie może żyć bez duszy, tak też bez niej nie może "chorować".

samopoznanie

Według takiej koncepcji, choroba jest stanem wskazującym, że człowiek w swojej świadomości, a częściej w podświadomości, "przestał być w porządku", utracił harmonię wewnętrzną. Symptom może nam powiedzieć, czego nam brak na drodze do wyzdrowienia - pod warunkiem, że potrafimy zrozumieć jego symbolikę (wymowę symptomów). Cały nasz język jest "psychosomatyczny", a to znaczy, że zna on związki między ciałem a duszą.

I tak np. według Dethlefsena i Dahlke'go, w przypadku zaburzeń żołądkowych i trawiennych należy zadać sobie następujące pytania: Czego nie mogę albo nie chcę przełknąć? Czy coś duszę w sobie? Jak podchodzę do swoich uczuć? Na co jestem zły? Jak traktuję własną agresję? Na ile staram się uniknąć konfliktów? Czy tkwi we mnie tłumiona tęsknota za bezkonfliktowym rajem dzieciństwa, w którym kochano by mnie i troszczono się o mnie tak, żebym sam nie musiał pokonywać żadnych trudności?

uzdrowienie

Postawa polegająca na kierowaniu uczuć i agresji do wewnątrz zamiast na zewnątrz, prowadzi w końcu do owrzodzenia żołądka. Przy owrzodzeniu żołądka człowiek, zamiast przetrawiać impulsy zewnętrzne, trawi własną ścianę żołądka, a więc samego siebie. Chory z problemami żołądkowymi musi się nauczyć uświadamiać sobie własne uczucia, świadomie rozwiązywać konflikty i świadomie "przetrawiać" doznania.

Aby uniknąć nieporozumień, należy wskazać na to, że autorzy omawianej koncepcji choroby mówią o merytorycznej płaszczyźnie stanu chorobowego, a nie o płaszczyźnie funkcjonalnej. Pytanie o przyczynę merytoryczną symptomów nie oznacza zakazu stosowania określonych środków funkcjonalnych (medycznych). Chodzi o to, że w warunkach biegunowości powinniśmy alternatywę "albo-albo" zastąpić możliwością "jak również". W przypadku więc perforacji żołądka nie zadajemy sobie pytania: "Interpretować czy operować?" Jedno bowiem nie wyklucza drugiego, wręcz przeciwnie - uzupełnia. Sama operacja nie będzie jednak miała sensu, jeśli pacjent nie uświadomi sobie symboliki choroby (za jakiś czas będzie miał nowe wrzody), ale symbolika na nic się zda, jeśli pacjent umrze.

źródło; interia.pl
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group