 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 17:46 Temat postu: "To dla jego dobra"- kary wychowawcze a przemoc |
|
|
To nie takie proste
Wychowanie dziecka to spora przygoda. Z jednej strony: większość z nas czuje potrzebę posiadania potomstwa. Niby jest to naturalne i, co za tym idzie, wychowywanie powinno być dla rodziców czynnością prostą i niemal odruchową. Z drugiej strony: jak już dziecko mamy (szczególnie pierwsze), okazuje się, że wcale nie jest to takie proste. Prostsze robi się podobno dopiero przy trzecim .
Żeby był mądry i zdolny i odpowiedzialny i ...
Będąc rodzicami dążymy do zapewnienia naszemu dziecku dobrego startu w dorosłe życie. Wizje, jak to osiągnąć bywają bardzo różne. Jedni uważają, że przydaje się odpowiedzialność i twardość charakteru i trzeba to wyćwiczyć u dziecka. Inni, że warto dziecku pozwalać na wszystko, aż samo zmądrzeje. Jeszcze inni sądzą, że dziecko powinno być bezwzględnie posłuszne opiekunom i to pomoże mu w życiu znaleźć właściwą drogę. Jest też stare chińskie przysłowie, mówiące o tym,że do 6 roku życia dziecko należy traktować jak króla, od 6 do 12 roku życia jak służącego, a gdy skończy 12 lat jak równego sobie.
Każdy ma prawo wychowywać swoje dzieci tak, jak mu to podpowiada intuicja i kierować rozwojem swego potomstwa tak, jak uważa za stosowne, oczywiście jeśli nie stosuje przemocy i nie zaniedbuje dziecka. Warto jednak zastanowić się czasem, czy nasze metody wychowawcze rzeczywiście prowadzą do celu, jaki sobie zakładamy. Bo cele te na ogół są takie, jak te opisane powyżej, ale też i np. opiekun pragnie mieć chwilę spokoju dla siebie, chce aby dziecko zajęło się sobą, aby było rozsądne samo z siebie itp. Różne cele doraźne mogą w istotny sposób wpływać na to, do jakich działań się uciekamy. Choć czasem przyświeca nam jakaś szczytna idea, to spora część naszych działań wcale nas do niej nie zbliża.
Ważna jest w tym wszystkim świadomość, co robimy i po co to robimy, oraz refleksja, czy osiągniemy to, co zamierzaliśmy.
Karać czy nagradzać?
Od dawna wiadomo, że marchewka działa lepiej niż kij. Jeśli dziecko nagrodzimy za jakieś zachowanie, to jest duża szansa, że ono je powtórzy. Jeśli ukaram dziecko za coś, co robi, dobrze jest pokazać mu, co powinno robić, żeby wiedziało jak ma postąpić następnym razem. Błąd popełniany przez wszystkich chyba rodziców to klasyczne: "nie rób tego!" ale bez podpowiedzi, co dziecko ma robić. Przecież nie będzie stało jak słup soli.
Różnica między karą a przemocą
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest to, że kary cielesne: bicie, klapsy, popchnięcia, szczypanie, zamykanie siłą w pomieszczeniu itp. to przemoc, a nie wychowywanie. Są to czyny zakazane prawem i karalne.
Najczęstszą przyczyną przemocy wobec dzieci wcale nie jest nieposłuszeństwo brzdąców, tylko... "słabe nerwy" opiekuna. Złość i zniecierpliwienie, często będące efektem zmęczenia i nadmiaru obowiązków, mogą sprzyjać temu, że uderzymy dziecko. To nie jest żadne usprawiedliwienie takich czynów! To my "zawiniliśmy" - nasza organizacja czasu powoduje, że jesteśmy napięci i trudno nam stosownie zareagować, gdy pociecha znów coś wykombinowała. Bądźmy świadomi, że prawdopodobnie, gdybyśmy byli wypoczęci, ta sama sytuacja wcale aż tak bardzo nie wyprowadziłaby nas z równowagi.
Gdy dziecko jest starsze, doskonale zdaje sobie wtedy sprawę, że to, czy dostanie klapsa czy nie, zależy nie od jego zachowania, tylko od humoru rodzica. Klaps nie jest wychowawczym działaniem... i zamiast nasz autorytet budować, podważa go. Uczymy dziecko, że nie ma ogólnych zasad, co mu wolno, a czego nie. Wszystko zależy od naszego humoru. W ten sposób nie przekazujemy dziecku zasad, które może potem sobie przyswoić i stosować. Efekt? Gdy spuścimy je z oczu, będzie robiło rozmaite rzeczy, bo nie będzie miało wpojonych jasnych zasad.
Kara zapowiedziana - przemoc "na zimno"
Najgorszym rodzajem "kar" są sytuacje, gdy dziecko zrobi np. bałagan i rodzic wygłasza następujący komunikat: "za godzinę dostaniesz pasem 4 razy, szykuj się". To jest czysta przemoc. Opiekun demonstruje swoją władzę, wzbudza lęk, podkreśla, że nie ma odwołania i bicie będzie tak czy owak. W ten sposób dziecko nie uczy się porządku, tylko tego, że osoba, która jest większa, silniejsza i ma władzę, może zrobić słabszemu wszystko. To fatalna szkoła i NIGDY nie służy niczemu dobremu.
Kara karze nie równa
Istnieje kilka zasad karania, które warto znać, jeśli uznajemy, że kary są konieczne.
1. Dziecko musi wiedzieć, co mu wolno a czego nie i należy mu to wielokrotnie powiedzieć, pokazać. Muszą być to jasne, czytelne zasady. Dopiero, gdy świadomie je złamie, zastanawiamy się nad karą.
2. Kara jest współmierna do przewinienia.
3. Najlepsza karą jest... odebranie nagrody czy czegoś, co dziecku sprawiłoby przyjemność, np. zakaz gry na komputerze przez kilka dni, szlaban na wyjścia z kolegami itp.
4. Zasady, co jest karą i jak długo będzie ona trwała, muszą być jasne i należy się ich trzymać.
Sytuacja, gdy rodzic sam zapomina o karze i proponuje dziecku zajęcie, którego mu zakazał,żeby "mieć chwilę spokoju", nie należy do rzadkości. Nie oczekujmy wtedy, że dziecko będzie traktowało poważnie to, co do niego mówimy...
5. Pamiętajmy, że dziecko sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Upominajmy, dawajmy wyraz swemu niezadowoleniu, aby dziecko dokładnie wiedziało, że robi coś niewłaściwego. Rozmawiajmy z dzieckiem, może robi to, bo nie rozumie zasady albo są inne, ważne przyczyny tego zachowania, których z kolei my nie dostrzegamy.
6. Przemoc fizyczna nie jest karą. Jest przemocą, przestępstwem i kaleczeniem psychiki naszego dziecka na całe życie. Czerwony ślad po pasku na pupie zniknie, ale ślad na psychice dziecka zostanie na całe życie. Takie blizny utrudniają życie, a przecież chcemy naszemu dziecku pomóc, a nie zaszkodzić. Pamiętajmy o tym.
Paulina Chocholska,
psycholog, psychoterapeuta _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 22:36 Temat postu: |
|
|
Zeby jeszcze dołożyc swój kamyczek do tego ogródka...Bardzo często styklamy sie z tym, ze ktos myli brak wychowania z wychowaniem bezstresowym. Jetsem zwolnnikiem mądrego i odpowiedizalnego wychowania, w któym dziecko jest moim przyjacielem. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 23:24 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Drugą taką kwestią którą staram się powtarzać i wcielać w życie jest :
dziecka należy słuchać i jeszcze raz słuchać co chce nam powiedzieć.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 9:21 Temat postu: |
|
|
Współdziałając z dzieckiem na gruncie wychowania to można osiągnąć wiele. Słuchać i słyszeć swoje dziecko.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 15:39 Temat postu: |
|
|
dokładnie moi drodzy
różne są sposoby wychowawcze..wystarczy chociażby spojrzeć na super-NIANIĘ czy jakoś tam ... nie ma tam klapsów..są karne jeżyki, dywaniki...
no i przede wszystkim nauka słuchania tego co dziecko przekazuje np brojeniem
dziecku potrzebna jest uwaga adekwatna do jego potrzeb oraz wieku...
klaps nie sprawi że dziecko będzie mądrzejsze tylko ze będzie się bać... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 16:02 Temat postu: |
|
|
Nie lubię takich kar, których później nie będzie można zrealizować. Jak zrealizować zakaz karania klapsem? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 11:27 Temat postu: |
|
|
grzywna???
wyrok w zawiasamch??
heheh to by było piękne, nie?
dorosły też nie jest nieomylny.... ciekawe co by było jakby dzieci w taki sam sposób mogły "wychowywać" swoich rodziców ;P _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 12:54 Temat postu: |
|
|
Ja myślę o czym innym - jak reagować? Jeśli widzimy matkę bijąca dziecko(klapsem) czy od razu wzywać policję i prokuratora, uruchamiać sąd, występować o pozbawienia władzy rodzicielskiej czy też poczekać z tym - czyli przymknąć oko?
Jestem przeciwko biciu dzieci nawet klapsem ale....nie wprowadzać prawa, które byłoby martwe. Chyba, ze od razu powołać policję ginekologiczną i klapsową, która chodziłaby krok za krokiem i widziała. Jeśli nie....nie narażać prawa na śmieszność! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 17:14 Temat postu: |
|
|
Echnaton napisał: | Zeby jeszcze dołożyc swój kamyczek do tego ogródka...Bardzo często styklamy sie z tym, ze ktos myli brak wychowania z wychowaniem bezstresowym. Jetsem zwolnnikiem mądrego i odpowiedizalnego wychowania, w któym dziecko jest moim przyjacielem. |
Wiesz, problem nie w tym, że myli...
Jak myli, tzn. że dopuszcza myśl, że to co innego znaczy
Chyba większy problem w tym, że wielu utożsamia wychowanie "bezstresowe" z brakiem wychowania...
 _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 17:24 Temat postu: jak reagować? |
|
|
Ja myślę, że bardzo dużo by dało takiemu publicznie bijącemu rodzicowi, jeśli po prostu ktoś obcy zwrócił mu uwagę albo zapytał
np. och, co tekiego strasznego zrobiła pana.pani dziecko, że tak dotkliwie go pan.pani upokarza i potraktowała tak srogo i okrutnie?
Albo coś w tym stylu...
A na policję, czy prokuraturę można iść... ale wystrczyłoby, chyba jeśli zawiadamialibyśmy ich gdy dziecko znamy, często widujemy sytuację bicia właśnie TEGO, bo reagować w sprawie każdego nie damy rady;
Ale damy rady zareagować choćby dezaprobotą na każde przejaw agresji wobec dziecka, którego jesteśmy świadkami...
Sądzę, że jak taki rodzic zostanie zawstydzony 20 razy, to przynajmniej na ulicy nie będzie już bił swojego dziecka... chyba że się mylę..
Bo właśnie przyszło mi do głowy, że wtedy w domu te dziecko dostanie dużo dużo bardziej, bo dojdzie konieczność odreagowania tego stresu za czekanie na "warunki do bicia bez świadków"...
Nie jestem psychologiem, ale chyba to mogłyby działać tak u niektórych... _________________ Nie toleruję tylko nietolerancji... |
|
Powrót do góry |
|
 |
leni56
Dołączył: 12 Gru 2008 Posty: 500
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 19:09 Temat postu: |
|
|
juz sie tak dzieje: mamuski wstydza sie bic na ulicy i syczacym glosem obiecuja dziecku rozprawienie sie z nim w domu. olacy sa mistrzami obludy , dostosuja sie, na ulicy przestana, ale w domach..
ee tam, panstwo ktore wysmarzylo pokretna niewiele warta ustawe o przeciwdzialaniu i nie egzekwuje jej zabiera sie za towrzenie kolejnej bzdurnej ustawy.
Najpierw niech tatus przestanie bic mamusie i traktowac ja jako podreczna do wszystkiego- najpierw swiadmosc,ze jak tatus zrobi be, to drogo za to zaplaci sam ale i rowniez i samej mamusi a dopiero potem zabierac sie za klapsy.
Ale przede wszystkim dac ludziom prace i place.
Dopóki bedzie bieda bedzie i patologia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 22:33 Temat postu: |
|
|
Amerykanie doszli do tego, że proponuja sprawcy przemocy w domu - albo więzienie albo terapia. Sprawca - zwłaszcza ten niekarany - wybiera terapie i jeszcze za to płaci,. U nas sędize na rozprawie pyta spawcę - czy chce Pan uczestniczyc w bezpłatneh terapii. Sprawca mói - NIE i dostaje wyrok w zawieszeniu. Starszak działa tak smeisznie, ze nie dośc, ze terapia jest bezpłatna to jeszcze dobrowolna. czyli dla frajerów, nie dla mnie! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 23:34 Temat postu: |
|
|
osobiscie uważam ten rodzaj czyli dobrowolność za jakąś "farsę" .
Czy zechciał by pan/pani skorzystać z oferty terapii ... no jak dla mnie to jest nie do przyjęcia a jednak co się okazuje całkiem możliwe...
Leni słuszna uwaga . Wartym zastanowienia jest fakt kto jest odpowiedzialny za nowelizację ustawy i czym się kieruje . Mam nadzieję (chyba tylko złudną) że się mylę : zależność polityczna ,"gra" .... "walka o pozycję danego ugrupowania politycznego...
W/g mnie można zrobić nowelizację w oparciu o dostępne realia i możliwości . Tak aby była realna a nie coś na wyrost co ma się nijak do rzeczywistości.
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 23:58 Temat postu: |
|
|
Amerykanie budowali swój system przez wiele lat, moze i my nauczymy sie odpowiedzialnego podchodzenia do problemu przemocy? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Ostatnio zmieniony przez Echnaton dnia Wto Lut 17, 2009 13:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lut 13, 2009 0:03 Temat postu: |
|
|
tylko jak przebić się przez decydentów ....
Małymi krokami hmm mam pewne wątpliwości .
Choć się nie poddałem ani nie mam takiego zamiaru .
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|