Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 8:09 Temat postu: Porozmawiajcie ze mna. |
|
|
Szukam nie tylko dobrej rady ale i rozmowy, gdyz przemoc w moim domu jest od lat. Do tej pory z nikim nie rozmawialam na ten temat czyje sie bardzo samotna mimo ze mam dzieci. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 8:50 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pomagaczem, ale wiem, jakie to uczucie samotności, gdy w domu jest przemoc. Łatwiej nam będzie, jeśli opiszesz swoją historię. Jeśli nie chcesz na ogólnym forum, jest PW, ale ja jestem tu stosunkowo nowa i w sumie mało wiem, także polecam Ci naszych moderatorów lub osoby z dłuższym stażem. Powodzenia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 9:04 Temat postu: |
|
|
jadwigo, witamy Cię serdecznie. Cieszymy się, że się odezwałaś. Na pewno znajdziesz tu osoby chętne do rozmowy i udzielenia pomocy.
Pozdrawiam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 10:17 Temat postu: |
|
|
Witaj Jadwigo:) _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 10:19 Temat postu: |
|
|
Dziekuje bardzo że ktos zainteresowal sie tym co napisalam. naprawde jestem wdzieczna .jak do tej pory z nikim jeszcze nie rozmawialam. wstyd mi,bylo. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 10:54 Temat postu: |
|
|
Moje malzenstwo trwa 15 lat. Nie pracuje i na dodatek mieszkam z jego rodzicami. Nigdy nie chcial isc na swoje mimo ze nalegalam. w zasadzie nie mam gdzie sie podziac i nie mam nikogo bliskiego . pierwszy raz uderzyl mnie w twarz w trzy tygodnie po porodzie gdy karmilam syna. Plakalam nie z bolu fizycznego. Dla niego to byla zabawa zrobil mi zdjecie i sie smial. I tak mi sie obrywa do dzis. zapytacie za co a za wszystko. Teraz sie to nasililo z powodu pracy. Ma taka prace ze jak zona zadzwoni to sie smieja. A on ulega towarzystwu i robi awantury. Nie pije alkoholu a jest bardzo wybuchowy. Od rana sypie w naszym kierunku wulgaryzmami. Gdy jest spokojny nawet da sie z nim porozmawiac. Dziekuje za kazda rozmowe |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 11:32 Temat postu: |
|
|
Witaj Jadwigo
Dobrze że tu jesteś.
Nikt tu kochana nie będzie rostrzygał za co ani po co cię bije. Nie ma do tego prawa bez względu na wszystko.
Narusza Twoją nietykalność, Twoją godność- a nie ma do tego prawa.
Nikt do tego prawa nie ma.
Pytanie do Ciebie czy masz jakieś wsparcie w rodzinie, może masz jakiś przyjaciół koło siebie ,w jakiej okolicy mieszkasz?województwo? zapraszam na PW.
Trafiłaś w dobre miejsce- nie jesteś sama.
pozdrawiam ciepło
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 22:51 Temat postu: |
|
|
Jadwigo witaj serdecznie
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Czw Maj 14, 2009 7:13 Temat postu: |
|
|
Cieszę się , że jesteście. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Czw Maj 14, 2009 8:34 Temat postu: |
|
|
Wstyd mi wyjsc z domu. Tym razem wyzywal mnie od najgorszych przed wszystkimi sąsiadami. Znisczyl wiele przedmiotow na dworze. Jego rodzice z nim na mnie nie wiedzac o co chodzi pozniej mnie przepraszala jego matka. Powiedziala ze widziala jak mnie bil w samochodzie- to nie przyszla zwrocic mu uwagi, ale ponizac mnie razem z nim to mogla. Ja juz naprawde nie mam sil. Od coreczki dowiedzialam sie Ze jak czekalam w samochodzie na niego to kopal w ściane i krzyczal. Na szczęscie w domu tym razem nic nie zniszczyl. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Maj 14, 2009 20:05 Temat postu: |
|
|
Twoja sytuacja nie wygląda za rózowo. Sama w obcym domu, wśród nieprzyjaznych, obcych ludzi, którzy gotowi wesprzeć Twego domowego tyrana - pewnie "dla świętego spokoju".
czas pomysleć o zmianach, o zapewnieniu stabilizacji, pomocy, a nade wszystko nad zatrzymaniem przemocy. Kazda z tych awantur jest nieprzewidywalna i właściwie...nie wiadomo co będzie jutro. Nic tak nie boli jak brak perspektyw. Kiedy stoimy u bram miasta bronionego przez naszych wrogów, bezbronni, skazani na ich łąske i niełaskę, to trudno o dobre rozwiązania. Może warto poszukac sojuszników, wsparacia, ułożyc własny plan ułożenia swego życia w taki sposób aby było napełnione szczęściem i wolne od nieprzyjacielskich ataków? _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Pią Maj 15, 2009 6:15 Temat postu: |
|
|
Gdy pomyśleć o tym co przeszlam, te ucieczki z domu, to sama się dziwię jak ja to moge znosic. Mi nikt nie uwierzy co on robi w domu z rodziną. Dla wszystkich jest taki mily i pomocny. Nie mam zadnych dowodow czy mam szansę? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kto?
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 86
|
Wysłany: Pią Maj 15, 2009 9:35 Temat postu: |
|
|
Z mojego doświadczenia: wszyscy zawsze zachwycali się nami "Boże, jacy Wy jesteście zakochani!", "Patrzcie, jaki on dla niej grzeczny!" a w domu bywało różnie, nie będę powtarzać po raz setny naszej historii. Ale pisałaś, że ostatnio sąsiedzi widzieli, jak wpadł w szał? Poza tym postaraj się zebrać dowody, idź na obdukcje, sfotografuj siniaki, jeśli na obdukcję nie jesteś gotowa, niech lekarz pierwszego kontaktu opisze Twoje obrażenia w karcie zdrowia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jadwiga
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 30
|
Wysłany: Pią Maj 15, 2009 9:54 Temat postu: |
|
|
Mialam parę zdjęc ale wykasowal. Trzeba wiedzieć jak bić - to jego sLowa a także " i co mi zrobisz". Pierwszy raz powiedziaLam bliskiej osobie o przemocy w naszym domu. ZostaLam caLkowicie zignorowana. Nigdy go pierwsza nie uderzylam, i w zasadzie nigdy nie oddaję. Jeszcze go uspokajam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 15, 2009 10:08 Temat postu: |
|
|
Jadwiga,
Wiem, że to mało pocieszające, jeszcze na pewno nie raz zostaniesz zignorowana.
To nie znaczy, że masz się poddawać przemocy.
informuj, zbieraj dowody, rób obdukcje, nie trzymaj tego w domu,
nie wstydź się sąsiadów - to Twoi potencjalni najwięksi sprzymierzeńcy,
o przemocy w domu musisz mówić wszystkim, którzy mogą Ci jakoś pomóc:
- lekarzom twoim i dzieci - nie musisz robić obdukcji,wzmianka w dokumentacji medycznej to już jest coś;
- nauczycielom córki, pedagogowi - ile córka ma lat?
Spotkaj się z dzielnicowym i opowiedz mu o problemie, jak Cię zignoruje, przyjdź jeszcze raz i jeszcze raz.
I pamiętaj, choć trudno Ci na pewno samej w to uwierzyć: Twoim największym wrogiem jest wstyd, a przecież TY NIE JESTEŚ NICZEMU WINNA
Trzymaj się. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|