Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 8:12 Temat postu: |
|
|
marianno mozna napisać coś co pokaże że warto walczyc marianno ja 44 trzeba walczyć z przemocą .... Nie możemy się poddać nie możemy sie załamać bo to jakby zrobić z siebie dywanik pod nogi opr5awcy ..... marianno to trzeba napisać " mimo tego biegu pod wiatr idziemy ciągle do przodu ".... Ja dzis mam rozprawe ... |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 10:47 Temat postu: |
|
|
ależ Gigi, marianna wyraziła szczerą prawdę!
Trzeba pisać prawdę jak wygląda ta walka w której jesteśmy dywanikiem nie tylko pod nogami oprawcy..przykre:(
Trzymam kciuki za Twą sprawę, w sumie jesteś juz chyba po |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 16:52 Temat postu: |
|
|
gigi, a ja uważam ,że owszem pisać o tym co się robi .... ,ze się walczy i powolutku brnie do przodu.... ale jak powolutku
ale jestem też zdania,że pokazywć jak instytucje powołane do pomocy są chętne do niej. Jakie trudności nam stwarzają, jakie piętrzą przed nami problemy, wymagania itd
Tego nie można trzymać pod dywanikiem , powinny nam przyjść z pomocą a okazuje się jest jakoś dziwnie odwrotnie.
I ciągle ten który przyprawia nas o stres i nerwy jest jakby przed nami.
Ja tego nie pojmuję, na moim przykładzie widzę że mam ciągle pod górkę.
A Sąd jakoś nierychliwy.... mało tego ...powołuje jego świadków w momencie kiedy sam stwierdził ,że to już dawno po terminie i że był czas na to.
Więc jak to jest??????????????
Jakieś względy dla NIEGO a gzdie w tym wszystkim JA?
I podobnie jest z Ja44..... jak w takiej sytuacji spać spokojnie i nie wkurzać sie.
Chyba skończe, bo zaraz mogę polecieć więcej niekoniecznie miło. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 23:38 Temat postu: |
|
|
Od pewnego czasu nie dbam już o to że zostane rozpoznana, bo nic już nie mam do stracenia, a mój temat nie jest dowodem w zadnej sprawie, zatem mogę notować kolejne dni ku tzw.wolności...jeśli można ja tak nazwac..
Ostatnie chwile w pracy. zdawanie sprzętu, załatwianie spraw i....no właśnie..
Wracam rowerem z urzędu i lekarza i od razu nadziewam się na atak..bo widzieli mnie jak pojechalam z kimś..draka nie z tej ziemi..pada od dośc dawna nie słyszane ty k...że nie pozwoli się już robić przeze mnie za h.. ze wszyscy mnie robią za h...że przez to zbankrutowalam, doprowadzilam do ruiny..przyszły wezwania platności czynszowych za okres 5 miesięcy(to akurat czas gdy złożyłam pozew) każdy z nas zameldowany dostał z osobna..czas do splaty miesiac..no ale on się wyprowadzi,zrobiliśmy taki wstyd dla jego rodziny...wrzaski o lodówke, jedzenie i jak to strasznie nisko upadłam..wszyscy o mnie mówią!..a jes
zcze w akcję ojciec włącza sie syn-to już wulkaniczna lawa..plyną najohydniejsze słowa..wrzaski na pół miasteczka..
jak tak dalej to grozi nam eksmisja...to centrum życiowego koszmaru który stworzylam?!
Nie!
Pracę stracilam przez te awantury popadając tym samym w długi...
czy można tu mówić o wolności?....gdy stres zabija spokojny sen..
z psychopatą u boku...przyszlo mi przechodzić przez najgorsze chwile..a może mi tylko sie wydaje że one sa najgorsze, bo najgorsze jeszcze przed....uff, jak dobrze że już noc..dobranoc wszystkim. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 14:51 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Wto Maj 01, 2012 18:57 Temat postu: |
|
|
marianno masz racje ....ja tez tak to widze .... nie wiem dlaczego tak jest mimo plakatow na komisariatach mimo dyskusji w mediach sprawa osob walczących z przemoca nie zmieniła się na lepsze.....
ja44 jakos chyba wpadłysmy wszystkie w malutki dołek ale zakopiemy go zobaczysz kiedys przyjdzie ten dzien kiedy Ciebie poznam osobiscie i wypije juz te jakże obiecywana kawe ...niech to marzenie będzie dla nas wskazówka by wytrzymać to co się dzieje teraz w naszych domach i sądach....Niech choc ta nadzieja nas trzyma na gorze bo jak same wiecie tonący brzytwy się trzyma .... |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 11:39 Temat postu: |
|
|
w oczekiwaniu na policję zdążyłam tylko wstawić ten smutny znaczek..jeszcze nie wróciłam do domu..od córki |
|
Powrót do góry |
|
|
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 11:46 Temat postu: |
|
|
trzymaj się...
przejdź się na powietrze, na zieleń
_________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 22:59 Temat postu: |
|
|
30 kwiecień-dzień który kończy pewien etap w moim życiu i definitywnie żegnam swoje miejsce pracy...tego samego dnia wybucha w domu awantura krótka i gwałtowna...podczas której kolejny raz mąż grozi synowi nożem i syn wzywa policję.
Przyjeżdża duży radiowóz, policjant chce pomóc wykonując wszelkie możliwe telefony z których to wynika że odpada zabranie męża na izbę wytrzeźwień bo gmina nie ma umowy, pada też nazwa kurator z którym zero dostępu i pomimo iż policjant oznajmia iż widzi u nas bardzo poważny problem, że groźby są również bardzo poważne, to oni w pewnych sytuacjach nie moga zrobić zbyt wiele, mają "zawiazane ręce"bo mamy takie prawo, a sądy działają jak działają.czyli propozycja zalożenia kolejnej sprawy...tylko po co??przecież jest niezwieszony wyrok w trakcie odwolania w okregowym..badania psychiatryczne niewiadomo jakie...kolejna sprawa w toku...po co kolejna????
męża odsyłają na działke zabraniając powrotu do domu zaznaczajac że jak przyjadą poraz drugi to go już zabiorą.. a ja jadę z córką do niej.Po kilku godz, mąz zjawia sie rowerem u córki gdzie byłam, bo przyjechal do wnuczat..i mimo zakazu policji, syn dzwonił że ojciec byl w domu na noc, ale juz spokojny....
Odpoczęlam trochę psychicznie aczkzolwek nie do końca, bo mąz dziś znow przyjechal do corki/wnucząt...i tak naprawdę to nie mam takiego miejsca gdzie moglabym się schronić...
Jestem już w domu, ale jutro znow pojadę..
Gigi, ta kawa coś sie od nas oddala.. |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 23:09 Temat postu: |
|
|
A ja bym zakładała kolejną sprawę, może ON was nękać więc dlaczego nie wy jego, co tu żałować i kogo |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 23:15 Temat postu: |
|
|
marianno...dokąd będą trwac te sprawy???bez końca, bez efektu...zeżra całą energię do zycia..ile ich byc musi?ile trzeba mieć sił??/ |
|
Powrót do góry |
|
|
marianna
Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 183
|
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 11:01 Temat postu: |
|
|
No niestety, masz rację .... zżerają nasze siły, nasze zdrowie .... ale może to jedyny sposób na takie kreatury |
|
Powrót do góry |
|
|
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 11:39 Temat postu: |
|
|
może i jedyny ale skuteczny
(przepraszam że to napiszę) może się okazać dopiero jak te groźby zostają spełnione!!!-takie mamy prawo-tak dziiałają sądy-...a kolejne zgłoszenie daje jedynie możliwosc policji zabrania delikwenta przy kolejnej interwencji..bo jak sprawa trafia do sądu to utyka w miejscu na amen..i przy konieczności interwencji, znow niewiele mogą...prócz odeslania na dzialkę lub brata....
a z naszym zdrowiem nikt się przecież nie liczy...no cóż.....my musimy SAME dbać o siebie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
grubyfus
Dołączył: 06 Gru 2011 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 05, 2012 20:51 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co powiedzieć na te "związane ręce" bo ręce opadają. Jakbym ja w swojej Komendzie oglądał się na sądy to daleko bym a w zasadzie nigdzie nie zajechał. Nie wiem jak czasem wpływać na znajomość prawa bo wyskoczenie z nożem do osoby najbliższej wspólnie zamieszkującej jest podstawą do obligatoryjnego powtarzam obligatoryjnego zatrzymania osoby.
Widzę po opisie że to małe masteczko. To chyba jest największy problem. Warszawa ma to do siebie że tempo, że moloch i takie tam rzeczy, których wiele jest wkurzających. Ale możemy dość skutecznie przynajmniej próbować coś zrobić.
Sam indoktrynuje swoich policjantów i tych którzy ze mną prowadzą sprawy i tych z patroli i tych z dyżurki. Mylą się w przypadku interwencji coraż rzadziej.
Mimo wszystko pozdrawiam i mimo wszystko życzę wytrzymałości, która i tak jest olbrzymia. _________________ JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY |
|
Powrót do góry |
|
|
grubyfus
Dołączył: 06 Gru 2011 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 05, 2012 20:54 Temat postu: |
|
|
A i jeszcze jedna rzecz. Zakaz wydany przez Policjanta jest bezprawny i nie ma mocy prawnej niestety. Tylko Prokurator lub Sąd może nakazać sprawcy przemocy domowej odizolowanie od swoich ofiar.
Niestety. _________________ JESTEŚMY TYM CO CHRONIMY |
|
Powrót do góry |
|
|
|