Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przed trudną decyzją
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Pią Mar 01, 2013 18:33    Temat postu: przed trudna decyzja Odpowiedz z cytatem

Ja dzieki temu forum ,osobom ktore pisaly do mnie wnioslam pozew o alimenty.Dostalm ,malutko,ale..dostalam.Ty jestes waleczna i silna ,ja wszystkiego sie boje ,Strasznie trudno mi wyjsc,z poczucia winy,strachu.czytam Twoja historie i widze silna KOBIETE.Nie umnie tak ladnie pisac ,,wyrazac mysli.Jeszcze sie boje ze on to przeczyta i mnie rozpozna.Trzymaj sie bo jestes mi potrzebna,bo jak czytam jak dajesz sobie rade,to mysle ze...jednak moze da sie powodzeniaostatnio czytalam ksiazke o Aniolach.Podobno sa obok nas.Ja doswidcczylam,do mnie przyszedl Nie nie zwariowalam,Zbiegi okolicznosci w moim ostatnim czasie byly tak dziwne ze jak puzle sie to zaczyna ukladac,Uwiez ze nad Toba tez jest Aniol.pozwol mu czuwac namd Toba/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Nie Mar 03, 2013 22:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój Anioł nade mną czuwa, tego akurat jestem pewna...wiesz boni, dzięki Aniołom tego forum mam siły walczyć i stawiać czoła tym wszystkim przeciwnościom.... w realnym świecie pustka,im dłużej się zmagam z sądami tym wieksza pustka..lecz każdego dnia towarzyszy mi wiara że kiedyś to się zmieni...
Tego że mąz mnie moze tutaj rozpoznać akurat sie nie boję, bo wiem że mnie tu nie odnajdzie i cieszę się że stlumiłam myśl by mój temat dołączyć do sprawy jako dowod....straciłabym swój azyl..
Niełatwo jest wyznać że w tej walce zmuszona bylam porzucić swoją działalność i stać się kimś na łasce państwa..
boni Ty również jesteś bardzo odważną i silną KObietą i niechaj Anioły czuwają nad Tobą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Czw Mar 07, 2013 1:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czasami tych Aniołów nie czujemy choć tak bardzo nam są potrzebni...
Może usłyszą moj krzyk..przybiegną, wesprą, przytulą zanim zupełnie opadnę z sił..
Mąż sprządził testament notarialny ustanawiając swego brata pełnomocnikiem majatku w razie jego śmierci....zrobił szum wokół swego nieszczęscia że cała jego rodzina, wszyscy bracia wiedzą o tym że on popełni samobójstwo przed więzieniem...lub jeśli umrze w szpitalu, i dopiero wtedy może prokurator się zainteresuje powodem...że on to może zrobic w każdej chwili. Gdy ostrzegłam że nie ma prawa straszyć mnie w ten sposób i wezwę policję lub pogotowie, to że nikt mi nie uwierzy...
zaślepiony miłością jest przy mnie, tak bardzo kocha, ale ja dopiero zacznę cierpiec..bo ciekawe co zrobię jak cała jego rodzina przyjdzie do sądu, a oni maja pieniądze..
nie mówcie tylko ze mam człowieka nie słuchac, w tym mieszkaniu prócz psa tylko on i ja..oboje zmęczeni, zestresowani, pełni napięcia przed każdą noca , kazdym kolejnym dniem...oboje niewyspani po wielu bezsennych nocach, on bo ma iśc siedziec, traci niby mnie
, a ja w pogotowiu czuwania....i te oczy, wzrok który mnie przeraża....
z nadmiaru tych spraw nie wie kiedy jest rozwodowa próbując na mnie wymusic datę, ale skoro ma 3 adwokatow to niech zapyta ich...a sprawa tuż tuż już 15 marca-ósma.... z zachowania czuję że będą niemile niespodzianki...czy dam radę przejś samotnie przez to wszystko..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Czw Mar 07, 2013 13:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

za to ze mu nie powiedzialam kiedy sprawa rozwodowa, wyzwał mnie *** i wrzeszczal......a przeciez ma adwokata!!!!

nie rozumie że ja nie mam obowiązku pamiętać za niego, poza tym machając mi przed nosem skierowaniem z kliniki kardiologicznej w oczekiwaniu na termin koronografii ok 4 miesięcy, chyba uważa że mu wolno na powrót mnie wyzywać...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sob Mar 09, 2013 13:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w południe wyzwiska, wieczorem próba uderzenia...a ja, nie bylam w stanie wezwać policji, .wzywaj wrzeszczał i tak ci to nic nie da..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Nie Mar 10, 2013 10:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do wszystkiego trzeba wiary, nadziei i...miłości. Choćby do siebie. Nie dać się zgnoić, sponiewierać, zastraszyć, ale twardo i zdecydowanie realizować wszystkie postanowienia, krok po kroku, uparcie, zdecydowanie, umiejętnie. I nie oglądać się na innych. Sama chcę zmienić swoje życie aby być w nim taka jaką pragnę być!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pon Mar 11, 2013 23:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mimo iż uparcie realizuję postanowienia,zabrakło mi siły, pozwoliłam się zastraszyć i sponiewierać i czuję się podle..

przecież miał iść siedzieć- usłyszałam dziś od znajomej..och to nasze sądownictwo...
tymczasem każdy mój krok poddany kontroli...każde wyjście z domu(choć tak mało gdziekolwiek idę)-szpiegowane...a przecież w piątek mamy ósmą sprawę rozwodową, ..wiem on szuka śladów kochanka!

na noc połykam cos na sen by nie spędzić całej nocy na czuwaniu...

dobranoc
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sro Mar 13, 2013 21:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pojutrze jadę na ósmą z kolei sprawę rozwodową, jestem pełna obaw...

z odsiadki znów się wywinął...mimo iż biegły sadowy wydał opinię że może odbyć karę, to pojechał do kliniki kardiologicznej i czeka na termin szpitala...
żeby było ciekawiej, zamierza wyciagnąć zaświadczenie o nie karalności, bo skoro nie siedział to nie jest karany? czy rzeczywiscie tak jest?

czyli to co zafundował mi sąd po raz trzeci, że nie trafił za kratki choc powinien, spowodowało jedynie ogromną szkode mnie narażajac na szwank moje zdrowie i życie..ale ja to akurat jestem najmniej ważna dla sądu, pomimo iż dostarczone dowody były gwarantem braku odroczenia..
ale jak widać nasze sądownictwo potrafi zadbać jedynie o sprawców.

Proszę trzymajcie kciuki w piątek...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pią Mar 15, 2013 23:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To był bardzo ciężki dzień, w ciągu 2 i pół godziny musiałam zmieścić moje 28 letnie życie mąłżeństwa. Nie starczyło czasu na zadawanie mi pytań i dalsza część mojego rozwodu nastąpi 29 maja.
Nim zaczęłam opowiadać tym obcym ludziom co mi sie przytrafiało od początku ślubu, odsłaniając najdrastyczniejsze sceny przemocy...starczyło mi sił by podtrzymać moje wszystkie żądania podczas gdy adwokat męża oddalał o eksmisję i jakiekolwiek pieniądze dla mnie..
Wyznaczając kolejny termin sędzia z nadzieją powiedziała że może obecna karna już się skończy..tak jakby wcześniejszy wyrok za znęcanie nie był wystarczający..

Pamiętam że ktoś kiedyś na tym forum napisał jak to łatwo jest teraz dostać rozwód, z czym absolutnie się nie zgodzę.
Jestem ciekawa czy w Waszych przypadkach w trakcie rozwodu zdarzyło się Wam usłyszeż od sądu-że nie wiadomo czy sąd udzieli rozwodu?

Podsumowując moje dotychczasowe działania mam kolejną sprawę za sobą, kolejne przed sobą i perspektywy na życie bez napięcia bez zmian, wciąż jestem na bombie w oczekiwaniu na zapalną iskrę.

Pozdrawiam Was
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pią Mar 22, 2013 23:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powinnam w swoim wątku umieścic wrażenia dzisiejszego dnia.
Mąz po otrzymaniu listu z Warszawy z KRK odczytuje mi że wyrok z 2007, odwieszony w 2010, potem dwa razy odraczany...a to znaczy że ma szanse na prace by moc zarobic na długi których narobiłam i jeśli bede mu szkodzić i wpychac do wiezienia to się powiesi przeze mnie tak jak to juz dawno zapowiedzial...
mąż wychodzi z domu, a ja wykręcam numer policji przedstawiajac sytuacje dyżurnemu, który mi radzi dzwonić na pogotowie w takich sytuacjach zanim będzie za późno, ale tylko wtedy jak maz jest w domu....dziwiąc sie że sąd wie i nic nie robi...no i odsyla na rozmowe do dzielnicowego czyli jutro.

I jeszcze mała wzmianka, przypadkowo natrafilam na info z sądu iż adwokat złożyl zażalenie od postanowienia odnośnie zawieszenia postępowania wykonwczego do okręgowego sądu..czyli od roku zażalenie na zażalenie....od rejonowego do okregowego i tak w kółko i nikt jakoś tej odpowiedzialnosci nie chce wziąć za chorego człowieka....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
bonifacy



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 108

PostWysłany: Nie Mar 24, 2013 22:06    Temat postu: przed trudna decyzja Odpowiedz z cytatem

Ja44,nie wiem co napisac.Jest mi bardzo przykro i czuje sie bezradna,ze nie moge Ci pomoc.Wiedz ze myslami i sercem jestem z Toba.Ja dopiero startuje . Ja biore duzo lekow.ale i tak zle spie.Polecam cwiczenie ktore nauczono mnie na terapii.Zegar,uratowal mnie po pobiciu.Cala noc nie spalam robilam zegar.trzeba sobie wyobrazic tarcze zegara i oczami cwiczyc,godzina 12 -ta ,srodek .godzina 6 -taPotem godzina 1 -sza,srodek ,godzina 7 -ma,itdMozna to robic wszedzie nawet przy ,,nich,,Mysle ze nie zauwaza,a Twoje mysli skupia sie na cwiczeniu a nie na tym co ,,on,,gada.Mozna torobic jezykiemwewnatrz jamy ustnej lub biorami,ale wtedy trzega sie polozyc na podlodze czy lozku ,rece swobodnie wzdluz ciala nogi ugiete w kolanach i wyobraz sobie ZEGar;cwicz miednica-ruch ,,po godzinach,,powtarzaj kazdy ruch minimum 5 razy.....zacznij :srodek 12-ta,srodek 6 -ta,12-ta,6 ta srodek ( ta,,srodek 3 cia, 9 -ta 3 -cia.Moze uda Ci sie przeczytac ksiazke,,Cud uwaznosci,, --Thich Nhat Hanh.Chodzilam na taka terapie ,wykonywalismy rozne cwiczenia ,Codzi o odwrocenie naszej uwagi od karuzeli mysli,sady ,rozprawy,awantury policja,Ja nie umiem ale staram sie /slabo mi idzie/Ale moze Tobie pomoze ,mam jeszcze inne cwiczenia,jesli by s chciala,Daja one choc chwile odpoczynku,mnie pomagaja zasnac ,ze spaniem roznie ale wspaniale sie przy zegarze zasypia .Trzymaj sie,jestem przy Tobie myslami i sercem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Pon Mar 25, 2013 19:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem tak, mam dośc serdecznie pplicji i całego zas...systemu..
wrzeszczał po mnie, wyzywał poszarpał, popychał, uciekłam pod blok w tym mrozie zadzwonilam po policje i czekalam bojąc sie go...i przyjechali tacy mlodzi i mu wierzyli bo spokojny bo trzexwy, bo mamy sie dogadac...mimo iiz ja sie boje o siebie....
kazali mu jedynie wyjśc na dwor, bo oni wszytsko robia z litera prawa...i jak tylko zaczal ten jeden gadac jezykiem męza ze ja dzwonie po policje bo on mi cos tam powiedzial, to jedynie zazadalm ich numerow identyfikacyjnych.
Ludzie ten człowiek jerst nietykalny!!!!!!!!!!
Ja nie mam żadnych kompletnie zadnych praw w tym kraju...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Sro Mar 27, 2013 0:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To była bardzo ułomna interwencja...po której jestem totalnie wykończona. Po prostu boja się człowieka chorego i z neipoczytalnościa, by ich nie oskarzył. Jak można w takiej sytuacji sugerowac łagodzenie konflktu..i wierzyc jego słowom i co najgorsze tymi słowami zwracac sie do mnie, cytuję" pani wzywa policje bo pani mąz powie cos głupiego", a do męża by nie nie reagował na moje zcczepki, by sie do mnie nie odzywal....ze maja zwiazane rece, ze takie prawo, ze mąz trzeźwy, ze nie moga wyrzucic najemcy mieszkania.Jedynie co przyszlo mi do głowy po tym co słyszalam, to zażadalam numerow identyfikacyjnych ktore mi podali i sobie zapisalam...i męzowi kazali wyjśc z domu, a do mnie nagle znaleźli czas na rozmowe i przestali sie spieszyc na rzekoma inna interwencje.Ja im po prostu powiedzialm ze mnie potraktowali niewlasciwe i to z czym maja do czynienia nie jest jakimś konfliktem lecz nazywa sie to przemoca i że dopiero jak dochodzi do tragedii to są media..Próbowali sie tlumaczyc oczywiscie zwalajac na system i na sady..że ja oczywiście mam prawo ich wzywać, ze zaraz chce numery...że szkoda ze nie ma dzielnicowego bo on problem zna zapewne wiecej...faktycznie dzielnicowego nie moge zastac, wczoraj go nie bylo..dzisiaj też nie, w rpzmowie telefonicznej jest szansa na piątek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Mar 29, 2013 19:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Był taki film - "Znikająca panna młoda" może dałoby się go przerobić na Znikający dzielnicowy" Smile
A poważnie to...Ty masz być zdecydowana, uparta i upierdliwa aby osiągnąć to co sama sobie wymarzysz. I niechaj nikt nie próbuje stanąć na drodze Twoich planów!
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
basia-aa



Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 346
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Sob Mar 30, 2013 19:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja44 tak na dzielnych policjantów nie ma co liczyć.
Podobno przemoc domowa jest u nich nagminna, więc uważasz, że racjonalnie podejdą do Twojego problemu.
U mnie było jeszcze gorzej. Dwukrotnie straszyli mnie mandatami za cyt.: bezprawne wezwanie policji. Nie ważne, że rozwalał meble, wynosił wartościowe rzeczy z domu. Nie ważne, że łapał za nóż czy też siekierę schował w piwnicy. Ważne, że wg miejscowej policji moje żądania interwencji były za częste, więc przekroczywszy ich limit trzeba było mnie próbować ukarać.Pouczenie były przy przemocowcu, wiesz jak to wtedy rozkręciło przemoc? Jak wtedy poczuł się zupełnie bezkarny? Doszło do momentu, że bałam się wezwać policję. Mieli co chcieli, spokój.
Sytuację uratowała Niebieska Linia, która interweniowała w wojewódzkiej komendzie, komisariat został skonotrolowanym, a Panowie w mundurze zaczęli bardzo uważać co mówią.
Jedna rzecz Ja44 nie bój się składać skarg na mundurowych. Bardzo rzadko trafia się ekipa myślących policjantów, ktorzy racjonalnie podejdą do problemu przemocy. Im więcej nas będzie się na nich skarżyć tym bardziej oni zmienią do nas postępowanie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67  Następny
Strona 63 z 67

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group