Forum na temat przemocy w rodzinie

[mencnar]

Witam!!

Mam problemy zdwrowotne jestem ogolnie oslabionym czlowiekiem.
U mnie problem wyglada taki, ze moj brat jak mu cos odmowie albo cos mu sie obojetnie jemu nie spodoba, dochodzi do przemocy fizycznej dokladnie brat mnie przydusza kopie, wygina rece (ogolnie sprawia ból nie robiąc sladów). To juz sie ciagnie 1,5 roku. 2 dni temu zglaszalem sprawe dzielnicowemu to ogolnie mnie wysmial i powiedzial zebym sobie przeczytal kodeks karny. To jak mnie brat udusi albo mi zrobi powazna krzywde gdzie moze byc efekt uszczerbek na zdrowi to wtedy moze byc za pozno Co polecacie mi pomoc ??

Z gory dzieki za pomoc oraz za wszelkie rady

[mgrabas]

[Marysia"]

mencnar

napisz proszę coś więcej o tej sytuacji, ile masz lat, ile lat ma Twój brat, czy poza Tobą i bratem w domu mieszka jakiś dorosły?
z Twojego postu nie wynika czy jesteś osobą dorosłą czy nie. w zależności od tego są różne sposoby rozwiązania tej sytuacji.

z treści Twojego postu wynika, że zachowania Twojego brata wobec Ciebie są przemocą fizyczną, więc właściwie można byłoby dzielnicowemu polecić lekturę kodeksu karnego a szczególnie art. 207 §1 k.k, który mówi o tym, że znęcanie się fizyczne lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
ponad to przemoc fizyczna bądź psychiczna jest ścigana z urzędu ( art. 207 k.k.) tzn przez policję lub prokuraturę.(za przestępstwo z tego art.207 sprawca może być pozbawiony wolności od kilku miesięcy do kilku lat) Oznacza to, ze jeśli prokuratura lub policja dowiedzą się o popełnieniu przestępstwa muszą wszcząć postępowanie karne.

mencnarnapisz coś więcej o swojej sytuacji. będziemy mogli Ci coś doradzić. ważne jest byś nie zostawał z tym sam. nie trzeba
pozdrawiam świątecznie,
Marysia

[mencnar]

Ja mam 20 lat, brat ma 19 lat. Tylko ja mam problemy z zdrowiem i nie dam rady sie obronic bo nie mam tyle sil. I Jestem bezradny. Rodzice sa swiadkami ale sa na to obojetni.
Jak pisalem zglaszalem sprawe dzielnicowemu, ale on mnie wysmial przy bracie, co dal mu bardziej pewnosci ze moze robic co mu sie podoba.

Dzieki za porady

[Marysia"]

mencnar

może na początek warto byłoby spróbować porozmawiać z bratem na temat tego, co się między Wami dzieje. napisałeś, że sytuacja ta trwa półtora roku, jak wyglądały wasze relacje wcześniej? potrafisz znaleźć moment, w którym takie jego zachowania się zaczęły/nasiliły?
napisałeś, że nie możesz się bronić, ponieważ Twój stan zdrowia na to nie pozwala, w jaki inny sposób reagujesz?
warto też może zapytać rodziców, co Oni sądzą o takim zachowaniu brata, zapytać wprost czy mogą Ci pomóc. kiedy nie reagujesz, nie mówisz o tym, jakie to dla Ciebie trudne – skazujesz się na samotne cierpienie, a to Ci w niczym nie pomaga. nie ma nic złego w powiedzeniu bliskim, że potrzebuje się ich pomocy, ich reakcji, nie trzeba sobie radzić samemu.

masz całkowite prawo skorzystać również z możliwości podjęcia działań prawnych.
przede wszystkim możesz się udać na komisariat Policji, zgłosić sprawę, domagając się założenia Niebieskiej Karty. zgodnie z prawem Policjant nie może zignorować takiego zgłoszenia, ma obowiązek zareagować. Niebieska Karta spowoduje, że dzielnicowy raz na jakiś czas będzie monitorował sytuację w domu – co oznacza, że Twój brat jasno zobaczy, że nie jest bezkarny. jeśli się zdecydujesz na takie działania, najlepiej jest przygotować sobie gotowe zgłoszenie na piśmie. jeżeli zdarzy się tak, że zostaniesz „wyśmiany” przez Policjanta, zażądaj pokwitowania przyjęcia zgłoszenia. Policjant w sytuacji przemocy nie może odmówić Ci założenia Niebieskiej Karty.

możesz również sytuację tą zgłosić bezpośrednio do prokuratury.

nie jest prawdą, że Twój brat jest bezkarny. na początek zachęcam Cię do spokojnej rozmowy z bratem i rodzicami. możesz uprzedzić ich również o dalszych działaniach, jakie masz prawo w tej sytuacji podjąć. nie strasz, porozmawiaj, zapytaj jak mogą Ci pomóc.

w razie czego pisz:)
z pozdrowieniami,
Marysia