Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 13:35 Temat postu: Gdzie sa granice zachowan matki? |
|
|
Jak w temacie. bylem wielokrotnie pomowiony o roznego rodzaju przestepstwa od grozb karalnych przez znecanie sie nad rodzina ,az po molestowanie corki. Wszystko zostalo umarzane na etapie postepowan przygotowawczych. W tym czasie matka naszej corki wraz ze swoja rodzina wozily małą po roznej masci pseudopsychologach placac za kozystne dla nich opinie. Gdzie sa granice znecania sie psychicznego nad naszą corka? Czy juz zostaly przekroczone?
Pzdr |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 16:40 Temat postu: Gdzie są granice zachowań rodzica |
|
|
robertb napisał: | (...) byłem wielokrotnie pomówiony o różnego rodzaju przestępstwa od gróźb karalnych, przez znęcanie się nad rodziną, aż po molestowanie córki. Wszystko zostało umarzane na etapie postępowań przygotowawczych. W tym czasie matka naszej córki wraz ze swoją [dalszą] rodziną woziły małą po różnej maści pseudopsychologach płacąc za korzystne dla nich opinie. Gdzie są granice znęcania się psychicznego nad naszą córką? Czy już zostały przekroczone? (...) |
te granice zostały przekroczone z chwilą rozbicia Córce rodziny, Jej rodziny
ani ojciec ani matka nie mają prawa pozbawić dziecko drugiego rodzica, czas na pretensje do drugiej osoby był przed założeniem z nią rodziny, wtedy obydwoje powinni odpowiedzialnie podejść do konsekwencji takiej decyzji i praw dziecka i własnych obowiązków, przed założeniem ze sobą rodziny
jeśli tego nie zrobili, to teraz nie mają prawa obciążać dziecko jeszcze większą krzywdą pozbawiania go tego, co jest jego prawem, a ich obowiązkiem:
teraz obydwoje powinni brać pod uwagę to co zrobili, powinni myśleć wyłącznie jak ich wspólną rodzinę naprawić i jak o nią nauczyć się dbać
trzeba zmienić myślenie, nie ja kontra drugi człowiek, ale my i nasze wspólne sprawy, nasza rodzina _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 17:38 Temat postu: |
|
|
mgrabas, generalizujesz.
robertb, to są przykre sprawy. Zastanawiam się nad zdaniem dotyczącym pseudopsychologów. Jakie to były opinie? Czego dotyczyły? Rozumiem, że sąd nie wziął ich pod uwagę? |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 18:04 Temat postu: |
|
|
Fifiola napisał: |
Zastanawiam się nad zdaniem dotyczącym pseudopsychologów. Jakie to były opinie? Czego dotyczyły? Rozumiem, że sąd nie wziął ich pod uwagę? |
Opinie mialy sluzyc w/g mnie tylko i wylacznie do przedluzania sprawy i graniczenie mi wladzy rodzicielskiej i skrocenie "kontaktów" do 4 godzin w miesiacu.Na szczescie nic sie takiego nie stalo.Piszac pseudopsychologow mam na mysli biegle ,ktore wydajac platne opinie sugeruja potwierdzenie swoich wizji w roznego rodzaju fundacjach,z ktorymi scisle wspolpracuja,ba nawet w RODKach.
Wiesz,ze jakby sad lub prokuratur wziął je pod uwage to bym siedział bo to czesto wystarcza. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 21:21 Temat postu: prawa dzieci |
|
|
Fifiola napisał: | (...) generalizujesz. (...) |
czy to, że ja generalizuję umniejsza słuszność tych generaliów, na które wskazuję? niestety tych niepodważalnych praw zdaję się już prawie w ogóle nie widzieć coraz większe tabuny samych rodziców jak i coraz liczniejsze instytucje powierzchownie podchodzące do rodziny, a nawet w ogóle nie dostrzegające rodziny jako całości, tak zapatrzone w jakiś jeden aspekt, że z tym w ogóle się nie liczą _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 21:30 Temat postu: |
|
|
mgrabas, to nie miejsce na rozważania na temat roli i funkcji rodziny w dzisiejszym świecie. Tutaj rozpatrujmy konkretne przypadki.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 21:34 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Piszac pseudopsychologow mam na mysli biegle ,ktore wydajac platne opinie sugeruja potwierdzenie swoich wizji w roznego rodzaju fundacjach,z ktorymi scisle wspolpracuja,ba nawet w RODKach. |
Możesz doprecyzować?
To znaczy, że wszyscy oni mieli takie samo zdanie?
Cytat: | Wiesz,ze jakby sad lub prokuratur wziął je pod uwage to bym siedział bo to czesto wystarcza. |
Nie wiem, bo nie napisałeś czego dotyczyły opinie.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 21:38 Temat postu: |
|
|
To nie instytucje patrza na rodzine przez jeden z jej aspektów ale...rodzina idzie do instytucji z konkretnym probemem. Jesli tym problemem jest przemoc to najwazniejsza sprawą w tym przypadku jest zatrzymanie przemocy. Jeśli nie zatrzymamy przemocy to nie uchronimy dziecka przed odprykami wybuchającego w środku rodziny granatu. Nawet jeśli dziecko nie jest bite to i tak odczuwa na swoich barkach wpływ przemocy w swojej rodzinie. Jeśli osoby pomagające w instytucjach nie zajma się problemem przemocy to trudno mówic o szukaniu innych rozwiązań. Nie patrzenie na problem przemocy w rodzinie nie załatwia żadnej ze spraw, a wzmacnianie wsyzstkich uczestników dramatu - i ofiary i sprawców i swiadków - powoduje, ze sprawca czuje sie jeszcze mocniejsze a pozostałe osoby jeszcze słąbsze i bardziej bezsilne. Moim zdaniem trzeba wzmacniać ofiary aby umiały sobie poradzic z sytuacja trudną i beznadziejną. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 23:07 Temat postu: Re: prawa dzieci |
|
|
mgrabas napisał: | niestety tych niepodważalnych praw zdaję się już prawie w ogóle nie widzieć coraz większe tabuny samych rodziców jak i coraz liczniejsze instytucje powierzchownie podchodzące do rodziny, a nawet w ogóle nie dostrzegające rodziny jako całości, tak zapatrzone w jakiś jeden aspekt, że z tym w ogóle się nie liczą |
Tu masz racje mgrabas.Mysle jednak,ze te instytucje powolane do pomocy rodzinom zaczaly traktowac rodziny jako zrodlo zarobku i to jest dla nich najwazniejsze.Co wiecej znam przypadki ze dzieki "pomocy" tych instytucji konflikty sie nasilaja zamiast lagodzic.
Ale naszw roazwazania odbiegaja od tematu.
Czy takie dzialanie kogokolwiek wobec swojego dziecka i bylego partnera jest przemocą? Dla mnie tak.A dla was? |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 23:12 Temat postu: |
|
|
Robert, nie odpowiedziałes Fifioli..... _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Nie Maj 24, 2009 23:18 Temat postu: |
|
|
Fifiola....nie nie wszyscy,tylko ci ktorzy wzieli pieniadze za wydanie opini.Ale poradzilem sobie i z tym.Jak ktos bedzie mial podobny problem to zapraszam na priv.
Zreszta to sprawa zajmuje sie prokuatura.
Dla mnie to nie tylko 207 kk.Za takie dzialania powinno sie odbierac wladze rodzicielska rodzicowi a pomocnikom wreczyc wyrok sądu o zakazie stycznosci z dzieckiem.I grzywny np. na domy samotnej matki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 20:40 Temat postu: |
|
|
Wiem,ze to trudny temat. Jednak przemoc wystepuje nie tylko ze strony mezczyzny. A w tym konkretnym przypadku jest to przemoc mamy i jej rodziny przede wszystkim wobec dziecka i mnie....ale ja sie juz przyzwyczailem.
Pzdr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 23:54 Temat postu: |
|
|
Przez to forum przetoczyło sie wiele dyskusji aby dojść do wniosku, ze przemoc nie ma płci. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 6:35 Temat postu: |
|
|
Zakladajac ten wątek po prostu jestem ciekaw jak matki sie do takich dzialan odnoszą. Czy obecnie przy rozejsciach "molestowanie" staje sie normą? I jaka kara powinna spotkac ludzi,ktorzy fałszywie oskarzaja?
to tylko niektore pytania z mojej strony. Przyznam, ze chcialbym uslyszec jakies odpowiedzi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 11:37 Temat postu: |
|
|
kodeks karny określa jakie kary grożą za składanie fałszywych zeznan, a z takowymi mamy do czynienia w przypadku bezpodstawnych oskarżeń, problem w tym, że należy udowodnić ze nieprawdziwe zeznania były złozone z premedytacją
Robertb - normą staję się deptanie, mieszanie z błotem itd. współmałżonka w sądzie bo ten ośmielił sie sprzeciwić, więc mamy wybór albo godzimy się na wszystko czym współmałzonkowie nas doświadczają, albo mówimy "nie" i spotyka nas to wszystko o czym piszesz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|