Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pruszko
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 81 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 13:11 Temat postu: PRZEMOC OD ŻONY |
|
|
Jak w temacie, czy ktoś miał/ma z takim przypadkiem doświadczenie?
Chodzi mi o przemoc przedewszystkim psychiczną tzn awantury wybuchające cyklicznie, przy użyciu najcięższch słów, bez zważania na obecność dzieci. Wyzwiska, oszczerstwa, szlochanie, wycie itd. Również przemoc fizyczna : rzucanie przedmiotami w męża, bicie pięściami itd.
Co może zrobić facet żyjący w permanentnym strachu przed kolejnym wybuchem małżonki. Z kim rozmawiać jak to zmienić?
proszę o jakieś wskazówki
wszystkie znane mi sposoby nie działają na dłuższą metę. Staram się bć spokojny i opanowany, co ją jeszcze bardziej rozsierdza Nawet jak bije próbuje się jedynie zasłaniać.
Zrobiłem już chyba wszystko z terapią rodzinną włącznie
poprosturęce opadają 
Ostatnio zmieniony przez pruszko dnia Sro Cze 03, 2009 13:20, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
jiujia Przyjaciel NL

Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 268 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 13:16 Temat postu: |
|
|
Wiele osób na tym forum, choć zdecydowanie w mniejszości są.
Sprawca i ofiara nie mają płci na tym forum. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 13:32 Temat postu: |
|
|
Witaj Serdecznie
Na początek posić się o rozbudowanie tej kwestii
Cytat: | Zrobiłem już chyba wszystko z terapią rodzinną włącznie |
pozdrawiam _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
pruszko
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 81 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 14:40 Temat postu: |
|
|
cóż, za namową mojej siostry zresztą uznanego psychologa poszliśmy rok temu na terapię do specjalistów psychologów. Terapia trwała 3 miesiące w trakcie której wyłożyliśmy wszystko jak na spowiedzi i...... nic.
Ja powiedziałem wyraźnie o tym czego doznaje, pytano mnie jak się wtedy czuję itd .
Zona swierdziła że wie że źle robi i że to jest jej wadą ale zaraz uzasadniła że to ja , mój spokój ją tak prowokuje
Zyjemy już tak 18 lat . Cały ten czas awantury się zdażały cyklicznie , początkowo uzasadniała to napięciem miesiączkowym, gdy jej przechodiło czułem że wszystko się jeszcze ułoży, będzie dobrze , powracała nadzieja. Do następnego razu!
Od trzech lat mieszkamy za miastem , wyprowadziliśmy się c centrum. Niby wszysko jest zdrowe piękne dzieci praca dom samochód, no wszelkie podstawy a jednak to za mało!
W tej chwili awantury się nasiliy są co tydzień, naprawdę trudno to zinieść! |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 15:02 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zona swierdziła że wie że źle robi i że to jest jej wadą ale zaraz uzasadniła że to ja , mój spokój ją tak prowokuje |
i terapia na tym etapie się skończyła?
opowiesz coś więcej na ten temat? _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
pruszko
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 81 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 15:10 Temat postu: |
|
|
Terapię prowadziły dwie babki a polegała na zadawaniu samych pytań, one pytały a my odpowiedaliśmy.
Pytania padały różne, początkowo wyglądało że chcą nas poznać - rodziny z jakich wyszliśmy itd. potem pytania dotyzyły naszych oczekiwań do partnera, i co nas boli, jak się wtedy czujemy, jak byśmy chcieli to zmienić. i tyle
Nie wydały wyroku kto jest winny bo zresztą tego nie oczekiwałem, ale nie dały też rad jak postępować gdy np zbliża się " tsunami", jak sobie z tym radzić ....
Ogólnie nie wiem co to nam dało doprawdy nie wiem. Może tyle że dowiedziałem się więcej o niej ? może ?
Wydaje mi się że ona poszukuje w partnerze jekiegoś wzorca który sobie wyśniła. A skoro nie spełniam jej kryterów to powoduje szał!
Tam padło takie stwierdzenie że żona poszukuje w partnerze "ojca" który już zresztą nie żyje. Gdy doznaje zawodu to ją załamuje
Zakoćzenie terapii było nijakie w sumie na niczym się skończyła. Chyba próbowały naj jakś pojednać, ale cóż ale widać że bez skutku. Po tem zabrałem ją i dzieci na wakacje na mazurach , tam po dwóch dniach zaczęła być miła. W sumie było nieźle. No tk ale gdy wakacje się skończyły-wróciła proza życia. W październku wybuchła z ogromną siłą. Nie pytajcie o powody, nawet ich nie pamiętam bo mogą być jakiekolwiek. I tak prawie co tydzień. Np W poniedziałek rzuciła się na mnie , chwyciła ze stołu grubą świecę, taką gromnicę i przywaliła miie w głowę. Ja nawet się nie osłaniałem . nic poprstu nic nie zrobiłem,  |
|
Powrót do góry |
|
 |
pruszko
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 81 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 15:28 Temat postu: |
|
|
postanowiłem o tym wszystkim mówić i skończyć ukrywanie tego zła. Moja rodzina też stosunkowo nie dawno się o tym dowiedziałą dopiero 2 lata temu . Ale postanowiłem zerwać ten lukier co maskuje przed obcymi oczami to co się wewnątrz mego domu dzieje.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 15:53 Temat postu: |
|
|
nie ukrywaj stosowanej pomocy na sobie- nawet jeśli robi to ukochana osoba, zwłaszcza jeśli robi to ukochana osoba....
jeśli ktoś natyka twoją intymność, ubliża, bije, maltretuje, lub w jakikolwiek sposób powoduje że czujesz się poniżony- to jest PRZEMOC
trzeba się przed nią bronić
jeśli żona cię bije i ubliża, nagraj to, zrób notatki, zadzwoń na policję
i ZAŻĄDAJ niebieskiej karty
w jakim wieku są Wasze dzieci? _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 18:47 Temat postu: |
|
|
Pruszko, strasznie krótka była ta terapia. Nic dziwnego, że nie ma efektu. Może spróbuj w Ośrodku Interwencji Kryzysowej?
Pozdrawiam serdecznie |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 19:22 Temat postu: |
|
|
Pruszko...tylko nie idz do sprawdzonych osrodkow(wiem co mowie bo za chwile bedziesz przemocowcem) napisz na priv
pzdr |
|
Powrót do góry |
|
 |
renata.p.1975
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 579 Skąd: Walbrzych
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 19:26 Temat postu: |
|
|
robertb napisał: | Pruszko...tylko nie idz do sprawdzonych osrodkow(wiem co mowie bo za chwile bedziesz przemocowcem) napisz na priv
pzdr |
robert nie wszystkie ośrodki sa zle
Sprawdzone to raczej bardziej pewne niz te nie sprawdzone. |
|
Powrót do góry |
|
 |
robertb
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 61 Skąd: sr poruszkow
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 19:32 Temat postu: |
|
|
chcialem napisac nie sprawdzone....
a znasz jakies osrodki dla facetow? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 22:07 Temat postu: |
|
|
Tak... sa jeszcze ośrodki dla blondynów, dla łysych, głuchych, niskich i pięknych....a według mnie sa tylko ośrodki dla doświadczajacych przemocy! Chyba pruszko nie potrzebuje takiego ośrodka?
Terapia rodzinna w tym przypadku niewiele pomoże bo...według mnie nie jest pomoca terapia rodzinna, w której uczestniczą ofiara i sprawca. Ofiara musi chodzic na swoja terapię, sprawca na swoją, inne są cele i założenia tych obu etrapii. To troche tak jakby mordercę edukowac w obecności ofiary, może to wzmocnić jeszcze bardziej mordercę i osłabic - jeszcze bardziej - ofiarę.
Ofiara i sprawca spotkac sie moga na terapii rodzinnej gdy juz maja poukładane pewne sprawy i rozwiązane problemy. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
renata.p.1975
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 579 Skąd: Walbrzych
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 22:18 Temat postu: |
|
|
wrzuca sie tu wszystkich do jednego wora  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 22:21 Temat postu: |
|
|
Renatko, o co pytasz? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|