Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najgorsza w rodzinie...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kate91



Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 3

PostWysłany: Sob Lut 26, 2011 22:38    Temat postu: Najgorsza w rodzinie... Odpowiedz z cytatem

Witajcie!

Sama nie wiem dlaczego tutaj pisze ale chyba głównym powodem jest to,że po prostu nie mam nikogo na świecie komu mogłabym to powiedzieć. Cóż... jestem najmłodszym dzieckiem z całej trójki. Zawsze czułam się "nie taka". Cokolwiek się działo, cokolwiek się popsuło winna byłam ja. Owszem jestem bałaganiarą i mam tzw. "dziurawe ręce" ale nie zawsze wszystko było moją winną. Najukochańszym dzieckiem moich rodziców jest moja siostra: zawsze idealna, ta najinteligentniejsza i najgrzeczniejsza- dziecko cud, które nigdy nie sprawia problemów. Mój brat hm... sam uważa się za takiego co nigdy nie popełnia błędów, jest jedynym synem moich rodziców. Ma trochę "gorzej" niż moja siostra ale mimo wszystko całkiem dobrze mu się "powodzi". Ja w kilku słowach moich rodziców? Bałaganiarz, brudas, leń, nierób, idiotka, debil... Oczywiście widzą we mnie pozytywne cechy takie jak gościnność, umiejętności kulinarne i artystyczne. Nie zmienia to jednak faktu, ze jestem tą najgorszą. Zawsze robię coś nie tak. Mój pokój nie przypomina gabinetu lekarskiego i nie jestem elegancka(preferuje styl sportowy). Jestem w klasie maturalnej, w technikum i oprócz matury czeka mnie również tzw."Dyplom". Z domu wychodzę o 7.20 wracam o 17.00. Oczywiście jestem zmęczona ale moja mama uważa,że powinnam po powrocie ze szkoły siedzieć przy książkach i kuć do matury. Nie rozumie tego,że mam inne zobowiązania szkolne(nie tylko maturalne). Krzyczy na mnie wtedy,że moje rodzeństwo tyle się uczyło... Nie pamięta jednak tego,że moje rodzeństwo uczęszczało do normalnego liceum i w domu byli ok.12.00 więc mieli troche więcej czasu i sił na naukę. Mam dość słuchania tego jaka jestem beznadziejna. Zawsze tak było! Tyle razy myślałam o tym,żeby się zabić ale przy życiu trzyma mnie jedyna rzecz, która daje mi szczęście... jedyna rzecz, dla której warto żyć... Mam rodzinę w Warszawie i kiedy tam jadę czuje się taka szczęśliwa, jakby nie było żadnych problemów... Czuje się tak jakbym miała latać. Mogłabym śpiewać, tańczyć i śmiać się. Nie jest to tylko spowodowane tym,ze bardzo lubię stolicę. Ale głównie dlatego,że ta rodzina mnie akceptuje taką jaka jestem. Przy nich nie muszę się zmieniać i nie muszę płakać. Jestem szczęśliwa i czuje się kochana jak nigdy przez nikogo. Żałuje,że to nie moja biologiczna rodzina. Tyle razy obmyślałam dziwne scenariusze, które pozwoliłyby mi być z nimi. To okrutne ale marzyłam o tym aby moja rodzina maiła wypadek i wtedy oni mogli by mnie adoptować. Kiedy stamtąd wyjeżdżam czuje się jakbym zostawiała tam swoją duszę i serce... Żyje w swoim mieście z maską, którą muszę zakładać,żeby nikt nie widział jak cierpię. Jak mam dość wiecznie niezadowolonej matki, ojca alkoholika, brata, który ma mnie za nic i siostry dla której mogłabym nie istnieć... Jak zapewne się domyślacie nie raz dostałam w twarz i nie raz zjechali mnie wyzwiskami. To standard. Wiem,że oni mnie kochają ale myślę,że lepiej dla mnie i dla nich by było gdybym się nie urodziła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Nie Lut 27, 2011 9:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja mysle ze lepiej zebys sie odciela od takich rodzicow,poco tam zbyt czesto jezdzic moze daj im po przemysleniu nalezyta konfrontacje i potwierdz to czynnami,toksyczny tatus i mamusia nie sa ulubiencami doroslych dzieci,a jesli ciagle jest nie dobrze coz lepiej sie odciac moje posty sa na stronie ddp Very Happy ps powodzenia na pewno jestes tego warta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Lut 27, 2011 13:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cześć Kate91

Cytat:
Mam dość słuchania tego jaka jestem beznadziejna


I słusznie nawet Bardzo słusznie
Z tego co napisałaś nie widzę Twojej "inności"- jawi się zupełnie normalna dziewczyna.
Pamiętasz opowieść o Brzydkim Kaczątku"?
Wiem, że to przykre i boli gdy nie ma akceptacji wśród tych, których sie kocha i oczekuje od nich zrozumienia i miłości.
Wiesz, tak mi przypomniałaś, że tez byłam takim brzydkim kaczątkiem wśród rodzeństwa.Kiedyś mój Tata niedługo przed swoją śmiercią powiedział mi coś na co czekałam całe życie...Szkoda, że tak późno i bardzo żałuję, że wcześniej nie powiedzieliśmy sobie tych najważniejszych słów - może wszystko by się ułożyło inaczej...
Może nie czekaj...może zrób pierwsza krok...tak po prostu...zwyczajnie...
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kate91



Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 3

PostWysłany: Pon Lut 28, 2011 22:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sylwia1975 napisał:
A ja mysle ze lepiej zebys sie odciela od takich rodzicow,poco tam zbyt czesto jezdzic moze daj im po przemysleniu nalezyta konfrontacje i potwierdz to czynnami,toksyczny tatus i mamusia nie sa ulubiencami doroslych dzieci,a jesli ciagle jest nie dobrze coz lepiej sie odciac moje posty sa na stronie ddp Very Happy ps powodzenia na pewno jestes tego warta.

Cóż, ja nadal mieszkam z rodzicami więc musze tego wysłuchiwać co dziennie. Niestety jeszcze nie jestem na studiach. A do Warszawy jadę kiedy mogę... I niestety zwykle nie goszczę tam zbyt długo;(Najgorsze jest to,że tak bardzo za nimi tęsknie(tzn. za warszawiakami)- to może chore ale co w tym złego, że chce być wśród ludzi,którzy mnie akceptują i kochają?

Dziś znowu to samo: "nie uczysz się!" Tak mamo wracam po 10h do domu i pewnie czemu nie powinnam siedzieć nad książkami do usranej śmierci bo przecież co to jest 10h ? Mam tak dużo energii przecież... Wcale nie jestem zmęczona. I tak wiem, że Twoja druga córka jest taka zajebista a ja nigdy jej nie dorównam. Dzięki za wspaniałą motywację, że nie zdam matury- to bardzo mi pomaga uwierzyć w siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
flowerek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 364

PostWysłany: Wto Mar 01, 2011 15:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kate, czegoś tu nie rozumiem.
Uważasz ,że po 10 godzinach nieobecności w domu to już nie ma sił na naukę.?
Oj chyba coś tu jest nie tak.
To jest dopiero 10 godzin a nie aż 10.
Pomysl sobie tak - mama pracuje 8 godzin. Do pracy wychodzi ok.6.30 wraca ok.16.30.Po drodze robi jakieś zakupy.Po powrocie do domu szybko obiad , jakies małe sprżatanie, pranie , przygotować obiad na jutrzejszy dzień, ah, a może jeszcze prasowanie, jakieś szycie i wiele innych małych codziennych obiwiązków.Jak dzieci są małe to jest ich jeszcze więcej,a te czynności o których wyżej napisałam wykonuje się wówczas poźnym wieczorem i nocą.
I nie ma ,że minęło 10 godzin.
I niestety ale zgadzam się z Twoja mamą w kwestii nauki.
Nie piszesz abyś miała jakieś obowiązki w domu a więc pozostaje nauka, nauka i jeszcze raz nauka.
I nie sądzę aby wymaganie nauki , a nawet i wykonywania innych obowiązków domowych było przemocą wobec dziecka.
Uważam,że wręcz przeciwnie.
Obowiązkiem dziecka jest się uczyć i pomagać w domu.
Takie jest moje zdanie.
I tak sobie myslę, że nie chciałabym być na miejscu Twojej mamy.
Jest mi jej szkoda.Piszesz,że widzi mama Twoje pozytywne cechy i wiesz ,że ciebie kochają a jednocześnie masz ich dosyc.
Bunt jest naturalny w pewnym wieku.Ale jest przykrym jak dziecko nie widzi w rodzicach nic dobrego tylko samo zło, oczywiście kiedy nie ma tego samego złego.
Oczywiście nie pochwalam żadnych wyzwisk, żadnej brutalności .Myslę ,że można o tym porozmawiać z mamą.
I tak na koniec.Chodziłam do technikum, do technikum chodziła moja córka. Pisałam prace dyplomową, broniłam jej i tak samo moja córka. .Syn chodził do liceum.
I nie sądzę aby nauka w technikum pochłaniała więcej czasu jak w liceum.No ,ale jak się chce mieć wymówkę od nauki...?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kate91



Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 3

PostWysłany: Wto Mar 01, 2011 20:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

flowerek napisał:
kate, czegoś tu nie rozumiem.
Uważasz ,że po 10 godzinach nieobecności w domu to już nie ma sił na naukę.?
Oj chyba coś tu jest nie tak.
To jest dopiero 10 godzin a nie aż 10.
Pomysl sobie tak - mama pracuje 8 godzin. Do pracy wychodzi ok.6.30 wraca ok.16.30.Po drodze robi jakieś zakupy.Po powrocie do domu szybko obiad , jakies małe sprżatanie, pranie , przygotować obiad na jutrzejszy dzień, ah, a może jeszcze prasowanie, jakieś szycie i wiele innych małych codziennych obiwiązków.Jak dzieci są małe to jest ich jeszcze więcej,a te czynności o których wyżej napisałam wykonuje się wówczas poźnym wieczorem i nocą.
I nie ma ,że minęło 10 godzin.
I niestety ale zgadzam się z Twoja mamą w kwestii nauki.
Nie piszesz abyś miała jakieś obowiązki w domu a więc pozostaje nauka, nauka i jeszcze raz nauka.
I nie sądzę aby wymaganie nauki , a nawet i wykonywania innych obowiązków domowych było przemocą wobec dziecka.
Uważam,że wręcz przeciwnie.
Obowiązkiem dziecka jest się uczyć i pomagać w domu.
Takie jest moje zdanie.
I tak sobie myslę, że nie chciałabym być na miejscu Twojej mamy.
Jest mi jej szkoda.Piszesz,że widzi mama Twoje pozytywne cechy i wiesz ,że ciebie kochają a jednocześnie masz ich dosyc.
Bunt jest naturalny w pewnym wieku.Ale jest przykrym jak dziecko nie widzi w rodzicach nic dobrego tylko samo zło, oczywiście kiedy nie ma tego samego złego.
Oczywiście nie pochwalam żadnych wyzwisk, żadnej brutalności .Myslę ,że można o tym porozmawiać z mamą.
I tak na koniec.Chodziłam do technikum, do technikum chodziła moja córka. Pisałam prace dyplomową, broniłam jej i tak samo moja córka. .Syn chodził do liceum.
I nie sądzę aby nauka w technikum pochłaniała więcej czasu jak w liceum.No ,ale jak się chce mieć wymówkę od nauki...?


Mam obowiązki w domu ale po co o tym tutaj pisać skoro to oczywiste? Każdy ma jakieś obowiązki to dość normalne. Jak już pisałam prócz matury mam inne zobowiązania szkolne w tym i nie mówię,że nie siedzę nad książkami po powrocie ze szkoły. Siedzę(ok.3h) ale nie tyle ile wymaga moja mama... Wg. niej po powrocie ze szkoły powinnam spędzać jakieś 6h nad książkami. Sorry uważam,że to trochę za dużo. Ja po prostu nie mam na to siły. Nie wiem może jestem słaba, mała zahartowana i nie znam życia... Nie mam siły na to,żeby uczyć się jeszcze 6h po powrocie ze szkoły. No i ciągle gadanie jakie to wspaniałe jest moje rodzeństwo wcale mi nie pomaga.Skoro Ty i Twoja córka chodziłyście do technikum a Twój syn do liceum to masz porównanie w kwestii długości zajęć. Ja siedzę w szkole po 9h a 1h zajmują mi dojazdy bo uczę się w innym mieście. W liceach wygląda to nieco inaczej bo klasy maturalne kończą lekcje ok.11 lub 12.00- tak było w przypadku mojego rodzeństwa. Więc w moim przypadku jest to 6h przepaść...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
flowerek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 364

PostWysłany: Sro Mar 02, 2011 0:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kate, rozumiem ciebie.I nie chciałam ciebie w żadnym przyapdku urazić.
Nie doczytałam,że masz jakieś inne obowiązki w domu oprócz nauki i dlaatego tak napisałam.
Myślę,że Twoja mama chce dla Ciebie jak najlepiej , dlatego ci mówi tyle o nauce.Kocha Ciebie i dlatego Twoja nauka, twoja przyszłośc jest dla niej tak ważna.
Ale zwróciłam uwagę na coś jeszcze.
Tak jakby mimochodem wspomniałaś,że masz ojca alkoholika.
I chyba tu tkwi sedno.
Maturzystka - to dorosła osoba.
Może spróbuj porozmawiać z mamą o swoich uczuciach , o swoich potrzebach.Tak bez oskarżania. Myślę,że mama zrozumie Ciebie a i może Ty zrozumiesz mamę, jej motywy.
Z całego serca Ci zyczę aby mama stała się Twoim przyjacielem.
Mama , rodzeństwo, jest bardzo ważne.I warto zrobić co tylko można aby było stało się przyjaciólmi i naprawdę bliskimi osobami.
Piszesz,że widzą Twoje dobre cechy, czyli nie tylko są negatywnie nastawieni ale starają się być obiektywni i wpierać Ciebie w tym co sama uważasz za swoje dobre strony.
Rodzina jest naprawdę ważna . Oczywiście nie ma sensu walczyć o nią za cenę swojego istnienia. Bo jesteś tak samo ważna jak inni jej członkowie.
I masz prawo do miłości i bycia kochaną, do realizowania swoich marzeń i planów , oczywiście o ile nie zagrażają innym, o czym napewno doskonale wiesz.
Zyczę Ci abyś jak nalepiej zdała maturę . I żeby spełniły się Twoje plany dot. studiów.
I być może za wiele lat powiesz swojej mamie tak jak mi nieraz mówią moje dzieci- ,że dobrze iż " goniłam " ich do nauki i byłam w tej kwestii stanowcza.Bo dzisiaj i ja i one wiedzą,że sobie w życiu poradzą.A ich życie , ich przyszłośc jest dla mnie najważniejsza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Czw Mar 17, 2011 16:38    Temat postu: najgorsza w rodzinie Odpowiedz z cytatem

Coz rozumniem cie flowerek,ale czym bardziej sie uprzykza dziecko duze czy male do nauki,tym mniej efektu np tez tak bylo w moim wypadku byl bunt i pozostal a ja mam 35 lat i co i nic,owszem moglam sie uczyc wyzej,i moglam to i tamto coz to moje zycie moje bledy i ja za nie odpowiadam nikt inny,ja sama jestem mama i oczywiscie ze chce jak najlepiej ale nic na wielka sile, zmuszanie jest chorym postepowaniem a jak np. moja mama chciala zebym byla inzynierem i wyszla za maz za prezydenta pl to czemu sie sama nie postarala najpierw trzeba dac samemu przyklad i przyznac sie do bledow ,a potem mozna na ten temat porozmawiac normalnie z dziecmi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Mar 18, 2011 10:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sylwio jest takie powiedzenie - jak się chce psa uderzyć to i kij się znajdzie.
Zastanawiałaś się kiedyś nad życiem swojej matki? Dlaczego takie a nie inne decyzje podejmowała? Rozumiem, że była surowa i mało okazywała Ci uczucia niewiele dobrych słów usłyszałaś od niej - ale czy nosząc w sobie tyle żalu jesteś pewna, że zachowujesz obiektywizm tak bardzo potrzebny Tobie jako matce i dorosłemu człowiekowi.Takie spojrzenie trochę ludzkim okiem na innych?
Wycisnęłam trochę szkołę u swoich dzieci, bo mało kto lubi uczyć się o nudnych pierwiastkach i odległych galaktykach nie wspomnę o wypracowaniach i ortografii...Młodzi ludzie maja cały Świat do zdobycia zdecydowanie w innych miejscach niż szkoła.Tylko ich rodzice już wiedzą, że wykształcenie nie tylko w papierkach jest ważne,ale ważne dla rozwoju człowieka a zdobyć wiedzę lub chociaż zdobyć kierunek do niej można przede wszystkim w szkole.Rodzice cisną dając siebie za przykład i swoje życie.Jak wygląda życie Twojej Mamy to widzisz - powinnaś tę wiedzę wykorzystać dla siebie i swoich dzieci a Ty wciąż tkwisz w tym samym miejscu.
Wiem, że się obrazisz na mnie - ale nie jestem Twoim przeciwnikiem i wierzę, ze mnie zrozumiesz.
Pozdrawiam
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Pią Mar 18, 2011 11:24    Temat postu: najgorsza w rodzinnie Odpowiedz z cytatem

lulko nie obraze,jednak moja sytuacja jest inna,moja mam nie przyznaje sie do bledow bo wedlug jej ona ich nie ma,jej cale zycie inni ludzie i ja jak najbardziej sa odpowiedzialni za jej wybory zyciowe,ze wzgledu na to ze mam dzieci wiem ze to ja je chcialam nie odwrotnie,a moze i jestem zaslepiona zloscia do niej i jej postepowaniem ,mojim zdaniem jak sie jest rodzicem to nie mozna zachowywac sie jak bezradne dziecko, co do nauki masz racje.pozdrawiam sylwia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Mar 18, 2011 23:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
,moja mam nie przyznaje sie do bledow


Twoja mam ma problem, ale to nie Twój problem z jakiego powodu tak Cię wciąż martwi?
[/quote]
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sylwia1975



Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 431

PostWysłany: Sob Mar 19, 2011 11:39    Temat postu: najgorsza w rodzinnie Odpowiedz z cytatem

wlasnie ,ja pozwolilam na to zeby przes te wszystkie lata,byc jej (aniolem strozem) i zawsze myslalam ze ona mi tez pomoze w trudnej sytuacji blad uwiez mi jakze sie pomylilam ,bylam zaslepiona poczuciem winny i lojalnoscia ktora ona wykorzystala moj maz ma swoje dobre i zle strony ale zawsze dla niej byl dzien i noc jak moj ojczym zmarl.jak zmarla nasza coreczka w 30 tyg ciazy stwierdzila ze ona wyplakiwac ze mna nie bedzie bo zycie toczy sie dalej ooooooooo ale pocieszenie ,moze moze kiedys sie znia pogodze ale tych akcji nie zapomne nigdy nadla wcieklosc mnie bieze na ta kobieteco za egoistka na pogrzebie rozmawiala o swojich rachunkach,jak urodzil sie mateusz nawet nie przyszla bo te cos tam uleglam,a co ja ptak jestem? oj lulko duzo sie wydazylo przeprasza ze pisze o tym i zeczywiscie czas zajac sie swojimi klopotami. Dziekuje pozdrawiam sylwia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group