Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 0:24 Temat postu: co robić? |
|
|
Witam!
Mam 30 lat, mój były z którym byłam ponad 3 miesiące(26l.) nie daje mi żyć.Popił, kłótnia i obiecywał poprawę, przez jakiś czas było wspaniale, ale znowu popił.
Wybaczałam mu różne rzeczy. Ciągle sobie coś wmawiał, że go olewam, że kogoś mam, że kłamię. Ja mu tłumaczyłam jak głupia że tak nie jest,że mi zależy.
Zakończyłam związek dokładnie 5 dni temu i mam przerąbane.
W pierwszy dzień rzucał mi kamieniami po oknach,rzucał przez jakieś 1,5 godziny, wzywałam kilka razy policje załapali go za którymś tam razem dali mandat i kazali iść do domu.Następnego dnia znowu rzucił raz trawą z ziemią huk był mocny. Napisał mi na gg że to on i że zaraz będzie powtórka ale jej już nie było. Przedwczoraj poszłam spać z dzieckiem do babci(ma 7 lat)bo on tez się już strasznie boi o okna, a o mnie to już najbardziej.
Ciągle dostaje esy z pogróżkami że mnie zabije że to moja wina że jestem kłamliwą k***ą szmatą i dziwką. Ze mnie zniszczy.
Że w nocy mi zapuka do okna. Straszy mnie swoimi kolegami.
Mówi że skopie ojca mojego dziecka bo z nim tez się pewnie puszczałam jak mały był w przedszkolu.
Rozmawiałam z naszym dzielnicowym powiedział że jak się nie uspokoi to z nim porozmawia a ja się boje że wtedy to go jeszcze bardziej wkurzy i że okna mi polecą.
Wyłączyłam dzwonek, domofon, siedzę wieczorami tylko przy telewizorze albo komputerze i jak ktoś coś mówi na podwórku to lecę przez firankę zobaczyć czy to czasem nie on.
Zaczynam wpadać w paranoje 5-tego dnia a co będzie 10?
Tak nie można przecież żyć. Boję się o siebie i swoją rodzinę.
Wczoraj pojechałam złożyć doniesienie bo pisał że mi twarz kwasem obleje oszpeci
itd. Jakoś na początku to zignorowałam ale dowiedziałam się że poszedł do moje
mamy "pogadać" przy czym bawił się scyzorykiem to sie już zdenerwowałam.
Dziś rano dostałam sms-a z przeprosinami że się wstydzi że tak pisał przy czy
nie zapomniał dodać że to moja wina. Nie odbieram telefonów a jak odbiorę to mówi że go lekceważę.
Boje się co będzie jak się o tym doniesieniu dowie, jaka będzie reakcja.
Jak wygląda to wogóle dalej? Sąd czy co?
Czy mogę prosić w razie czego sędzi aby skierował go na przymusowe leczenie a
nie dawał aresztu ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 10:35 Temat postu: |
|
|
Gosza jak najszybciej idź z tymi esemesami na policję, to wszystko są groźby karalne
powołaj sie koniecznie na ostatnią wizytę na posterunku, na pewno to maja gdzieś odnotowane,
żądaj ochrony siebie i swojego dziecka, ten człowiek może być niebezpieczny
ostrzeż swoich znajomych że on może ich nękać, najlepiej z nim nie dyskutować i nie wdawać się w żadne rozmowy.
pewnie mu przejdzie za chwilę, ale lepiej dmuchać na zimne
jesteś dzielna, nie daj się
pozdrawiam ciepło
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 10:55 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Anią. Złóż zawiadomienie o przestępstwie i koniecznie zachowaj smsy. Dobrze by było abyś miała świadka który słyszał pogróżki z jego strony i ciągle zbieraj dowody. Staraj się nie zostawać sama- jeśli jest taka możliwość miej zawsze kogoś pod ręką , powiadom sąsiadów, znajomych aby zwracali uwagę co się dzieje u ciebie .
Jeśli takie zawiadomienie już złozyłaś( czyli spisali twoje zeznania i dali ci do podpisu) to on zostanie wezwany na przesłuchanie. Podczas tego przesłuchania będą go pytać o to wszystko w celu ustalenia jego wersji. I jest szansa że takie przesłuchanie go wystraszy i da ci spokój .... jeśli by po tym jego agresja wzrosła to sam sobie zaszkodzi bardziej, mogą go zamknąć.
Od momentu złożenia zawiadomienia o przestępstwie policja ma 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia dochodzenia. Przez te 30 dni zgłaszaj to co się dzieje( jesli by się działo)
I tyle jeśli chodzi o moją wiedzę praktyczną...... Więcej napisze ci Echnaton bo zna wszystkie procedury i kroki policji....
Trzymaj się i bądź dzielna- Ola _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 12:16 Temat postu: co robić? |
|
|
Dzięki za dobre słowa.
Doniesienie o groźbach jest już złożone.
Trochę się uspokoił, ale pewnie o doniesieniu jeszcze nie wie.
Panicznie się boję co będzie potem.
Nie wiem czy nie wyjechać na jakiś tydzień z małym, ale kurcze nie mogę uciekać z własnego domu  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 14:24 Temat postu: |
|
|
im mniej pokażesz że się go boisz tym lepiej
nie daj się zastraszyć
uspokoił się czy nie -nie pozwól aby mu te "incydenty" uszły na sucho, bo może ci nigdy nie dać spokoju
teraz musisz być konsekwentna w tym co robisz
bardzo dobrze zrobiłaś
ściskam cieplutko
Ania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 16:33 Temat postu: |
|
|
aha czyli policja może odmówić wszczęcia postępowania?
To bardzo bym prosiła aby ktoś mi wytłumaczył jak cała procedura wygląda.
Z góry dziękuję i pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 22:50 Temat postu: |
|
|
Z tego co wiem z własnego doświadczenia jest to tak że składasz zawiadomienie na policji.... Policja w sumie jest tu jakby bezstronna bo nie wie co się wydarzyło tak naprawdę. Ma jedynie np twoje zawiadomienie. Ciebie nie znają, nie znają jego.... wiesz o co mi chodzi?
I zaczynają zbierać więc dowody i jakby zlepiać historię z kawałków... Więc
a- mają twoje zeznania
b- muszą go wezwać aby usłyszeć jego wersję( zapewne zaprzeczy)
c- dochodzą zeznania świadków( podawałaś jakichś świadków?)
d- dochodzą dowody w postaci tj- zdjęcia, nagrań na dyktafon, smsów, itp
I z tego co wiem te dowody dostarczane policji sa bardzo ważne bo samo słowo twoje przeciw słowom jego nie wystarczy. Policja musi miec punkt zaczepienia.
jesli ktoś był świadkiem gróźb wobec ciebie , jeśli masz te smsy, jeśli masz cokolwiek więcej pokazującego że facet ci grozi to trzeba to dostarczyć policji, powiedzieć, podać dane świadków.
Kiedy policja odmawia wszczęcie dochodzenia? jesli materiały dowodowe są niewystarczające i prokurator je odrzuci.... ( Kazik jesli się mylę to mnie popraw bo ja tak po chłopsku rozumuję korzystając z tego co wiem) _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 23:06 Temat postu: |
|
|
Świadków nie mam
Mam tylko sms-y nagrania na sekretarce z tekstem Ty k*** psiarnie mi posłałaś, roz*** Cię.
On już kiedyś był podobno za pobicie skazany ale tego na 100% pewna nie jestem. Tak gadają ludzie tyle że w mojej miejscowości ubarwianie to ulubione zajęcie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 23:17 Temat postu: |
|
|
Nagrania na sekretarce i smsy to już coś.... dawałaś to policji do odsłuchania i czytania? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 0:25 Temat postu: |
|
|
Są dwa rodzaje dowodów:osobowe i materialne. OSobowe to świadkowie, materialne to inne dowody, dokumenty, nagrania, zdjecia, zapiski.
Policja zbiera dowody czyli analizuje to co im dostarczyłaś, przesłuchuje świadków. Świadkiem jest np. Twoje mama, ci ludize , którym o tym mówiłas, do których chodzias spać. Ty dostarczaj dowodów, świadków, bądź aktywna wtedy łatwiej o zatrzymanie przemocy, bo nic tak nie boli jak nieskuteczna interwencja. Policja przedstawia zarzuty, formułuje zarzut i zapoznaje z nim podejrzanego. Potem zamyka dochodzenie i przesyła do sądu akt oskarżenia - zatwierdzony przez prokuratora. Sąd na rozprawie uznaje winę oskarżonego i wymierza mu karę. Pewnie w zawieszeniu, bo tak jest najczęściej.
O szczegółach, gdyby Cię inetresowały, moge tez opisać. Gdybys potrzebowała pomocy w przebrnieciu przez sprawę karną odezwij sie na maila. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 0:37 Temat postu: |
|
|
Czyli dobrze napisałam:) Zbieraj dowody moja droga:) _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 3:34 Temat postu: |
|
|
No i jednak się nie uspokoił 3 w nocy i kamieniami po oknach  |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 9:30 Temat postu: |
|
|
zgłosiłas to policji? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 9:52 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, zę wzywałas policję? Zakłócanie ciszy nocnej to co najmniej wykroczenie podlegające karze....
Nie daj sie zastraszyć, dbaj o swoje bezpiecześńtwo....
Jesli czujesz sie zagrozona każde zgłoszenie do policji powinno zawierac w sobie słowa - "jestem zagrożona".... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
gosza
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 11
|
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 11:46 Temat postu: |
|
|
Zgłaszałam.
Powiedziałam kto rzucał i gdzie mieszka.
Rzucił 2-3 razy zwiał do domu pojawił się na gg i za chwile znowu przyszedł rzucić. Oczywiście nie zapomniał napisać że ma się walić i ciągnąć.
Dobrze że dziecko ma mocny sen i się nie obudziło.
Dzwonię też zaraz do dzielnicowego żeby sobie nocne zgłoszenie sprawdził. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|