Forum na temat przemocy w rodzinie

[jerry37]

Witam!!! Mam ogromny problem, który dotyczy znęcania się psychicznie nad moimi rodzicami przez młodszego brata. Sam mam 37 lat (niedługo będę miał 38 lat), a brat ma 29 lat. Pewnie się zdziwicie, że młodszy ma przewagę nad starszym. Owszem ma, bo wygląda jak Pudzianowski, nie tak samo, ale podobnie. Od kilku lat ćwiczył kulturystykę (w piwnicy), brał sterydy czy jakieś tam proszki, by mieć jak największe bicepsy. Brata boją się rodzice, tylko ja jeden nie, ale zawsze przegrywam, bo on jest silniejszy i potrafi mnie pobić.
Moja mama w 1998 roku miała lekki zawał serca, do dziś nie cieszy się dobrym zdrowiem, tak samo mój ojciec. Ja też już nie mam sił do ciągłej walki z nim! Wystarczy, że się mu sprzeciwię, wtedy atakuje na wszelkie możliwości…od awantur po pobicie!
Kiedyś skoczył na mnie z nożem i groził, że mnie zabije. I do dziś to samo mówi.
A najgorsze jest to, że go do tego również buntuje bratowa.
W domu nic nie można zrobić, bo on zaraz awanturuje się.
Jestem niepełnosprawny słuchowo…owszem nie słyszę, co mówią między sobą, ale widzę to i wiem, jak moi rodzice cierpią. A do tego niektóre relacje mi opowiada ciotka (siostra mojej mamy), która była świadkiem tych awantur.
Ja już tego nie mogę znieść psychicznie…to staje się nie do wytrzymania.
Cztery lata stanąłem w obronie matki, to oberwałem tak, że zadzwoniłem na policję. Przyjechali…ale pech chciał, że mój ojciec i matka stanęli w jego obronie!!!
Gdy teraz mówię do ciotki, że wezwę policję to ona mówi, że nie warto, bo to wstyd (tak jak ostatnio wezwałem policję…).
Nawet jak matka mu powiedziała, by się wyprowadził to on powiedział: ”Ty się wyprowadź, jak ci się nie podoba” i zaczęła płakać. Nawyzywał ją od idiotek, bezmózgowców itd.
Oni sami się wprowadzili do nas, nawet nie pytali, czy mogą!
Gdy ja rozmawiam z rodzicami na jego temat, to zawsze mówią „…on jest silny od nas wszystkich, zobacz jakie ma łapy, jego uderzenie może zabić itd.”.
Wiem doskonale, że żadna rozmowa niczego tu nie zmieni, bo każda próba sprzeciwu doprowadza go do szału!
Nawet on ma po dziurki w nosie to, że jestem niepełnosprawny i słabszy, tak samo go nie interesuje to, że moi rodzice są starsi i schorowani!
Pomóżcie, nim się wydarzy jakaś tragedia! Co mam zrobić w tej sytuacji? Nie mogę tak cicho siedzieć i czekać, by on wykończył rodziców na śmierć!
A to trwa juz jakieś 10 lat!!!

[maras]

Witaj jerry37

Masz nastepujące możliwości :

bezpośrednio zgłosic sie do najbliższej jednostki Policji i złożyc zawiadomienie o przestępstwie

udac się do centrum interwencji kryzysowej i przedstawic powyższą sytuacje

złożyc pisemne zawidomienie do prokuratury Rejonowej .


ps . ponadto napisałem do Ciebie na pw forum proszę o odpowiedz .

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R

[Asiek]

Zgadzam się z maras.
Pozatym jeśli brał on sterydy to nie od dziś jest wiadomo że to niszczy psychike ,człowiek staje się bardzo agresywny i nie panuje chwilami nad sobą.
Raz podejdzie uderzy a za chwilę wróci i np. zapyta czy jest coś fajnego w telewizji.
Czyli tak jakby to co było 10 minut wcześniej nie miało miejsca.
Tylko jeśli rodzice i inni człownkowie rodziny nie podtwierdzą tego co się dzieje w domu z jakim kolwiek udowodnieniem czegoś danej osobie może być ciężko.
Słowo przeciwko słowu i tak w kółko.
Pozdrawiam
_________________
Nie udawaj że nie widzisz...